Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik


Recommended Posts

No to wkład do kominka chyba wybrany (Invicta z szybrem), jak się nie rozmyślimy :roll: to w sobotę go zamówimy. Ale z kominkiem to dopiero się zacznie - przecież trzeba będzie zdecydować się na jakąś obudowę :roll: :roll: :roll:. Od dawna już się nad tym zastanawiam i na razie wiem tyle, że na pewno będzie bardziej nowoczesna niż tradycyjna i raczej nie wystąpią w niej żadne łuki. Fajna sprawa takie wymyślanie i tworzenie, oby tylko efekt był zadowalający.

 

Zdecydowaliśmy się też na grzejniki (Buderus) tylko hydraulika nie możemy zwabić na budowę, żeby pobrał wymiary.

 

Zamówiliśmy parapety zewnętrzne. Muszą jednak polakierować je na odpowiedni kolor, żeby do tych naszych sraczkowatych okien pasowały, bo niestety żadne standardowe kolory nie były odpowiednie. Tylko dwie stówki więcej będzie kosztować nas ta przyjemność :-?

 

 

Uwielbiam chodzić teraz na działeczkę i otwierać naszym nowym kluczem nasze nowe drzwi :D :lol: :wink: W sumie to można powiedzieć, że odebraliśmy klucze do domu :wink:

 

I jeszcze jedno - jakoś teraz mija rok jak zaczęliśmy budować nasz wymarzony domek :D :D :D Cholerka kiedy my się tam przeprowadzimy? Dobra, dobra i tak jest nieźle :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W zasadzie to nic się na naszej budowie nie dzieje.

Jakieś drobne porządki na działce, a wczoraj wpadł jak błyskawica i pobrawszy wymiary grzejników jak błyskawica wypadł pan hydraulik.

Natomiast jutro przywiozą nam drewno do kominka.

Zastanawiam czy my to na pewno mamy równo pod sufitem.

Gazociągu nie ma - mamy instalację gazową w domu, kominka nie ma - będzie 6 m3 drewna.

Wnioskuję tak: ponieważ my nie mamy po kolei w głowach różne sprawy załatwiamy również nie po kolei :roll: I to by miało sens :wink:

 

Wykupiłam dziś pół targu warzywno - owocowego. Przecież mam wybudowaną spiżarkę i moim marzeniem jest zobaczyć w niej różnokolorowe słoiki na półkach. Niestety marzyć nie wystarczy, trzeba zakasać rękawy :wink: Bo jak głosi pewne porzekadło kto się w lato nie leni temu w zimę się zieleni. No to ruszam do boju ... ale jutro, dziś mi się już nie chce :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowodów na nierówność pod sufitem ciąg dalszy. Zakupiłam grabie, bo były niebieskie i mi się spodobały, i wkrętarkę kupiłam też niebieską :wink: - chociaż ta nam się teraz przyda.

 

No i odebrałam tablicę z numerem domu. Wiadomo jednak, że musi nabrać mocy prawnej żeby zawisnąć :-? Ach te chłopy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak,z przykrością muszę stwierdzić iż glazurnik chyba nas olał :( Od trzech dni próbuję się dodzwonić a tu tylko "abonent czasowo niedostępny".

A nie mówiłam, że nasz pech budowlany powita nas na tym etapie budowy?

Ponieważ podświadomie byłam na to przygotowana, włosów z głowy drzeć nie będę i zaczęłam poszukiwania nowego pana od płytek.

A tak swoją drogą to straszne dupki z tych niesłownych budowlańców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki cudownej pogodzie jestem dziś bardzo zadowolona :D :lol: :D

Oczywiście dlatego, że zgodnie z ustaleniami, jak będzie padało to tata będzie kontynuował prace na naszej budowie i tak też się dzieje :lol: A niech leje i to ze dwa dni.

 

Po południu do akcji wkroczy też brat męża, bo już wczoraj zaczął instalację kominka.

