Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fakty i wiadomości z domu


Recommended Posts

Ogłaszam casting na lampę do gabinetu, obecna musi zrobić wyjazd

 

1.

http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/10412_1.jpg

 

2.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/4228_0.jpg

 

3.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/1925_0.jpg

 

4.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/3660_0.JPG

 

5.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/4215_0.jpg

 

6.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/2499_0.jpg

 

7.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/4613_1.jpg

 

8.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/info_images/8626_0.JPG

 

9.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/info_images/2559_0.jpg

 

10.http://www.swiatlamp.pl/images/product_images/popup_images/10239_0.jpg

 

 

Ceną rosną od początku do końca :roll: ta ostatnia to jako ciekawostka raczej, bo 2tysi na lampe (póki co) nie mam :roll:

 

Jakieś podpowiedzi? Sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 376
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Zeby nie przepadło w czeluściach komentarzy, wklejam to sobie ku pamięci tu

 

http://www.allegro.pl/item813958076_tloczony_koc_akrylowy_160x210_narzuta_pled_czarny.html

 

ten gość ma fajne narzuty i poduchy

 

http://www.allegro.pl/item814197634_narzuty_narzuta_240x260_producent_nowa_kolekcja.html

 

http://www.allegro.pl/item826755653_ekskluzywne_narzuty_eysa_250x270_valdoro.html

 

Szukam fajnego koca, takiego którego nie będę się wstydzić jak będzie leżał w salonie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/2bf2a902.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/deaec380.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/ef4e9327.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/fae78bbb.jpg

 

 

Takie mam teraz miejsce na wypicie szybkiej kawy :)

 

Nie są to hokery moich marzen, ale niech będą. Bardzo mnie już drażniło jak robiłam coś w kuchni a goście tak stali oparci o barek. Teraz będą mieli gdzi eposadzić swoje szanowne rzycie :)

 

 

PS. Nie wiem czy mi na oczy padło jak kupowałam te hokery, że nie zauważyłam tych BIAŁYCH :o łączników :x Jakiś duren takie dał :evil: Chyba je markerem potraktuję :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą wklejam

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/683f01a8.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/ac840fec.jpg

 

 

nieeeeeee, ja nie umiem robić zdjęć :cry:

tak to mizernie wygląda na zdjeciach :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bonus :wink:

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/918de198.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/1b8f5c16.jpg

 

 

Przestawiłam 2 części kanapy. Teraz jest znacznie wygodniej korzystać z ławy, która wkrótce zrobi wyjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejam zegar, mojej babci

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/0a822541.jpg

Na razie stoi tu, ale kombinuję gdzie by go tu powiesić :roll:

Aha, no i widac nowy obrazek na konsoli :)

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/077d3947.jpg

 

I jeszcze podkładka obiecana :wink:

 

 

Czekam na KOC :evil: Sprzedawca zarzeka się, że wysłał kurierem w czwartek. Nie wiem kto tu kombinuje :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/47c663ae.jpg

 

Z Color Scheme Designer wyszło mi takie połączenie kolorów do sypialni :)

Mam ten najciemniejszy różowo-malinowy na ednej ścianie i ten najjaśniejszy różowy na reszcie ścian. Koniecznie chcę trochę odróżowić ta moją sypailnię

 

Wyszło mi połączenie jeszcze z niebieskim, ale to chyba bardziej mi sie podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Przeczytałam żale sure u dandiego, że dzienniki budów po zamieszkaniu są okrutnie zaniedbane :) No ale co tu pisać, że posprzątałam?? Uprałam?? Ugotowałam obiad?? Eeeee tam, bez sensu.

Zupełnie niż w rzeczywistym życiu, tu na forum wylewna nie jestem. Nie chcę pisać o życiu prywatnym, bo wiem, że za dużo osób z mojego otoczenia czyta to co piszę. Nie chcę się więc ze wszystkimi radościami i żalami zdradzać tak publicznie.

Ale dziś zrobię wyjątek :D

Tak mnie naszło na podsumowanie 2009r.

