Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik


Recommended Posts

Gorąco witam w naszym dzienniczku!

Mimo, że dom już stoi i się wykańcza :wink: to jednak zdecydowałam się założyć dziennik, żeby po prostu móc sobie od czasu do czasu coś o naszych poczynaniach budowlanych napisać i powklejać zdjęcia. Zresztą niektórzy "przytulni" 8) bardzo chcieli abym to uczyniła.

Tyle tytułem wstępu i tak jak wszyscy proszę o niewpisywanie tu żadnych wiadomości, za to chętnie zapraszam do komentarzy, które za chwilę utworzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Miałam plan, żeby w pierwszej kolejności wkleić w porządku chronologicznym zdjęcia z budowy, ale nie mogę się powstrzymać i najpierw zaprezentuję co działo się na pierwszej imprezie w naszym WŁASNYM domu :o :o :o 8)

 

inwestorzy (mąż to ten w głębi)

http://foto0.m.onet.pl/_m/1112a4fc6fbb2a0534e81e43d12e5c04,5,19,0.jpg

a goście bawili się tak:

http://foto3.m.onet.pl/_m/e348c5159a85c877b95cd0fe9f7cb4db,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/30e5bc53967cea9eadda5a8469f7369f,5,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/752e43902dfae393f4bf6dfd151189e6,5,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/d2255fcdcefd967eeb389dc99ad89506,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/c18d2aba9ec6298c1ecc634687c078a5,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/e292e0137b511c0cb890a6dcc156c064,5,19,1.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/f2099ef7526c4780cc2b27554861d94e,5,19,1.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/f7f8d10b6659e562059b58d335d691af,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/321183cfd2b4976eddcf9da9ae4820a0,5,19,0.jpg

wszystko dzięki dobremu DJ'owi

http://foto3.m.onet.pl/_m/151edf77e64f55474eab793c16b61033,5,19,0.jpg

obsługa kuchni też była dobra

http://foto0.m.onet.pl/_m/e1c98bcf3374ac5436ed7d33331425e4,5,19,1.jpg

kulturalnie i romantycznie też było:

http://foto0.m.onet.pl/_m/690102031c2353103c195edb6129c164,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/f8c5153883d666afb2c21a2bde2699b0,5,19,1.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d191ac3d93acbe02fc8c2a7c328c4faf,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zielono-czerwona ze złości :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Jak już kończyłam wklejać obiecane zdjęcia z dziejów naszej budowy rozłączył mi się internet i wszystko diabli wzięli :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Ale nie dam za wygraną! Jak tylko ochłonę stworzę to jeszcze raz. Nienawidzę TP.S.A.!!! I to nie jest jedyny powód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu jest nie do uwierzenia! :evil: TELEKOMPROMITACJA znowu rozłączyła mi internet w trakcie pisania postu :evil: Tym razem na szczęście nie napracowałam się zbyt dużo, ale i tak się wkurzyłam. Kolejnym razem chyba co piąte słowo będę wysyłać, bo widzę, że inaczej się nie da :evil:

 

Więc jak to było? Za górami, za lasami... Nie to nie ta bajka!

Było tak ( w sumie naprawdę bajkowo jakby tak podsumować): w styczniu 2006 roku moi KOCHANI (od tego momentu tylko i wyłącznie kochani) teściowie, ofiarowali nam po 6 latach naszego małżeństwa działeczkę o powierzchni 1400 m2. Coś długo mnie testowali jako synową :roll: ,ale jak widać egzamin zdałam pomyślnie :D. Za ten dar serca jestem im bardzo, ale to bardzo wdzięczna. Jeszcze jak pomyślę, że obecnie ludzie płacą w tej okolicy ponad 200 zł. za m2 to prawie mdleję ze szczęścia. Kolejnym dowodem na to, że z budową układało się nam bajkowo jest fakt, że pewien murarz o gołębim sercu (czytaj: teść) za free wybudował nam nasz pałacyk. Oczywiście jak to w bajkach bywa, była też Baba Jaga (czytaj: pani z gminy), która stwierdziła, że nie da nam warunków zabudowy, ba na tą część miejscowości, w której leży nasza działka nie ma jeszcze przestrzennego planu zagospodarowania. Po wielu interwencjach (tu nieoceniony pozostaje mój mąż) Baba Jaga została pokonana i wydała DECYZJĘ na podstawie której mogliśmy działać dalej.

