gregg 26.06.2003 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2003 Witam, .....wiem że to naiwne ale w Polsce nic się nie zmieniło we współpracy z wykonawcami czy nawet producentami, od tygodni czekam jak PACAN na telefon w sprawie wykonania bramy i drzwi czy ocieplenia strychu, nie mogę tego zrozumieć szczególnie w dzisiejszych czasach, wokół nas tak pełno jest naciągaczy i oszustów, że często budowa domu to loteria " na kogo padnie na tego bęc" kiedy w końcu rynek wyelimuje te "mędy" ????????? czy nie byłoby pomysłem stworzenie rankingu solidnych wykonawców w regionach !!!!!! Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GRom 26.06.2003 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2003 Mam podoobne doświadczenia.Nie pamiętam ile to juz razy "krew mnie zalała" bo; miał robić a mu się nie chce, bo mówił ,że bedzie Ok a robote spartolił.Jak do tej pory to jedynie tynkarze i hydraulik sprawdzili się jako solidni fachowcy, cała reszta a zwłaszcze dekarze to istny "horror-szoł" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekS 26.06.2003 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2003 Mnie szczesliwie nikt nie naciął swiadomie. Wykonawcy jednak, jestem na etapie wznoszenia murow, kiwali glowami udając, że rozumieją projekt. Gdy sciana im nie wyszla jak nalezy w osiach, okazalo sie, że oni nie umieją w ogole czytac projektu, a edukacje skonczyli na podstawowce, ewentualnie zawodowce. skutek jest taki, że mam do wysokosci 1 metra w piwnicy sciane grubosci 51 cm (podwojny bloczek 48 cm i 3 cm styropian w srodku). Od 1 metra buduja prawidlowo, ale pilnuje ich prawie kazdego dnia. Są jednak sumienni i starają sie oraz przyznali sie do bledu oraz swojej niewiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nikita 26.06.2003 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2003 A ja jestem szczęsliwa bo w niedzielę wywaliłam moich "fachowców", którzy chcieli mnie przerobic na remoncie na jakieś 10 tyś pln... Od poniedziałku robi nowa ekipa.. Ale drzwi ze Stolarki Wołomin miały przyjechać 6 czerwca i do tej pory nie dotarły.. Ostatni termin jaki słyszałam od pana to sobota Jak Bóg da... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość jasto 26.06.2003 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2003 Instytucja zaliczki jest tak mocno wrosnieta w mentalnosc handlarzy i wykonawcow, ze trudno zamowic cos - zwlaszcza nietypowego bez przedplaty. A przeciez sa umowy!!! PRECZ Z ZALICZKAMI VIVA UMOWY!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekS 30.06.2003 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2003 Własnie wyrzucilem moich wykonawcow. Nawet nie dyskutowalei. Powód :brak izolacji poziomej na ławie schodkowej i rozpoczecie budowy kolejnej warstwy bloczkow na nieizolowanej ławie, zbyt mało kotew w scianie trwojwastwowej i wykonywanie kotew oraz spoin w sposób niedbały. Wszystkie te błedy trzeba było poprawic. Dalej prace będzie kontynuowac nowa ekipa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 04.07.2003 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2003 Dekarzy co prawda nie wyrzuciłam, ale musieli dzisiaj zdjąć ostatnie rzędy dachówek, bo położyli folię paroprzepuszczalną około 1-2cm przed końcem krokwi, co grozi ich nadmiernym zawilgoceniem i gniciem. Za 5 lat musiałabym robić remont dachu. Muszą to niestety naprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marc 11.08.2003 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2003 A mnie krew zalewa... Zamontowałem nowe okna drewniane (drogie ze szprosami) i nie mogłem się doprosić murarzy o zabezpieczenie ich folią. Bramy garażowej też nie zabezpieczyli. Efekt był taki, że po miesiącu od wstawienia okien i barmy mam bramę upapraną pianką (nie da się jej zmyć), jedną szybę do wymiany (jakiś palant spawał przy oknie bez zabezpieczenia) i dwa okna do drobnych napraw (jakiś kretyn przesywał rusztowanie i przyładował w otwarte okno, inny brudnymi paluchami otwierał okno a brud się tak wżarł, że pozostało tylko szlifowanie). Dzisiaj obniżyłem panom pensje, i będę ich sprawdzał codziennie. Wcześniej nie mogłem z uwagi na pracę (swoją). Qrcze blade żebym nie mówił, a swoją drogą sami powinni wiedzieć. Jjak się nie zastosują to wylot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekS 11.08.2003 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2003 Ja tez tak na początku twierdzilem, ... nie moge ze wzgledu na prace swoją. Poprzednią ekipe flejtuchow i palantow wyrzucilem, gdybym bywal czesciej zaoszczedzilbym pozniejszych stresow i kosztow. Mam nową solidną i pracowitą ekipe. Jednak zacząłem bywac na budowie prawie codziennie. Mam z tego nawet satysfakcje. W weekend na budowie spie i pracuje. Budowa teraz idzie tak, że wszyscy sie zachwycają jakoscią prac i panującym porządkiem. O porządek dbam osobiscie. Zadnych kapsli, pudelek po papierosach, kawalkow drutu, gwozdzi. Czysto i schludnie. O porządek dbam ja i ekipa. Za prace nową ekipe zacząłem rozpieszczac, kupilem im porządny grill, piją kawe Jacobs, herbate Lipton, Staropolanke, a do rąk mają Nivea. Kupuje im tez dobre jedzenie, chociaz do tego nie jestem zobowowiązany. Tak jestem zadowolony z ich pracy. Zauwazylem, ze dla wykonawcow jest wazne, aby na budowie inwestor cos popracował fizycznie, bardziej go w tedy cenią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 25.02.2005 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 A ja moi Państwo mam na to metodę - soidnie napisana umowa z każdym wykonawcą. Gdyby ni one - juz na pewno raz miałbym za swoje. Jeden wykonawca bardzo nie chciał podpisac umowy, pomimo, że ja tylko spisałem nasze uprzednie ustalenia ustne (bo przeciez rozsądni ludzie jesteśmy i się dogadamy), twierdząc jednoczesnie, że nie jest ona dokładna i tzreba będzie ją renegocjować. Stwierdziłem, że nie ma problemu i jak tylko ją napisze to zapraszam. Ekipa nawet moze zostawic już sobie rzeczy u mnie. Na tak postawioną sprawę podpisał, ale z zastrzezeniem,że on przyniesie swoją wersję (na co przystałem). Prace skończył 2 miesiące temu, a umowy nie ma... Pomijam błędy i inne fuszerki (które na szczęście wyłapałem) oraz niedotrzymanie terminu wykonania prac - najlepsze jest to, że gdy przyszło do zapłaty - wykonawca walnął cenę - 2 razy wyższą niż ja sobie obliczyłem (zgodnie z umową). bo dodatkowe prace nie ujęte w umowie wynikły, itp. - pokazałem mu wtedy zapis: za prece nie wyszczególnione w umowie, a konieczne do jej wykonania wynagrodzenie nie należy się. Poza tym tyle czasu mu zeszło, bo prace były trudne i stąd tak drogo. Ja wtedy pokazałem zapis: termin wykonania umowy i odsetki za opóźnienie. Na tym dyskusja się skończyła. W dodatku nie odliczyłem mu za fuszerki. Aż się boje pomyśleć, co by było, gdybym nie miał umowy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.