Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze D12


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Świetna imprezka ... i nie ważne, że dom w stanie surowym ...najważniejsze że wszyscy znakomicie sie bawili (widac ze zdjęć) jedli , pili , tańczyli ....świetnych masz znajomych - przyjaciół :lol:

Ale nie wiem, którzy to inwstorzy :roll: :wink: :-?

a ten inwestor w głębi - to wcale nie widoczny :-? a inwestorka?????

czemu sie nie podpisała????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj faktycznie długo Cie testowali teściowie :lol:

Moi rodzice zaledwie 2 lata (hehehe) testowali mojego męża :lol: i po tym czasie zapisali nam działeczkę wielkości 1700m2.

Ja tak samo jak Ty, jak teraz sobie pomyślę, że jakbyśmy musieli działkę kupić z własnych środków to nie wiem czy nasz domek byłby na obecnym etapie budowy?

A zatem doceniajmy naszych Rodziców, bo są dla nas tacy KOCHANI!!!

 

 

Odnośnie rozłączania połączenia internetowego w trakcie pisania postów, to mała rada: ja zazwyczaj piszę sobie treść w dokumencie Word-oskim, a później tylko przeklejam. Wszystko idzie sprawnie, polecam.

 

Pozdrawiam, Rena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedni ci nasi rodzice. Myśleli, że jak odchowali potomstwo to już nas mają z głowy. A tu dopiero się zaczyna...

 

Muszę wypróbować tą metodę pisania postów. A jak chce się wkleić zdjęcie to nie ma problemów? Bo zauważyłam, że buźki i zdjęcia trzeba na bieżąco dodawać. Chyba, że znów o czymś nie wiem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko jeszcze jedno życzenie odnośnie naszego domu, żeby można było powiedzieć, że inwestorzy żyli w nim długo i szczęśliwie...

 

bardzo życzę WAM tego z całego , całego serca :lol:

 

myślę, że to nie musi być wcale bajka....to wszystko zależy juz od WAS, czy będziecie szczęśliwi, jak WAM się będzie mieszkać, czy będziecie zadowoleni....

zależy czego człowiek oczekuje od życia i czy potrafi cieszyć się tym co ma :lol:

bo jedni mieszkają w "lepiankach" a inni w "pałacach" i często ci z pozoru bogaci,

są bardzo nieszczęśliwi .....bo ciągle im mało , czegoś brakuje ...... a ci drudzy choć żyją może skromnie to cieszą się każdym dniem i tym, że są na przykład zdrowi :lol:

nie mniej poprzeczki w życiu trzeba sobie stawiać i podwyższać, i powoli dążyć do celu :lol:

Pozdrawiam Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

 

Biedni ci nasi rodzice. Myśleli, że jak odchowali potomstwo to już nas mają z głowy. A tu dopiero się zaczyna...

 

Oj tu się chyba z Tobą nie zgodzę :wink: Ja po moich rodzicach widzę, jak się cieszą, że dzięki temu, że dali nam działkę my możemy teraz zrealizować swoje marzenia. Poza tym mam wrażenie jakby mój tata - jak to powiedzieć - odżył. On po prostu żyje tą budową. Tyle nam pomaga, że cały czas myślę jak mu się odwdzięczymy i wynagrodzimy całą tą pomoc?

 

Muszę wypróbować tą metodę pisania postów. A jak chce się wkleić zdjęcie to nie ma problemów? Bo zauważyłam, że buźki i zdjęcia trzeba na bieżąco dodawać. Chyba, że znów o czymś nie wiem :roll:

 

To jest jedno małe utrudnienie, ale wszystko da się obejść. Wystarczy zrobić tak: jak masz już post i chcesz dodać zdjęcie to klikasz na "IMG" i jak te znaczki pojawią się na końcu to wtedy je przeklejasz tam gdzie chcesz mieć zdjęcie wklejasz adres fotki i gotowe. Ja tak robię; wolę tak sobie poprzeklejać niż stracić cały post po rozłączeniu internetu (a bywało tak już kilka razy - jaka ja byłam wtedy zła :evil:)

 

Pozdrawiam, Rena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

bardzo życzę WAM tego z całego , całego serca :lol:

 

A my bardzo Ci dziękujemy. W takim fajnym domku to może być tylko dobrze. Oj jakoś nieskromnie to zabrzmiało, ale naprawdę jestem zadowolona, że wybraliśmy właśnie ten projekt.

