Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dobry przyjaciel.


Tedii

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 219
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie stawiam Was niżej. Ale lepsza jestem :D

Szkoda tylko, że nie dostrzegasz spraeczności. Skoro Ty uważasz się za lepszą od nas to znaczy, że 'na dzień dobry' lokujesz nas niżej...

 

 

bo ja nie neguję, że proponowana przez Was interpretacja bywa możliwa i staram się otworzyć Wam oczy na to, że istnieją też inne.

A ja coś neguję? Gdzie?

 

Nikt na niej nie skorzystał - natomiast straty są.

A skąd wiesz, że nikt na niej nie skorzystał. Znów uogólniasz i decydujesz za wszystkich, wpierając każdemu, że nie może na takiej postawie skorzystać.

 

 

powinniście zarazem zrezygnować z ocen wartościujących

Co masz na mysli pisząc o ocenach i gdzie ja kogokolwiek oceniłam pisząc, że robi coś dla własnej korzyści. To w Twojej głowie jest automat przekładający to na negatywny obraz. Ja nikogo nie oceniam negatywnie nawet jeśli mam świadomość, że robiąc coś po prostu zaspokaja własne potrzeby, czyli korzysta. I tu jest właśnie między nami różnica. Tyle piszesz o przyjaźni i miłości a tymczasem nie możesz się oprzeć temu, żeby 'z automatu' coś/kogoś ocenić negatywnie tylko dlatego, że tego nie rozumiesz, takie stereotypowe działanie bez namysłu. Ja natomiast w żadnej swojej wypowiedzi nikogo negatywnie nie oceniłam.

 

 

A Wy, oprócz toniku "trzeba o tym pamiętać", nawet wprost chwaliliście się - że ta świadomość ochroni Was przed niemiłym zaskoczeniem ze strony tych paskudnych oszukańczych altruistów

I co w tym złego, że dbam o siebie na swój sposób... Widocznie dobrze mi z tym. Dlaczego zaraz musisz mnie negatywnie oceniać?

 

 

Na dobrą sprawę - jesteś wszak naukowcem - może byśmy jednak zaczęli od definicji?

Definicji czego? Korzyści? Wielokrotnie o tym pisałam w moich postach, trzeba tylko czytać uważnie a nie wybiórczo...

 

 

Na koniec prztyczek dla Was obojga - moim zdaniem mylicie przezorność z paranoją. Owszem należy uważać, by nam cegła na łeb nie spadła, ale tylko w okolicach niezabezpieczonej budowy, a nie na każdej ulicy.

Na koniec jak brakuje argumentów to trzeba rozmówcę obrazić. Tak bezinteresownie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze nie ufamy tak od razu, ze zastanawiamy się „co za tym stoi” to jest normalne. Przecież u każdego z nas jest ten mechanizm obronny.

No widzisz... a niektórzy twierdzą, że to paranoja i w czambuł potępiają...

 

 

To, ze za każdym dobrym uczynkiem może stać jakiś interes, nie oznacza, ze tak jest zawsze i inaczej być nie może.

Wszystko zależy od tego jak się ten 'interes' zdefiniuje... O czym wielokrotnie pisałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze piszę i mówię tylko za siebie, nic nikomu nie wmawiam i nie miałam zamiaru tego robić, tylko ja jestem autorem tego postu, nie podpisałam się za kilka osób.

To czemu pisałaś w liczbie mnogiej? Można było odebrać to jako wypowiadanie się w imieniu całego grona biorącego udział w dyskusji... Stąd mój apel, żebyś nie wypowiadała się w mooim imieniu.

 

 

Odnoszę wrażenie, że się nie zrozumiałyśmy. Czytając powyższe posty i odnosząc się do powszechnie panujących trendów i ogólego nastawienia społeczeństwa - a więc nas Polaków

I znów piszesz za wszystkich. Ja też należę do Polaków i nie sądzę, żebyś wiedziała jakie jest moje nastawienie...

 

Jeśli na świecie kiedyś mówiło się o Polakach, że to cwaniacy itp., to mimo, że ani Ty, ani Ja, ani wiele wiele innych osób za takich się nie uważało, to mimo wszystko do nas się to odnosiło, bo jesteśmy społecznością danego kraju i w tym kontekście były moje wypowiedzi w liczbie mnogiej.

 

Mam nadzieję, że moje intencje będą teraz lepiej rozumiane.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi - obrażać Was nie zamierzałam. Jeśli tak to poczułaś to przepraszam.

 

Choć przyznam, że przeprosiny należą się chyba też "naiwniakom", o których mowa była tu w tonie pogardliwie-protekcjonalnym (łapiesz się na zbiorową odpowiedzialność :p)

 

BTW: czy możesz zacytować, w którym miejcu "tyle piszę o miłości i przyjaźni"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wole byc naiwniakiem (choc sie nie uwazam za taka :wink: ) niz cwaniakiem. (choc czasami jestem zmuszona byc) :D :wink:

 

no, na budowie to nawet Zelijka musi być bezzzzzwzzzzglęęędna! :wink:

czasami tylko, bo wpycham meza do brudnej roboty.., taki zemnie dobry duszek... :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Na koniec jak brakuje argumentów to trzeba rozmówcę obrazić. Tak bezinteresownie :)

Otóż to, otóż to właśnie.

Dotyczy to nie tylko jednej strony jak zauważam.

