Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Zachciało się babie z miasta mieszkać w ciszy i spokoju, to uciekła na wiesz. To znaczy jeszcze nie mieszka tylko odwiedza budowę...Nie długo zamieszka.., no i właśnie..., co dalej???

Niedaleko mamy takie działki rolne. Cześć uprawiana, cześć nie. Wiadomo nam było, ze od czasu do czasu będą zapachy nawozu naturalnego, kurz z pola (nie dociera aż tak blisko jak zapach), traktor przejeżdżający... Jednym słowem sielanka.

A w tym roku...., o zgrozo.., na jednym z pól nie uprawianych zrobiło się wysypisko... Wyrzucili kapustę (dwie górki), marchew i cebule (trzecia górka) na pole aby sobie pięknie zgniło... no i od czasu do czasu powiewa z tego pola takim zapaszkiem.., ze beeee.... Do tego śmieci sąsiedzi pala.., po zapachu sądząc.., nie tylko ekologiczne... No i ze by spalili i już.., to nie..., tli się cały dzień i nie ma czym oddychać, normalnie zatyka przy oddychaniu....

Czy to musi tak być na wsi??? Czy to ja miejscowa baba, nie znam się na tym i musze się do tego przyzwyczaić, czy jest cos do zrobienia aby takich rzeczy nie było...

Dodam tylko, ze raczej spokojna zemnie sztuka i nie chciałabym robić problemów i wielkiego szumu na wsi...W końcu chciałam żyć w spokoju....

Ratujcie ludzie.., bo jak nie to ten watek trafy do psychologa...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/78765-co-z-tym-fantem-zrobic/
Udostępnij na innych stronach

Zachciało się babie z miasta mieszkać w ciszy i spokoju, to uciekła na wiesz. To znaczy jeszcze nie mieszka tylko odwiedza budowę...Nie długo zamieszka.., no i właśnie..., co dalej???

Niedaleko mamy takie działki rolne. Cześć uprawiana, cześć nie. Wiadomo nam było, ze od czasu do czasu będą zapachy nawozu naturalnego, kurz z pola (nie dociera aż tak blisko jak zapach), traktor przejeżdżający... Jednym słowem sielanka.

A w tym roku...., o zgrozo.., na jednym z pól nie uprawianych zrobiło się wysypisko... Wyrzucili kapustę (dwie górki), marchew i cebule (trzecia górka) na pole aby sobie pięknie zgniło... no i od czasu do czasu powiewa z tego pola takim zapaszkiem.., ze beeee.... Do tego śmieci sąsiedzi pala.., po zapachu sądząc.., nie tylko ekologiczne... No i ze by spalili i już.., to nie..., tli się cały dzień i nie ma czym oddychać, normalnie zatyka przy oddychaniu....

Czy to musi tak być na wsi??? Czy to ja miejscowa baba, nie znam się na tym i musze się do tego przyzwyczaić, czy jest cos do zrobienia aby takich rzeczy nie było...

Dodam tylko, ze raczej spokojna zemnie sztuka i nie chciałabym robić problemów i wielkiego szumu na wsi...W końcu chciałam żyć w spokoju....

Ratujcie ludzie.., bo jak nie to ten watek trafy do psychologa...

 

 

 

Hmmm ja niestety Ci nie pomogę bo się na tym nie znam- cóż proponuję tylko zagadać po sąsiedzku- jak długo tak jeszcze planują bo się wprowadzasz i nie masz czym odychać i jak się udusisz to będą Cię mieli na sumieniu :))))- a tak serio to powiedz że jak nie mieszkałaś to ok a teraz niech coś wymyślą żeby się lepiej żyło!

 

Głowa do góry pewnie coś wymyślisz-trzymaj się kobitko!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/78765-co-z-tym-fantem-zrobic/#findComment-1777242
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...