shok2 02.09.2007 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2007 JoShi-chyba walnołem gafe z tym wiekiem Ja boje sie wyniku ale tak jak piszesz bedzie wiadomo co dalej. LuiLin-widze ,ze da sie z tym zyc skoro juz 12 lat z tym sie meczysz.Mam nadzieje ,ze i ja dam rade Byle do pazdziernika i wszystko sie okaze. A narazie to przypomina mi sie szkoła i :"Szlachetne zdrowie ...." Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MalaSyrenka 03.09.2007 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2007 Temat: KREGOSLUP Witam serdecznie, jakczytalam Waszego maila o schorzeniach o kregoslupie to krzyknelam o Boze to przeciez o mnie !!!!! Kochani pomozcie, jaj sie z tym problemem boryka od 1,5 roku, zaczelo sie w ciazy, myslalam ze mnie bardzo bola nogi , cale noce plakalam, potem od 6 miesiaca zaczely sie rwy kulszowe, nie moglam chodzic, lekarze obiecywali ze po porodzie wszystko mini i wroce do "normy" bo teraz w ciazy to wina hormonow. Niestety o ciazy juz zapomnialam a moje problemy zaczely sie na dobre, jak patrze na opis Waszego problemu to tak jakbym czytala o sobie, mam dokladnie to samo. Gdzie sei leczycie, co robicie,jak sobie pomoc, Ja juz wydalam fortune na rechabilitantow, bioenergoterapeutow, rezonanse, tomografie itd Kaza wzmacniac miesnie brzucha ale z tymi cwiczeniami to troche trudno mi sie zorganizowac kiedy sma wychowuje malutkie dziecko.Jesli ktos powie ze pomogly jakies konkretne chetnie sma sprobuje, jesli ktos poleci dobrego ortopoede pojde, basen -rowniez ale prosze oporade, moze jakies kontakty do sprawdzonych osob,miejsc itd. Moje zycie to prawdziwy koszmar przez ten bol i dyskomfort zycia. Co Wam pomoglo ? Dzikeuje i pozdrawiam POMOCY CO ROBIC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 03.09.2007 23:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2007 Mała syrenko, a czy Ty jesteś mała?Czy masz może coś do zrzucenia?Każdy kilogram się liczy.Mi pomogli Paluchowie w Opolu.Funkcjonuję normalnie ale muszę uważać na przeciążenia (do końca życia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MalaSyrenka 04.09.2007 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2007 Witam Tedii, czytajac Twoja wiadomosc ubawilam sie jak dziecko bo faktycznie moj Nick albo inaczej jak kto woli login jest bardzo dziecinny i jak rozmawiamy o kregoslupie a jeszcze do tego jak pisze baba ktora dopiero co urodzila to pierwsze co nam sie nasuwa na mysl to gruby wieloryb ktory sie zapasl i no coz ma teraz problem z kregoslupem.... No coz Tedii musze cie wyprowadzic z bledu, MalaSyrenka to wciaz jeszcze chyba mala syrenka bo przy wzroscie 163 waze 56-57 kg. Fakt w ciazy przytylam 22 kg, przed ciaza przez 10 lat wazylam max 49-52 kg. Moje problemy z kregoslupem tak na[prawde dawaly zanc juz wczesniej ale jako laik nie sadzilam ze to od kregoslupa.Przez ostatnie 3 lata przed ciaza pracowalam po 14 godzin dziennie,duzo przy komputerze,ciagle buty na wysokim obcasie no i duuuuzo stresu a ja niestety z napieciem i stresem nie umialam sobie radzic. Mialam potworne migreny i bole plecow,barki byly tak ponapinane jak kamien a tyl glowy mialam wrazenei ze polaczony jest jakimis zwojami drutow wraz z plecami i ten zwoj jest ciut przykrotki daltego ciagnelo mnie od plecow po sam tyl glowy.Rzeczywiscie pracowalam 14 godz na dobe, otwieralam w Polsce duza korporacje i wycisnieto mnie na maxa. Wczesniej przed ta praca duzo chodzilam na obcasach i ciagle "darly mnie nogi" ale ja najmadrzejsza na swiecie uznalam ze poprostu jestem meteopata i odczuwam kazda zmiane pogody a szczegolnie deszcz wiec dra mnie nogi,nie obywalam sie przez kilka lat bez masci przeciwbolowych.Przychodzil wieczor i zaczynalo sie.Jak stalam w kosciele robilo mi sie slabo bo bolal mnie dolny odcinek kregoslupa tzw krzyz l5-s5.Myslalam ze to wina obcasow.Probowlam nosic nizsze obcasy lub plaskie obuwie ale wtedy bylo jeszcze gorzej, blolaly stopy i tez nie bylo dobrze mojemu kregoslupowi. Potem przyszedl czas na ciaze i w 6 miesiacu jak brzuszek