Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

żelazo w wodzie 20mg/l !!!


Recommended Posts

Witam.

W jaki sposób pozbyć się tak wielkiej ilości żelaza z wody studziennej, do wartości takiej, żeby nie zostawiała ona rdzawych zacieków na sanitariach i nie niszczyła sprzętu/instalacji? wydaje mi się, że w takim wypadku nie jest konieczne spełnienie unijnej normy 0,2mg/l? Twardość:448 mg/lCaCO3 PH=5,8. Wodociągu szybko nie będzie :-(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że ta studnia jest dużo głębsza. Miałem podobny problem, ale studnia była głęboka na 27m z bardzo zażelazioną wodą. Stosowałem odzelaziacz, ale to nie było rozwiązanie problemu. Po wywierceniu studni na głębokość 19m (w tym samym miejscu) woda jest idealna.

W Twoim przypadku nie potrafię nic doradzić.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę to, co mi tu gdzieś w oko wpadło.

Zdaje się, że żelazo można wywalić z wody taką metodą:

Budujemy zbiornik z systemem napowietrzania. Intensywnie napowietrzając wodę przeprowadzamy żelazo na inny poziom utlenienia, co powoduje powstawanie kłaczkowatych zawiesin. W odstojniku sedymentujemy tę zawiesinę (następna komora) i mamy już nieźle uzdatnioną wodę. Podobno z manganem jest gorzej a z żelazem łatwiej sobie poradzić.

Trzeba by jednak jakiegoś fachowca podusić o pomysł.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo wywiercić w innym miejscu na inną głębokość? U mnie wiercili w zeszłym tyg., fachowcy najlepsi w okolicach! Wiercili metodą najlepszą jak można bo kontrolowali ziemię na każdej głębokości i tam gdzie był najlepszy kolor piasku żółty ponoć tam jest najlepsza woda. Ja się uparłam, żeby wiercili głębiej bo lepiej ale mi przetłumaczyli, że doszli już do twardego i może być tylko gorzej albo i wcale bo u nas sucho jest bardzo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę to, co mi tu gdzieś w oko wpadło.

Zdaje się, że żelazo można wywalić z wody taką metodą:

Budujemy zbiornik z systemem napowietrzania. Intensywnie napowietrzając wodę przeprowadzamy żelazo na inny poziom utlenienia, co powoduje powstawanie kłaczkowatych zawiesin. W odstojniku sedymentujemy tę zawiesinę (następna komora) i mamy już nieźle uzdatnioną wodę. Podobno z manganem jest gorzej a z żelazem łatwiej sobie poradzić.

Trzeba by jednak jakiegoś fachowca podusić o pomysł.

Adam M.

 

To jest właśnie standardowa metoda stosowana w odżelaziaczach - wpierw napowietrzona woda stoi w zbiorniku w efekcie czego żelazo się wytrąca a następnie te kłaczki są zatrzymywane na mechanicznych filtrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom zalecałbym poszukać lepszej wody, wiercąc nową studnię.

Na podstwie własnych doświadczeń wiem, że dobry fachowiec wie gdzie i jak szukać dobrej wody, a patałach wali tylko metry, bo za metr ma płacone.

W mojej sytuacji dobra woda jest na 19 metrach a kiepska na 27. Obie studnie są oddalone od siebie o 15cm, więc fachowcy wiercąc tą 27 metrową przechodzili przez pokład dobrej wody, ale widocznie dobrze szło, to poszli głębiej (klient za to zapłaci).

Przez 3 lata stosowałem odżelaziacz i nikomu tego nie polecam. TO JEST PO PROSTU HORROR. Nigdy nie wiadomo kiedy i co akurat poleci z kranu.

Naprawdę lepiej poszukać dobrej wody, choc pozornie wydaje się to nielogiczne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom zalecałbym poszukać lepszej wody, wiercąc nową studnię.

Na podstwie własnych doświadczeń wiem, że dobry fachowiec wie gdzie i jak szukać dobrej wody, a patałach wali tylko metry, bo za metr ma płacone.

W mojej sytuacji dobra woda jest na 19 metrach a kiepska na 27. Obie studnie są oddalone od siebie o 15cm, więc fachowcy wiercąc tą 27 metrową przechodzili przez pokład dobrej wody, ale widocznie dobrze szło, to poszli głębiej (klient za to zapłaci).

Przez 3 lata stosowałem odżelaziacz i nikomu tego nie polecam. TO JEST PO PROSTU HORROR. Nigdy nie wiadomo kiedy i co akurat poleci z kranu.

Naprawdę lepiej poszukać dobrej wody, choc pozornie wydaje się to nielogiczne.

Pozdrawiam

 

 

No ale jaką masz gwarancję że znajdziesz? Teren działki jest ograniczony a poszukiwania drogie. CHyba że masz jakiś przykład że jest akurat warstwa

dobrej wody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w okolicy, która znana jest z zażelazionej wody. Nawiasem mówiąc pierwsze wydobycie rudy i wytop żelaza w odległych czasach miały tu swój początek. Dlatego też mając "starą" studnię widziałem jedyne rozwiazanie w odżelaziaczu. Miałem jednak szczęście spotkać, zupełnie przypadkiem, dobrego fachowca i on wiedział, że jest ta dobra woda i mi ją "dał".

No cóż.... "mojego" fachowca być może już nie ma, ale pewnie są jacyś inni i takiego dobrego polecałbym szukać... Rozwiąże problem, albo powie, że nie ma tej dobrej wody. Nie musi wcale od razu wiercić....

