Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Domu w Winorośli 3


Recommended Posts

Witam wszystkich serdecznie.

Zachęcony przez jaro'71, rozpoczynam opis zmagań z wszelkimi przeciwnościami, które zapewne będą nas czekały na drodze do wymarzonego domku.

My to Grażka - 38 i Jarek - 42, a nasza rodzina to jeszcze 2 córki (16 i 13).

Obecnie mieszkamy w bloku na 60 m kw. i niestety jest nam coraz ciaśniej.

Decyzja o budowie zapadła 2 lata temu i rozpoczęliśmy poszukiwania działki w okolicy Mińska Mazowieckiego. Znaleźliśmy interesujący kawałek ziemi w Kolonii Janów (ok. 6 km od centrum Mińska). Stanęło na tym, że kupimy 800 m2 o wymiarach prawie 28x29m.

 

http://images4.fotosik.pl/94/202957d56c445ab6m.jpg

Kilka miesięcy później los pokrzyżował nam plany budowy. W tzw. międzyczasie doprowadziliśmy na działkę ujęcie wody z gminnego wodociągu,

http://images4.fotosik.pl/94/e634e18f89d2da02m.jpg

 

wykonaliśmy zjazd na działkę z drogi gminnej oraz ogrodziliśmy działkę siatką.

Do planów budowy wróciliśmy dopiero na początku 2007 roku.

Nasz wybór padł na Dom w Winorośli 3. W zeszłym roku odwiedziliśmy budowę Domu w Winorośli 2 pod Częstochową, poczytaliśmy opinie inwestorów obydwu projektów i stwierdziliśmy, że dokonamy kilku poprawek do Winorośli 3.

Od tego momentu wszystko szło w miarę gładko: zakup projektu - 15 marca, znalezienie ekipy do budowy naniesienie poprawek i adaptacja, złożenie wniosku o pozwolenie na budowę, decyzja, uprawomocnienie PNB, złożenie wniosku o kredyt, umowa z rejonem energetycznym, zgłoszenie robót i ...... 18 maja nastąpiła pierwsza czynność zapisana w dzienniku budowy: wytyczenie budynku na działce. Natomiast w poniedziałek ma nastąpić rozpoczęcie kopania pod fundamenty :)

Grunt to glina, oprócz ok. 30cm warstwy humusu.

Chyba wywiozę tę glinę z wykopów poza działkę bo nie uśmiecha mi się ślizganie po deszczu :lol:

 

To tyle tytułem wstępu. Każdy, kto tylko ma ochotę jest proszony o wpisywanie swoich komentarzy, uwag a zwłaszcza dobrych rad.

Życzę nam wszystkim osiągnięcia celów w dobrym zdrowiu psychicznym :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pierwszy dzień za nami :)

Ekipa (4 osoby) przyjechała punktualnie na 7.00 i szybciutko zawaliła mi garaż swoimi gratami. Później wytyczyli fundamenty tak, żeby koparkowy miał wszystko jak na stole. No i chyba tak było, bo przyjechał o 10.30 a o 16 zakończył manewry pozostawiając na działce iście wojenną scenografię. Demolka działki kosztowała mnie 600 zł.

http://images21.fotosik.pl/338/2e8b9f95016a5d8bm.jpg

http://images21.fotosik.pl/318/47fcc9ffe9097ae1m.jpg

W międzyczasie majstry składały zbrojenie a koło południa zjawił sie fotograf, który dla potrzeb kredytu pstryknął parę fotek do dokumentów banku.

Czekam na kasę, .... bo daleko nie zajadę :(

Jutro rano ma przyjechać żwirek na podsypkę a o 11 ma rozpocząć się lanie betonu. Majster mówi, że ok. 20 m3, ja liczyłem, że 23, zobaczymy :lol:

Do tego czasu ekipa ma ręcznie wykopać 2 fundamenty pod kolumny. To będzie koszmar, żeby kopać w tej glinie :o

Majster chciał na czwartek bloczki fundamentowe, ale były zamawiane na poniedziałek, więc nie wiem, czy to się uda załatwić. Aha bloczki po 3zł/szt.

