Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik


Recommended Posts

Jednak nie ma to jak dobry poniedziałek :D

Wczoraj zgłosił się do nas elektryk no a teraz instaluje takie coś (nie wiem jak się to coś nazywa :roll: ), ale ma nas chronić od piorunów :lol: ( i lepiej żeby tak było, bo jak dla mnie to kosztowało to majątek). Przy okazji podłączy też gniazdka i kontakty :D (za drobną opłatą naturalnie :wink: ).

No i ja wpadłam jeszcze na genialny pomysł żeby zmodyfikować oświetlenie tarasu

8)

A i jeszcze jedno. Tak mi coś nie grało w pokoju Oli, że jest za mało gniazdek. Nieocenione okazały się tu zdjęcia instalacji elektrycznej i faktycznie zatynkowali jedno jedyne gniazdko na tej ścianie :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wczoraj natomiast działali u nas Koziołek i Łasica :wink:

Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać. Wiem, że nie powinno się żartować z nazwisk, ale tak właśnie skojarzyli mi się wczoraj ślusarz i elektryk :D

 

Zatem mamy już elektromagnes w furtce i piękny przycisk do dzwonka oraz pstryczki elektryczki i świecącą żarówkę w każdym pomieszczeniu.

Nie mniej jednak zrobiło mi się dzisiaj smutno (bo nawet to nie była złość). Pan elektryk musiał poświęcić nam nadprogramowo czas, bo tynkarze po raz drugi okazali się gnojkami. Pisałam wcześniej, że próbowali nas naciągnąć, a jak się okazało, że na frajerów nie trafili to żeby ulżyć swojemu niezadowoleniu przecieli kabel który łączył rozdzielnicę z częścią oświetlenia w holu. I to by się zgadzało. Nieporozumienie wynikło na koniec, a jako ostatni tynkowali wiatrołap w którym jest skrzynka. Z resztą kabel był uszkodzony w takim miejscu, w którym normalnie nie powinno było się nic stać. Szczęście w nieszczęściu,że w grę w chodziła mała powierzchnia w związku z czym pan elektryk sprawnie zlokalizował "problem", ale kuć tynk trzeba było.

Naprawdę zrobiło mi się smutno, że ludzie mogą tacy być :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś same złe wieści. Jestem chora,a poza tym glazurnik oznajmił, że będzie miał lekkie opóźnienie (tydzień, albo dwa). Zaczynam czuć nóż na gardle, bo w grudniu wyjeżdżamy, a ja na pewno nie zgodzę się na to żeby cokolwiek było robione bez mojego nadzoru. Nie to, że uważam się za taką ważną 8) Tylko po wejściu do domu chcę mieć pewność, że to mój dom czyli taki jak sobie zaplanowałam :wink: a nie taki jak się fachowcom udało stworzyć :wink: Dobra martwić się będę na koniec listopada :roll: Póki co to cieszę się, że glazurnik w ogóle zamierza przyjść :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męska część naszej rodziny ma zdecydowanie za mało czasu żeby zrobić jakąś grubszą robotę na budowie.

Stąd też kolejna odsłona naszego szamba i zapewniam, że nie ostatnia :wink:

Jak widać mamy dobrą przemianę materii dlatego też zaplecze musimy mieć solidne :wink:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/a5e011076d267267fae345750d91470e,5,19,0.jpg

 

W weekand mieliśmy też gości, którzy naturalnie musieli zobaczyć nasz domek. Śmiesznie było z nimi w te mroczne, jesienne dni, bo to dwóch młodych studentów z naszej rodziny. I oczywiście po raz kolejny usłyszeliśmy te same słowa, że patrząc na bryłę domu nie sądzili, że jest on tak duży i przestronny wewnątrz. I chyba coś w tym jest, bo naprawdę już n-ty raz ktoś nam to mówił.

