Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza DIUNA III - dom GLOWACA - komentarze


Recommended Posts

kurcze glowac nie wiem jak cie pocieszyc.

mysle ze zlobek i przedszkole to dobra rzecz ale te wirusy sa okropne. mecza potem te dzieciaczki tak dlugo.

ja mam pomoc ze strony 2 babc.wiec jest fajnie.

moze trafisz na fajna nianie. praca jest dobra. dzieci sa przekochane ale kontakt z ludzmi jest tez potrzebny.no i pieniazkow czasem wiecej.

a budowa ruszy. nie teraz to wiosna. co zrobisz.z urzednikami nie wygrasz.

a w lape dawac sie nie oplaca,bo nie wiadomo komu i czy to cos przyspeszy?

ida swieta.bedzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 958
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozumiem Twoje nerwy...

 

Może rzeczywiście pomyśl o opiekunce? Wtedy problemy z chorobami są dużo mniejsze... Współczuję tych chorób. To straszne jak taki Maluszek si męczy. W pracy to wiadomo jak na to patrzą...

 

Co do budowy to cięzko się wyrobić w jeden sezon... Wtedy musi to być jak w sztafecie - żadnych przestojów. Ja bym na Waszym miejscu wykorzystała zimę na zrobienie rozeznania w ekipach doposzczególnych etapów i wyborów: typu glazura, terakota, ale też okna, drzwi, tynki itp. To wszystko można mieć przygotowane dużo wcześniej i nie marnować czasu na rozeznanie juz w sezonie. My na to bardzo dużo czasu straciliśmy...

 

Trzymaj się i uszy do góry :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękujemy Wam serdecznie!

Teraz zaczyna się prawdziwa nerwówka, nagle trzeba zorganizować barak dla ekipy, zacząć kupować styropian, dokupić bloczki, piach, beton, zaprawę, załatwić koparkowego itp itd.

Do tej pory budowa była taka .......................mało realna a tu nagle zaczęło się na dobre... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem Waszego kominka :-) Czy coś takiego jak na tych zdjęciach planujecie, czy tylko taki kamień? Niestety z kamieniem to tak już jest, że nie wiadomo na jaki się trafi okaz. My nasz kominek kupowaliśmy w ciemno..

 

Co do dębiny to ja bym oszczędziła las :-) Niech sobie rośnie. Wydaje mi się,ze ciężko będzie Wam znaleźć miejsce, w którym przygotowali by takie drewno profesjonalnie. Ono pewnie powinno poleżeć kilka sezonów ścięte... Bo jak siębędzie rozsychać na podłodze to już nie jest miłe... Po drugie pocięcie tak by te deski trzymały wymiar... Tu już lepiej nie brać nikogo przypadkowego... Nasz parkiet miał być super, a okazało się że różnice ułamków milimetrów powodują szpary... I te szpary to tak do końca nie chcą zniknąć.. Chyba że chcecie podłogę rustykalną - to wtedy takie dechy będą super wyglądać... A co do kosztów, to pewnie nie wyjdzie wcale taniej ;-) Chociaż z drugiej strony też bym chciała podłogę z własnego lasu :-)

 

Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuzza planujemy cały slab marmuru ( zamierzamy go osobiście wybrać, wymacać, wypatrzeć, wyszukać w składzie kamieni) a w nim wycięty otwór na wkład.

Mamy nadzieję, że slab będzie duży (ok.2m) - chcemy aby tworzył coś w rodzaju obrazu w salonie.

Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie :roll:

Najwazniejsze to wybranie tego jedynego kawałka marmuru - żeby nie był zbyt pstrokaty, żeby "żyły" nie były zbyt grube, przytłaczające - czeka nas za jakiś czas niezła gonitwa po składach i szukanie :p

 

Wracając do drzew w lesie.

Prawda jest taka, że jak ich nie wytniemy to zrobią to okoliczni "uczynni" i tyle zostanie z naszych drzew :oops:

Pięknych dębów na deskę podłogową jest kilkanaście i wspaniałe sosny na więźbę i calówki.

Są tez osiki z których planujemy zrobić ekrany na przęsła, żeby osłonić ogród przed sąsiadami :-?

 

Masz rację, że najważniejsze aby znaleźć zakład, który specjalizuje się w robieniu desek i parkietów.

Mąż nawiązał kontakt z Drewexem na Puławskiej i mogą się tego podjąć - mają zakład w Radzyminie.

Może coś wyjdzie z naszych planów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

minkapinka zastanawiałam się co u Ciebie sąsiadko słychać ? :p

Witam, witam :))

podwójne gratulacje: z okazji PNB i dla Maryni za chodzenie. Co ważniejsze? ;)Nasza Zośka zaczęła chodzić dopiero w wieku 21 miesięcy, ale to szczególny przypadek.

Cały czas do Was zaglądamy, ale nie mamy szczęścia...

zabieramy sie powoli za projekt, jestesmy juz po dwóch rozmowach z architektami, niestety zaczynaja sie schody, bo niektóre panie w UDZ w Wawrze, twierdza, ze możemy zabudowac tylko 20% działki, a kupując działkę byliśmy przekonani , ze bedzie to 25% - tak bylo w warunkach zabudowy, ktore dostaliśmy od sprzedającej. Jesli okaze sie, ze będzie to tylo 20%, to ciezko bedzie zmieścić to, co chcieliśmy. Powoli oswajam sie z wizja garażu pod domem...