Z nadziejami na sprawny przebieg prac pozdrawiam wszystkich to czytających.[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj to, co koparkowy wykopał to betoniarki zalały. Poszło 21 m3 B20. Trzeba przyznać, że prace przebiegały zgodnie z zaplanowanym zamówieniem. Pochwała dla firmy z ul. Przemysłowej. Poza tym żar nieprzeciętny :(

http://images20.fotosik.pl/393/6a868f451293ce27m.jpg

 

Dzisiaj ponownie koparkowy odwiedził działkę i wstępnie porządkował teren, żeby można było jutro przystąpić do murowania bloczkami (o ile zostaną przywiezione przez MakroBet Mrozy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek Makro Bet nie stanął na wysokości zadania. Bloczki miały być przywiezione najpóźniej do 11 a przyjechały dopiero o 15 :(

Poza tym kierowca oświadczył, że z powodu problemów technicznych nie może wyładować palet tam, gdzie chciał majster, tylko wszystkie poustawiał w jednym miejscu.

Po obejrzeniu tych bloczków mam mieszane odczucia na temat ich jakości :( Chyba się przejadę do Mrozów (tym bardziej, że musiałem zapłacić kaucję za palety) i zobaczymy, co z tego wyniknie.

Majster zły, bo właściwie cała jego dniówka polegała na czekaniu, mimo to wyprowadził sobie chociaż narożniki.

http://images21.fotosik.pl/329/417dc2ef05a93314m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek nie było mnie w domu, więc i budowy nie zlustrowałem, ale dzisiaj rano majster do mnie dzwoni i się pyta, czy przyjadę, bo około 14 kończy robotę.

Trzeba przyznać, że robią wrażenie te ściany fundamentowe ;)

http://images20.fotosik.pl/393/0c9fcbf9bf148db1m.jpg

Niby tak niewiele, ale już można się cieszyć :)

Na moje oko to robota została wykonana solidnie.

Od poniedziałku majster idzie na drugą budowę a ja mam czas na finalizację umowy kredytowej, zamówienie i zakup kolejnych materiałów, zasypanie fundamentów, rozprowadzenie kanalizacji i doprowadzenie wody.

I tak jestem przed planem, bo przewidywaliśmy rozpoczęcie w ostatnim tygodniu czerwca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie przybyło na budowie, ale za to wezwałem kierownika budowy, bo jakość tych bloczków fundamentowych nie dawała mi spokoju.

W necie poszukałem nawet, jaką wytrzymałość na ściskanie powinien mieć taki bloczek i wyszło mi, że gdybym umieścił na 4 bloczkach czołg, to powinny one wytrzymać :p Jakoś nie wydawało mi się to możliwe, więc kierownik zajrzał i mnie na szczęście uspokoił. Okazało się, że od czwartku, czyli od dnia ich przywiezienia, ich twardość poprawiła się diametralnie, co oznacza, że wtedy były świeże, jak bułeczki :D

Ufff

Jeśli chodzi o kredyt to wygląda na to, że chyba GE (nie żądają faktur), chociaż oprocentowanie niezbyt korzystne (3,8%). Może dlatego, że mały wkład własny :(

Poza tym odwiedziłem dzisiaj znienacka budowę jaro'71, ale pogawędkę uciąłem z jego bardzo sympatyczną małżonką Kingą, bo gospodarz był nieobecny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Długa przerwa w pisaniu Dziennika, bo i długa przerwa na budowie.

Na szczęście prace budowlane ruszyły naprzód.

Zanim do tego dojdę skreślę kilka słów, co się działo wcześniej. Kredyt został nam przydzielony, ale przez Polbank. GE i Millenium zaczęły piętrzyć problemy i żądać coraz to nowych dokumentów, więc im podziękowaliśmy.

Od tego czasu można zupełnie inaczej rozmawiać :)

Poza tym ceny materiałów troszkę spadły, więc nie zostaliśmy zrujnowani pierwszymi wydatkami.

Ekipa uporała się w międzyczasie z inną budową i od soboty zameldowali się na naszym placu. Zastali tam wymurowane przez siebie ściany fundamentowe zasypane pospółką. Chudziaka nie ma - będzie później.

Z tym to wyszły niezłe jaja. Wiadomo, że pospółkę trzeba ubijać warstwami. Przyjechała pierwsza wywrotka, stanąłem dzielnie do łopaty i jazda.

http://images29.fotosik.pl/52/b63750a029fd6638m.jpg

 

Trochę mnie to przerosło, ale dałem radę :) Wypożyczyłem zagęszczarkę płytową i jakoś tak średnio mi się ona podobała - pewnie była zbyt lekka :(

Po ubiciu pierwszej warstwy zamówiłem 2 wywrotki z planem takim, że pospółka będzie wsypana z różnych stron fundamentów. W nocy spadł solidny deszcz i dojazd na działkę był prawie niemożliwy. Kierowca sypnął pierwszą wywrotkę właściwie przed budynkiem, bo się ślizgał i nie mógł lepiej podjechać :( Druga została wsypana na pierwszą i to ostudziło mój zapał do ręcznego wsypywania, ale nic, czekałem na lepszą pogodę. Za 2 dni przyjechałem na działkę do rozsypywania piachu, a tu: ups - na środku wjazdu kolejna kupa piachu :( Kto to zwalił? Dostawca poprzednich dwóch nie odbiera telefonu, hmm - coś mu się chyba pomyliło i dostarczył kolejną zbyt szybko.

