zakład energetyczny, zmiana warunków technicznych przyłącza

[smiejus]

witajcie,

 

mam problem z EnergiąPro we Wrocławiu i nie wiem co zrobić.

We wrześniu 2006 dostaliśmy do pozwolenia warunki przyłącza w których stało:

wykonać we własnym zakresie skrzynkę ZK, wpłacić 2200, oczekiwanie na przyłącze 2 tygodnie (bo ich skrzynka już w naszej granicy stoi, mieliśmy tylko swoja dostawić).

 

Wraz z warunkami przesłali nam umowę, której nie podpisaliśmy bo nie wiedzielismy czy będziemy budować.

 

Teraz chcemy ten prąd więc zgodnie z posiadanymi warunkami wykonaliśy przyłącze, pojechałam do zakładu w Oleśnicy żeby mi wydali nową umowę, bo opłaty się zdezaktualizowały, a oni mi mówią że tamte warunki są NIEWAŻNE bo teraz to oni SAMI stawiają skrzynki a czas oczekiwania to 16 MIESIĘCY(żartownisie, pół roku temu mogli w 2 tygodnie a teraz nagle nie ma innej możliwości jak 16 miesięcy).

 

Na warunkach przyłącza mam napisane - okres ważności 2 LATA, a człowiek w energetyce mówi że ważne to by one były jakbym umowę podpisała.

 

co robić??? wziąć prawnika i walczyć czy nie mam szans. We wrześniu chcieliśmy sie wprowadzać

[marcin714]

Nic nie wywalczysz. Nie wiąże was narazie żadna umowa więc nikt nic nikomu nie jest winien. ZE również nie odmawia ci podpisania umowy o przyłączenie więc też nic nie wskórasz. Podpisz umowę, dopilnuj ,żeby jak najszybciej temat trafił na przetarg a potem załatw sobie z firmą wykonującą ci przyłącze jakiś krótszy termin. Z mojego podwórka mogę zdradzić ,że jak dostaję zadnie z projektem to mam na to czas zazwyczaj ponad rok na wykonanie. A jak chcę to mogę to zrobić w 3 miesiące. Więc jak widzisz można się uśmiechać bo jest po co.

Działa to też oczywiście w drugą stronę. Obecnie leży umnie taka jedna sprawa bo gość był bardzo ważny i straszył mnie,że ma umowę z ZE i żebym szybko robił bo mu się spieszy. I tak mnie denerwował co drugi dzień ,że już pół roku sprawa leży , ja nic nie robię , on szaleje bo z umowy mu wynika ,że już powinien być przyłączony, ZE zapłaci mu jakieś śmieszną karę umowną a ja mam jeszcze pół roku na zrobienie przyłącza i zapewne wykorzystam to.

[smiejus]

taaak .......

no bardzo pocieszające to co napisałeś..... zwłaszcza że cała robota do wykonania przy naszym przyłączu to .... zamontować licznik.

 

a czy nie sa mi nic winni tego nie wiem. Wydali mi warunki przyłącza na których jest napisane że ważne są 2 lata i nie ma tam mowy że musze w związku z tym coś u nich podpisać. Te 2 lata nie minęły, a teraz odmawiają wydania umowy na przedstawionych przez siebie warunkach.

[gosia0107]

Marcin

jesli mozesz to podpowiedz jak prZyspieszyc temat przylacza.

My w lutym wplacilismy polowe kwoty,podpisalismy umowe i do dzis czekamy....

Podobno projektant ma pol roku na zrobienie projektu-czy to prawda???Nasz zrobil ale zle,bo prawdopodobnie wzial jakies stare mapy i przylacze energet.koliduje z gazem.na nasze uslilne prosby co chwila klamie ze wszytko jest zrobione i zlozone ,po czym okazuje sie ze nic nie jest poprawione i zlozone a pan projektant wyjechal na urlop.Nie ukrywam ze mamy noz na gardle,bo dom gotowy,termin opuszczenia mieszkania sie zbliza a my nie mozemy sie przeprowadzic z uwagi na brak pradu.Pan projektant za popchniecie tej sprawy zasugerowal w dosc niedwuznaczny sposob łapówkę!!!!Podobno wszyscy sasiedzi wyrazili zgode na przylacze-a EBERGA nam mowi ze wlasciwie pradu to nam wogole nie musza podlaczyc!!!

Sprawa nadaje sie do UOKiK!!!

Dodam ze dzialka jest w miescie, na terenie objetym planem zagospodarow.przestrz. jako budowlana.Prosze o odpowiedz.

Dzieki i pozdrawiam Małgosia