Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dobry przyjaciel.


Tedii

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 219
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Chyba lepiej byłoby gdyby autor postu zamiast przyjaciel uzył np. słowa "człenio

,ludzik,fumfel,koleś itp. :wink:

Nie.

Specjalnie napisałem w poważnym tonie.

Kolesie to są dobrzy do piwa.

Nie chcę się wywewnętrzniać ale spotykam się z grupą przyjaciół regularnie (2-3 razy w tygodniu).I przeważnie wrazie czego są chętni do pomocy.

To chyba jedna rzecz,której mi będzie szkoda po (i tutaj motyw budowlany) przeprowadzce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepiej byłoby gdyby autor postu zamiast przyjaciel uzył np. słowa "człenio

,ludzik,fumfel,koleś itp. :wink:

Nie.

Specjalnie napisałem w poważnym tonie.

Kolesie to są dobrzy do piwa.

Nie chcę się wywewnętrzniać ale spotykam się z grupą przyjaciół regularnie (2-3 razy w tygodniu).I przeważnie wrazie czego są chętni do pomocy.

To chyba jedna rzecz,której mi będzie szkoda po (i tutaj motyw budowlany) przeprowadzce.

 

Jasne i trzeba uszanować to co chcialeś podkreślić.W takim razie chodzi o przyjaciela ,ktory bezinteresownie pomaga nic nie chcac w zamian.

 

Sorki jak źle zrozumiałeś tego kolesia.

Pzdr NS,KS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż każdy z nas ma inne doświadczenia życiowe a kształtują one w dużej mierze nasze podejście do Życia.

Moim skromnym zdaniem 8) każdy człowiek rodzi się dobry. Co potem z niego wyrośnie zależy od całego procesu „dorastania” i wszystkim co z tym związane....

Wiec, nie dziwi mnie, ze każdy z nas, ma gdzieś tam „tą ciągnote” aby czynić dobro, bo jest ono jakby podstawa naszej natury. Tłumaczy to dlaczego czyniąc dobro czujemy się świetnie, a czyniąc „mniej dobro” „cos nas uwiera”... :wink: Myślę, ze każdy zdrowy człowiek czuje ta różnicę.

Nie wiem tylko co daje Wam takie rozdrabnianie wszystkiego :roll: (nie do końca rozumiem, choć uznaje Wam prawo do takiego a nie innego postępowania, ... nie uważam go tez za złe, po prostu inne niż moje podejście). Według mnie nawet jeśli ktoś robi cos dobrego „za cos” to i tak jest ważne to, ze robi dobro, a nie robi zło albo z kolei nic nie robi. I jest to także dobry człowiek. Co z tego jeśli chce mi się spodobać, jeśli chce aby inny mieli o nim dobre zdanie, jeśli oczekuje potem mojej wdzięczności, lub kiedyś w przyszłości odpłacenia tym samym...

Osobiście nie widzę w tym nic złego. To wszystko jest takie ludzkie i takie normalne. Cos takiego znajdujemy w nas samych, każdy z nas.... Co nie znaczy, ze nie ma tez takich przypadków kiedy robimy cos tak po prostu, bez zastanowienia się, przychodzi nam to normalnie i bez trudu i jest bezinteresowne... To tez zdarza się każdemu z nas. (no może z drobnymi wyjątkami)

Mysle, ze kakaowy i JoShi wcale nie twierdza inaczej. Po prostu „dali nacisk” na jedna część całości, im bardziej odpowiadającej...,ale wniosek i tak jest jeden...

Nie zależnie od tego jaki ktoś ma powód ku temu aby czynić dobro, ważne jest jednak to ze dobro czyni. I to się liczy.

Wiec zachęcam do tego aby tak robić. Bo w świecie w którym jest więcej dobra, będzie się nam wszystkim żyć lepiej i łatwiej. Wiec jeśli nawet czynimy dobro aby nam samym było lepiej, to tez brawo. Ważne aby to dobro czynić.

Mysle, ze tutaj zgadzamy sie wszyscy. :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie wiem tylko co daje Wam takie rozdrabnianie wszystkiego :roll: (nie do końca rozumiem, choć uznaje Wam prawo do takiego a nie innego postępowania, .....

Wg. mnie satysfakcję intelektualna,że "podłubię" przy problemie i spojrzę inaczej niż wszyscy, pogłębię na ile sie da.. Pewną korzyść po prostu :lol: :lol: :lol:

Ot tak sztuka dla sztuki i dobrego samopoczucia.

Według mnie.

