Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze


Recommended Posts

dzień dobry

fakt że raczej na całą nówkę nie stać jak się wprowadzałam do nowego mieszkania (znaczy stare ono było ale moje nowe :wink: ) to też mi mózg parował co jeszcze brakuje co będzie potrzebne i skąd kasę wziąść ale na szczęście większością rzeczy zostałam obdarzona - nie ma jak zapobiegliwa babcia :wink: :D

 

też tak mieliśmy w pierwszym mieszkaniu, w którym kompletnie nic nie było :lol:

Na szczęście byli wokół Ci którzy znosili nam te drobiazgi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kaśka maciej

    7060

  • wu

    1884

  • mayland

    1356

  • braza

    1264

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jakoś sobie nie wyobrażam też, żeby korzystać z talerzy i szklanek używanych wcześniej przez innych :roll: :)

 

Ja tez tak kiedyś pomyślałam ale potem sobie uzmysłowiłam że do reastauracji czy znajomych nie latam ze swoimi :lol: Takie numery to Jack Nicholson 8)

 

nieee... to tak jakoś inaczej :-?

Nie mam z tym problemu , zeby nie było :wink: :lol: nigdzie nie chodzę ze swoim kubeczkiem :wink:

myślę że czułabym się, że wpadłam do tego mieszkania na chwilę, jakby do wynajmowanego - bo wydawało by mi się, że cały czas używam "pożyczonych" rzeczy mimo że były by one kupione razem z mieszkaniem :roll:

 

Może gmatwam za bardzo ale to tak jakoś dziwnie by mi było tak na codzień :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ ja Cię Reyzel rozumiem bo ja właśnie mieszkałam w wypożycznym razem z talerzami i jakoś tak nieswojo mi było. i żeby mi sie lepiej zrobiło to tak sobie to właśnie wytłumaczyłam i... było lepiej. co nie oznacza że rewelacyjnie :lol:

a ja też do chodzących z własnymi sztućcami nie należę 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ ja Cię Reyzel rozumiem bo ja właśnie mieszkałam w wypożycznym razem z talerzami i jakoś tak nieswojo mi było. i żeby mi sie lepiej zrobiło to tak sobie to właśnie wytłumaczyłam i... było lepiej. co nie oznacza że rewelacyjnie :lol:

a ja też do chodzących z własnymi sztućcami nie należę 8)

 

:lol: :lol: :lol:

Swoją drogą to ciekawie by wyglądało jak w restauracji by się wyciągało własny talerz, sztućce i szklanki :wink: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Net ciągle działa w bloku, więc mówię dzień dobry.

Niby fajnie, ze działa, ale pani w TPSie mnie dziś wystraszyła, że z tym przeniesieniem neo to może chwilę potrwać, znaczy dłuższą chwilę.

Nic, trza będzie po ludziach chodzić, żeby skrobnąć parę słów.

 

Mayland miała fajnie, zostawiała meble i sprzęt w mieszkaniu. Ja zostawiam ( na całe szczęście) meble kuchenne. Reszta idzie albo na śmietnik ( bo tylko tam się nadaje) albo sprzedania, albo z nami do domu.

 

Ekipa wykończeniowa definitywnie dziś skończyła!!!

Chyba sie trzeba będzie przeprowadzić jednak....

Zapłaciliśmy kasę i jesteśmy mile zaskoczeni. Naprawdę są dokładni i niedrodzy.

Oczywiście nie wszystko jest cudownie, bo brakło paru płytek do łazienki na dole i ciągle czekam, już drugi tydzień. Podobno wysprzedali wszystko, a fabryka nie zaczęła jeszcze produkcji............ Jedyne pocieszenie w tym, że to seria wprowadzona na wiosnę wiec może jej nie wycofają........

 

Tata z pomocnikiem skończyli robić studnię. Każda rynna ma odprowadzenie do niej. MOże rzeczywiście tą wodę będzie można wykorzystać???

 

Dostałam w końcu mapkę powykonawczą od geodety. Reszta papierów od dawna czekała, więc zaraz w poniedziałek jadę do nadzoru o pozwolenie na zamieszkanie.. Będę się mogła przemeldować z ferajną.

 

Muszę jeszcze załatwić bardzo przyziemne rzeczy typu: kosz na śmieci, ten taki na dwór, skrzynkę na listy i chyba jakąś tabliczkę adresową. To tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos tego wyprowadzania się i zostawiania wszystkiego w starym. Znam takich ludzi, którzy sprzedali swój dom zabrawszy z niego tylko i wyłącznie swoje ubrania. Została w pełni wyposażona kuchnia z Rusta, cały sprzęt typu sztućce, talerze, kubki też. Stół, krzesła, kanapa skórzana, 5 telewizorów LCD, 2 pralki, dywany jakieś perskie chyba, 2 zmiany zasłon o wartości 20 tysiecy, pościiel satynowa WSZYSTKO co możecie sobie wyobrazić z wyjątkiem ubrań!!!!

W nowym domu jest wszystko nowe, od A do Z. Ale ich stać na wszystko.

Kiedyś sie nas spytali ile wydaliśmy już na dom. Mąż odpowiedział. Zatkało ich, bo oni przestali liczyć po przekroczeniu 1.400.000..........złotych. TAK!!! 1 Milion, 400 tysięcy!!!!!!!!!!!. Nas też zatkało..........

Ale to są przemili ludzie, z sercem na dłoni. Uczynni i dobrzy po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem - stolyca stolycą ale to chyba duża przesada, no nie ?? :o

Sama nie mieszkam gdzieś w Bieszczadach tylko pod Poznaniem ale ta kwota mnie powala - nawet nie na kolana bo to by było zbyt delikatne określenie :p

 

Mając taką kasę, mówiąc szczerze, to chyba bym wolała się przeprowadzić zdecydowanie dalej, wybudować to samo ( w sensie tych 230 m2 ) za lekko połowę kwoty a resztę zainwestować i z niej życ i korzystać 8) :lol: :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...