 

Renata27

 

Oj tu się chyba z Tobą nie zgodzę Ja po moich rodzicach widzę, jak się cieszą, że dzięki temu, że dali nam działkę my możemy teraz zrealizować swoje marzenia. Poza tym mam wrażenie jakby mój tata - jak to powiedzieć - odżył. On po prostu żyje tą budową. Tyle nam pomaga, że cały czas myślę jak mu się odwdzięczymy i wynagrodzimy całą tą pomoc?

 

Troszkę się nie zrozumiałyśmy. Nasi rodzice też bardzo się cieszą i angażują w budowę. Tylko gdyby np. sprzedali działkę, mieli by sporo kasy, którą mogliby przeznaczyć na jakieś własne potrzeby, a oni dla nas zrezygnowali z tego. Poza tym teść stawiając nam dom w tym czasie nie zarabiał żadnych pieniędzy, bo pracował dla nas i nawet nie chciał słuchać o zapłacie (ojcowska ambicja). Dlatego napisałam, że jak się odchowa dzieci to człowiek wcale nie ma ich już z głowy. Akurat dla mnie taki gest z ich strony jest poświęceniem, bo to my mamy lepiej dzięki tej sytuacji, a nie oni. Ale wiadomo, każdy kochający rodzic tak tego nie odbiera. Ja po prostu jestem im tak wdzięczna za to co zrobili, że być może za bardzo się wgryzam w ta sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

coś mi się wydaję, że zrozumiałyśmy się bardzo dobrze, z tym że chyba za bardzo bierzesz tą sytuację do siebie. Nie wydaje mi się żeby rodzice myśleli tymi kategoriami, że jakby sprzedali działkę to mieliby kaskę na swoje potrzeby. Poza tym nie chce mi się wierzyć, że "ojcowska ambicja" nie pozwoliła wziąść od was pieniędzy za budowę.

Pomyśl jakby to było jakbys to Ty pomagała swoim dzieciom - też brałąbyś od nich jakieś pieniądzę? Oj, coś nie wydaje mi się :lol: Przecież to wszystko płynie prosto z serduszka. U mnie była nawet taka sytuacja, że na początku budowy nie miałam jeszcze ani prądu ani wody, a że moja działka jest niedaleko moich rodziców, tak więc zaproponowali żebyśmy wzięli od nich. Zgodziłam się oczywiście na to wierząc, że na zakończenie rozliczymy się i wszystko będzie dobrze. Jak się okazało rodzice nie chcieli nawet słuchać żebym im oddawała jakieś pieniądze. I wiesz co? Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł (który Ty przy swoich rozterkach też możesz wykorzystać). Mianowicie, pieniążki które chciałam dać rodzicom, a których oni nie chcieli, odkładam (później zapewne coś jeszcze dołożę) i jak już budowa będzie zakończona, to chcę wykupić im jakąś fajną wycieczkę, żeby sobie porządnie wypoczeli. I co Ty na To? Dobry pomysł? Mam nadzieję, że tak, a co ważniejsze, że spodoba się rodzicom.

 

Ależ się rozpisałam :lol: :lol: :lol: .

 

Pozdrawiam ciepło, Rena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się żeby rodzice myśleli tymi kategoriami, że jakby sprzedali działkę to mieliby kaskę na swoje potrzeby.

 

Ale wiadomo, każdy kochający rodzic tak tego nie odbiera.(jak widzisz dokładnie to samo wcześniej napisałam). Dodam tylko, żebyś miała jaśniejszy obraz o czym pisałam, że na naszą działkę teściowie wcześniej dwukrotnie dawali ogłoszenie odnośnie sprzedaży, bo mieli pewne plany na które potrzebna była kasa. Bogu dzięki zmienili zdanie.:D Jak widzisz mam podstawy, żeby myśleć "co by było gdyby było"i jak wiele szczęścia ominęło by mnie gdyby nie budowa naszego gniazdka. Sama masz w swoim podpisie coś na ten temat.

 

Poza tym nie chce mi się wierzyć, że "ojcowska ambicja" nie pozwoliła wziąść od was pieniędzy za budowę.