Bajkowy był też dla nas fakt, że materiały budowlane kupiliśmy przed tym całym szaleństwem cenowym, bo pół roku później nasza kieszeń zniosła by to duuużo gorzej.

Obecnie nasze gniazdo wykańcza się i mam jakieś takie dziwne przeczucia, że nasze szczęście budowlane wyczerpało się :( Jutro kończą tynkarze, a mamy do nich pare zastrzeżeń, ale o tym po jutrzejszym dniu, zobaczę jak to rzeczywiście będzie :roll:

 

Mam tylko jeszcze jedno życzenie odnośnie naszego domu, żeby można było powiedzieć, że inwestorzy żyli w nim długo i szczęśliwie... To by naprawdę wtedy była piękna bajka :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałam, z tynkarzami nie było łatwo, ale na szczęście jakoś się dogadaliśmy.

Chodziło o to, że wylewki będą na niższej wysokości niż oni zrobili tynk no i musieli dosztukować jeszcze trochę tych dołów. Oczywiście pan zażądał już zapłaty, a sztukowanie powiedział, że dokończy w jakąś sobotę (srutu tutu). Poza tym stwierdził, że musimy dopłacić mu jeszcze za dodatkową tonę zaprawy, bo ściany były takie krzywe, że mu tyle materiału wyszło. Dodam, że wcześniej był dwa razy i je oglądał, i jakoś wtedy nic takiego nie zauważył. Domyślam się, że taki trik stosuje dopiero na koniec roboty. A w ogóle to żeby było śmieszniej zgodziliśmy się z zapłatą za m2 i nie powinien nas nic obchodzić materiał.

Zatem przez cały poniedziałek mój małżonek miał gorącą linię z tynkarzem, ale pod wieczór jak stanęli oko w oko, już takie dziwne pomysły nie przychodziły panu do głowy i robotę dokończył. Tyle, że nam napsuł krwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz mała powtórka z rozrywki. W ramach objaśnień: działeczkę dostaliśmy w styczniu 2006 roku. W lipcu tegoż roku powstały fundamenty, a od października do grudnia cała reszta łącznie z dachem. W kwietniu 2007 szczęśliwie dołączyła elektryka i okna :wink: , a w maju tynki. Zobaczymy co przyniesie czerwiec :roll: Ogrodzenie powstało w tzw. międzyczasie :wink:

 

To nasz Ptyśka

http://foto0.m.onet.pl/_m/48532867e83ba8cc40bf89f02927d854,5,19,1.jpg

która tak wyobrażała sobie nasz domek

http://foto0.m.onet.pl/_m/6262349da1b015225b4b6da3077c9ad4,5,19,1.jpg

 

A z naszą budową było to tak:

 

działeczka w całej okazałości

http://foto0.m.onet.pl/_m/fbab94be5c712f42fa43478e21b55578,5,19,0.jpg

 

początki ogrodzenia

http://foto2.m.onet.pl/_m/0f7b2712622893e2d1c80de7d0949192,5,19,1.jpg

 

fundamenty

http://foto2.m.onet.pl/_m/b5f87b3f84b0661bfa4ad2afad8ac132,5,19,0.jpg

 

mury

http://foto0.m.onet.pl/_m/ff1a1c0270f100e9a14426a080057df8,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/b6c7ea11d8756f74918315b6652a0319,5,19,0.jpg

http://foto2.m.onet.pl/_m/12fb4fccc8157b7b0da0599775ba758e,5,19,0.jpg

 

strop

http://foto0.m.onet.pl/_m/15811c5e5e5c3eff15092217199179bc,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/69331e50ccabf560ed29ba11b709b5f1,5,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/e54521913bfe58456ac2c99dd09b156c,5,19,0.jpg

