Tomasz M. 29.03.2004 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 Sebastian, popieram! Mimo ubytków słuchu stwierdzonych u mnie przez laryngologa różnica jakości kopii z kopii (wypalane z prędkością 4x) w stosunku do oryginału jest dla mnie wyraźna. Dużo mocniej słychać niskie tony, a słabiej wysokie (tych najwyższych i tak nie słyszę z powodu w/w ubytku ). Moje doświadczenia dotyczą tylko dwóch płyt i to półamatorsko nagranych (koncert) i na pewno można się doszukiwać różnych przyczyn (nośnik, program, nagrywarka, odtwarzacz ...), ale fakt jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 29.03.2004 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 POLECAM DVD VIDEO MAGAZYN i DVD KINO DOMOWE. Szczególnie to drugie pismo. Jest to dwumiesięcznik traktujący na temat TECHNIKI KINA DOMOWEGO, natomiast DVD VIDEO MAGAZYN jest poświęcony przede wszystkim filmom wydanym w formacie DVD.Możesz też zadać pytanie na forum: http://www.dvdmagazyn.com http://www.dvd-kinodomowe.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 29.03.2004 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 To tylko bardziej lub mniej "wyprana" muzyka. Nie ma to jak na żywo. Wszystko inne to "zamiast". Pozdrawiam Ania - muzykolog Hmmmm.... A Jean Michell Jarre - czym się różni na żywo od CD ? Jasiu Oddechami sluchaczy!!! Oklaskami!!! Zachwytem!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janon 29.03.2004 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 Darkus są jeszcze łyty dżwiękochłonne stosowane w sufitach podwieszanych, lub tzw. ustroje dla audiofilów... producent plhttp://www.polopren.com.pl/wygl.htm a tu się naczytacie o wszystkim do bóluhttp://republika.pl/audioton/akustyka-pokoju.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 30.03.2004 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Oddechami sluchaczy!!! Oklaskami!!! Zachwytem!!! Jeżeli jest domrze nagrana płyta, odpowiedni sprzęt dobrze zkalibrowany, jaeżli pomieszczenie odsłuchowe jest odpowiednio przygotowane to nie ma żadnej różnicy... Mam płytę z nagranym koncertem koncert Straussa... DTS ES... KAŻDY, bez wyjątu, KAŻDY KOMU zaprezentowałem jakiś kawałek otwierał oczy i usta... Opinie były jednoznaczne SALA KONCERTOWA... ze wszystkimi szczegółami... ludzie klaszczą ze wszystkich stron, dyrygent się kłania, oklaski cichną... cisza... orkiestra zaraz zacznie... ktoś z lewa chrząknie, z tyłu słychać szept... skrzypek dotkął relikatnie, niechcący strun... jak zamkniesz oczy to nie odróżnisz czy jesteś na sali koncertowej czy w pokoju... a wcale to nie jest najlepszy sprzęt i wcale pomieszczenie nie jest przystosowane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtMedia 30.03.2004 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 A kaszlą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekMarusza 30.03.2004 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Marzyciel - po jakich to bylo uzywkach ? hej - Krzysiek PS Aha no i gdzie mozna je dostac, po ile i ile rabatu daja ) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 30.03.2004 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Marzyciel - po jakich to bylo uzywkach ? hej - Krzysiek PS Aha no i gdzie mozna je dostac, po ile i ile rabatu daja ) ? Każdy sądzi drugiego wg. siebie... Poza tym w Polsce pokutuje śmieszne zjawisko otóż: PLAZMA (i to z MediaMarkt z przeceny, taka co to już w żeczywistości jest przestarzała, a za te pieniądze to już można kupić dobrej klasy projektor - np InFocus ScreenPlay) a do tej PLAZMY "dizajnerski" zestaw firomowy - combo (żeby się nazywało), który nie gra tylko buczy i pierdzi... Druga grupa to ludzie którzy nie są świadomi że sprzęt grający (i nie mówię tu tylko o kine domowym) nie ma nic wspólnego z komputerami, gdzie im coś mniejsze i tańsze tym lepsze. Żeby była odpowiednia jakość dżwięku i obrazu muszą być użyte odpowiednie komponenty, jakość wykonania musi być na najwyższym poziomie... tego nie da się zrobić za 250 zł (takie zestawy