Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z jakiego banku kredyt?


Z jakiego banku wzięłaś/wziąłeś kredyt na budowę/remont domu?  

377 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Z jakiego banku wzięłaś/wziąłeś kredyt na budowę/remont domu?



Recommended Posts

  • Odpowiedzi 324
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Nie zgodze się z Marzek bo widełki kursowe zawsze mają znaczenie. Jeżeli wynoszą standardowe 3% to biorąc kredyt 100 tyś, w chwili jego wypłaty mamy do spłacenia 103 tyś, jeżeli 5% to 105 tyś i nic już tego nie zmieni. Wachania kursów to inna sprawa.

 

Wiem że 5% widełki na pewno ma GE Mieszkaniowy. Czy ktoś przelicza po średnim NBP? Nie słyszałem obecnie o takim banku, kiedyś był to właśnie GE i chyba jako ostatni od tego niestety odszedł.

 

Zastanawiam się czy takie widełki to uczciwa sprawa, dlaczego bank ma zarabiać na naszej wymianie walut? Powinna mu wystarczyć prowizja i % od kredytu. Czy banki faktycznie kupują i sprzedają, w związku z naszymi kredytami waluty na rynku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze kilka słów na temat nie całkiem uczciwych praktyk banków. Na przykład:

:evil: BPH PBK nie ma opałt za wcześniejszą spłatę kredytu ... ale z każdą nadpłatą obowiązkowo trzeba sporządzić aneks do umowy - koszt 150zł (dane sprzed pół roku); przy wpłacie 5000 daje to 3% koszt.

:evil: GE Mieszkaniowy nie ma prowizji za udzielenie kredytu ... ale obowiązkowe jest ubezpieczenie od utraty pracy w wysokości 2% kwoty kredytu.

Może macie jeszcze coś? Dobry temat na osobny watek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
Właśnie jestem w trakcie załatwiania kredytu w BPH PBK. Mam tam od kilku lat konto osobieste. przeglądając różne oferty stwierdziłam, że jest on najlepszy. Pewnie tak. Zdolność kredytową mam jak najbardziej, ale czepiją się pierdół. Jadę po raz piąty do oddziału bo zaświadczeniu męża (od czterech lat oprócz umowy o pracę, dodatkowo umowa o dzieło) od zlecającego dzieło nie ma daty pierwszej umowy. Mam jednak nadzieję że koniec końców będę zadowolona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Już od tygodnia jest po wszystkim. Mamy kredyt. Ufff.... jak do tej pory nie było chyba niczego gorszego. Przy tych doświadczeniach załatwienie pozwolenia, przyłaczy to pestka! W jednym punkcie musieliśmy ustąpić. chcieliśmy 80 tys lecz bank "zmuszał" nas do 180 tys. W końcu stanęło na 120 tys.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... W jednym punkcie musieliśmy ustąpić. chcieliśmy 80 tys lecz bank "zmuszał" nas do 180 tys. W końcu stanęło na 120 tys.

I pewnie się te cztery dychy przydadzą :-)

Budowanie okazuje się zawsze droższe niż się wydaje na początku.

My chcieliśmy 250, bank optował za 320. Stanęło jednak na tych 250, ale już żałujemy i rozglądamy się za jakimiś chociażby 30 dychami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę, że pewnie koniec końców wykoprzystamy wszystko, tylko dlatego iż sama świadomość ich posiadania będzie kusić. Myślę jednak, że jakby ich nie było to też jakoś sobie poradzilibyśmy, tak jak to było do tej pory. Denerwuje jednak samo "naciąganie". Przecież bank na tych namowach sam zarabia krocie. Takich klientów jak ja są przecież tysiące.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w BPH nie zauważyłam żeby pani była zainteresowana namawianiem nas do czegokolwiek. Nie zauważyłam w ogóle zainteresowaniem mną jako klientem, pomimo tego że suma jest spora (250 k). Może gadają z klientem serdeczniej dopiero jak zaczyna znosić papiery i widzą że petent faktycznie chce pożyczyć kasę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, że już zakredytowane pieniążki bardziej kuszą by je wydać niż takie, których po prostu nie ma.

