Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Instalacja kina domowego i kabli g?o?nikowych


Herne

Recommended Posts

Sebastian, popieram! Mimo ubytków słuchu stwierdzonych u mnie przez laryngologa różnica jakości kopii z kopii (wypalane z prędkością 4x) w stosunku do oryginału jest dla mnie wyraźna. Dużo mocniej słychać niskie tony, a słabiej wysokie (tych najwyższych i tak nie słyszę z powodu w/w ubytku :lol: ). Moje doświadczenia dotyczą tylko dwóch płyt i to półamatorsko nagranych (koncert) i na pewno można się doszukiwać różnych przyczyn (nośnik, program, nagrywarka, odtwarzacz ...), ale fakt jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

POLECAM DVD VIDEO MAGAZYN i DVD KINO DOMOWE. Szczególnie to drugie pismo. Jest to dwumiesięcznik traktujący na temat TECHNIKI KINA DOMOWEGO, natomiast DVD VIDEO MAGAZYN jest poświęcony przede wszystkim filmom wydanym w formacie DVD.

Możesz też zadać pytanie na forum: http://www.dvdmagazyn.com

http://www.dvd-kinodomowe.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddechami sluchaczy!!! Oklaskami!!! Zachwytem!!!

 

Jeżeli jest domrze nagrana płyta, odpowiedni sprzęt dobrze zkalibrowany, jaeżli pomieszczenie odsłuchowe jest odpowiednio przygotowane to nie ma żadnej różnicy...

 

Mam płytę z nagranym koncertem koncert Straussa... DTS ES... KAŻDY, bez wyjątu, KAŻDY KOMU zaprezentowałem jakiś kawałek otwierał oczy i usta... Opinie były jednoznaczne SALA KONCERTOWA... ze wszystkimi szczegółami... ludzie klaszczą ze wszystkich stron, dyrygent się kłania, oklaski cichną... cisza... orkiestra zaraz zacznie... ktoś z lewa chrząknie, z tyłu słychać szept... skrzypek dotkął relikatnie, niechcący strun...

 

jak zamkniesz oczy to nie odróżnisz czy jesteś na sali koncertowej czy w pokoju... a wcale to nie jest najlepszy sprzęt i wcale pomieszczenie nie jest przystosowane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzyciel - po jakich to bylo uzywkach ? :)

 

hej - Krzysiek

PS Aha no i gdzie mozna je dostac, po ile i ile rabatu daja :)) ?

 

Każdy sądzi drugiego wg. siebie...

 

Poza tym w Polsce pokutuje śmieszne zjawisko otóż:

PLAZMA (i to z MediaMarkt z przeceny, taka co to już w żeczywistości jest przestarzała, a za te pieniądze to już można kupić dobrej klasy projektor - np InFocus ScreenPlay)

a do tej PLAZMY "dizajnerski" zestaw firomowy - combo (żeby się nazywało), który nie gra tylko buczy i pierdzi...

 

Druga grupa to ludzie którzy nie są świadomi że sprzęt grający (i nie mówię tu tylko o kine domowym) nie ma nic wspólnego z komputerami, gdzie im coś mniejsze i tańsze tym lepsze. Żeby była odpowiednia jakość dżwięku i obrazu muszą być użyte odpowiednie komponenty, jakość wykonania musi być na najwyższym poziomie... tego nie da się zrobić za 250 zł (takie zestawy marketach proponują)

 

Ale najlepsi są co poniektórzy dystrybutorzy sprzętu audio :-?

 

Nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję być w Warszawie na zeszłorocznym AUDIO SHOW, ale to co tam usłyszałem spowodowało by niemalże wymioty u mnie... przesterowany dźwięk, podbite wysokie tony, bas zagłuszający restę pasma... i to na drogim sprzęcie... taką dziwną modę się lansuje w naszym kraju...

Jedyne co było do przyjęcia na ostatnim AUDIO SHOW to NAUTILUSY z AudioKlanu i takie śmiesznie omnipolarne głośniczki włoskie producenta, tóry chyba nawet nie ma dystrybutora w Polsce...acha i jeszcze VIVACE (jeżeli dobrze pamiętam) kolumny polskiego producenta - stoisko mieli w Bristolu...

 

Reszta po prostu była GŁOŚNO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci od kolumn to jakieś debile. Co prawda na audio-szoł nie chodzę (dbam o siebie - nie chcę zwariować). Ale widzę co wyprawiają głośnikowcy różnej maści na koncertach. Ja chyba jeszcze ani razu w życiu nie byłem na żadnym dobrze nagłośnionym koncercie. No może raz, w sali kongresowej na jakimś folklorze, jak byłem mały. Teraz w Warszawie bardzo trudno coś takiego uświadczyć. Wszędzie jest za głośno. Kiedyś byłem na koncercie Jackiego Terrasona (w ramach Era Jazzu) w teatrze, tym przy pl. Trzech Krzyży. Klasyczny skład jazzowy, fortepian bas i perkusja. I do tego ooolbrzymie kolumny. Po co? W teatrze? Do jazuu? Matko święta. Na sali było 1/3 widowni. Dźwięk był za głośno. Siedziałem z prawej strony sali i prawie wcale nie słyszałem basu. Bilety po stówce.