Pomyśl jakby to było jakbys to Ty pomagała swoim dzieciom - też brałąbyś od nich jakieś pieniądzę? Oj, coś nie wydaje mi się :lol: Przecież to wszystko płynie prosto z serduszka.

 

I ja to właśnie nazywam rodzicielską ambicją, która wiadomo bierze się z miłości do potomnych.:lol:

 

 

Jak już budowa będzie zakończona, to chcę wykupić im jakąś fajną wycieczkę, żeby sobie porządnie wypoczeli. I co Ty na To? Dobry pomysł? Mam nadzieję, że tak, a co ważniejsze, że spodoba się rodzicom.

 

Jeśli Twoi rodzice będą zadowoleni to jest to naprawdę super pomysł. Moi teściowie niestety z pewnych względów nie mogą podróżować, dlatego akurat taki pomysł w ogóle by się nie sprawdził.Po zakończeniu budowy kupiliśmy im bardzo potrzebny sprzęt, który służy ich zdrowiu.

 

 

Renatko, myślę, że tak naprawdę to myślimy jednakowo. Ja wcześniej nie pisałam o tym co rodzice czują robiąc coś dla dziecka, tylko o tym co ja czułam i myślałam jak zostałam przez nich tak mówiąc wprost - uszczęśliwiona. To są tylko i wyłącznie moje odczucia i przemyślenia. A rodzice wciąż powtarzają, że cieszą się "że będziemy mieć coś swojego". Bo jakby tak byli większymi egoistami, albo nas tak nie kochali? Brr, wolę o tym nie myśleć 8) Właśnie to przedostanie zdanie jest punktem wyjścia do moich rozmyślań.

 

 

Z innej beczki. Jaką grubość styropianu będziecie kłaść na podłogi? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, a u nas ma być styropian 5. Z tego co słyszę większość ludzi kładzie 10. Ciekawe czy nas przemrozi? :roll:

 

Tynki robiliśmy maszynowe. Jesteśmy zadowoleni, bo raz , że zrobili je w tydzień, a dwa ściany są takie gładziutkie :p . Ogólnie ekipa była bardzo sprawna, jedynie szef próbował nas naciągnąć, ale się nie daliśmy :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ruda1"

No właśnie, a u nas ma być styropian 5. Z tego co słyszę większość ludzi kładzie 10. Ciekawe czy nas przemrozi?

 

Wydaje mi się, że jeszcze nic straconego, bo z Twojej odpowiedzi wnioskuję, że dopiero będziecie kłaść styropian. Jeśli tak, to możecie dokupić jeszcze raz tyle 5 ile potrzeba i go położyć razem z tym co już macie.

To, że pisałam, że kładziemy u nas 10 nie znaczy, że mamy styropian 10, ale właśnie 2 x po 5 i będziemy go kłaść na zakładkę. Tak nam powiedział fachowiec, że tak się robi i wtedy nie ma straty ciepłego powietrza.

 

 

kropkq:

Macie WSPANIAŁYCH RODZICÓW

 

Oj tak ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ W 100%!!! Mogłabym cały czas śpiewać słowa piosenki "Cudownych Rodziców mam". :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Renata27"

 

Wydaje mi się, że jeszcze nic straconego, bo z Twojej odpowiedzi wnioskuję, że dopiero będziecie kłaść styropian. Jeśli tak, to możecie dokupić jeszcze raz tyle 5 ile potrzeba i go położyć razem z tym co już macie.

To, że pisałam, że kładziemy u nas 10 nie znaczy, że mamy styropian 10, ale właśnie 2 x po 5 i będziemy go kłaść na zakładkę. Tak nam powiedział fachowiec, że tak się robi i wtedy nie ma straty ciepłego powietrza.

 

 

Tak, tak wiem, że to się kładzie 2x5, ale u nas już pozamiatane :( Otwory na drzwi by się zmniejszyły, gdybyśmy dali 10. 5 cm to jednak sporo w wysokości drzwi no i trzeba by było obcinać drzwi, bo zdaje się, że robią je w standardowych wysokościach. Pogadam jeszcze z mężem, ale wygląda mi na to, że jednak będzie to 5.

Spotkałam się z opinią, że i tak fundament się ociepla więc nie ma co przesadzać z ocieplaniem podłogi. Pożyjemy, zobaczymy czy zimą kapcie nam poprzymarzają. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...