marketach proponują) Ale najlepsi są co poniektórzy dystrybutorzy sprzętu audio Nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję być w Warszawie na zeszłorocznym AUDIO SHOW, ale to co tam usłyszałem spowodowało by niemalże wymioty u mnie... przesterowany dźwięk, podbite wysokie tony, bas zagłuszający restę pasma... i to na drogim sprzęcie... taką dziwną modę się lansuje w naszym kraju... Jedyne co było do przyjęcia na ostatnim AUDIO SHOW to NAUTILUSY z AudioKlanu i takie śmiesznie omnipolarne głośniczki włoskie producenta, tóry chyba nawet nie ma dystrybutora w Polsce...acha i jeszcze VIVACE (jeżeli dobrze pamiętam) kolumny polskiego producenta - stoisko mieli w Bristolu... Reszta po prostu była GŁOŚNO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekMarusza 30.03.2004 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Wybacz ale ciagle nie bardzo rozumiem co szanowny kol. chcial przez to wyrazic Krzysiek (skonfundowany) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 30.03.2004 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Ci od kolumn to jakieś debile. Co prawda na audio-szoł nie chodzę (dbam o siebie - nie chcę zwariować). Ale widzę co wyprawiają głośnikowcy różnej maści na koncertach. Ja chyba jeszcze ani razu w życiu nie byłem na żadnym dobrze nagłośnionym koncercie. No może raz, w sali kongresowej na jakimś folklorze, jak byłem mały. Teraz w Warszawie bardzo trudno coś takiego uświadczyć. Wszędzie jest za głośno. Kiedyś byłem na koncercie Jackiego Terrasona (w ramach Era Jazzu) w teatrze, tym przy pl. Trzech Krzyży. Klasyczny skład jazzowy, fortepian bas i perkusja. I do tego ooolbrzymie kolumny. Po co? W teatrze? Do jazuu? Matko święta. Na sali było 1/3 widowni. Dźwięk był za głośno. Siedziałem z prawej strony sali i prawie wcale nie słyszałem basu. Bilety po stówce.Od tamtej pory nie byłem już na żadnym płatnym koncercie. Chodziłem do Tygmontu - załamka - ludzie gadają, znowu klasyczny setup jazzowy puszczony przez piece. Głośno. Im głośniejsza muzyka, tym głośniej ludzie gadają. Tragedia. Już nie wspomnę o żadnym koncercie rockowym, bo to zawsze już jest masakra, a już zupełnie o imprezach w klubach. Kolesie przy konsoletach są jacyś ogłuszeni. Raz byłem w CeDeQ i puszczał swoje płyty R. Leszczyński. Sala chilloutowa. Pustawo. Sprzęty ryyyyyczyyy jak zarzynany. Muzyka czilałtowa na 100% pałeru - ale Leszczyński fason trzyma, nie ściszy. Bo to przecież nie wypada.Ludzie. Tragedia. W tym mieście mogę słuchać muzyki tylko u siebie w domu. No nie, w sumie jest jedno miejsce. Studio S1. Pod warunkiem, że gra orkiestra, a nie przez głośniki. Bo raz byłem na koncercie K. Ścierańskiego - puścili przez nowe kolumny Yamaha (Yamaha była sponsorem koncertu, więc musieli pokazać wdzięczność) i znowu tragedia - nie było jak tego słuchać. 1,5 godziny w plecy, chciałem wyjść ale mi żal było, bo byli fajni artyści. Za konsoletą młodziak po reżyserii dźwięku - ale nic nie potrafił z dźwiękiem naprawić.Ale na klasyczne koncerty to można tam sobie pochodzić. Zwykle niedrogo. Super super akustyka. Miły półmrok. W miarę wygodne fotele i dobra widoczność. Bardzo dobrze wspominam słuchaną tam na Warszawską Jesień, albo festiwal Lutosławskiego. Superek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 30.03.2004 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Ci od kolumn to jakieś debile. Co prawda na audio-szoł nie chodzę (dbam o siebie - nie chcę zwariować) Na Audio Show byłem służbowo... Poza tym zgdzam się z Tobą, dla mnie też jedynym dobrze nagłośnionym miejscem (i nie chodzi tu wcale o db) jest mój salon, chociaż jak odwiedził mnie nasz firmowy akustyk to tylko zaklaskał i powiedział że do dup... z taką akustyką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia 30.03.2004 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Mieczu, święta prawda.W kinach to samo. Dlatego z dzieckiem (3-letnim) nie można iść do normalnego kina (boi się, bo głośniki ryczą), tylko szukamy takich