Od tamtej pory nie byłem już na żadnym płatnym koncercie. Chodziłem do Tygmontu - załamka - ludzie gadają, znowu klasyczny setup jazzowy puszczony przez piece. Głośno. Im głośniejsza muzyka, tym głośniej ludzie gadają. Tragedia.

Już nie wspomnę o żadnym koncercie rockowym, bo to zawsze już jest masakra, a już zupełnie o imprezach w klubach. Kolesie przy konsoletach są jacyś ogłuszeni. Raz byłem w CeDeQ i puszczał swoje płyty R. Leszczyński. Sala chilloutowa. Pustawo. Sprzęty ryyyyyczyyy jak zarzynany. Muzyka czilałtowa na 100% pałeru - ale Leszczyński fason trzyma, nie ściszy. Bo to przecież nie wypada.

Ludzie. Tragedia. W tym mieście mogę słuchać muzyki tylko u siebie w domu.

No nie, w sumie jest jedno miejsce. Studio S1. Pod warunkiem, że gra orkiestra, a nie przez głośniki. Bo raz byłem na koncercie K. Ścierańskiego - puścili przez nowe kolumny Yamaha (Yamaha była sponsorem koncertu, więc musieli pokazać wdzięczność) i znowu tragedia - nie było jak tego słuchać. 1,5 godziny w plecy, chciałem wyjść ale mi żal było, bo byli fajni artyści. Za konsoletą młodziak po reżyserii dźwięku - ale nic nie potrafił z dźwiękiem naprawić.

Ale na klasyczne koncerty to można tam sobie pochodzić. Zwykle niedrogo. Super super akustyka. Miły półmrok. W miarę wygodne fotele i dobra widoczność. Bardzo dobrze wspominam słuchaną tam na Warszawską Jesień, albo festiwal Lutosławskiego. Superek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci od kolumn to jakieś debile. Co prawda na audio-szoł nie chodzę (dbam o siebie - nie chcę zwariować)

 

Na Audio Show byłem służbowo...

 

Poza tym zgdzam się z Tobą, dla mnie też jedynym dobrze nagłośnionym miejscem (i nie chodzi tu wcale o db) jest mój salon, chociaż jak odwiedził mnie nasz firmowy akustyk to tylko zaklaskał i powiedział że do dup... z taką akustyką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, święta prawda.

W kinach to samo. Dlatego z dzieckiem (3-letnim) nie można iść do normalnego kina (boi się, bo głośniki ryczą), tylko szukamy takich starych, niezmodernizowanych - bo tam ciszej nieco. A jak kobieta w ciąży, to lekarz uprzedza, żeby do kina nie iść, bo to niebezpieczne dla dziecka.

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasia i Marzyciel święte słowa... :wink:

 

kochani każdego kręci coś innego:

fajna bryka

konie

gierki

domek

sprzęt audio

psy

dziewczyny /faceci */ niepotrzebne skreślić

gotowanie

imprezki

nowa kieca

komputer

i cholera wie co jeszcze...

 

nie każdy fan czegokolwiek powyżej jest od razu jakimś przeginaczem, robi to co mu sprawia przyjemność i chce to robić jak najlepiej

 

pozdrowionka dla wszystkich :wink: :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zmienię kierunek tematu. Pytanie: jakich kabli użyć do podłączenia głośników? Chodzi o kable położone w tynku (gniazdo-gniazda) ok. 12m długości do jednego gniazda. Jakiego przekroju linka?

Właśnie kładę za kilka dni tynki i chcę od razu wrzucić.

Pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, kolega wczoraj mi mówił też to samo (ok. 2,5 mm2).

Nie zależy mi na "SUPER" dzwięku, byle można było w bardzo przyzwoitych warunkach posłuchać muzyki i DVD. Pozdrawiam.

Z kablami trzeba ostrożnie - otóż cena okablowania nie powinna przekraczać 10% wartości sprzętu. Moje kino jest warte około 8 tys(elektronika jakieś 4,5 tys głośniki 3,5 tys z czego 1,5 woofer) i gdybym użył kabli wartych tyle samo, albo połowę tego to tylko wyciągnęły by wszystkie brudy... a tak mam kable za paręset złotych i wszystko fajnie gra.

Co do grubości to do frontów powinno się użyć grubszych kabli niż do satelitek.

Istotnie są też gniazda - często się spotyka że w amplitunerach za 3-4 tys stosuje się najtańsze i najgorsze jakościowo gniazda sprężynowe. o wilele lepsze są zakręcane lub tzw bananowe. (oczywiście mówimy tu o podłączeniu głośników bo poza tym jest jeszcze cała masa innych podłączeń - optyczne, koaksjalne, euro-scatd, s-video itp...)

Co do wyboru firmy to z tego co wiem warte swojej ceny są kable firmy TARA LABS. Sprzedaje je firma Voxal z Łodzi - bodajże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kladz tych kabli w scianie - i tak kiedys przyjdzie czas, ze bedziesz

chcial je wymienic - ewentualnie ułóż je w peszlu

Aha - wcale niekoniecznie najgrubszych, choc mniej niz 1.5 mm2 tez

bym nie dal (ale przy dlugosci do 3 m, a ty pewnie masz dluzsze)

 

Thx. Faktycznie chcę je puścić w peszlu dł. do 12m, muszę teraz, bo drzwi tarasowe będą przeszkadzać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...