Ale i tych, według których mający inne zdanie to bezrefleksyjnie naiwniaki hamulcowi postępu, do których trzeba z góry bo się toto nad niczym nie zastanowi itp......

Czyż nie?

Pytanie czysto retoryczne 8) 8) 8) 8)

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na świecie kiedyś mówiło się o Polakach, że to cwaniacy itp., to mimo, że ani Ty, ani Ja, ani wiele wiele innych osób za takich się nie uważało, to mimo wszystko do nas się to odnosiło, bo jesteśmy społecznością danego kraju i w tym kontekście były moje wypowiedzi w liczbie mnogiej.

Jeśli tak bardzo sie identyfikujesz to Twoja sprawa, mnie to nie dotyczy. Dlatego jeśli chcesz mówić w swoim imieniu i nie narzucać innym swojego toku myślenia staraj się nie mówić w liczbie mnogiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć przyznam, że przeprosiny należą się chyba też "naiwniakom", o których mowa była tu w tonie pogardliwie-protekcjonalnym (łapiesz się na zbiorową odpowiedzialność :p)

Słowa 'naiwna' użyłam jedynie zwracając się bezpośrednio do Zelijki za innych nie będę przepraszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to, otóż to właśnie.

Dotyczy to nie tylko jednej strony jak zauważam.

Czyżbym Cie w którymś momencie obraziła? Jeśli tak, to nie było to moim zamiarem. Jeśli nie to czemu do mnie to piszesz?

 

 

Ale i tych, według których mający inne zdanie to bezrefleksyjnie naiwniaki hamulcowi postępu, do których trzeba z góry bo się toto nad niczym nie zastanowi itp......

Nigdzie nie użyłam takich słów. Zdaje się, że to Ty zrobiłaś pierwsza, a za to trudno mi odpowiadać :) Ja tylko pokazywałam Ci, że tego typu myślenie jednak bywa korzystne i rozwojowe. Nie zasugerowałam nawet jednym słowem, że Ci co tak nie myślą opóźniają postęp. Wolałabym żebyś dyskutowała merytorycznie a nie próbowała zapędzić mnie w kozi róg wkładając w moje usta słowa, których nie napisałam i próbując zmuszać do tłumaczenia się z czegoś czego nie zrobiłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz?

Ja tez tak wolę.

 

 

Jeśli wolisz, to dlaczego tak agresywnie i zaciekle atakujesz w zwykłej rozmowie o zwykłych sprawach w którą wplątały się osoby o innych poglądach? Z czystego altruizmu? Z dobroci i miłości? Ze szczerego serca? Hmmm... To ja wolę być nadmiernie ostrożna niż mieć do czynienia z takimi altruistami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stawiam Was niżej. Ale lepsza jestem :D

 

Szkoda tylko, że nie dostrzegasz spraeczności. Skoro Ty uważasz się za lepszą od nas to znaczy, że 'na dzień dobry' lokujesz nas niżej...

 

 

Szkoda Joshi , ze nie dostrzegasz humoru w wypowiedzi bratki :D

tylko ta zelazna logika... :roll:

 

A poza tym nie odpowiedzialas na moj post - i nie wiem teraz : czy to brak argumentow?

Jesli tak - to zgodnie z logika i Twoim pogladem - powinnas mnie przynajmniej obrazic ;) :D

A jezeli poprostu mnie zlekcewazylas - to juz czuje sie obrazona ;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Joshi , ze nie dostrzegasz humoru w wypowiedzi bratki :D

tylko ta zelazna logika... :roll:

 

Daj spokoj Zochna , nie mozna nie zauwazyc humoru w tej wypowiedzi. :o

Moze cos jednak w tym niezauwazaniu jest , bo ja z kolei nie zauwazam zeby Dropsiaczka agresywnie i zaciekle atakowala , niby gdzie? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz?

Ja tez tak wolę.

 

 

Jeśli wolisz, to dlaczego tak agresywnie i zaciekle atakujesz w zwykłej rozmowie o zwykłych sprawach w którą wplątały się osoby o innych poglądach? Z czystego altruizmu? Z dobroci i miłości? Ze szczerego serca? Hmmm... To ja wolę być nadmiernie ostrożna niż mieć do czynienia z takimi altruistami :)

Wolę, ale czy to to ma byc powód dla którego mam sie nie wypowiadac na publicznym i ogólnodostępnym forum jesli mam ochotę??? :):):):):) :wink:

 

Agresywnie i zaciekle? A gdzie tak pisałam? Dziwne, że tak odbierasz moje posty, w których po prostu nie zgadzałam sie z tobą oraz kwestionowałam twoje opinie, prezentując po prostu własne. A że w sposób stylistyczny nieco zbliżone do twoich.......:)

Droga JoShi, naprawdę nie kazdy kto ma inne zdanie niz ty na jakiś temat jest agresywny i zaciekły tylko dlatego że go ujawni :).

O hamowaniu postępu pisał kakaowy, ty o braku zastanowienia, głowie bijącej w mur :)......więc cytat z twojego postu o przeprosinach był dobrym punktem wyjścia do tego co dalej.

I na koniec- -nie obraziłaś mnie, byłas tylko nieco niemiła w prowadzeniu rozmowy. I jesteś nadal jak widać powyżej. Potrzebna ci ta, powiedzmy, ironia?? I po raz kolejny ad personam.

Więc z ta zaciekłością i agresją, o której powyżej, to może jednak cós ala projekcja???

:roll: :roll: :roll:

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...