Senser 18.05.2007 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Słuchajcie... Chodzi mi o wykonawce okien... Stan faktyczny: 1. Firma o tym profilu już nie istnieje (spółka cywilna). 2. Ale człowiek istnieje i założył nową firmę o innej branży 3. Skopsany w kilku oknach montaż, oraz na etapie produkcyjnym fix, w każdym z tych przypadków w zimę po prostu hulllla wiatr jak cholera (między ramą a skrzydłami, czasem gdyby nie zaklejenia ciężko ogrzać pomieszczenie. 4. Wady zostały wybadane przez "forumowego guru" od okien i stwierdził on, że w takim wypadku, z negatywną o wykonawcy/montażu okien, opinią nie będzie żadnego problemu. 5. Okna zakupione 2 lata temu, podczas tych dwóch lat były kilkakrotne wizyty celem usunięcia usterek jak dotychczas jak widać bez odpowiedniego rezultatu. 6. Posiadam FV z usługą montażową Ostatnie pismo fizyczne wysłane do niego w styczniu tego roku (za potwierdzeniem odbioru). Czy w takiej sytuacji, znajdzie się jakieś umocowanie prawne aby sądownie pociągnąć go do odpowiedzialności, oraz ew. sądowne nakłonienienie go w przypadku braku wykwalifikowanych pracowników (zmienił branżę) na sfinasowanie/zadośćuczynienie/zwrot strat tytułem zwiększonych strat cieplnych/pokrycie kosztów sądowych/zwrot kosztów poniesionych na ekpertyzę rzeczoznawcy?? Biorąc pod uwagę całoksztłt powyższy?? Teraz chcę tylko żeby usunął we własnym zakresie tylko stwierdzone usterki, ale jeśli miałbym iść z tym już do sądu to mam zamiar pojechać po nim już po całości...i dochodzić w/w "odszkodowań", czy mam na to szanse?? Gość ma tupet..."To ja panu podeślę uszczelki, nie ma problemu..." i można odnieść wrażenie, że może i stara się coś zrobić, ale jego "robienie" polega na wydzwanianiu do byłego już pracownika, żeby z kolei on to we własnym zakresie usunął (jako montażysta i jak go znam na jego koszt...) a wiecie, gdzie takie "gratisowe" i wogóle takie rozwiązanie ma były pracownik... Czy możecie mi coś doradzić?? W sensie materialnym byłoby z czego ściągnąć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 24.05.2007 07:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 Zerknijcie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 24.05.2007 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 coś mi śmierdzi, że jak umowa z firmą to odpowiada firma, nie "facet"i klops, nic mu nie zrobisz (no chyba, że antyreklamę w nowej branży) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 24.05.2007 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 Przy s.c. odpowiedzialność ponoszą wspólnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 24.05.2007 16:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 Przy s.c. odpowiedzialność ponoszą wspólnicy. To ja wiem... Tylko, czy w sytuacji w jakiej ją opisałem mogę ich pozwać do sądu?? To jest istota sprawy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 24.05.2007 16:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 coś mi śmierdzi, że jak umowa z firmą to odpowiada firma, nie "facet" i klops, nic mu nie zrobisz (no chyba, że antyreklamę w nowej branży) albo albo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 25.05.2007 05:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Przy s.c. odpowiedzialność ponoszą wspólnicy. To ja wiem... Tylko, czy w sytuacji w jakiej ją opisałem mogę ich pozwać do sądu?? To jest istota sprawy... Pozwać możesz. Właściciel odpowiedzialny jest znany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 25.05.2007 11:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Pozwać możesz. Właściciel odpowiedzialny jest znany. Tylko pytanie...czy po "zamknięciu" firmy jest on wciąż odpowiedzialny?? I druga kwestia....zajrzałem w dokumenty...to nie jest/była spółka cywilna tylko spółka jawna... Wogóle to jeszcze chyba dość optymistyczna sprawa... Gość prowadzi wciąż firmę, żeby było zabawniej pod tą samą nazwą...nazwa nazwą ale nie wiem czy wciąż pod tą samą organizacją.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 25.05.2007 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Spólka jawna jest odmiana spółki cywilnej. Cytat:"W spółce jawnej odpowiedzialność za zobowiązania spółki ponoszą wszyscy wspólnicy solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz ze spółką, bez ograniczeń, całym swoim majątkiem zarówno obecnym, jak i przyszłym. Obowiązuje jednak zasada subsydiarnej odpowiedzialności wspólników. Oznacza ona, że wierzyciel może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika dopiero gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna, co nie oznacza jednak, że wierzyciel nie może wcześniej wystąpić z pozwem przeciwko wspólnikom." Ponieważ spółka jawna nie posiada osobowości prawnej pozywasz właściciela (właścicieli) bez względu na to, czy spółka (firma) istnieje, czy nie istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 25.05.2007 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Dokładnie jak napisał przedmówca. Zapłać adwokatowi niech się tym zajmie. Można wygrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolka009 25.05.2007 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 adwokatowi nie płać bo zedrze z ciebie i nie wiadomo czy pomoże.Ja mam problem z oknami od Sokółki (albo raczej z brakiem tych okien) i zgłosiłam sprawę do powiatowego rzecznika konsumentów. Pomaga mi załatwić tą sprawę i występuje w moim imieniu do producenta.Polecam.Strona urzędu ochrony konsumentów:http://www.uokik.gov.pl Ich numer inforlinii 0 800 800 008 - zadzwoń tam to ci powiedzą gdzie jest właściwy dla twojego miescja zamieszkane rzecznik konsumenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hala_k 26.05.2007 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2007 Adwokat w ostateczności. To sporo kosztuje, budżet mimo wygranej sprawy moze tego nie wytrzymać. Trzeba próbować innych metod... Wiemy to z autopsji, ale nie tej budowlanej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
w_dlugi 28.05.2007 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Zanim zaczniesz się sądzić, sprawdź, czy będzie możliwa egzekucja w przypadku wygranej sprawy. Może się okazać, że gość nic nie ma, a mieszka u żony, z którą ma wspólnego majątku. Wtopisz na sprwie sądowej, a nic nie odzyskasz. Znam to z autopsji, też miałem problem z oknami. Po sprawdzeniu - zaniechałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 28.05.2007 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Coście się tak na adwokatów zawźieli Z kancelarią mozna takie sparwy ryczałtem załatwiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.05.2007 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 wszystko pięknie ....całym swoim majątkiem zarówno obecnym, jak i przyszłym.... tylko brak info czy po zlikwidowaniu spółki też, bo wydaje mi się, że nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 28.05.2007 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Wystarczy wykazać że kontynuuje działaność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 28.05.2007 09:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Wystarczy wykazać że kontynuuje działaność. A kontunuuje, tylko nie wiem czy w identycznej formie organizacyjnej jak poprzednio... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 28.05.2007 09:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Spólka jawna jest odmiana spółki cywilnej. Cytat: "W spółce jawnej odpowiedzialność za zobowiązania spółki ponoszą wszyscy wspólnicy solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz ze spółką, bez ograniczeń, całym swoim majątkiem zarówno obecnym, jak i przyszłym. Obowiązuje jednak zasada subsydiarnej odpowiedzialności wspólników. Oznacza ona, że wierzyciel może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika dopiero gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna, co nie oznacza jednak, że wierzyciel nie może wcześniej wystąpić z pozwem przeciwko wspólnikom." Ponieważ spółka jawna nie posiada osobowości prawnej pozywasz właściciela (właścicieli) bez względu na to, czy spółka (firma) istnieje, czy nie istnieje. Brzmi to optymistycznie.... Jeśli chodzi o kwestię "majątku na żonę"...to w tym moim konkretnym przypadku jest to baaardzo prosta kwestia Spółke jawną tej firmy tworzy pan X oraz pani Y, która jest jego Żoną Mam ogromną prośbę...czy możesz dać namiar na źródło prawne, które w tym miejscu wykorzystujesz?? Będe musiał posłać mu kolejne pismo....i żeby to "ładnie" wyglądało chciałbym mu rzucić paragrafami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 28.05.2007 09:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Wystarczy wykazać że kontynuuje działaność. A to chyba nie będzie trudne...z urzędu gminy chyba dostane taki dokument....??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 28.05.2007 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Adwokat w ostateczności. To sporo kosztuje, budżet mimo wygranej sprawy moze tego nie wytrzymać. Trzeba próbować innych metod... Wiemy to z autopsji, ale nie tej budowlanej Ja mu zpraoponowałem układ...że usterki usunie mi inna firma (sam się zasłania, że już nie prowadzi tej firmy i że pozwalniał pracowników), po rozmowie z "inną firmą", wyceniliśmy to na ok. 1000 zł...on powiedział, że za Boga on tyle nie da, bo to tyle nie kosztuje... Dalej to już sprawe znacie...chciał nawet uszeczelki idiota jeden wysłać W każdym bądź razie, powiedziałem mu że specjalnie wyboru mi nie pozostawia...oddam sprawę do sądu, ale tam będe się domagał już zdecydowanie większych korzyści (opinia rzeczoznawcy, straty cieplne itp...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.