porzadnie urusl a co i z tym idzie bylo mi troszke ciezko przy drobnej sylwetce nosic taaaakaaa pilke, zaczal sie moj koszmar. Najpierw w swieta Bozego Narodzenia bedac w kosciele po przykleknieciu w pewnym momencie nie moglam sie wogole podniesc, cos jakby noz wbity w noge i posladek,ni emoglam sama wrocic do domu z kosciola,zawieziono mnie do lekarza i stwierdzono rwa kulszowa,bol niesamowity, kazano robic cieple oklady i paracetamol chodzic, marzylam aby jak najszybciej ten koszmar sie skonczyl , abym juz urodzila, kazdy dzien to bylo wycie do ksiezyca z bolu,dretwialy nogi, wieczorem dochodzil straszny bol tzw darcie nog,cale noce chodzilam po domu, cwiczylam tyle ile sie dalo, nacieralam nogi amolem,i plakalam bo nikt nie potrafil mi pomoc a bol byl taki jakby mi n zywco amputowano nogi. (wg moich wyobrazen) Mowiono mi ze brzuc h rosnie , kregoslup sobie nie radzi z obciazeniem, dodatkwoo hormony powoduja poluzowanei stawow i jak brzuch naciska czy uciska gdzies tam to tak to dziala ze ten nerw kulszoy dokucza bo promieniuje na cala noge.od posladka az po stopy. Urodzilam dzidziusia i co sie okazalo zaczelam "chrupac "kazdym stawem,zaczely dretwiec rece i noga najczesciej prawa, nie moglam przez jakis czas dotknac nadgarstka rek,prawie nie mialam w niej czucia,nogi dretwialy,rwa kulszowa jak byla tak byla, z roznymi stopniami nasilenia. Generalnie wszyscy lekarze mowili ze to hormony, ciaza, pomalu wszystko wroci do normy,po 3 miesiacach nareszcie ktos mnie skierowal na rechabilitacje, chodzilam na laser, prady,cwiczenia.Nie wiele pomoglo,Kazano cwiczyc codziennie w domu ale niestety bedac non stop samej z malutkim dzieckiem, w natloku obowiazkow ktore na mnie nagle spadly brakowlaosamozaparcia i sily na cwieczenia. Meczylam sie tak przez 9 miesiecy,przestalam karmic , zaczely sei prochy przeciwbolowe,smarowanie,od czasu do czasu cwiczenia jak juz nie dawalam rady.Zrobilam tomografie i rezonans o okazalo sie ze wg opisu z tych badan nie jest ze mna az tak zele wiec skad az takie cierpienie.Moze ktos kiepsko opisal zdjecia, moze nie trafilam na wlasciwych specjalisto. Wg opisu nie mam przepukliny, mam zmniejszenie przestrzeni miedzykregowej,dyskopatie,przesuniecia kregow czy tak zawane wysuwanie sie kregow,neurolog stwierdzil nieprawidlowe napiecie miesniowe po 9 miesiacach moich bolow. Jestem przerazona ze mimo mlodego wieku 32 lata ja ciagle zyje z bolem, pytam sie sama siebie kiedy to wreszczie minie.Przeraza mnie mysl o pracy gdzie nowu bede siedziala za biurkiem kilk godzin bo ja w tej chwili nie moge posiedziec dluzej niz 20 minut przy kompie bo nogi dretwieja,,biodra bola,kosc ogonowa tez czesto boli,nie moge usiedziec na fotel u dentysty spokojnie bo mi nogi wykreca,lezec na plecach nie moge bo mi nogi wykreca,dretwieja,sztywnieja,zero komfortu,poprostu nie da sie ,tylko troche dziecko dzwigne czy ponosze a trudno takiego malucha nie brac , zaraz przez kilka dni rwa mi tak dokucza ze hej.Dluzej nie moge postac w kuchni jak cos gotuje bo krzyz dokucza. Generalnie wkurzam sie bo zawsze bylam zdrowa, energiczna a tu nagle ciagle tylko narzem jak ta stara baba,nie obywam sie bez lekow przeciwbolowych,masci,nie moge sie wyspac bo ciagle bola plecy i dretwieja nogi.Juz mi wstyd przed znajomymi jak mnie znowu widza ze zmarszczona twarza z bolu. Poznalam Dr. Godka ktoryprzyjmuje w Warszawie przy Krolewskiej, pracuje tez w Medicover ale tam nie robi rechabilitacji. On mi duzo pomogl,jak wychodze od niego z gabinrtu to jakbt mi 30kg z plecow zeszlo a i rwa tak nie dokucza na jakis czas. ALE TAK NIE MOZE BYC ZECIAGLE TO bedzie wracalo ze skazana jestem na ten bol na cale zycie.Kiedys w przyszlosci chcialabymmiec jeszcze jedno dziecko al jak pomysle o swoim cierpieniu i co mnioe czeka to boje sie znowu takiego bolu nog i plecow.Sam porod nie byl dla mnie tak bolesny jak te bole przez 4 miesiaceciazy i bol po. Wiec jesl ktos moze mi cos poradzi lub pomoc,polecic kogos lb miejsce w Warszawie gdzie moga mi pomoc to jestem bardzo otwarta na wszelkie