Banki nie "namawiają" chyba na większe kredyty po to tylko by więcej zarobić. Wynika to raczej z ich algorytmów obliczania kosztów budowy. Nie chcą kredytować inwestycji, która ich zdaniem, ma małe szanse na zakończenie, z powodu braku środków. Te restrykcje w ich polityce kredytowej czasami prowadzą do odmownej dycyzji, co przecież zysku im nie przysparza wcale. Inna sprawa, czy ta polityka i algorytmy mają sens czy nie. Kodi np. przekonał się, że dla niego nie miały.

 

pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że dużo zależy nie od banku tylko od oddziału, w którym chce się uzyskać kredyt. BK była niezadowolona z BPH a ja wręcz odwrotnie zostałam potraktowana bardzo dobrze w BPH. W żadnym innym banku nie spotkałam się z takim zainteresowaniem moją osobą i tylko w tym banku wytłumaczono mi pewne rzeczy, o których w innych bankach nawet nie wspomniano. Wierzę jednak że w innym oddziale może być inaczej, gdyż dużo zależy od osoby, która nas obsługuje. Wiele osób dobrze się wypowiada na temat PKO BP a ja byłam tam tylko raz i mimo ciekawej oferty jaką proponowali nie skorzystałam, bo nie lubię być traktowana jak petent. A tak na marginesie wzięłam kredyt w PKO S.A i jak do tej pory jestem zadowolona, choć do podpisania umowy musiałam długo negocjować ale w sumie to co chciałam to wynegocjowałam. Dlaczego u nich właśnie daltego że byli najbardziej skłonni do negocjacji i zależało im na tym abym wzieła u nich kredyt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, że już zakredytowane pieniążki bardziej kuszą by je wydać niż takie, których po prostu nie ma.

Banki nie "namawiają" chyba na większe kredyty po to tylko by więcej zarobić. Wynika to raczej z ich algorytmów obliczania kosztów budowy. Nie chcą kredytować inwestycji, która ich zdaniem, ma małe szanse na zakończenie, z powodu braku środków. Te restrykcje w ich polityce kredytowej czasami prowadzą do odmownej dycyzji, co przecież zysku im nie przysparza wcale. Inna sprawa, czy ta polityka i algorytmy mają sens czy nie. Kodi np. przekonał się, że dla niego nie miały.

 

pozdrawiam

Robert

 

COś w tym jest.

W moim banku (BZWBK) pani powiedziała żebym oceniła koszt inwestycji bez działki na 330 tys, to wtedy mam wieksze szanse na kredyt 220 tys niż przy inwestycji ocenianej na np. 230 tys. - bo mam np mieszkanie które jest sporo warte i oni zakładają że je sprzedam.

Credit scoringi biorą pod uwagę bardzo wiele rzeczy i np. samotne matki są raczej niemile widzianymi kredytobiorcami.

W takim np. GE dają ile chcesz kasy bez badania zdolności i oceny jak masz dobrze prosperującą działalność - piszesz tylko oświadczenie że cię stać na spłacanie dowolnie wybranej sumy kredytu. Oczywiście oprocentowanie jest wyższe niż normalnie, ale bez formalności.

bilbo - może stąd weźmiesz brakujace 30 tys? :wink: Chociaż GE ostatnio coś "betonieje" i robi się nieelastyczny, mają jakieś skostniałe procedury.

Faktem jest że tak naprawdę wszsytko zależy od oddziału a nawet od doradcy - wniosek można tak wysłać, że przejdzie albo i nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK, "brakjące" to my mamy chyba ze dwa miliony (lekko licząc) :lol:

30 dychy by się przydały, żeby już w tym roku mieszkać nie na betonie i z względnie wyposażoną kuchnią. Ale myślę, że bez najmniejszego problemu dostaniemy to co chcemy w naszym KB, jako uzupełnienie kredytu hipotecznego w celu wyposażenia mieszkania.

Co do opini, że wiele zależy od oddziału i konkretnej osoby, to się zgadzam.