 

Grunt to rodzinka!

Nie mówię, że mnie nie wkurzają np. jak śmieją się ze mnie gdy próbuję zrobić wizualizację kominka i ustawiam cegły, deskę...albo jak twierdzą, że czegoś się nie da zrobić przy czym nie stanowi to absolutnie żadnego problemu. Na szczęście przez te pare lat "bycia w rodzinie" zdążyłam przyzwyczaić się do ich specyficznego poczucia humoru.

 

I jeszcze przepis na grzane piwo na budowie: położyć butelkę na ciepłym silniku samochodu. Bardzo skuteczna metoda :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I grzane piwo nie pomogło. Coś mnie dopadło i Olcię też. Pewnie tydzień przedszkola zaowocował tak pięknie :(.

 

Jak jestem przy zdrowotnym temacie to dodam, że także Lady zaniemogła. No ale jak się zjada różne dziwne rzeczy to nie dziwne, że pojawiają się niestrawności. Zresztą zdążyłam się już przyzwyczaić, że z naszą Lejdunią zawsze się coś dzieje.

Zaraz po kilku dniach jak ją nabyliśmy, babcia tak dokarmiła zwierzątko pod naszą nieobecność, że wylądowaliśmy z nią na przeczyszczeniu u weterynarza (z Lejdunią oczywiście).

Po następnych dwóch tygodniach złapała zakażenie bakteryjne, nie jadła i nie piła przez 5 dni więc jeździłam z nią na kroplówki.

Nie minął następny tydzień a ukąsił ją szerszeń, po czym dostała wstrząsu alergicznego i dosłownie w ostatniej minucie lekarz zdążył podać jej leki odczulające.

Jak za dwa dni użądliła ją pszczoła (dokładnie w tą samą łapę) to wtedy ja prawie nie zemdlałam. Bogu dzięki nic jej nie było.

O tym jak utykała na łapę, nie wspomnę (wyszła ze swojego kojca po siatce; od tamtej pory kojec stoi otworem).

No a dzisiaj niestrawność. Zaglądałam do niej z godzinkę temu to wyglądało, że ma się lepiej.

 

Ale zdaje się, że ja o budowie chciałam...

Oprócz tego, że mój szanowny małżonek przewiercił kabel od wczoraj nic się tam nie działo.

No i wygląda na to, że po dziwnym zbiegu okoliczności za dwa tygodnie będziemy mieć glazurników, nowych naturalnie. Ale na razie sza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po woli dziura nad salonem zabudowuje się, jeszcze troszeczkę, a zniknie całkiem :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/70eb37a69d190ffa3fad5c19765213f3,5,19,1.jpg

 

Natomiast droga na poddasze wiedzie teraz tędy:

http://foto2.m.onet.pl/_m/cf7b2e1fb0439dac0a82ad201483533e,5,19,1.jpg

 

I jeszcze jedna ważna sprawa, dziś po raz pierwszy zapłonęło nasze domowe ognisko :D

http://foto3.m.onet.pl/_m/01d1bd8f0e0f015b93d515405f9fa41b,5,19,0.jpg

 

Ponieważ było tak miło i cieplusio już więcej nie wypomniałam mężusiowi, że nie taki wkład wybierałam. Naturalnie na drodze różnych zawirowań losu tan,a nie inny został zwieziony do naszego domu. Widać tak miało być, może chociaż obudowa wyjdzie po mojej myśli :roll:, a nawet jak nie to trzeba będzie ją polubić :lol:

 

Sama obserwuję, że dzięki naszej inwestycji nauczyłam się trochę pokory. Trzeba było podejmować tyle decyzji, iść na kompromisy (bo np.coś było za drogie), że jak opłakiwałabym wszystko co sobie inaczej wymarzyłam to już dawno popadłabym w depresję. A tak proszę: dom miał mieć czerwony dach i mahoniowe okna; ma grafitowy dach i sraczkowate okna i cały czas jest tym wymarzonym :D

 

A to nasza sąsiadka

http://foto2.m.onet.pl/_m/bc13d445584fa1ed18b9e45967b7fc6a,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwie wiadomości dobrą i złą. Zacznę od złej. Glazurnik owszem przyjdzie, ale nie za dwa tygodnie tylko za dwa miesiące :( :-? :evil: Małżonek jeszcze walczy i będzie kontaktował się z jeszcze innym. Jednak z tego co wiem to ten jest też bardzo dobry więc nie sądzę by w tym roku miał jeszcze jakiś wolny termin.