 

Nowy Rok przywitałam zalewając się łzami z tęsknoty za moim Bratem. Czuję, że muszę coś z tym zrobić, bo inaczej sfiksuję do reszty. Mąż podsuwa mi pomysł siłowni. Nie żeby schudnąć, bo po stresach żałobnych ciągle wyglądam jak modelka z wybiegu, ale po to, żeby żal wybiegać, zamęczyć, wypocić..Na całe szczęście ciągle jestem na urlopie zdrowotnym więc rozwożę dzieci i rano, skoro świt chodzę na siłkę.. Towarzystwo ludzi dobrze mi robi, a przy okazji mojemu tyłkowi również.

Jest luty. O powrocie do pracy na razie nie myślę, tak strasznie drażni mnie ta robota, tyle przez nią przeżyłam stresów, że na razie JESTEM NA NIE.

Siedząc w domu kombinuję jak koń pod górę co tu zrobić, żeby zmienić zawód, zmienić pracę. Zaczynam głośno mówić o tym, o czym od jakiegoś czasu po cichu myślę....... Co mnie interesuje?? Co sprawia mi przyjemność?? I dochodzę do wniosku, że kurs projektowania wnętrz będzie spełnieniem moich marzeń :) Działam na zasadzie: impuls-akcja-zadowolenie, zapisuję się więc od marca na kurs w Warszawie ( bliżej nie było :lol: )Mam pełną aprobatę rodziny, w zasadzie są zaskoczeni, że tak późno się zdecydowałam. Jeżdżę więc sobie przez 3 miesiące do Warszawy na weekendy ( tak, to są te moje tajemnicze wypady do stolicy 8) ) Po drodze werbuję jeszcze jedną uroczą forumkę w ta akcję i jest nas dwie :D Jak się potem okaże, więcej forumek idzie naszym śladem 8) .

(Kurs jest przedni, mam porządne MENowskie świadectwo, odnoszę nawet drobne sukcesy na polu projektowania: pełnia szczęścia jednym słowem :) )

W tak zwanym między czasie kończy się mój urlop i stoję przed koszmarną decyzją: wrócić czy olać to dziadostwo.( Choć w głębi duszy mówię OLEJ, mąż zresztą mówi podobnie) Udaję się więc do mojego zakładu pracy i co tam zastaję??????? Całkowite zaskoczenie z powodu pojawienia się mojej osoby i rozczulająco szczere wyznanie szefa, że nie spodziewał się mojego powrotu :o

No mógł tego nie mówić, mógł!! :lol: Bo moja przekorna dusza w tym właśnie momencie poczuła przemożną chęć powrotu do szkoły :D I wedle zasady: impuls-akcja, podejmuję decyzję o powrocie. O zadowoleniu tu nie ma co pisać, chociaż zobaczyć miny niektórych: bezcenne :lol: :lol:

Chodzę więc sobie do pracy, porządnie ubrana, pięknie pachnąca, nawet auto myję coraz częściej :o :lol: i jestem najbardziej zadowoloną nauczycielką na świecie :D :D :D ( bo ciągle widzę te bezcenne miny :lol: )

Wakacje. Jadę na nie z duszą na ramieniu, i chyba wolę, żeby były takie średnie, niezbyt fajne. Bo ostatnio jak byłam na fajnych wakacjach, gdzie dostałam zajadów od śmiechu to potem rok płakałam. Ale jadę, walczę z sobą, ze swoim lękiem przed dalekimi podróżami samochodem ( bo mam traumę po innej rodzinnej tragedii) i z moją chorobą lokomocyjną, no i wymiocinami Córki.

Dojechaliśmy cali i zdrowi. Zakochałam się w Rumunii, ale to tak zupełnie na marginesie już.

Wracam chętnie, bo za tydzień spełnia się jedno z moich największych młodzieńczych marzeń: Madonna przyjeżdża do Polski na koncert, w dodatku jest to nasza rocznica ślubu. Czy można chcieć czegoś więcej???