 

Ekipy oczywiscie nie mamy, dzwonilam do pana Marka, ale terminy miał dopiero na wrzesień... Nikt i tak nie zrobi nam wyceny, bo nie mamy projektu domu...

 

Zazdrośnie czytam Wasz dziennik, bo wszystko już wiecie, szukacie materiałów do wykończenia, a my cały czas tkwimy w tym samym miejscu.

pozdrawiam

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z naszą budową to jest tak, że jesteśmy najlepszym dowodem na to, że

PRAWA MURPHY'EGO są prawdziwe:

 

1) Jeżeli coś może się nie udać - nie uda się na pewno

2) Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego

3) Trudne problemy zostawione same sobie staną się jeszcze trudniejsze

4) Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo - na pewno to zepsujesz

 

Cały czas czekamy na jakiś podpis :roll: , pogoda do bani - wszystko wskazuje na to, że zaczniemy wiosną.

Jeśli zaczniemy wiosną - najprawdopodobniej wprowadzimy się dopiero w połowie 2009 r. a mi się marzyło rodzeństwo dla Maryni, 2 psy i kot - jakoś niedługo :oops:

 

Przynajmniej mam czas na dopieszczanie projektu kuchni - szukania odpowiedniego forniru itp itd - pocieszam się :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z naszą budową to jest tak, że jesteśmy najlepszym dowodem na to, że

PRAWA MURPHY'EGO są prawdziwe:

 

1) Jeżeli coś może się nie udać - nie uda się na pewno

2) Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego

3) Trudne problemy zostawione same sobie staną się jeszcze trudniejsze

4) Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo - na pewno to zepsujesz

 

Nawet nie waż mi się tak myśleć. Głowa do góry.. Nie moze byc nic gorszego niz negatywne myslenie... a zobaczysz z jakimi problemami (czasem błahymi) bedziecie musieli sie borykac, wiec głowy do gory i nosić sie dumnie... Budowa blizej jak dalej...

 

Cały czas czekamy na jakiś podpis :roll: , pogoda do bani - wszystko wskazuje na to, że zaczniemy wiosną.

Jeśli zaczniemy wiosną - najprawdopodobniej wprowadzimy się dopiero w połowie 2009 r. a mi się marzyło rodzeństwo dla Maryni, 2 psy i kot - jakoś niedługo :oops: :

 

Rodzenstwo zawsze moze sie pojawic :D :D moze nawet to Was szybciej do wszystkiego zmobilizuje.

 

 

Przynajmniej mam czas na dopieszczanie projektu kuchni - szukania odpowiedniego forniru itp itd - pocieszam się :cry:

 

Na to nigdy nie jest za duzo czasu, a pewnie ze 100 razy zmienisz koncepcje... Potem wykonawcy dorzucą swoje 3 grosze i cala kuchnia ulegnie zmianie... :D :D Tak to juz jest..

 

Od zawsze wiedzialam jak moja kuchnia ma wygladać... po pierwsze musiałabym wygrac w totka, a po drugie otworzyłam raz gazete i wszystko wywrociło sie do gory nogami :D :D :D ehhhh....

 

Pozdrawiamy

 

p.s. ciśnij Pania w urzedzie, przychodz codziennie z marudzaca Marysia na rekach... ja tak robiłam brałam dziedzica tuz przed spaniem i głodnego... dawał cyrk, a ja mialam pozwolenie w 20 dni... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s. ciśnij Pania w urzedzie, przychodz codziennie z marudzaca Marysia na rekach... ja tak robiłam brałam dziedzica tuz przed spaniem i głodnego... dawał cyrk, a ja mialam pozwolenie w 20 dni... :D

 

Zdrowo się uśmiałam :lol:

Już wyobrażam sobie panią K i siebie z Maryśką na rękach.

Oczywiście głodną, z glutem po pas z atakiem histerii jaki tylko ona potrafi ostawić - to chyba rzeczywiście jest sposób na urzędników :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten piękny 90 cm piekarniczek to za jedyne....?

 

Jak będziesz bliżej projektowania docelowego... zobaczysz ile te wszystkie niestandardowe ekscesy kosztują :o :o

 

p.s. no i po co takie wielki blachy do pieczenia, kto to wszystko zje :D - 90 cm ciasto drożdzowe :D

 

Sciskam Was dziewczyny.. moze byscie do nas wpadli przy tzw okazji - zapraszamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż sprawdziłam cenę piekarnika - taka sama jak 60cm tylko wybór mniejszy - a ja z tych piekąco-gotujących i w standardowym wiecznie mi mało miejsca :-?

Dwie tortownice się nie mieszczą - i trudno zrobić frytki dla 4 osobowej rodziny :lol:

Myślałam o 2x60cm ale to zbędny wydatek :-?

Za zaproszenie dziękujemy -jak tylko będzie okazja wpadniemy na pewno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...