starych, niezmodernizowanych - bo tam ciszej nieco. A jak kobieta w ciąży, to lekarz uprzedza, żeby do kina nie iść, bo to niebezpieczne dla dziecka.J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janon 30.03.2004 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Joasia i Marzyciel święte słowa... kochani każdego kręci coś innego: fajna bryka konie gierki domek sprzęt audio psy dziewczyny /faceci */ niepotrzebne skreślić gotowanie imprezki nowa kieca komputer i cholera wie co jeszcze... nie każdy fan czegokolwiek powyżej jest od razu jakimś przeginaczem, robi to co mu sprawia przyjemność i chce to robić jak najlepiej pozdrowionka dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GRom 30.03.2004 23:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Ja na koncerty rockowe, zabierałem ze sobą stopery do uszu.......niezł co? ale powiem wam , że było całkiem dobrze słychać, tylko o 50% ciszej. Inaczej w życiu bym nie wytrzymał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddkdarek 31.03.2004 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Trochę zmienię kierunek tematu. Pytanie: jakich kabli użyć do podłączenia głośników? Chodzi o kable położone w tynku (gniazdo-gniazda) ok. 12m długości do jednego gniazda. Jakiego przekroju linka?Właśnie kładę za kilka dni tynki i chcę od razu wrzucić.Pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtMedia 31.03.2004 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Temat rzeka. Generalnie jak najgrubszych, ale jest tyle innych szczegółów, że jak ktoś Ci odpowie to będziesz jeszcze bardziej zdezorientowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddkdarek 31.03.2004 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Dzięki, kolega wczoraj mi mówił też to samo (ok. 2,5 mm2).Nie zależy mi na "SUPER" dzwięku, byle można było w bardzo przyzwoitych warunkach posłuchać muzyki i DVD. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekMarusza 31.03.2004 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Nie kladz tych kabli w scianie - i tak kiedys przyjdzie czas, ze bedziesz chcial je wymienic - ewentualnie ułóż je w peszlu Aha - wcale niekoniecznie najgrubszych, choc mniej niz 1.5 mm2 tez bym nie dal (ale przy dlugosci do 3 m, a ty pewnie masz dluzsze) hej - Krzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 31.03.2004 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Dzięki, kolega wczoraj mi mówił też to samo (ok. 2,5 mm2). Nie zależy mi na "SUPER" dzwięku, byle można było w bardzo przyzwoitych warunkach posłuchać muzyki i DVD. Pozdrawiam. Z kablami trzeba ostrożnie - otóż cena okablowania nie powinna przekraczać 10% wartości sprzętu. Moje kino jest warte około 8 tys(elektronika jakieś 4,5 tys głośniki 3,5 tys z czego 1,5 woofer) i gdybym użył kabli wartych tyle samo, albo połowę tego to tylko wyciągnęły by wszystkie brudy... a tak mam kable za paręset złotych i wszystko fajnie gra. Co do grubości to do frontów powinno się użyć grubszych kabli niż do satelitek. Istotnie są też gniazda - często się spotyka że w amplitunerach za 3-4 tys stosuje się najtańsze i najgorsze jakościowo gniazda sprężynowe. o wilele lepsze są zakręcane lub tzw bananowe. (oczywiście mówimy tu o podłączeniu głośników bo poza tym jest jeszcze cała masa innych podłączeń - optyczne, koaksjalne, euro-scatd, s-video itp...) Co do wyboru firmy to z tego co wiem warte swojej ceny są kable firmy TARA LABS. Sprzedaje je firma Voxal z Łodzi - bodajże... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddkdarek 31.03.2004 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Nie kladz tych kabli w scianie - i tak kiedys przyjdzie czas, ze bedziesz chcial je wymienic - ewentualnie ułóż je w peszlu Aha - wcale niekoniecznie najgrubszych, choc mniej niz 1.5 mm2 tez bym nie dal (ale przy dlugosci do 3 m, a ty pewnie masz dluzsze) Thx. Faktycznie chcę je puścić w peszlu dł. do 12m, muszę teraz, bo drzwi tarasowe będą przeszkadzać.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.