 

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/3daf8ec46af2c9af4568ba3415a14906,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to jestem żona :roll: W ciepłym domku, przed komputerem, a mężuś podbitkę po ciemaku teraz zakłada. W sumie odrobina świeżego powietrza nie zaszkodzi mu, dobrze będzie potem spał :wink:

 

Wczoraj wieczorkiem robiliśmy improwizację obudowy naszego kominka, z tektury wycięliśmy parapet, ze styropianu boki... Normalnie jazda bez trzymanki :o Muszę przyznać, że ja wymiękam. Szczerze mówiąc to nie wiem co z tym dalej będzie. Czas pokaże :lol:

 

Dzisiaj natomiast zaatakowałam powiat odnośnie gazociągu. MOGĄ JUŻ WYSTAWIĆ POZWOLENIE NA BUDOWĘ GAZOCIĄGU czekają tylko na potwierdzenie, że wszystkie strony tej sprawy zostały o tym powiadomione. Dogadałam się już z wszystkimi uczestnikami tegoż przedsięwzięcia, że na pocztę to nie ma co liczyć, bo przez tydzień jeszcze nikt nie dostał zawiadomienia z powiatu więc wystawią mi upoważnienie i w ich imieniu poinformuję osobiście urząd, że wszyscy wszystko już wiedzą :lol: Ale to i tak temat na następny tydzień.

 

Poza tym oglądałam dziś wizualizacje naszych łazienek. Super sprawa coś takiego. Tak się zagadałam z panią, która je robiła, że ledwo zdążyłam po córcię do przedszkola :oops: Musimy jednak jeszcze raz się spotkać, bo parę rzeczy pozostało do obgadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miniony piątek była fantastyczna pogoda, chyba ze trzy godziny spędziłyśmy z córcią na działce. Był to dzień pod tytułem "drewno na opał". Brat cioteczny męża był tak miły i zaofiarował swoją pomoc przy rąbaniu drewna, za drobną opłatą naturalnie :wink: A że mój mąż do sprawy podchodzi psychologicznie :wink: i płaci młodzieniaszkom z naszej rodziny więcej niż warta była robota, toteż chętnych nie brakuje i wszyscy są zadowoleni :D

 

Oto zmagania nastoletniego

http://foto2.m.onet.pl/_m/056ae058b976817920f60511b9c76006,5,19,0.jpg

 

Ponieważ robota dobrze mu szła postanowiliśmy wykorzystać ten zapał i zorganizowaliśmy kolejny transport drzewa :wink:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/c8073732ec617067840faa7381fa0b9a,5,19,0.jpg

 

Także jeszcze ta kupka czeka w kolejce na porąbanie

http://foto0.m.onet.pl/_m/d11383ce1e5d0d7e4583e91422260da4,5,19,0.jpg

 

 

Pancia także się wykazała, pozamiatała taras, schody i zainstalowała kratki wentylacyjne od spiżarki :D

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/cba4f166b8760c638bf24690423fb9d0,5,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/cad1dc6cd7acdec232b502441c6b4fbb,5,19,1.jpg

 

Ponadto w sobotę się dokończyła podbitka :wink: i miała kontynuację akcja "drewno" . A żeby się dobić, wieczorkiem pojechaliśmy na zakupy i nabyliśmy 2 geberity po bardzo dobrej cenie :lol:

 

I jeszcze jedna rzecz. W niedzielę małż zawiózł mnie do naszego domu i przedstawił sobotnie wysiłki jego brata. Otóż szwagier wykonał po swojemu szablony do kominka i muszę powiedzieć, że zobaczyłam światełko w tunelu. Mnie chyba ten kominek przeraża tak dlatego, że to ja nie wiem jak to wszystko sklecić, ale panowie chyba jednak sobie poradzą w tym temacie i tego będę się trzymać :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem jak za czasów komuny ludzie budowali domy i je urządzali. To musiało być strasznie przygnębiające, najpierw walczyć, żeby cokolwiek dostać, a potem kupić to co akurat dostarczyli do sklepu. Chociaż jak nie było nic i jak już się coś zdobyło to w sumie można było się cieszyć i to bardzo.