Poza tym zgadzam sie i Zelijką .

pozdro

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem tylko co daje Wam takie rozdrabnianie wszystkiego :roll:
Na szczescie nie wszyscy maja takie podejscie, bo inaczej wynalazczość w ogóle by się nie rozwijała i teraz nadal martwilibyśmy się jak rozpalić ogień w jaskini :lol: :lol: :lol:

No ja sie bardzo ciesze, ze takim jak Wy zawdzieczamy caly dobrobyt naszego siwata. :D Cos w tym jest.

Przyznasz mi jednak :wink: ze sama nauka i dobrobyt, nie sa niczym bez dobra=milosci.... No i co z tego, ze mamy telefony komorkowe, samoloty, statki kosmiczne i inne bajery, jak nadal czlowiek czlowieka zabija dlatego ze liczy sie Interes... Czlowiek jaskiniowiec tez zabijal, jak ktos chcial odebrac mu jaskinie, jedzienie lub kobiete...Uznam, ze nawet musial, bo chcial zyc...,ale dzisiaj ludzie nie musza zabijac, a nadal to robia.., Na czym polega wiec ten nasz rozwoj? Tylko narzedzina mamy inne... Nauka bez milsoci nie jest wiele warta. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem w kwestii uczuć,miłosci dobra przyjazni ...takie narzędzia typu rozdrabnianie się nie sprawdzają. Bo nie prowadzą w zasadzie do niczego. Jedynie na manowce.

Te pojęcia w mojej opinii po prostu nauce się wymykają.

I dlatego porównywanie z jaskinią i ogniem jest nieco nietrafne. Dla mnie kategorie bardzo od siebie odległe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem w kwestii uczuć,miłosci dobra przyjazni ...takie narzędzia typu rozdrabnianie się nie sprawdzają. Bo nie prowadzą w zasadzie do niczego.

jak to do niczego. Że wymienię tylko odkrycie i wykorzystanie feromonów... Kwesti technik wyłudzania pieniędzy na działanie różnorakich fundacji nie wspomnę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba nie wątek o manipulacjach /fundacje plus wyłudzenia/ ?

Ani nie o biologicznym aspekcie stosunków międzpciowych 8) /że się tak wyrażę :)/ ?

Ani jedno ani drugie z przyjaźnią, o jaką pytał ojciec założyciel /ani miłością i dobrem o których pisałam ja/ wiele wspólnego nie ma.

Według mnie. Uważam więc, jak powyżej.

pozdro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba nie wątek o manipulacjach /fundacje plus wyłudzenia/ ?

Ani nie o biologicznym aspekcie stosunków międzpciowych 8) /że się tak wyrażę :)/ ?

Ani jedno ani drugie z przyjaźnią, o jaką pytał ojciec założyciel /ani miłością i dobrem o których pisałam ja/ wiele wspólnego nie ma.

Ale poddałaś w wątpliwość użyteczność rozkładania uczuć na czynniki pierwsze, więc podałam Ci przykłady zastosowania tej umiejętności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie wmówiliśmy, że nie ma nic za darmo, mało tego bardzo mocno w to wierzymy, dlatego też dziwią nas ogromnie dobre uczynki innych, zastanawiamy się zaraz: ciekawe co będzie chciał w zamian, doszukujemy się podstępów i intryg, zastanawiamy się, czy nie będziemy wykorzystani, ot do czego sami się doprowadziliśmy.

Dobrzy, bezinteresowni ludzie są, ot chociażby to forum, ilu ludzi tu szuka wiedzy, ilu pyta, a Forumowicze, poświęcaja swój czas i odpisują doradzają, krytykują (czasem bardzo potrzebny kubeł zimnej wody) i robią to bezinteresownie, bo czują taką potrzebę - tak to rozumiem.

Ja w życiu mam tak, że im więcej daję, tym więcej mam i naprawdę nigdy na to nie liczę, jakoś samo się tak dzieje.

Proponuję wszystkim, abyśmy zaczęli wmawiać sobie miłość do innych, tak wytrwale, jak wmówiliśmy sobie jej brak.

Pozdrawiam wszystkich i życzę, by w swym życiu spotykali samych życzliwych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba nie wątek o manipulacjach /fundacje plus wyłudzenia/ ?

Ani nie o biologicznym aspekcie stosunków międzpciowych 8) /że się tak wyrażę :)/ ?

Ani jedno ani drugie z przyjaźnią, o jaką pytał ojciec założyciel /ani miłością i dobrem o których pisałam ja/ wiele wspólnego nie ma.

Ale poddałaś w wątpliwość użyteczność rozkładania uczuć na czynniki pierwsze, więc podałam Ci przykłady zastosowania tej umiejętności...

Nie trafiają do mnie zupełnie. Są według mnie z innej szufladki niż ta o której tu mowa i do której się odnosiłam.

