Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problemy z sasiadami - tarasowanie drogi!


Jola_K

Recommended Posts

Mam problem z sasiadami mieszkajacymi wzdluz drogi prowadzacej na dzialke, gdzie ruszyla nasza budowa.

Od samego poczatku robia nam problemy z dojazdem, obecnie zatrzymuja samochody, protestujac w ten sposob, by "sprzet ciezki jezdzil po tej drodze, jak jeden z nich okreslil: polnej :o

 

dzis jeden z wlascicieli posesji (ktora mija sie dojezdzajac do naszej dzialki, oddalonej od od nas o jakies 200m!) wykrzykiwal, ze pojdzie z pismem do urzedu by nam zabroniono dowozic materialy na budowe

 

tenze sasiad powiedzial, ze zbuduje drewniany plotek wzdluz granicy pomiedzy jego dzialka a droga, plotek ten zawezylby jeden z zakretow, w ten sposob utrudniajac nam, a raczej uniemozliwiajac wjazd.

wzdluz tej drogi jest zabudowa, w wiekoszci to starsze domy, z plotami w granicy drogi, jest wąsko

 

ekipa sie stresuje, kierowca z hurtowni nie chce do nas jezdzic... itp

 

co mowi prawo budowlane?

 

dodam, ze droga jest gminna, utwardzona, asfaltowa, wjazd na dzialke jest z tej wlasnie drogi..., nie ma znaku ograniczajacego, dlugosc, wysokosc czy tonaz auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z sasiadami mieszkajacymi wzdluz drogi prowadzacej na dzialke, gdzie ruszyla nasza budowa.

Od samego poczatku robia nam problemy z dojazdem, obecnie zatrzymuja samochody, protestujac w ten sposob, by "sprzet ciezki jezdzil po tej drodze, jak jeden z nich okreslil: polnej :o

Czyli lepiej z tymi sąsiadami to nie będzie....

 

dzis jeden z wlascicieli posesji (ktora mija sie dojezdzajac do naszej dzialki, oddalonej od od nas o jakies 200m!) wykrzykiwal, ze pojdzie z pismem do urzedu by nam zabroniono dowozic materialy na budowe

Ma prawo

 

tenze sasiad powiedzial, ze zbuduje drewniany plotek wzdluz granicy pomiedzy jego dzialka a droga, plotek ten zawezylby jeden z zakretow, w ten sposob utrudniajac nam, a raczej uniemozliwiajac wjazd.

wzdluz tej drogi jest zabudowa, w wiekoszci to starsze domy, z plotami w granicy drogi, jest wąsko

Czyl jeżdzicie po jego działce...

Więc się denerwuje. Czy przed budową byliście u niego pogadać?

 

ekipa sie stresuje, kierowca z hurtowni nie chce do nas jezdzic... itp

 

co mowi prawo budowlane?

nic dziwnego

 

dodam, ze droga jest gminna, utwardzona, asfaltowa, wjazd na dzialke jest z tej wlasnie drogi..., nie ma znaku ograniczajacego, dlugosc, wysokosc czy tonaz auta

czyli jeżdzic można. A może jest zakaz zatrzymywania się i postoju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cala akcja rozgrywa sie na wsi, droga jest jedna z bocznych ulic, nie ma na niej zadnego znaku, ani jednego.

W ubieglym roku ruszyly na tej uliczce dwie budowy - inwestorzy tez mieli problemy. W tym roku ruszyla moja - i wszystko na mnie sie skupia, bo tamci juz pokrywaja dachy i jak twierdza "oni nic juz nie dowoza".

 

W miejscu gdzie mieszka sasiad jest baaaardzo ostry zakret, sasiad mieszka na zewnetrznej zakretu. Faktycznie dlugi transport byc moze nadwoziem zahacza o jego dzialke, jesli kolem to minimalnie.

Raczej tu chodzi o cos innego......... o zwykla zawisc i zlosliwosc.

Dodam, ze zadnej szkoda nie zostala mu wyrzadzona.

Uwazam ze nie ma prawa zawezac swojej drogi. Ja na swoim pozwoleniu mam wyraznie napisane ze musze sie odsunac od granicy z droga o min. 0,75m. Jego to nie dotyczy?

 

Prosze o dopowiedz: czy sasiad ma prawo stwarzac problemy, w przypadku gdy "nie podoba mu sie" ze samochody z materialami jezdza ta droga?