Tego już było za wiele. Taka ilość mnie przerosła a żona zlitowała się i zadzwoniła po koparkę. Gościu przyjechał i wziął się do roboty. W połowie roboty zajechało na działkę 2 smutnych panów i się pytają, czy nie mam czegoś za dużo. Okazało się, że to do nich nie dojechał piach :p

Koparkowy działał solidnie i wsypał wszystko na raz, bo niestety inaczej się nie dało :( Cała sztuka ubijania warstwami upadła.

Z tego powodu zrezygnowałem z wylewania chudziaka - niech piach sam teraz osiada, ile potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa Pana B. powróciła na budowę w sobotę. Przyjrzeli się zgromadzonym materiałom, rozłożyli sie w garażu, który jest dla nich pomieszczeniem socjalnym i .... ruszyli. Najpierw izolacja pozioma na ściankach fundamentowych a betoniarka rzęziła wesoło :p

Potem rozcinanie palet z suporeksem i ... jest: pierwsza kielnia zaprawy wylądowała na rogu budynku. Zwyczaj nakazywał położyć parę groszy, żeby w budynku dostatnio się żyło. Pomyślałem: jest nas dwoje i dwoje dzieci więc umieściłem tam dwuzłotówkę i dwugroszówkę. Proszę nie sprawdzać :p

Robota posuwała się do przodu i jej efekt poniżej:

 

http://images30.fotosik.pl/60/1b4e78853de26756m.jpg

 

A więc pierwsza warstwa jest i narożniki wyprowadzone. Oprócz pierwszej warstwy, kolejne wiązane na tzw. klej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy tydzień prac zleciał jak z płatka.

 

 

Postępy były widoczne każdego dnia. W końcu ekipa liczy 4 osoby :D

Na bieżąco rozstrzygaliśmy z panem B. ewentualne niejasności odnośnie np. wysokości parapetu w kuchni, wielkości okna w kotłowni. Podjęliśmy również decyzję odnośnie przesunięcia drzwi prowadzących z garażu do kotłowni, aby była lepiej ustawna pod przyszły regał od strony garażu, ale również będzie więcej miejsca na kocioł na paliwo stałe z podajnikiem.

Otwór na drzwi wejściowe skróciliśmy z planowanych 230 na 210 i zwężyliśmy pod "90" ze "100". Otwór na bramę garażową natomiast został poszerzony do 225. Właśnie taką bramę mamy już na oku

Nie wynikały żadne niespodzianki, oprócz konieczności dowożenia materiałów, "najlepiej na jutro". Czy wszyscy wykonawcy tak mają?

Efekty tygodniowej pracy poniżej:

 

1. Tu już dokładnie widać, że podjęliśmy decyzję o likwidacji podcienia oraz jednego okna w kuchni:

http://images28.fotosik.pl/53/da17883f42309963m.jpg

 

2. Na tym zdjęciu można zauważyć zmniejszone okno w kotłowni:

http://images30.fotosik.pl/54/82a4fde70bbddbc0m.jpg

 

3. A tutaj nasz pomysł zamiany okna dachowego na okno w ścianie frontowej doświetlające klatkę schodową. Niestety, nie jesteśmy pewni, czy to będzie dobre rozwiązanie :roll:

http://images25.fotosik.pl/53/c929bd42e0d8fae6m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi tydzień zmagań z budową rozpoczął się od przywiezienia belek i keramzytowych bloczków stropowych terivy. Zamówione było 550szt.

Czekaliśmy niecałe 2 tygodnie na przywóz z Sulejówka/Drobiarska.