 

więźba

http://foto2.m.onet.pl/_m/52584f78c73562d1d949fad70f4d323a,5,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/0155caa068dba11755ffc7d29fe74d7f,5,19,0.jpg

 

dach

http://foto1.m.onet.pl/_m/c4ab97e20192125fa6d1240b55ab2391,5,19,0.jpg

http://foto2.m.onet.pl/_m/9c4f2e3ec8d761fb5843cf1c3c8511ee,5,19,0.jpg

 

dom

http://foto0.m.onet.pl/_m/eb92d73040abffa2f78ba6e72e09474c,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/fb572ee9c4bcdbf4e48b454248c7b0e1,5,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/79e449ec7942ea878e80009632487b27,5,19,0.jpg

 

cd. ogrodzenia

http://foto3.m.onet.pl/_m/5deedc591780c261ea87c36c41e5091b,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/4f834f3158f8507496a2b5d6b8e3515d,5,19,1.jpg

 

I tak w ciągu paru chwil powstało nasze gniazdo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ od około tygodnia mamy już tynki wewnętrzne codziennie rano biegam otworzyć okna, żeby tynki porządnie sobie wyschły. Natomiast wieczorem razem z Robertem i Olą chodzimy je komisyjnie zamknąć :wink:. Są to dla nas cudowne chwile. Jesteśmy razem i jest fantastycznie.

Dzisiaj nawet nasza małolata jeździła sobie po domu na hulajnodze :o . Niech korzysta póki może, później jej taki numer nie przejdzie. Małżonek natomiast dzielnie obkosił całą działeczkę – kosą:o ! Nie podejrzewałabym go o to :wink:. A co ja robiłam? Odpowiedź jest prosta. Jak zwykle malowałam ściany, układałam podłogi, projektowałam szafy i jednocześnie ustawiałam meble, kwiaty i takie tam :wink:. Zapewniam, że da radę, ale tylko w marzeniach.:wink:

 

A tak nasze gospodarstwo wygląda na dzień dzisiejszy

http://foto3.m.onet.pl/_m/1ad5b49830174e0d8782ce847e8c83cf,5,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/4ca5eebea361d2f1a8704bf16789ecd8,5,19,0.jpg

 

 

Na działaczce spożywamy także posiłki

http://foto2.m.onet.pl/_m/eec43736213facbad240b0e957755ede,5,19,1.jpg

 

 

Dziś również zawitał do nas pan ślusarz. Będzie dopieszczał bramę i furtkę. Strasznie podoba mi się pomysł, że gdy np. będę zmywała naczynia a zadzwoni dzwonek, podniosę wzrok, zobaczę, że to koleżanka na ploteczki, podniosę prawicę, a tu ciach! prąd mnie trzepnął (bo przecież mam mokrą rękę). Nie, nie, nie. Nic z tych rzeczy, korek przecież wywali. Zatem podnoszę rękę, naciskam przycisk i furtka już otwarta, a tym samym źródło informacji tuż, tuż :wink:. Głupia jestem, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas dziś pada. Znowu będzie można orła na działce wywinąć :-? glina ma się rozumieć to podstawa naszego kawałka ziemi. W sumie to dobrze, że poziom nie równy to się ją trochę zasypie dobrą ziemią, a przy takim układzie to roślinki się ucieszą, bo glina będzie trzymać wilgoć. Nie wiem po co, ale zakupiłam już nawet dwie thuje karłowate. Może wydawało mi się, że w ten sposób szybciej ogród urządzę ? :roll:

http://foto0.m.onet.pl/_m/2c17176bd3c33b93585d077e2c2b4464,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam napisać, że którejś nocy bratanek męża wracając z imprezy przepłoszył przez przypadek jakiegoś nieproszonego gościa z naszej działki 8). Usłyszał jak zabrzęczała siatka, a na drugi dzień była wygnieciona trawa w tym miejscu przy ogrodzeniu i wgięta siatka od czyjegoś buciora :evil: Teraz podwójnie cieszę się, że założyliśmy alarm. Trudno płaci się co miesiąc, ale ten luz psychiczny jest tego wart. Wolę nie myśleć jakie byłyby starty jakby jakiś ......... wyniósł nam coś ze środka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnich kilka dni było bardzo intensywnych na naszej budowie,właściwie to cały czas jest tak intensywnie. Ale od początku. W środę teść wytropił na ulicach naszej miejscowości ekipę, która utwardzała drogę i po wszystkich za i przeciw zaprosił szefa tej ekipy na naszą działkę. Po oględzinach i krótkiej rozmowie co i za ile, w piątek w godzinach 7-15 powstała nasz prywatna autostrada :wink: W końcu można normalnie, zwłaszcza po deszczu wjechać na nasz teren. :lol: Chłopaki najpierw ściągnęli humus, potem wysypali na spód 30 ton grubego kruszywa, a na to 2x po 25 ton drobnego kruszywa. W sumie 80 ton :o :o :o A na koniec utwardzili wszystko.

 

No i teraz mamy tak:

http://foto2.m.onet.pl/_m/fb3438d7ab84bc00f84fdef43535cc3e,5,19,0.jpg

 

A jeszcze niedawno można było tak :wink: :

http://foto0.m.onet.pl/_m/fb2b5622628a6c940f49044df1c9d2f8,5,19,0.jpg

 

 

W tym samym czasie co drogowcy, w domu działał hydraulik

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/70087cee57b08370f45086de7f908a4b,5,19,1.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/d24bf4a31eeaca4d149e594ef57783d8,5,19,0.jpg

 

 

W sobotę Robert zwiózł na budowę wełnę na ocieplenie stropu i styropian na podłogi. Pan w hurtowni nie miał ludzi więc powiedział małżonkowi, że albo sam sobie zawiezie te materiały, albo dopiero będzie je miał w przyszłym tygodniu. Oczywiście Robert dostał samochód ciężarowy do dyspozycji. Jak wrócił po rozładunku to kolejne auto czekało już na niego załadowane. No dobra wspomnę o tym, właściciel hurtowni to znajomy, chociaż mojemu mężusiowi na prawdę dobrze patrzy z oczu :wink:

 

Poza tym weekand był mocno imprezowy - imieniny teścia w sobotę, imieniny mojej mamy w niedzielę. A i w niedzielę byłam jeszcze wieczorkiem z mamą na koncercie organowo-saksofonowym. Była to bardzo miła odskocznia od spraw dnia codziennego :D

 

A wczoraj tj. w poniedziałek został rozłożony styropian i częściowo powstały wylewki. Dzisiaj jest kontynuacja tych tematów.

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/c3527ecc02995a35caef8c902edc3829,5,19,1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylewki tam gdzie miały powstać - powstały. Teraz inwestorzy muszą się wykazać 8) :roll: :o Bez przesady już mamy praktykę w tych tematach tzn.w układaniu folii i styropianu. Musimy rozłożyć je tam gdzie będzie ogrzewanie podłogowe, bo potem pan hydraulik rozłoży rurki no i na koniec trzeba będzie zalać to betonem.