 

Urzad wydajac pozwolenie na budowe, wydaje tez zgode na transport.

Nie jest tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może z mańki go? Znaczy: on chce w konflikt, to zrobić coś co się w jego planie nie mieści?

 

Nie wiem - może dajcie na mszę w jego intencji (o ile chodzi i on i sąsiedzi do tego samego kościoła), albo do urzędu wyślijcie wniosek o nadanie mu orderu za głaskanie kaczuszek czy najładniejszy ogródek w okolicy, albo w sklepie zacznijcie opowiadać "jaki to miły i uczynny człowiek! Jak troszczy się o waszych pracowników i dostawców!".

 

Mogą być bzdury, byle pozytywne.

 

Sama chciałabym zobaczyć efekty! :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie facet wkopał na drodze (w planach jest droga, na razie kamienie) stalowy profil wystający na jakieś 0,5m i obok posadził drzewo. Zmieści się osobówka, po kilkanaście cm od boków samochodu.

Na razie nie wiem jak dowiozę piasek do wylewek, bo wcześniej tego nie było i dało się przejechać.

Na tej samej drodze powyżej mojego domu facet przekopał drogę uniemożliwiając dojazd i budowę. Facet zdążył wcześniej zwieźć tylko pustaki i więźbę. Zrezygnował z budowy!

Wg planu droga powinna przebiegać w taki sposób że każdy posiadający działkę oddaje po 5m, ale to to kogo obchodzi, gdy z jednej strony wszyscy odstąpili ile trzeba a z drugiej strony zagrodzili równo z granicą. Tym samym droga ma na razie 5m. Tamci jak gdyby nigdy nic budują sobie podjazdy z kostki. Na zwróconą uwagę odpowiadają że oni mają mniejsze działki i żeby druga strona dawała na drogę.

A wszytko powyższe na tej samej drodze, na długości 300m.

Brak słów. Burole, nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie facet wkopał na drodze (w planach jest droga, na razie kamienie) stalowy profil wystający na jakieś 0,5m i obok posadził drzewo. Zmieści się osobówka, po kilkanaście cm od boków samochodu.

Na razie nie wiem jak dowiozę piasek do wylewek, bo wcześniej tego nie było i dało się przejechać.

Na tej samej drodze powyżej mojego domu facet przekopał drogę uniemożliwiając dojazd i budowę. Facet zdążył wcześniej zwieźć tylko pustaki i więźbę. Zrezygnował z budowy!

Wg planu droga powinna przebiegać w taki sposób że każdy posiadający działkę oddaje po 5m, ale to to kogo obchodzi, gdy z jednej strony wszyscy odstąpili ile trzeba a z drugiej strony zagrodzili równo z granicą. Tym samym droga ma na razie 5m. Tamci jak gdyby nigdy nic budują sobie podjazdy z kostki. Na zwróconą uwagę odpowiadają że oni mają mniejsze działki i żeby druga strona dawała na drogę.

A wszytko powyższe na tej samej drodze, na długości 300m.

Brak słów. Burole, nic więcej.

 

1.jeśli ma być to droga publiczna, to nikt nie może jej sobie dowolnie grodzić i decydować oddam- nie oddam 5m....

2.jeśli to droga prywatna, na waszym miejscu poczekałbym, aż burasy zrobią sobie podjazdy, murki i płotki, a następnie zamknął prywatną drogę 5m, do użytku tych, którzy odstąpili na nią swoje działki.... i po sprawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.jeśli ma być to droga publiczna, to nikt nie może jej sobie dowolnie grodzić i decydować oddam- nie oddam 5m....

 

ma być publiczna, a póki nie jest to każdy robi co chce. Komu zgłaszać coś takiego?

 

2.jeśli to droga prywatna, na waszym miejscu poczekałbym, aż burasy zrobią sobie podjazdy, murki i płotki, a następnie zamknął prywatną drogę 5m, do użytku tych, którzy odstąpili na nią swoje działki.... i po sprawie!

 

Zgadza się, postawić szlaban i pobierać opłaty.

Obawiam się czegoś gorszego. Jeden koleś wybudował sobie dom w taki sposób, że gdyby zrobiono drogę zgodnie z planem miałby drogę ze 4 metry od domu. Kto wie czy nie będzie chciał przepchnąć pomysłu żeby całą drogę zrobić na naszych działkach i będziemy musieli się cofnąć o 10m nie o 5m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...