Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spacer z psem


Recommended Posts

Witam!

Na początek - przepraszam, że może przydługaśne bedzie, węzłowato nie umiem.

Dziś, jak zwykle poszłam na spacerek z moim pieskiem. Od roku mieszkam na wsi. Sytuacja psiaków tutaj pokrótce jest taka:- około 30% psiej populacji wiejskiej biega samopas po okolicy. OK - nie zamierzam się o to boczyć. Piesków się nie boję, więc generalnie nie zachwyca mnie to, ale też nie specjalnie przeszkadza (dopóki to nie mój piesek). 69% "fafików" różnej maści, i tych dużych i tych maleńkich jest albo - o zgrozo na łańcuchach, albo w kojcach, którch "zapach" unosi się w promieniu kilkunastu metrów. W przypływie dobrego humoru właściciele tychże piesków wypuszczają ich (raz może na tydzień) na tzw spacerek - czyli pobiegaj sobie piesku po ogrodzie, ale nie szczekaj, nie kop, w ogóle to najlepiej się nie ruszaj, żeby nic nie zniszczyć (po co takim pies, nie wiem). Osobiście znam czterech osobników chodzących regularnie z pieskiem na spacer - owczarka, dalmatyńczyka, setera i moją leonkę.

Przechodzę do sedna (nareszcie :lol: ). Dzisiaj była z Persetką na spacerze (standard raz dziennie dłuższy spacer) - i o to co mnie spotkało..........ale może od poczatku. Spacery zaczynaliśmy od lasów, do czasu, aż jeden taki zwymyślał mnie, że bez smyczy, kagańca itp, itd. Zagryzłam zęby, troszku poczytałam i ok, zaprzestałam spacerów do lasu. Przerzuciłam się na okoliczne pola i łąki. No i dzisiaj następny...... :evil: mnie zwymyślał........że niby pies nie ma prawa biegać po polu. Generalnie jestem miłą i spokojną osobą, ale żółć wątrobę mi zalała :evil: . Do cholery jasnej (przepraszam), czy pies to już nigdzie nie ma prawa pobiegać - w mieście nie, w lesie nie, na polu też nie. Czy w tym kraju pies nie ma żadnych praw. To jak trzymam psa na łańcuchu, to jet ok, a jak pies biega to już nie halo.

A może to ja tu czegoś nie rozumiem? Może nie mam racji? Moż pies biegając po polu niszczy uprawy (a okoliczne sarny to nie?).

Proszę o głos udzielających się tu hodowców i niehodowców. Jak powinnam zareagować? Kto ma rację?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy gdybyś to Ty miała uprawę, pozwoliłabyś, aby obce psy biegały po Twoim polu i niszczyły Twoją pracę i to jeszcze pod nadzorem swojego pana. Chyba nie.

Ja rozumiem, że pies potrzebuje poszaleć, ale trzeba do tego wybrać odpowiednie miejsce.

Ja jak zabieram psinę to tam gdzie są łąki, a jeśli jest w pobliżu jakaś uprawa, to nie pozwalam jej tam iść.

Jakoś nikt do tej pory nie był oburzony naszymi wycieczkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja często jeżdżę do Niemiec z moimi pupilami i tam to wygląda tak że na terenie miasta, wsi itp psy są zawsze na smyczy. Żeby pieski pobiegały mieszkańcy lokalni jak i ja wyprowadzamy psy w pola, nikt nie ma o to pretensji, tam psom wolno pohasać... Wiadomo, nie w ziemniaki, truskawki, szczypior itp. tylko na łąki, naprawdę nikt nie ma tam o to pretensji...

 

Za psią kupkę w parku można dostać ładny mandat jak się nie sprzątnie, a to co lubię najbardziej to specjalnie wytyczone "psie polanki" w parkach - tam psy moga biegać i brykać do woli, oczywiście kupki sprzątać trzeba :lol: .

 

Kiedy u nas tak będzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spacery zaczynaliśmy od lasów, do czasu, aż jeden taki zwymyślał mnie, że bez smyczy, kagańca itp, itd.

Krótko i na temat. Miał rację... Też mam psa, też chodzę z nim na spacer. Tyle, że pies w kagańcu i kolczatce, a jak człowiek na horyzoncie to piesek na smyczy... Powody dwa. Po pierwsze takie jest prawo. Po drugie szanuję innych ludzi i wygoda mojego psa nie jest ważniejsza od prawa innych ludzi do poczucia bezpieczeństwa. No ale ja taka już jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Z lasem - jak można było wywnioskować (mam nadzieję) pogodziłam się, i z oporami przyznaję rację. Z polem - to juz raczej nie. Idę z pieskiem w teren, gdzie po: np lewej łąka, prawej żytko. To że psiak sobie przebiegnie przez pole, nie jest w mojej opinii źródłem strat dla rolnika.

Gdy widzę człowieka na horyzoncie psiaka zawsze odwołuję i wiążę na smycz. Generalnie ubolewam jednak nad tym, że czesto słucham nieprzychylnych komentarzy. Spotykając ludzi na odludziu zawsze zastanawiam sie, jaka tym razem bedzie reakcja - czy komuś coś się nie bedzie podobało. Nie mam psa mordercy - jest duża, ale łagodna (no i młoda 9mcy)

Na osiedle (domków jednorodzinnych)to raczej wogóle przestanę chodzić. Ostatnio, idąć z psem jedna pani o mało na płot nie weszła widząc mojego psa.

Reasumując - spacer z psem zaczyna być dla mnie źródłem stresu.

Pozdrawiam i dziękuję za opinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Z lasem - jak można było wywnioskować (mam nadzieję) pogodziłam się, i z oporami przyznaję rację. Z polem - to juz raczej nie. Idę z pieskiem w teren, gdzie po: np lewej łąka, prawej żytko. To że psiak sobie przebiegnie przez pole, nie jest w mojej opinii źródłem strat dla rolnika.

W Twojej opinii może i nie jest. Jednak jak piesek sobie przebiegnie codziennie po tym żytku, a jak napisałaś duży jest to może tego zboża trochę naniszczyć. A ja rozumiem rolnika, który sie w kurza, bo nie po to sieje i obrabia, żeby miał rezygnować z części plonów, które Twój łagodny pies łaskawie zniszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie szanuję innych ludzi i wygoda mojego psa nie jest ważniejsza od prawa innych ludzi do poczucia bezpieczeństwa...

 

O, gloria Tibi, gloria,

beata est anima mea!!!

 

Wstydzę się przyznać, ale zamieram za każdym razem, kiedy zbliża się do mnie jakikolwiek pies. Zanim skończy mnie obwąchiwać jestem nieżywa ze strachu pomijając takie detale jak wkładanie nosa w mój rozporek czy obcieranie śliny o moje nogawki. Nie przemawiają do mnie słowa właściciela: "proszę pani, on jeszcze nikogo nie ugryzł", bo to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ja będę pierwsza :roll:

Szanuję i rozumiem potrzebę psów do wybiegania się dlatego tym większą atencją darzę osoby, które dostrzegają w tym problemie moje skromne rozklekotane "ja".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...