:D :D :D

Otóż można, w końcu rok 2009 ma hasło Teraz JA :)

We wrześniu wracam na pół etatu do pracy, jestem bardziej niż zadowolona, bo mam czas na kolejny kurs 8) Tym razem zachciało mi się nauczyć francuskiego :D Więc impuls-akcja= zapisanie się na kurs :)

Dalej sobie chodzę na siłownię. Mam też parę innych zajęć. Dopieszczam swój dom, zapraszam przyjaciół ( tych forumowych także: alfabetycznie wynieniając: Anjamenka, Efilo,Kluczmonia, Neferka, Nelli, Mario, Markoto, Maylandzia, Wu i przychówek duży i mały tychże . Czy o kimś zapomniałam??? :roll: ). Poznałam się na kilku ludziach, wiem że na jednych mogę liczyć na innych już tak średnio.

Ale jestem zadowolona.

Bilans na plus. Rok 2009 uważam za udany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

W końcu się dokonałam wyboru i jest!!

Oto ona!!

 

Przeżywam jak stonka oprysk?? :roll: Trudno, tak mi obrzydła tamta ława..

 

Zdjecia robione na szybkensa, proszę nei marudzić na jakość :wink:

Podziwiać i już :wink: W sumie nie, może się również nie podobać i nawet trzeba o tym głosno powiedziec u mnei komentarzach :)

 

Włala

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/salon001.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/salon002.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/salon003.jpg

 

Ława jest duża: 75x135 cm. W końcu będę mogła bez obciachu posadzić wiecej niz 2 osoby przy niej :)

Spód to drewno ( na fakturze pisze, że wenge, ale mnie to na wenge nie wygląda) góra to 12mm szkło, takie czarno-grafitowe :)

 

W konkursie na ławę do naszego salonu brała udział jeszcze ława Neo Black z PlanetaDesign, ale że tą widzieliśmy na żywo więc wygrała zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przyszła poduszka

 

po 3 tygodniach :roll:

Myślałam, że będzie większa :roll: Ale poza rozmiaremn pasuje mi wszystko

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/salon002-1.jpg

 

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/salon003-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wkleję nową odsłonę okien

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/Okna072.jpg

 

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/Okna082.jpg

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/Okna049.jpg

 

 

http://i642.photobucket.com/albums/uu146/kaskamaciej/Okna008.jpg

 

 

W końcu stołek/drabina, na którym stoi kwaitek w gabinecie zostanie zamieniony na stolik zrobiony z nóg od starej maszyny do szycia. Nie są to takie ozdobne, "koronkowe" nogi, ale proste, takie jakby prostokąty. Tata "dorobił" mi dębowy blat. Musze tylko odnowić nogi i zabezpieczyć drewno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Heloł

 

No i stalo się :)

Moi rodzice kupili w końcu działkę i będą budować dom. W zasadzie to ja będę budować. Dostałam glejt od notariusza, że upoważniają mnie do wszelkach załatwiań i wio!

Mam już wypis i wyrys, złożyłam wnioski o wstępne zapewnienie dostaw prądu, wody i gazu ( o dziwo!! Krystyna z gazowni już dzwoniła, że wszystko ok :jawdrop:)

Teraz tylko czekam, aż mój architekt ŁASKAWIE znajdzie 10 minut czasu i stwierdzi definitywnie i ostatecznie, że wybrany wczesniej Antek II idealnie wpisuje się w wypis i wyrys. Na moje oko pasuje, ale wolałabym, żeby jednak ktoś kompetenty mi to potweirdził.

 

Tak wiec reaktywuję mój dziennik budując dom moim rodzicom:)

Edytowane przez kaśka maciej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

wklejam tu też, bo się niestety wpisy nie przenoszą automatycznie

 

 

Ciągle mam dwa dzienniki. Starą wersję i blogową. Pisząc w starej, w blogu nie pokazuje sie nic. Nie wiem jak długo to potrwa. Niby nie widzę "beta" przy nazwie forum. Powtórzę więc, że mój arch się zrefkeltował i potwierdził, że Antek II pasuje na działkę moich rodziców idealnie. Więc zamówiłam już projekt. No i nawet mapka do celów projektowych już gotowa. Teraz to już mam nadzieję, że zaczną budować jeszcze w tym roku. Chociaż może nie chwalmy dnia ...... ( mój architekt lubi mnie drażnić, wieć z umówionych 2 tygodni na adaptację, może się zrobić jakieś, 2 i poł miesiąca :mad:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Po naprawdę niedługim czasie ( jak na mojego arch) Antek został zmodyfikowany i rozrysowany na działce. W tempie niemalze expresowym rodzice złożyli wszystkie dokumenty i stał się cud. Po 3 dniach okazało się, że czeka na nich jeszcze gorące pozwolenia na budowę :)