 

e-Mandzia masz sporo racji. Według mnie, rzecz jasna. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie wmówiliśmy, że nie ma nic za darmo, mało tego bardzo mocno w to wierzymy, dlatego też dziwią nas ogromnie dobre uczynki innych, zastanawiamy się zaraz: ciekawe co będzie chciał w zamian, doszukujemy się podstępów i intryg, zastanawiamy się, czy nie będziemy wykorzystani, ot do czego sami się doprowadziliśmy.

Mnie nie dziwią i nie doszukuję sie intryg, mów za siebie. Po prostu analizuję motywy postępowania. Mam świadomość, że często 'altruista' nie będzie niczego oczekiwał, bo to co chciał dostał już w momencie wykonywania dobrego uczynku, albo tuż po...

 

Aha... Do niczego sie nie doprowadziłam. Znów sugestia. Mów za siebie

 

 

Dobrzy, bezinteresowni ludzie są, ot chociażby to forum, ilu ludzi tu szuka wiedzy, ilu pyta, a Forumowicze, poświęcaja swój czas i odpisują doradzają, krytykują (czasem bardzo potrzebny kubeł zimnej wody) i robią to bezinteresownie, bo czują taką potrzebę - tak to rozumiem.

No więc bezinteresownie, czy jednak zaspakajając swoja potrzebę a więc interesownie?

 

 

 

wmówiliśmy sobie jej brak.

Mów za siebie ja nic sobie nie wmówiłam a już na pewno nie brak miłości. Najgorzej jak ktoś nie rozumie kwestii z którą stara sie dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie wmówiliśmy, że nie ma nic za darmo, mało tego bardzo mocno w to wierzymy, dlatego też dziwią nas ogromnie dobre uczynki innych, zastanawiamy się zaraz: ciekawe co będzie chciał w zamian, doszukujemy się podstępów i intryg, zastanawiamy się, czy nie będziemy wykorzystani, ot do czego sami się doprowadziliśmy.

Mnie nie dziwią i nie doszukuję sie intryg, mów za siebie. Po prostu analizuję motywy postępowania. Mam świadomość, że często 'altruista' nie będzie niczego oczekiwał, bo to co chciał dostał już w momencie wykonywania dobrego uczynku, albo tuż po...

 

Aha... Do niczego sie nie doprowadziłam. Znów sugestia. Mów za siebie

 

 

Dobrzy, bezinteresowni ludzie są, ot chociażby to forum, ilu ludzi tu szuka wiedzy, ilu pyta, a Forumowicze, poświęcaja swój czas i odpisują doradzają, krytykują (czasem bardzo potrzebny kubeł zimnej wody) i robią to bezinteresownie, bo czują taką potrzebę - tak to rozumiem.

No więc bezinteresownie, czy jednak zaspakajając swoja potrzebę a więc interesownie?

 

 

 

wmówiliśmy sobie jej brak.

Mów za siebie ja nic sobie nie wmówiłam a już na pewno nie brak miłości. Najgorzej jak ktoś nie rozumie kwestii z którą stara sie dyskutować.

 

Zawsze piszę i mówię tylko za siebie, nic nikomu nie wmawiam i nie miałam zamiaru tego robić, tylko ja jestem autorem tego postu, nie podpisałam się za kilka osób. Odnoszę wrażenie, że się nie zrozumiałyśmy. Czytając powyższe posty i odnosząc się do powszechnie panujących trendów i ogólego nastawienia społeczeństwa - a więc nas Polaków (tu piszę o faktach) odnioszę wrażenie, że jest raczej mało ludzi skłonnych uwierzyć w ludzką bezinteresowność i do tego faktu się ustosunkowałam. Zupełnie nie rozumiem Twojego nastawienia - a temat dotyczy miłość do bliźniego chyba ?

Przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłam swoimi przemyśleniami.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi - ja rozumiem Twoja teze , ale wydaje mi sie troche uproszczona ..

Znam teorie wg ktorej atruizm to wlasciwie to samo co egoizm -

bo pozornie altruistyczny postepek czlowieka, gdzies tam gleboko dyktowany jest

egoistyczna checia zaspokojenia swoich potrzeb - poczucia satysfakcji, przyjemnosci, dowartosciwania sie itd..

Ale to bledne kolo jest, nie uwazasz ?

 

Przepraszam ze uderzam w wielki dzwon - ale co np w przypadku

gdy czlowiek ratuje zycie drugiego narazajac swoje ?

Ryzykuje zycie - najwyzsza wartosc , po to aby zafundowac sobie mile uczucie swojej wielkosci ? Nie trzyma sie to kupy. Tej przyslowiowej oczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...