 

A muszę się pochwalić jak to w ostatniej chwili wpadłam na pomysł, żeby w pomieszczeniu gospodarczym mieć zlew - taki roboczy. Bardzo się cieszę z tego pomysłu, bo buciki będzie gdzie umyć i rączki po przyjściu z działki :roll:

 

 

Poza tym byliśmy zobaczyć piece gazowe. Trudny wybór :roll: Oczywiście jeszcze na nic się nie zdecydowaliśmy, bo próbujemy zasięgnąć opinii różnych fachowców. Jedni mówią, że te wszystkie vaillanty i yunkersy są przereklamowane, bo dokładnie na takich samych częściach jest robiony immergas, a w cenach jest zasadnicza różnica. I bądź tu człowieku mądry :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto najświeższe wieści z placu boju. Mój ulubiony szwagier Krzyś (bo jedyny :wink: ) zechciał uprzejmie wykonać nam rozprowadzenie tych wszystkich historii związanych z kominkiem. I jeszcze coś wspomina, że jak nie wymyślę zbyt skomplikowanej obudowy kominka to też nam zrobi :lol: . Temat ma dobrze przerobiony, bo w tamtym roku robił u siebie kominek, a tak się oczytał w internecie o tym wszystkim, że o niczym innym z nim nie pogadasz :wink:.

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/382e734a3ef600a8142e23239b3ebfee,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/4c2ccede3b393691ecafcf444eade54b,5,19,1.jpg

 

 

Pozostałe osoby na budowie grały w nogę :p (zwiniętą taśmą od okien :o )

http://foto0.m.onet.pl/_m/c5cac1da453ad8fd6b66257c5c8b6aac,5,19,1.jpg

 

 

I jeszcze dowody na to jak budowa może twórczo działać na wyobraźnię dziecka.

 

kamienie (w torebce), kawałki oderwanej pianki od okien (jeden nazywa się Sunia), jakieś plastiki chyba od rurek hydraulicznych

http://foto2.m.onet.pl/_m/42d925f561859196980a7c48809afd56,5,19,0.jpg

 

delfinki :D ze skrawków styropianu

http://foto2.m.onet.pl/_m/f0804b3b198c6d45ec8d63b0d52c5232,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Niezły dzionek dzisiaj, jedynie 33 st.w cieniu :o :o :o

Ale w nowo pobudowanych murach za to chłodniutko :D

Tak sobie w ogóle obserwuję ten nasz domek o różnych porach dnia i w różną pogodę i stwierdzam, iż mimo, że mamy ogromne okno tarasowe od samej południowej strony to do środka domu nie dostają się promienie słoneczne, dochodzą tylko do progu. W sumie przy takiej pogodzie jak dzisiejsza to dobrze, ale co na to moje kwiaty? :roll: Chyba się nie obrażą w końcu w salonie są jeszcze dwa inne okna i widno to jest.

Przypuszczam, że za to w zimę gdy będzie słoneczna aura słoneczko pięknie będzie zaglądało do salonu , bo będzie przecież niżej niż w lato.

 

Muszę tylko dodać, że jak tylko dowiedziałam się, że będziemy budować dom to nabyłam niezliczoną :wink: ilość kwiatów doniczkowych i to takich okazów, które porządnie się rozrastają. Skutek jest taki, że mamy w obecnym mieszkaniu niezły gąszcz :o

 

Dobra to tyle wywodów przyrodniczych.

 

Teraz podsumuję postępy na budowie z ostatnich kilku dni.

Otóż zaczęliśmy trochę ogarniać przód naszej działki, bo po ulewach zrobił się nam staw.

http://foto0.m.onet.pl/_m/2deed9616a0963944e9bc48aa5d080fc,5,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/569d35d018f38d05c345c6632e67cb73,5,19,0.jpg

 

Były małe problemy ze sprzętem, ale na szczęście udało się usunąć usterkę.

A tu koparka w nietypowej pozycji (trzeba się dobrze przyjrzeć)

http://foto1.m.onet.pl/_m/d8dbece2a66789aaaa04e29300e53b49,5,19,0.jpg

 

Temat upiększania placu jeszcze nie zakończony, ale może wkrótce coś dalej podziałamy w tym temacie.

 

Poza tym nabyliśmy drzwi wewnętrzne

http://foto3.m.onet.pl/_m/0e01f34faea818b1af8a7e8817bfd797,5,19,0.jpg

 

powstała podłogówka

http://foto3.m.onet.pl/_m/f751fefc2f6c9ba61375b0a86f363bbb,5,19,0.jpg

 

i wylewki.