sugestie. Mam juz dosyc bolu i podporzadkowywania calego zycia pod kregoslup Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 04.09.2007 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2007 O, to cały życiorys. Skąś to znam : a bol byl taki jakby mi na zywca amputowano nogi. W moim przypadku pomaga rozciąganie n.p. wiszenie albo podparcie się na rękach o szafki w rogu kuchni.Siedzenie w pozycji wyprostowanej.W aucie podpórka pod lędźwie itd,itd. Jakiś fizjoterapeuta czy neurolog powinien podpowiedzieć jak sobie radzić z tym. Sprubój iść do wypróbowanego kręgarza (za zdjęciami z rezonansu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beatafar 05.09.2007 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2007 Joshi , do mojego znajomego (kregarza) wala tlumy na wlasne oczy widze , jak wchodza do Praxis schorowani ludzie , ktorzy wychodza z usmiechem na twarzy , wiec o czyms to swiadczy Witam, Jestem nowa osoba na tym forum .. a trafilam na nie przypadkiem bo niestety dopadla mnie powazna przepuklina dyskowa (potwierdzona rezonansem magnet). - i po kolei wszyscyspecjalisci (neurlogo, neurochirurg, chirurg-ortopeda) twierdza ze w tym stanie to tylko operacja. Fakt ze bol jest taki ze nic tylko lezenie na brzuchu na podlodze da sie wytrzymac. ALe natchnal mnie nadzieja twoj post o kregarzu (z Krakowa) - czy mozliwe by bylo uzyskanie jakichs blizszych danych kontkatowych na te osobe?? Bede bardzo zobowiazana. Pozdrawiam, Beata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beatafar 05.09.2007 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2007 Mi pomogli Paluchowie w Opolu. Funkcjonuję normalnie ale muszę uważać na przeciążenia (do końca życia). Witam, Czy bylaby mozliwosc uzyskania jakichs danych kontaktowyh na p. Paluchow z Opola? Wlasnie waza sie losy czy operowac czy nie .. no i wolalabym posluchac opinii kogos innego niz tylko lekarzy specjalistow z ktorych kazdy po kolei mowi ze operacja to jedyne rozwiazanie i kreci nosem na leczenie zachowawcze.. Pozdrawiam, beata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 05.09.2007 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2007 Poszło na priva. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazepa 26.09.2007 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Pozdrawiam wszystkich cierpiących! Jestem po operacji kręgosłupa szyjnego. Miałam przepuklinę na poziomie C5-C6. Wstawiono mi implant. Nareszcie mogę znowu normalnie funkcjonować! Dość długo wytrzymałam: od marca regularnie chodziłam na rehabilitację typu: ćwiczenia, laser, wyciąg. Aż pewnego dnia po prostu nie wstałam z łóżka tylko wyłam z bólu. Bolało mnie między łopatkami, promieniowało na prawe ramię, łokieć , przedramię, nadgarstek i dłoń. I straciłam czucie w palcu wskazującym. Po prostu prawa ręka wyłączona z użytku. Na szczęście wiedziałam gdzie szukać fachowej pomocy (kilkoro członków rodziny jest po operacjach kręgosłupa). Był szpital w Otwocku, rezonans, diagnoza i operacja. Dziś mija 3 tygodnie. Robię w domu wszystko, nawet pomalowałam ogrodzenie na działce. Co prawda, palec jeszcze odrętwiały ale lekarze uprzedzali, że to trochę potrwa. Najważniejsze, że nic nie boli! Kochani, jeśli rezonans wykaże wam gdzieś na kręgosłupie przepuklinę z uciskiem na nerw lub rdzeń, to nie łudźcie się, że coś prócz operacji wam pomoże! Piszę to z doświadczenia własnego i wielu bliskich i znajomych. Ale nie traktujcie operacji jak wyroku, to ulga w cierpieniu i szansa na powrót do normalnego życia! Życzę wszystkim odwagi w podejmowaniu właściwego leczenia i powrotu do pełnosprawności! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 27.09.2007 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2007 Zanim zdecydujecie się na operację jakąkolwiek.Proponuję troszkę poczytać o lekarzach . Co lekarze napisali o swoich kolegach po fachu http://bioter.pl/prasa/niezywi.htm Pozdr. Nie mówimy o wypadkach losowych ,typu złamanie . Pomóżmy Sobie Sami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.