No cóż takie życie wykończeniowca...

 

Tak w ogóle to dziś opadły mi skrzydełka. Za dużo tych przestoi na naszej budowie i widzę, że Świąt Bożego Narodzenia nie spędzimy na swoim.

No i jeszcze ten gaz, a raczej jego brak...

 

Dobra wieść to to, że chociaż tata poratował naszą budowę i trochę tam dziś podziałał :D

 

Humoru tak do końca nie mam zepsutego, bo byłam u fryzjera :wink: , a poza tym co ja biedna mogę :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak czekamy te 2 miesiące na glazurnika, a raczej na dwóch glazurników :roll:

Znajomi u których zrobili łazienkę mówią, że warto.

Był dzisiaj na naszej budowie jeden z nich i patrzył co jest do zrobienia.

Ma plusa bo dla naszej budowy (a jest co robić i ma do nas bardzo bliziutko) nie rzucił wcześniej umówionych robót w zakorkowanej Warszawie. Także myślę, że i nas nie wysteruje, poza tym był bardzo konkretny.

 

Tu wnęka nad salonem coraz mniej widoczna :D

http://foto1.m.onet.pl/_m/10ada677a9e6b80024c64dc4aab6ac51,5,19,1.jpg

 

Studzienki do odwadniania domu

http://foto3.m.onet.pl/_m/e0499959b1d36db8a0731031815c6d6b,5,19,0.jpg

 

Nasz podrośnięty pupil :o

http://foto2.m.onet.pl/_m/829125ad70f4faced2b7f29d8eb137be,5,19,1.jpg

 

Wczoraj miałam przyjemność późnym wieczorem być na budowie, bo zapomniałam zostawić mężowi klucze od naszego domu.

Jak fajnie było z odległości zobaczyć światło w naszej chałupce, a potem męża i szwagra jak coś zacięcie mierzą na łamanej ścianie w salonie. Pomyślałam sobie „czy ja o czymś nie wiem, co jak co, ale ta ściana nie miała być zmieniana”. Okazało się, że panowie sprawdzali ile miejsca na tej ścianie zająłby 42 calowy telewizor plazmowy. Bardzo mnie ubawili, duże dzieci. Chociaż kto wie, przecież od marzeń wszystko się zaczyna :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszych włościach życie płynie powoli.

W bólach tworzy się kominek. Na początku było fajnie, totalna improwizacja. Teraz zaczynam obawiać się, że to "coś" może nas w przyszłości straszyć :o

No cóż jak chce się mieć w kieszeni znaczną sumkę to nie ma co tu narzekać. W końcu kominek będzie stał w kącie więc może nikt go nie zauważy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie w telegraficznym skrócie wieści z ostatniego tygodnia na budowie.

Otóż małżonek jest na urlopie w związku z czym od razu widać rezultaty.