 

 

Podobno jeszcze w tym tygodniu mają ruszyć kolejne prace. Pożyjemy zobaczymy :wink:

 

No i na koniec najlepsza wiadomość. Powiększy sie nam rodzinka o ... o psa naturalnie, a ściślej mówiąc o skundlonego bokserka. Tylko kto mu zrobi budę :roll: wszyscy tacy zapracowani, a na składzie śpiewają sobie ponad 4 stówy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był dość intensywny tydzień na naszej budowie.

Powstał taras i schody oraz ocieplenie domu, a w chwilach gdy padał deszcz zostały obsadzone ościeżnice.

Ponadto od dwóch dni jesteśmy szczęśliwymi właścicielami bokserki (trzeba się bardzo mocno przyjrzeć, żeby dostrzec u naszego pupila podobieństwo do tej rasy :wink: ). Ola nazwała ją Lady i chyba tak już będzie. Suczka jest słodka, ale tylko w dzień, bo dużo śpi i bawi się. Za to w nocy nieprzeciętnie skomli i wyje bo tak mocno tęskni za matką i rodzeństwem. Generalnie wszyscy domownicy chodzą z podkrążonymi oczami 8) . Zastanawiamy się jak długo to jeszcze potrwa :roll: Z mężem śmiejemy się, że dzięki Lady szybciej przeprowadzimy się na swoje, bo po prostu dostaniemy nakaz eksmisji :wink: .

 

Taras mamy ogromny, żeby można było wygodnie imprezować

http://foto3.m.onet.pl/_m/45337debe53b07207883592066ca1d03,5,19,0.jpg

 

A tu przymiarki czy psiunce będzie wygodnie

http://foto3.m.onet.pl/_m/3b8126cd63429b5a70fc124e1ccaf25f,5,19,1.jpg

 

Ocieplony domek i szczęśliwi właściciele

http://foto1.m.onet.pl/_m/08dd7b8d03483bda642052505d3cca99,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/de4f753ff6e7b709bdcdbccb674b6fbe,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Styropian na domu naciągnięty już dwa razy klejem, ale teraz chyba czeka nas dłuższy przestój na budowie.

Tata wpadnie do nas pod warunkiem, że będzie lało, bo wtedy nie będzie mógł budować innego domu . Kto jak kto, ale żeby serdeczna koleżanka tak wchodziła w paradę, bo to o jej dom chodzi :wink:

 

Pan od płytek też coś się ociąga i ma dzwonić jutro. Zobaczymy co tam wymyśli :roll:

 

Z gazem cały czas pod górkę. Długa historia, generalnie pozwolenie na budowę gazociągu mielibyśmy już, ale jeden z sąsiadów się odwołał i mimo,że nie ma podstaw prawnych do swoich wymagań to pan od gazu (na naszą prośbę) przeprojektuje plany gazociągu, żeby wszyscy byli zadowoleni. Chociaż nie mogę powiedzieć żebym była zadowolona, że o następne tygodnie wszystko się przesunie. Bo w przypadku gazu niestety wszystkie formalności trwają tygodniami. Umowę podpisaliśmy w grudniu ubiegłego roku i od tego czasu niemalże, średnio 2 razy w tygodniu rozmawiam z panem od gazu. Dobrze, że chociaż pozwolenie na budowę instalacji gazowej w budynku już mamy, a też nie obyło się beż pomyłek urzędników i mojego potem jeżdżenia i odkręcania wszystkiego. Ciekawe jak dalej akcja się rozwinie, bo hydraulik uświadamiał nam, że wybudowanie gazociągu i instalacji to pryszcz w porównaniu do tego jak niełatwo jest doprosić gazownię o odkręcenie kurka.

