zielony_listek 17.05.2007 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2007 Zostawili nie zrobione: powieszenie (wwiercenie otworow) haczykow wieszaczkow i innych utensylów łazienkowych , powieszenie szafki, zafugowanie kawałka plytek długosci ok 10 cm , pomalowanie sufitu. I nie zamotowali swiatla nad lustrem a u sufitu jest gola zarowka (nie ma zalozonego plafonu) I bardzo dobrze zrobiłaś A te rzeczy co piszesz to ja bym sama zrobiła (konkretnie to nawet robiłam kiedys ). A nie zrobi Ci jakis znajomy facet tego (brat czy ojciec czy kumpel jakiś), a malowanie sama? To nie jest duzo roboty. Bo jak ma Ci się znowu jakas menda trafić... W rewanżu zrobisz dobra kolację Ciekawe co na to mąż... Pozdrawiam zielony_listek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sheenaz 17.05.2007 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2007 Pomaluje pewnie sama Wwiercic otwory to i mój mąż wywierci (jak ja ja mu wywierce dziure w brzuchu Najgorzej z elektryką - dziś przyjechał mój wujek - taki starszy pan co to się troszkę zna ale... nie poradził Próby wkręcenia żarówek zaskutkowały wysadzeniem korków w mieszkaniu nie wiem czy to problem w tych kabelkach czy w kupionym oświetleniu W poniedziałek wizyta elektryka ze spółdzielni - trzymajcie kciuki!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 18.05.2007 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Prawda jest niestety taka, że czerwona lampka alarmowa powinna Ci się była już zapalić wtedy, kiedy kręcili z terminem rozpoczęcia prac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_buduje_domek 18.05.2007 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Z tego co czytam jest juz po sprawie - fachowcy zwiali - ale nie mogę nie dorzucić swoich trzech groszy . Moje doświadczenia są takie: nie dawać zaliczek, płacić po robocie albo w wyjątkowych sytuacjach za pewne zamknięte etapy. Jakaś zaległość w płatności musi utrzymywać się przez cały czas, bo inaczej nie ma środka żeby wymusić poprawki lub ewentualne odszkodowanie za zmarnowane materiały. W Twoim przypadku 400 PLN okazało się za małą zaległościa żeby majstrów zatrzymać, gdyby to było 1000 PLN pomyśleliby dwa razy przed opuszczeniem miejsca pracy. A jeśli fachowcy nie chą sie zgodzić na takie zasady to jest to IMHO wysoce niepokojący symptom - z góry zakładają jakąś fuszerkę. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneczeleczka 25.05.2007 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Współczuję autorce wątku, bo mam tak samo: tylko możę jeszcze gorzej. Mamy remont, szykowaliśmy się na jakieś 2 miesiące. II miesiąc się kończy a robota rozbabrana i zostawiona. Tak samo kieszeń - rozbabrana. Dziś wyleciał następny "fachowiec", który zabierał klucze do naszego domu i przepadał na całe dni, kłamiąc że np. klej wymaga schnięcia cały dzień jechał sobie do domu i wylegiwał z ciężarną żoną. Na nasze telefony (nigdzie nie mogliśmy się ruszyć, bo nie można zamknąć domu), wyłączali stacjonarny, a komórki albo nie odbierał albo też wyłączał. Dziś rano zapytany czemu odparł: NIe mam zwyczaju dzwonić do klientów. Dacie wiarę????!!!! Bo ja już myślę że to ja psychiczna jestem. Naciągnął nas na bardzo kosztowne rzeczy, tweirdząc że dzięki takiej jakości materiałom wszystko będzie super cacko. Okazało się że równie dobrze byłoby dużo taniej. Jestem po prostu wykończona psychicznie drużynami fachowców.Z tego wszystkiego bierzemy się sami za remont, ale niestety mąż wyjeżdza co chwilę na szkolenia za granicę, ja kończę studia. Więc remont kuleje, a my mieszkamy w domu z betonu tylko. Ech, co za czasy nastały?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.