 

A zatem:

 

- skończone porządkowanie desek i zaczęte rąbanie dębiny do kominka,

- spotkanie z szefem od tynków zewnętrznych i decyzja na "tak"

- zakupienie rur do odwadniania domu

- wykopanie rowów pod te rury

- zrobienie obramowania pod podbitkę

- zakupienie podbitki

- przywiezienie kaloryferów

- wymięknięcie :wink: i spotkanie z fachowcem od obudowy kominka (zamierzam jednak przetestować jeszcze innych, choć ten wypadł bardzo pozytywnie i zrobił znajomym piękny aczkolwiek rustykalny kominek)

- męska decyzja męża odnośnie włączników i gniazdek i moje błogosławieństwo tejże decyzji

- zainstalowanie szamba (ten temat wolę przemilczeć, bo woda wystąpiła na głębokości 2 metrów w związku czym wystaje ono na pewno z 30 cm. nad powierzchnię; no cóż szykuje mi się nieplanowany skalniak :evil: jak ja nie cierpię skalniaków :evil: )

- zapicie bezpośrednio na budowie kłopotów związanych z szambem. Pomogło :D Już mogę mieć ten pieprzony skalniak :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się zebrać, żeby powklejać nasze ostatnie osiągnięcia budowlane :roll:

 

Dziś, zdecydowaliśmy się kolor tynku. Kolega w hurtowni, który miesza te kolory zrobił nam już nawet jedno wiadereczko i dostaliśmy kawałek tektury posmarowanej tymże tynkiem.

Oczywiście kolejnym naszym krokiem było udanie się na budowę i ustawianie tektury pod ścianą domu, a to w cieniu, a to na słońcu, a to przy oknie, a to na pustej ścianie... W każdym bądź razie konfiguracji było trochę :wink: i mam nadzieję, że nikt mnie nie widział jak tak latałam.

 

Robimy zakłady? Czy za parę dni nie będę tu płakała, że to nie to, że nie tak miał wyglądać domek :wink:

 

A propos "widział nie widział". W sobotę ciężko było nam cokolwiek zrobić , bo po prostu pielgrzymki przetaczały się przez naszą działkę. Jedni wchodzili drudzy wychodzili, fajnie to wyglądało. Naliczyłam około 20 osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A dziś trochę faktów z placu boju :D

 

może ktoś chętny do porąbania tego? :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/a6d3747d11798c2ef71e823668001b6b,5,19,0.jpg

 

nasze osławione szambo

http://foto2.m.onet.pl/_m/8b727b2e99dfa4cf9dcc545b437a9f76,5,19,1.jpg

 

wykopy do odwadniania

http://foto2.m.onet.pl/_m/18f625eabe7e43a7e994feeb0c206782,5,19,0.jpg

 

Jak wszystko było w takiej fazie to śmialiśmy się, że jeszcze tylko paintboll i można nieźle sie pobawić, w końcu bunkier i okopy są.

 

 

 

 

 

rury do odwadniania domu

http://foto3.m.onet.pl/_m/30992661f49838ea2cf8e24001cf2d8f,5,19,0.jpg

drenaż

http://foto1.m.onet.pl/_m/4be58b461a4d36f2fd35f9397299d455,5,19,0.jpg

 

historia o tym jak to jeden robi, a reszta odpoczywa :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/8d5e7b3d0a74018882f2c85d63612eab,5,19,0.jpg

rury kanalizacyjne (spora średnica jak na nasze możliwości :wink: )

http://foto3.m.onet.pl/_m/4a002d14cad433076177f603641e4b93,5,19,0.jpg

próbka tynku

http://foto2.m.onet.pl/_m/5405f0c7b62aecd1315baa0897cf1a1a,5,19,1.jpg

przygotowania do podbitki

http://foto0.m.onet.pl/_m/f9f0598c44e44626df0fc73987961f00,5,19,0.jpg

kaloryferki jakby ktoś nie zauważył :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/19af3adfa53732e7caf5f2e3af2b9a5b,5,19,0.jpg

 

 

A dziś wkroczyli panowie do tynkowania domu :o :roll: :D :( :-? :p Właśnie tyle odczuć mam przy następnym etapie budowy po ostatnich przejściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D :D :D :D :D :D Oznacza to,że wcześniej dokonany wybór spełnił moje oczekiwania.

Niestety komputer przekłamuje kolory, ale i tak się nie powstrzymam i zamieszczę fotki.