Kują żelazo póki gorące i już dziś geodeci wytyczyli dom. Żeby tradycji stało się zadość nie obyło się bez komplikacji. Najpierw geodeci oświadczyli, że oni nie kupują palików tylko inwestor, no ok. Jędrek ( czyt. mój "ojciec") w podskokach pojechał i zakupił ilość palików jaką powiedzieli mu geodeci. No i dziś mieli przyjechać i wytyczyć dom. Przyjechali i co?? Z rozbrajającą szczerością zapytał gdzie jest jakiś czlowiek, który będzie wbijał te paliki?? :jawdrop: Bo oni to sa do wyższych celów powołani, a nie żeby w upał łazić po działce i wbijać w twardą i zbitą glinę drewniane słupki.... No cóż, dobrze, że akurat Jędrek był czasowy więc zakasał rękawy i wioo...

Zdjęcia później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Poczatek budowy domu moich rodziców zaczął sie od ostrego spięcia z przyszłymi sąsiadami.....

Otóż, sprawa ma sie następująco: moi rodzice mają działkę wzdłuż głównej ulicy. Obok jest już jeden zamieszkany dom. Ale nie o tych sąsiadach bedzie ta historia.

Za moimi rodzicami, jakby wgłąb są 2 domy, jedne już stoi, drugi się buduje. DOmy te nie mają bezpośredniego dostepu do drogi głównej wobec tego własciele tych działek odkupili ( nie wiem od kogo, ale to nie ważne) pas ziemi na wspólną drogę dojazdową.Droga ma wspólną granicę z działką moich rodziców. No i dziś zaczął się cyrk.

Przyjechała koparka, zeby wykopać pod ławy. Po jakichś 3 godzinach niczym nie utrudnionej pracy przyjechał teść jednego z włascieli tej drogi i domu, który już stoi ( niestety, sa to również sąsiedzi "od tyłu" moich rodziców) No i się zaczęło, pan wypił piwo i zaczął się drżec na całą dzielnice, że jakim prawem, ta koparka jeździ po JEGO drodze, że tam są zakopane kable do prądu, które on sam tymi rencyma kładł i że on dzwoni na policję, bo to własnośc prywatna, a tu się złodzieje kręca........

Mówię wam, mój ojciec do spokojnych nie należy więc normalnie drżałem, czy aby nie zaczną sąsiedztwa od bójki:D

Nie mówić, że droga, ani nie jest zagrodzona, ani zaznaczona jako teren prywatny. Ot po prostu na środku łąki wywalono tony gruzu i ziemi żeby zrobić sobie dojazd. Tyle.

Oczywiście, własność prywatna rzecz święta. Ale to niestety komplikuje sprawy, bo:

1) rodzice mieli zamiar poprosić ich o dostep do prądu, (dopóki nie założą swojego) za zapłata oczywiście, ale teraz to jakby wykluczone...

2) ta nieszczęsną droga jest najlepszy dostęp do ich działki , bo wzdłuż glównej ulicy biegnie rów, nie duży, ale zawsze. Trzeba by najpierw zrobić coś z tym rowem...

3) rodzice wstępnie dostali zgodę jednych z włascieli na wpięcie się w ich kanal sanitarny, który właśnie jest w tej drodze, bo raz że łatwiej a dwa, ze taniej. Nastepna studzienka jest daleko w glównej ulicy, wiecie wranie asfaltu, zajęcie pasa jezdni i takie tam.... No ale w tym wypadku nie warto chyba prosić się.

Przyjechał w prawdzie ziec tego starszego pana i jakby załagodził sytuację i przepraszal. Ale co z tego? Skoro to ten dziadek jest tam non stop, a nie ten zięć....

No ale najważniejsze, że w poniedziałek zalewanie ław:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...