 

A teraz to prawdziwy zawrót głowy we wszystkim. Wczoraj zaczęliśmy na dobre poszukiwania armatury łazienkowej. Oj ciężko, ciężko będzie nam się zdecydować. Jest tyle rzeczy, które się nam podoba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu odwiedziłam powiat w sprawach gazowych. Nasi nowi sąsiedzi, przysłali mi kurierem upoważnienie (coby czasu nie tracić :wink: ), ale na razie i tak się na nic zdało. A to dlatego, że co prawda zgoda na budowę gazociągu jest już wystawiona, ale znajduje się w podpisie u starosty. Miałam plan udać się do starosty, ale panie urzędniczki wybiły mi to z głowy, że niby nie wypada. Wypada nie wypada, zima idzie!

 

Znacznie milsza była reszta dnia.

Trafiłam na fantastyczną panią, która posiada sklep z płytkami. Nie dość, że sympatyczna to bardzo obeznana w swojej dziedzinie. Dała mi mnóstwo rad z których na pewno skorzystamy.

W sklepie z wyposażeniem łazienek również zaskoczył nas pan sprzedawca. Dokładnie to samo, bardzo miły i kompetentny. Niby wiedzieliśmy po co przyszliśmy, ale on sam z siebie próbował znaleźć w różnych firmach wyposażenie takie żeby spełniało nasze oczekiwania, a być może było tańsze. Ale jak wiadomo najgorzej jak kobieta się na coś uprze... Zamówiliśmy na razie brodzik i kabinę.

 

I jeszcze jedno :D Nie zatraciliśmy się tak do końca w sprawach budowlanych. Już zebraliśmy paczkę znajomych i zapisaliśmy się na wielkie sylwestrowe szaleństwo :D :D :D

To tak w ramach przypomnienia dla innych budujących. W końcu nowy rok trzeba koniecznie dobrze zacząć, zwłaszcza jak się buduje... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby tu napisać? Nienawidzę urzędów, a raczej chyba głupich urzędniczek. Nie będę się rozpisywać co one ostatnio namotały (chodzi mi o sprawy związane z gazem), ale dawno nie padłam ofiarą takiego splotu pomyłek i niedopatrzeń. Szczerze to nawet było to bardzo komiczne. Ale umówmy się, że śmiać z tego to ja się będę jak w domku będą ciepłe kaloryferki.

 

Z lepszych wieści to w końcu mamy zasypane szambo 8) i większa ilość pociapanego drzewa.

Natomiast przed domem krajobraz jak po poligonie.

http://foto3.m.onet.pl/_m/56f69556bfffc3f173838808ddbd9c7f,5,19,0.jpg

Spokojnie, proszę nie regulować odbiorników :wink: Tak, to na pewno jest nasze podwórko :wink:

 

 

Poza tym odwiedził nas pan glazurnik, który bardzo ucieszył się, że mamy projekty łazienek i nie będzie w związku z tym alpejskich kombinacji w układaniu płytek.

Ponieważ powiedzieliśmy mu , że w grudniu nie będzie mógł u nas robić, w związku z tym przyjdzie do nas w ostatnim tygodniu listopada i przygotuje ściany w łazienkach (żeby sobie spokojnie schły) i jak mu się uda to zrobi jeszcze sufit podwieszany w holu, a z resztą rusza w nowym roku.

 

I tak jak pisałam, pan od wyposażenia łazienek jest the best. Już wczoraj dzwonił, że kabina i brodzik są do odebrania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem mamy już prysznic. Szkoda tylko, że kabina jest tak szczelnie zapakowana i nic nie mogę podejrzeć, a rozpakowywać na razie nie ma sensu żeby jej nie zniszczyć.

 

Dziś sobota zatem mężuś pracował na działce - cd akcji "drzewo".