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/5106253f845396ce1eaad805c738d6e6,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/f83df3c96cbc750f6be37f95e82b9df1,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/c33ed819f08f547c196047276f347891,5,19,0.jpg

 

 

Tynkarze zaczęli wczoraj, a jutro kończą. Mam nadzieję tylko, że nic nie sknocili przy obróbkach np. okien. Jakby wszystko było OK to byłby to udany czas na naszej budowie i taki mocno cieszący oko :lol: Miałam już nawet telefon i sms'a, że kolorek się podoba.

 

Teraz jak już widzę ściany, muszę się pogłowić nad wykończeniem fundamentu, tarasu, słupów i schodów :roll:

 

Ta zmiana w wyglądzie domu związana z tynkowaniem, spowodowała, że czuję isię jakbyśmy znowu mieli nowy dom :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zgodnie z zapowiedziami grupa tynkarska zakończyła prace.

Mogę już teraz śmiało powiedzieć, że naprawdę jestem bardzo zadowolona. Zarówno z ich pracy jak i z efektu końcowego :D :D :D

 

 

Tynk na zbliżeniu

http://foto3.m.onet.pl/_m/cff747f0fd7ed9b4fe76103032dd753b,5,19,0.jpg

 

i w oddali

http://foto2.m.onet.pl/_m/3815375e6a3d9a36369ccf5f31f8d04e,5,19,0.jpg

 

Trzeba przyznać, że nawet betonowe schody, słup oraz fundament harmonizują z cała resztą :wink: Może tak zostawimy? :wink: Twu, twu, twu muszę szybko wypluć te słowa, bo resztę będzie obrabiał mężuś i jak znam życie pewno prędko czasu na to nie znajdzie i faktycznie tak zostanie :cry:

 

A jutro akcja "szambo". Wcale się nie denerwuję, bo przecież gorzej już być nie może :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to zrozumiałam, że rychłej przeprowadzki nie będzie. W grudniu robimy sobie urlop i wyjeżdżamy, a potem będą święta więc dopiero w nowym roku ruszymy na budowie, oczywiście jeśli będziemy mieć podłączony gaz.

Skorzystało na tym nasze obecne mieszkanie, bo skoro mamy tu jeszcze trochę posiedzieć to naszło mnie na generalne porządki tj. mycie okien, remanent w szafach i nawet na strychu. Znalazłam takie tycie buciki naszej córeczki i aż się wzruszyłam.

Jak już mieliśmy tak ładnie w domku to, aż się prosiło żeby zaprosić gości :wink: Nie no oczywiście żartuję, ale faktycznie zaprosiliśmy moich i Roberta rodziców na niedzielny obiad. Potem urządziliśmy sobie spacer, no gdzie? Tak, na naszą budowę i byłam bardzo szczęśliwa, bo był to bardzo miły dzień. Cieszyłam się, że chociaż w taki sposób możemy odwdzięczyć się rodzicom za ich ogromną pomoc.

To tyle zwierzeń budującej kobiety :wink: i do kolejnych wieści z placu boju!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę szykowaliśmy sobie górkę na zimę do zjeżdżania na sankach :wink:

http://foto1.m.onet.pl/_m/90c2e0ed94958e7e6d577d86e1a8dde5,5,19,1.jpg

 

Tu widać, że chrzestny Roberta wspierał go przy akcji "szambo" nie tylko duchowo :wink:

(wujek to złota rączka, więc żeby tym razem akcja się powiodła poprosiliśmy go o nadzór)

http://foto1.m.onet.pl/_m/977c6a12b9219a1d76f3191fe0d49d09,5,19,0.jpg

 

A tu już szczęśliwie dwie komory obok siebie (teraz trzeba je połączyć, przykryć i zakopać i będą dla odmiany bardzo głęboko po ziemią :lol: )

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/bbf8fccf01eda034e60d9f857ce6c8db,5,19,0.jpg

 

 

Tyle zachodu, a gmina przymierza się właśnie do kanalizacji :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...