Ruszyły również w górę kominy. Do końca nie byłem i nadal nie jestem przekonany co do sposobu ich realizacji. Długo się wahałem między systemowymi a tradycyjnymi, zwłaszcza, że pod kocioł, który planuję dać do kotłowni potrzebny jest przekrój co najmniej 16x16 a na kominek fi 200. Takich przekrojów z cegły bez jej dzielenia nie da się uzyskać. Wizyta w Hydrocentrum to zaprzeczenie tego, co wyczytałem w Muratorze. Sprzedawca zapewniał, że komin z cegły jest wystarczający do kotłów na eko-groszek i żadnych wkładów nie muszę stosować. Ale jeśli będzie potrzebny wkład, to trzeba go będzie umieścić. No i co z tego wynika? Z całej cegły mamy przekrój kwadratowy 14x14 lub prostokątny 14x27. Do pierwszego wejdzie wkład fi130 - za mały, do drugiego wkład owalny (2xdroższy od okrągłego), wrrr :evil: '

Wykonawca pomógł mi podjąć decyzję: zaproponował murowanie z cegły i dzielenie cegły na kawałki. Wyszło mu 17x17, czyli w razie czego rura stalowa fi 160 wejdzie :lol:

 

Oto panorama południowa :lol:

http://images25.fotosik.pl/59/83f730fd7c0e67f8m.jpg

 

A to zalążki komina:

http://images29.fotosik.pl/55/d0c25cc2c56c13cfm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace posuwają się naprzód. Co prawda nie przybywa optycznie tyle co poprzednio, ale na pewno ekipa pana B. sie nie obija. Zresztą, przebywając z nimi na budowie zauważam, że mają wysoki poziom samodyscypliny.

Udało mi się wyjaśnić jej powód: od 23.08 są umówieni na kolejna robotę :)

Zewnętrzne ściany parteru osiągnęły docelowa wysokość - 11,5 suporeksu oraz cegła. Co prawda czytałem gdzieś na forum, że dawanie cegły jako ostatniej warstwy nie ma sensu, gdyż BK sobie poradzi z przeniesieniem obciążeń, ale w moim domku akurat tak wychodziło aby prawie osiągnąć wymaganą wysokość parteru - (zamiast 274 cm robimy 270 cm). Widziałem już ten projekt z parterem o wysokości niecałe 240 cm i powiem, że salon wyglądał przytłaczająco :(

 

Poza tym kominy doszły również do wysokości stropu:

http://images24.fotosik.pl/68/81a32c4ee2e3a0d6m.jpg

http://images13.fotosik.pl/48/31f694936d24f6f7m.jpg

 

oraz wykonany został podciąg wzdłuż ściany kuchni:

http://images29.fotosik.pl/68/c73f8f173aec28bfm.jpg

 

Zastanawiam się nad pokryciem dachu, bo koszty dachówki i jej ułożenia są porażające :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie ściany parteru doszły do poziomu stropu więc ekipa zataszczyła belki stropowe na górę i zaczęli je układać.

 

http://images29.fotosik.pl/61/7e8909f00876762bm.jpg

http://images23.fotosik.pl/61/91f18a92d2271a0am.jpg

Pod koniec dnia już było wiadomo: za mało 40 bloczków :evil:

Okazało się, że majster wymyślił, że z bloczków wykona strop nad wejściem a poza tym ok. 10 szt. bloczków uległo zniszczeniu :( podczas układania. Podobno to normalne, bo ja wiem?

Bądź teraz mądry i znajdź te bloczki :(

Już prawie byłem pewny, że będę z przyczepka jechał do Sulejówka, ale wcześniej zajrzałem do składu, który przywozi mi materiały na budowę. Okazało się, że nie ma problemu bo na innej budowie, którą zaopatruję zostały bloczki, więc mi dowiozą :)

Brawo :lol:

Poza tym na ziemi rozłożono folie i zaczęto "deklowanie" bloczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa kontynuuje układanie belek i garów. Pan B. rozrysował na klatce przebieg schodów i po małej poprawce i mojej akceptacji wysłał mnie po deski na szalunek, bo te deski co mam są za wąskie. Kupiłem w Osinach, bo na Tartacznej nie mieli. Od razu pociąłem na składzie na odpowiednią długość, więc nie trzeba było taskać pięciometrowych dech :p

 

http://images26.fotosik.pl/61/488278c0d10954c0m.jpg

 

To nad garażem (otwór na drzwi do kotłowni):

http://images28.fotosik.pl/61/0f360f1235b3cc4cm.jpg

 

Wieczorem odpoczynek na grillu zorganizowanym przez Ryśka. Było super a atrakcją były zawody w strzelaniu z łuku :)

http://images25.fotosik.pl/70/de7d0cbfc4906847m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan B. konstruuje schody:

http://images28.fotosik.pl/64/5bc7fb48330998d1m.jpg

to okienko na klatce schodowej to jakoś chyba za nisko nam wyszło :(

 

a jego ekipa wiąże drutem chyba wszystko co tylko możliwe na stropie.