Wymienione wyżej PKO BP wspominamy (o dziwo!) dobrze. Mimo ogólnej niechęci do tej instytucji. Potraktowano nas tam miło, wniosek rozpatrzono szybko, sprawnie i bez stwarzania nadmiernych kłopotów. Wykazano nawet chęć kredytowania 100% inwestycji. Niestety na koniec okazało się, że nie są w stanie skredytować działki siedliskowej czyli rolnej.

GE rzeczywiście, wbrew temu jakim się opisuje, jest jakieś dramatycznie skostniałe. Pan z GE był miły i wyraźnie pałał wręcz chęcią udzielenia (czytaj: sprzedania) nam kredytu. Na dzień dobry jednak zaczął tak:

- "oczywiście mają Państwo jakąś nieruchomość, którą można zastawić do czasu wybudowania tego domu..."

- "Ta, jasne. Zamek Książ. Chciałem mu odpowiedzieć" :evil: :lol:

Następnie przeliczył wszystko jeszcze raz. Stwierdził, że dochodów z ryczałtowej firmy żony to praktycznie nie ma co liczyć, bo jakie by one nie były, to oni firm ryczałtowych raczej nie biorą pod uwagę. Potem wymyślił jeszcze, że mógłbym zamknąć linie zadłużenia w jednym z kont ROR. No i ostatecznie może się uda, ale on nie obiecuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak tu ufać bankom. Ja też mam działkę siedliskową, rolną i właśnie PKO BP nie robiło z tego problemu. A wydaje się, że jak bank pod jedną banderą to powinni mieć jednakowe zasady. Szczerze mówiąc jak się dłużej z nimi pogada to właściwie dla żadnego banku działka siedliskowa rolna nie stanowi problemu. GE jednak szczerze odradzam ze względu na wysokie oprocentowanie. Przy takich sumach jak się bierze na budowę domu to oprocentowanie jest bardzo ważne a GE przebija wszystkich o głowę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak tu ufać bankom. Ja też mam działkę siedliskową, rolną i właśnie PKO BP nie robiło z tego problemu. A wydaje się, że jak bank pod jedną banderą to powinni mieć jednakowe zasady. Szczerze mówiąc jak się dłużej z nimi pogada to właściwie dla żadnego banku działka siedliskowa rolna nie stanowi problemu.

MAlinka, ale brałaś w PKO BP kredyt na zakup działki czy na budowę na niej?

Nam w PKO BP powiedzieli, że na budowanie by dali ale na zakup rolnej, to już nie.

W Śląskim natomiast zdecydowanie powiedzieli, że nawet na budowanie by nie dali.

KB natomiast dał nam, wszystko co chcieliśmy. I gdyby nie to, że trwało to niemiłośernie długo (dobrze ponad 3 razy ich obiecywane 2tyg.) i to przeciągało się z dziwnych powodów i z ciągłymi deklaracjami "już jutro", to moglibyśmy powiedzieć, że spisali się na piątek. A tak nie możemy.

 

pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie.

Kiedyś miałam w GE kredyt i byłam więcej niż bardzo zadowolona.

Ale oni coś mają takie dziwne procedury ze działka nie może być zabezpieczeniem budowy, więc albo każą zastawiać mieszkanie - a w razie sprzedaży mieszkania obiążona hipoteka to kłopot - albo zakładać hipoteke kaucyjną na budowę - czyli wartość wyceniona razy dwa - co oznacza wyższe koszty ustanowienia hipoteki no w razie odpukać problemów jest problem z ogromna sumą.

 

Mnie na razie zostały dwa banki - albo "mój" BZWBK (oferta specjalna :wink: prowizja -50% i inne bonusy) albo BPH - bo tylko one widzą moją zdolność. W innych bankach zdolności nie mam wcale. BZWBK w PLN (ratę wyliczyli na 20 lat 1500 zł, oprocentowanie 6,2%, a w ciągu pierwszych dwóch lat 4,99) albo BPH w CHF (rata na poziomie 1000 też 20 lat, 3,2%). Decyzja trudna - ale rożnica w spłatach spora...

Do PKO BP czuję niechęć, nawet nie chce mi się tam iść pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...