maciejon 07.05.2007 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 http://www.maciejon.republika.pl/images/PICT0227..jpg http://www.maciejon.republika.pl/images/PICT0228..jpg http://www.maciejon.republika.pl/images/PICT0230..jpg Wiem, ze po działce biegaja koty. W okolicy widywane są zające. A może to coś innego? Czy jest na to sposób, by zapobiec temu "żarciu"? (Niekoniecznie chodzi mi o radę typu "wypuścić do ogrodu psa" ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 07.05.2007 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Ślimory. Zbierać wieczorem z latarką i o brzasku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 07.05.2007 14:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Co prawda od roku nie widziałem w ogrodzie ślimaka, ale pójde dzisiaj wieczorem i sprawdzę. Zastanawiam się dlaczego "żrą" tak selektywnie. Liliowców mam wiele więcej niz te 3 zjedzone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 07.05.2007 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Ślimory. Zbierać wieczorem z latarką i o brzasku. To wygląda jakby koza raczej zeżarła. Sarny nie wchodzą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 07.05.2007 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 To wygląda jakby koza raczej zeżarła. Sarny nie wchodzą?Zdecydowanie nie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.05.2007 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Wow! Nie wiem, co je tak żre, ale jeśli to ślimaki, to wypróbuj pułapki z piwem - uwielbiają! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 07.05.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Chrząszcze raczej wygryzają dziury, w winniczki i golasy, żrą aż do ziemi, jak kosą. Mam tak załatwione funkie - rózwno z poziomem terenu, ale tylko w cienistych i wilgotnych miejscach. Tam gdzie było sucho i na słońcu - sa nietknięte ! Teraz w cienistych i wilgotnych ( H. Frances Wiliams, która lubi się parzyć słonkiem) poustawiałam butelkowe osłony . I s*syny odpadają od pionowych ścianek. - Podobno piasek uniemożliwia im chodzenie - wypiaskowałam 5 cm - łażą ! - podobno nie lubią czosnku - na Giganteum, codziennie zbieram kilka sztuk ! - podobno kora jako ściółka utrudnia im chodzenie - grzęda z ligularią = ślimaczarnią Przedwczoraj, pod wieczór z 60 metrów zebrałam 48 sztuk. W nocy, po deszczu z latarką - 26 sztuk. Dziś już tylko 12...Ale znów padało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.05.2007 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Proponuję taką pułapkę: weź butelkę plastikową po napojach i odetnij jej szyjkę dość nisko - utworzy ona po odwróceniu do góry nogami coś w rodzaju lejka. Wciśnij tak powstały lejek do dolnej części butelki - teraz masz butelkę, do której łatwo wejść, ale trudno wyjść. Nalej do butelki piwa i wkop ją w ziemię równo z poziomem gruntu, aby ślimaki mogły wejść - wyjście będzie dużo trudniejsze. Ten sam typ pułapki, tylko zaopatrzony w drucianą rączkę jak od wiaderka stosuję z wielkim powodzeniem na osy - wieszam na drzewku w pobliżu tarasu, nalewam kompotu lub wody z cukrem i... wszystkie tam siedzą, a do tego już nie umieją wyjść... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brzydlak 07.05.2007 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 okrutne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.05.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Nie lubię być okrutna, ale co mam robić? Pocieszam się, że chyba są szczęśliwe (albo co najmniej znieczulone) kąpiąc się w tym piwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brzydlak 07.05.2007 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 '' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 07.05.2007 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Wyrafinowane te piwne pułapki ale ... sprawdzałem wieczorem i żadnyvh ślimaków nie znalazłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 07.05.2007 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 http://images4.fotosik.pl/64/429864b271de9e1e.jpg To pożarte w nocy tuberozy. Po ustawieniu osłony , zakwitła tylko jedna. Teraz mam je już w doniczce. A ślimory żerują w nocy !I siedzą w wilgotnych zakamarkach , pod konarami, liśćmi, etc. MOże tam je znajdziesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 07.05.2007 20:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 A ślimory żerują w nocy ! I siedzą w wilgotnych zakamarkach , pod konarami, liśćmi, etc. MOże tam je znajdziesz?Nie mam takich zakamarków. Ani wilgoci w pobliżu. Zaczęły się natomiast pojawiać żaby ziemne. (Rok temu nie miałem liliowców a żaby były.) Może to one? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brzydlak 07.05.2007 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 te liliowce to pewnie zjada Ci jakis sasiad http://www.swistak.pl/aukcje/2348000,LILIOWIEC-Bylina-piekna-i-smaczna-.html i jednak tez przysmak ślimusiów http://www.kwiatyok.fora.pl/about294.html i króliczków też http://www.medirabbit.com/PL/GI_diseases/Food/feeding_pl.pdf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 07.05.2007 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 to wygląda jakby ścięte, sąsiad ma króliki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 14.07.2007 06:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2007 Jest sprawca. To zajac! Został przyłapany prawie na gorącym uczynku, a co nie tyle zżarł co zniszczył do tej pory (przez ponad dwa miesiące) - to nasza strata. Ulubione przez niego rośliny otoczyłem płotkiem 50 cm wysokości z plastikowej siatki. To je uratowało - jedna z siatek została mocno "pokiereszowana" - ale nie dał rady!!! Przystepuję do uszczelnienia ogrodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.