 

Wewnątrz domu jak w lesie :)

http://images30.fotosik.pl/64/a025352c6b4c25f3m.jpg

 

Rozpoznałem rynek okien w Mińsku. Za 13 okien i 75mb obróbki ceny w zakresie 11-16tys. (obustronny kolor, 5-komorowe, profile różnych producentów). Zobaczymy, co dalej ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne prace polegały na ustawieniu szalunków pod wejście do domku oraz dopasowanie form na kolumny, co dało poniższy efekt:

http://images30.fotosik.pl/66/f7f4f45ae23935a1m.jpg

 

Do form na kolumny ekipa nalała trochę betonu, żeby podczas zalewania stropu nie rozjechały się na boki.

 

Pan B. zakończył szalowanie schodów:

http://images28.fotosik.pl/67/729469fdfc644b9dm.jpg

 

Ustalono termin zalewania stropu na jutro. Kier-bud stwierdził, że wszystko jest zrobione jak należy i można lać :)

 

A tu mamy wiązanie zbrojenia balkonu:

http://images23.fotosik.pl/66/7b661abafa91814fm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to strop zalany :)

Weszło 13,5 m3 betonu. Obyło się bez niespodzianek, czyli operacja trwała 2 godziny.

Najpierw strop został zlany wodą.

http://images13.fotosik.pl/46/de950de13600ebb3m.jpg

 

Potem pompa wyciągnęła ramię

http://images28.fotosik.pl/67/ba206bc32f122775m.jpg

 

Zaczęli od schodów

http://images27.fotosik.pl/67/9db789b57c7cc4f4m.jpg

 

A później już poszli po całości, a nawet po bandzie :p

http://images13.fotosik.pl/46/bf6b76a63a38cb6dm.jpg

 

Końcowy (prawie) efekt wygląda następująco:

http://images28.fotosik.pl/67/d0b7accc3e94977bm.jpg

 

Teraz nastąpi przerwa, trochę technologiczna a trochę wymuszona, bo ekipa idzie na inną budowę, żeby tam podciągnąć do stropu. Mamy się spotkać ponownie za około 3 tygodnie :(

Do tego czasu drobne prace będę wykonywał samodzielnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne uczucie jak się chodzi 3 m nad ziemią po świeżym betonie :)

Poza tym proza:

- pielęgnacja betonu

- porządki na działce

 

Kosić działki chyba nie będzie trzeba, bo zgodnie z tym, co tu kiedyś przeczytałem, ile by nie było miejsca na działce, to wszystko murarze zagospodarują :)

 

Poza tym na działkę przywieziono więźbę. Właściwie to dobrze, bo będę mógł się jej dokładnie przyjrzeć i zaimpregnować ręcznie (jak pogoda pozwoli).

 

Przeliczyłem pozostały suporeks i wygląda na to, że jakieś 3-4 palety zapasu wyszło :( Sam jestem ciekaw, co z nim zrobić. Może jakiś niewielki budynek gospodarczy postawić własnymi siłami? Działka niewielka, 800m2, domek też taki raczej bez zapasowej powierzchni a na pewno gratów się trochę nazbiera. Trzeba to rozważyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi poznać kolejną rodzinę zmagającą się z Domem w Winorośli 3. My budujemy pod Krakowem. Zaczęliśmy dokładnie 20 marca a teraz kończymy robić tynki wewnętrzne. Chętnie pochwaliłabym się zdjęciami ale chyba to przewyższa moje dotychczasowe umiejętności.Jakbym dostała maila do Ciebie to chętnie pokażę nasz wymarzony domek. Planujemy się przeprowadzać na Boże Narodzenie a prace idą bardzo żwawo.Wciąz niestety czekamy na oficjalne podpięcie prądu i budowę oczyszczalni ale wiary i chęci mamy mnóstwo.pozdrawaiam

Agata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Po długiej, 3-tygodniowej przerwie, ekipa wróciła dzisiaj na budowę.

W ciągu tych 3 tygodni padało tylko 2 razy: pierwszy raz przez tydzień i drugi raz przez 12 dni :(

Fundamenty co przeschły to zaraz w wodzie stały, więźba to już nie ma co nawet pisać - wilgotność chyba 90% :(

 

Dzisiaj żuraw wrzucił materiał na strop a ekipa zaczęła murować ściany poddasza. Ściana kolankowa będzie wysoka na 3 suporeksy (podniesiona względem projektu o 1).

 

Jutro wkleję kilka fotek, bo dziś nie zdążyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...