W międzyczasie udaliśmy się z szablonem od kominka po wycenę kamienia na blat.

Jeszcze do dziś byliśmy zdecydowani na jeden granit. Na szczęście zobaczyliśmy gotową obudowę z tego granitu i stwierdziliśmy, że to nie to.

No i znowu zaczęły się poszukiwania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dziś jest wiekopomny czas dla nas!

Przebrnęliśmy przez papierkologię dotyczącą budowy gazociągu. Od dziś decyzja z powiatu się uprawomocnia.

Tak się cieszę, że to była pracująca sobota w urzędzie :D :D :D

 

Domyślam się, że w tej sprawie to jeszcze nie wszystko, ale gorzej to chyba już nie może być :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Nie było mnie tyle czasu, bo przez 3 tygodnie grudnia leniuchowałam w naszych pięknych, zimowych górach :D

 

Nie mniej jednak pewne sprawy budowlane koordynowałam przez telefon.

Podczas mojej nieobecności w naszym domku powstały sufity podwieszane i została wytynkowana łazienka i WC (na tyle łaskawie się zgodziłam :wink: )

 

To było życie...

http://foto1.m.onet.pl/_m/85fac8baf0576e130bec2999cd82ce31,5,19,1.jpg

 

 

Ale teraz tez jest super. Mamy już glazurę w WC. Wiem, że zabrzmi nieskromnie, ale strasznie mi się podoba :oops: I pan glazurnik to bardzo fajny, kontaktowy człowiek i podobno bardzo ładnie kładzie płytki (tak mówią moje chłopaki), a terminy ma już zaklepane do maja.

 

W miniony czwartek mieli kopać gazociąg, ale co się stało? Wyskoczył 12-stopniowy mróz. Czemu mnie to nie zdziwiło :roll: :wink:

Spoko, kominek i turbina do nadmuchu w spokoju wystarczają do ogrzania domu. A ponieważ teraz codziennie ktoś tam urzęduje to nie ma problemu z paleniem :lol:

 

W ogóle ten początek roku zaczął się tak intensywnie, że aż boję się co będzie dalej... Mimo że te wybory w wykończeniówce są trochę stresujące to jest to jednocześnie bardzo przyjemne. Można kombinować, może to, a może tamto... I znowu ukłony dla pani ze sklepu z płytkami i dla pana ze sklepu z armaturą. Bardzo sympatyczni, życzliwi i cierpliwi ludzie. Wszystkim zainteresowanym znajomym polecamy ich sklepy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Coś ostatnio nie mam czasu odpalać kompa,ale wcale nie narzekam, bo to oznacza, że bardzo się dużo u nas dzieje :D

Kibelek już dawno zrobiony, podłoga w kuchni i spiżarce również, a teraz kończy się łazienka. Przed nami, a raczej przed panem glazurnikiem jeszcze pomieszczenie gospodarcze, wiatrołap i hol.

Potem tylko malowanie, podłogi w pokojach i przeprowadzka :wink:

To oczywiście żarcik. Jest jeszcze tyle pierdułek do zrobienia, że jeszcze trochę wody upłynie zanim zainstalujemy się w "przytulnym".

A! Najistotniejsze wieści z ostatnich dni: zaczęli kopać gazociąg i oby tylko skończyli :wink:

 

Właśnie przejrzałam mój dzienniczek budowy. Miło było przypomnieć sobie chwile, które gdyby nie dzienniczek dawno uleciałyby z mojej pamięci. A pomyśleć, że nie planowałam w ogóle go zakładać...

Nie mniej jednak już dawno sobie założyłam, że jak budowa się zakończy to i ja zakończę dzienniczek. I myślę, że teraz jest to najlepszy moment. :D

 

Ponieważ nie lubię pożegnań :wink: to takie szybie pa! pa! i buziaczek :cry: i dziękuję wszystkim miłym gościom, którzy tu zajrzeli :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...