 

Kończę bo pędzimy odebrać drzwi wejściowe :D Te przynajmniej zrobili w terminie :D :D :D tylko ciekawe czy takie jak zamawialiśmy? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam naszego pupila. Oto Lady :D

http://foto0.m.onet.pl/_m/c037cba1bfebcba4f19dd889dfb05174,5,19,0.jpg

 

Muszę dodać, że aby zrobić to zdjęcie musiałam poświęcić z 15 minut. Obiekt zainteresowania był tak ruchliwy, a do tego gryzł.

 

Nasza córcia stwierdziła, że Lady bardzo pasuje do naszej rodziny, bo tak jak ona i tata ma brązowe oczy. :D :D :D Dzieci są na prawdę rozbrajające :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to jestem po dłuższej przerwie. Nie, nie to nie były żadne wakacje tylko Telekompromitacja pozbawiła mnie kontaktu ze światem rozłączając internet. Musieliśmy użyć własnych ścieżek, aby ten kontakt przywrócić, bo drogą oficjalną pewnie jeszcze ze trzy miesiące naprawiali by tą usterkę.

 

Wcześniej pisałam, że zapowiada się u nas na budowie dłuższy przestój, ale jak to na budowie zdarzają się niespodzianki i takowe właśnie nas spotkały, tym razem w pozytywnym znaczeniu. Otóż najpierw nieoczekiwanie zjawiła się ekipa, która wykonała nam instalację gazową, następnie pojawiły się drzwi wejściowe, a potem tata wygospodarował dla nas 3 dni i załatwił wewnątrz parę tematów (obrobił ościeżnice, założył schodki składane na poddasze i jakieś inne pierdołki bez których następne etapy wykończeniówki nie byłyby możliwe).:D :D :D

 

A propos gazu to najśmieszniejsze jest to, że mamy instalację, a w drodze nie ma jeszcze gazociągu. Za to jak już wybudują (???????) to instalacja będzie jak znalazł. Grunt to dostrzegać pozytywne aspekty w tym wszystkim.:wink:

 

Budowa instalacji gazowej

http://foto3.m.onet.pl/_m/92bcef94697a0321fac5fce299f010b7,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/f48d4abf9bc578ce7147a558b6eba009,5,19,0.jpg

http://foto2.m.onet.pl/_m/110e03ba7c702aac3c537f65909688ca,5,19,0.jpg

 

Drzwi (jak do tej pory to nasze największe szaleństwo na budowie, ale co tam raz się żyje, raz umiera :D )

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/c25a55d27ca18278113450632109f32f,5,19,0.jpg

http://foto2.m.onet.pl/_m/30d0944a74fa8a951e39b03cb664c17a,5,19,1.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/5a166f29ac4ac6a36708f561846eb12c,5,19,1.jpg

 

 

Córunia tatunia

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/afc239b0e174a0390ee0703a7f6bc796,5,19,0.jpg

 

 

Acha, pan glazurnik zapowiedział się na początek września - pożyjemy zobaczymy :roll:

 

Dziś będziemy wybierać wkład do kominka, wątpię żeby udało nam się za pierwszym razem, chociaż małżonek zgłębił merytorycznie temat i podobno wie czego szukać, ja natomiast będę rozpatrywać wizualną wartość urządzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było wyprawy po kominek, bo rozszalała się burza. Tak w ogóle to po wczorajszej nie mamy wody w domu, bo coś tam się spaliło. Myślę, że takie chwile powinny zdarzać się co jakiś czas, bo wtedy bardzo docenia się dobrodziejstwa cywilizacji.

Do południa sprzątałam na budowie i zmycie tego kurzu w misce wody to dopiero było przeżycie :o

 

Znowu jest czyściutko, no powiedzmy ogarnięte na budowie, do momentu, aż jakaś ekipa znowu zawita. Ale tak to już jest. Moja koleżanka jak dzwoni i pyta jak tam postępy budowlane i słyszy, że znowu było sprzątanie to myśli, że ja przesadzam. Chociaż faktycznie bez przerwy powstaje jakiś bałagan. Z drugiej strony przynajmniej dla mnie to czysta a raczej brudna przyjemność :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...