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w okolicy, która znana jest z zażelazionej wody. Nawiasem mówiąc pierwsze wydobycie rudy i wytop żelaza w odległych czasach miały tu swój początek. Dlatego też mając "starą" studnię widziałem jedyne rozwiazanie w odżelaziaczu. Miałem jednak szczęście spotkać, zupełnie przypadkiem, dobrego fachowca i on wiedział, że jest ta dobra woda i mi ją "dał".

No cóż.... "mojego" fachowca być może już nie ma, ale pewnie są jacyś inni i takiego dobrego polecałbym szukać... Rozwiąże problem, albo powie, że nie ma tej dobrej wody. Nie musi wcale od razu wiercić....

Pozdrawiam

 

W dostępnej literaturze czytałem o przypadkach, nie do końca wyjaśnionych,

o naglych wzrostach poziomu zawartości żelaza w wodzie. Takie stan mial

miejsce np. po wielkich opadach deszczu w 1997 r.

 

lukol-bis, na Twoim miejscu nie wierzyłbym tak do końca starym,

dobrym fachowcom. Czy na pewno ta nowo odkryta woda jest o niebo

lepsza od poprzedniej ? Zelazo, jak już występuje, to po prostu jest

wszędzie, nie wierzę w te parę metrów w głąb czy wzdłuż, najwyżej

mogą być niewielkie róznice, pewnie też zmieniające się w czasie.

 

Od 9 lat czyszczę wodę dość prostym sposobem, opisałem to ogólnie

w wątku:

 

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=92673&highlight=%B6mierdz%B1ca+ciep%B3a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta nowa woda jest o kilka "nieb" (albo nawet dużo więcej) lepsza od starej. I nie jest to kwestia ostatnich miesięcy, bo problem został załatwiony wiele lat temu.

Róznica jest kolosalna i nie zmienna w czasie.... A za oczyszczanie... to ja serdecznie dziękuję.... Miałem z tym krótko do czynienia i więcej nie chcę.

Po prostu, dobrej wody nie zastąpi żadne oczyszczanie.

W ostateczności chyba bym zrobił studnię kopaną (co też jest niezłym rozwiazaniem), ale na szczęście spokałem "mojego" fachowca.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa Twojej wody wyglada mi na jakiś wyjatek ( ten, co potwierdza

regułę). Na ogól życie niczego nam nie ulatwia. W sprawie jakości wspomnianej

wody skazani jesteśmy na Twoje zapewnienie, że wszystko jest OK, mam

tez nadzieje, że robiłeś stosowne jej badania.

 

Parę uwag natury ogólnej, niekoniecznie tyczących powyższego przypadku:

woda, która nie jest zażelaziona, moze być podejrzana. Moze mieć wiele

wspólnego z wodami powierzchniowymi. I odwrotnie: woda w studni, mająca

zupełnie przyzwoity wygląd, może zawierać za dużo żelaza czy manganu,

nie mowiac juz o tak "drobnej" sprawie, jak wartośc pH. Zdrowie jak

najbardziej ważne, ale trwałość instalacji wodnej także. Przed rozpoczęciem

procesu oczyszczania wody zbiornik ciepłej wody (bojler) wytrzymywal

mi 4 lata bez dziur, teraz ( odpukać) wspomniane 9 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

woda pobierana z płytkich warstw, podskórna nie zawiera żelaza ale często nie nadaje sie do picia ze względu na bakteriologię. Wody z głębszych warstw bardzo często zawierają żelazo. Czyli jak zawsze : cos za coś.

Odżelazianie polega na napowietrzeniu wody tak aby rozpuszczalne zwiazki żelaza przekształciły się w nierozpuszczalny wodorotlenek żelaza.Następnie filtrujemy wytrącone żelazo w filtrze zwanym właśnie odżelaziaczem. Równcześnie następuje odmanganianie.

Niestety nie jest to takie oczywiste bo wymaga to odczynu alkalicznego wody (pH>7). Wody kwaśne z dużą ilością węglanów nie poddają sie takiemu odżelazianiu bez korekcji pH czyli podaniu zasady . To juz na tyle komplikuje proces że w warunkach domowych trudne do przeprowadzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja od 3 lat jade na odzelaziaczu, a zelaza mam tylko ze 2 mg/l.

I jest naprawde niedobrze! (Z tym ze mam takze manganu 0.5 mg/l, jesli dobrze pamietam).

Odzelaziacze standardowo do 8 mg/litr, trzeba wiec trzy w szeregu.

Teoretycznie mozliwe, praktycznie makabra, meczarnia, duze zuzycie wody na plukanie, a co z popluczynami? Szambo? Kanaliza? Na dzialke?

W czerwcu / sierpniu 2008 mam miec wodociag i kanlize (fundusze UE).

O studni zapomne (no, moze do podlewania ogrodka).

Cale mazowsze ma zazelaziona i zamanganiona wode i to jest fakt, masa firm z tego zyje.

Trzeba szukac innej mozliwosci, albo z innej glebokosci, albo z innego miejsca.

Gdyby podlaczenie do wodociagu mialo kosztowac 10, a nawet 15 tys, to jest to lepsze rozwiazanie niz uzdatnianie tej wody. Bo 15 tys wydasz na urzadzenia lekka reka. Zacznij dzialac z sasiadami juz dzis ...

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...