Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GRANAT - długie dzieje pewnej budowy


Recommended Posts

Jak wcześniej pisałam, mój mąż ciągle coś tam sobie dłubał w garażu ......no i wydłubał.....taki ciekawy pomysł...... Wszystkim, którzy do nas przychodzą bardzo podoba się pomysł....:yes: .....mnie też......:D

 

http://i54.tinypic.com/35j09kk.jpg

 

http://i52.tinypic.com/300b3gx.jpg

 

Ściana ta była.... taka pusta jakaś. .....a teraz wygląda to bardzo fajnie i ....inaczej niż wszędzie....:yes:

Żaden obraz tam nie pasował, bo za nisko wisiałby pod kinkietem......no i mój mąż wymyślił coś takiego....Dwa kinkiety są jednocześnie obrazkami....:D

Ściana nabrała charakteru ......następnym razem zrobię zdjęcie jak palą się oba kinkiety....wrażenie ....hmmmm...... bezcenne.....:D

 

Mam również w końcu lustro w garderobie.....rama się zrobiła :p, zabejcowała ..:p.i ...lustro zawisło w garderobie już na stałe. Nareszcie nie muszę biegać na dól, jak się ubieram....taka mała rzecz a cieszy......baaaaardzo...:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 602
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I znowu coś nam w domku przybyło...:yes:..jak tak by dalej szło to byłoby fajnie.....chociaż jedna rzecz w miesiącu....w sumie niewielka ale zmieniająca obraz tego co do tej pory było.....a były....wiszące na kablu gołe żarówki..:p.... a teraz....jest inaczej. Kupiłam dwa plafony z którymi najpierw pobawił się mąż...to znaczy znowu szlifował, bejcował i lakierował, żeby wygląd ich pasował do wnętrza.....no i pasuje....:yes::yes::yes:....

 

Tak wygląda teraz mały korytarz na dole....:D

http://i53.tinypic.com/2v1nadc.jpg

 

a tak korytarz na górze.....

 

 

http://i56.tinypic.com/2dsikcn.jpg

Edytowane przez wasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kupiłam ładne jasne plafony, które mąż przemalowywał na nasz kolor....i wiecie co? Kilka dni później rozglądając się za kinkietami do łazienki znalazłam dokładnie takie same i to w naszym kolorze bejcy za niższą cenę niż ja zapłaciłam....dobre co......:) ..... cóż takie jest życie....:o

Wynikiem poszukiwań kinkietów jest.................brak kabli w dolnej łazience....:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej pisałam w łazience nie ma już kabli a wiszą kinkiety. Nie jest to spełnienie moich marzeń ...ale....jak się nie ma co się lubi to sie lubi co sie ma. Kinkiety powiszą sobie do lepszych czasów finansowych a potem .....wymienię je na te, które bardzo bym chciała ( Almi decor )....:o

Najważniejsze, że były niedrogie i ....wiszą już na miejscu...:wiggle:.. i kolorystycznie pasują do łazienki....

a oto one....

 

http://i52.tinypic.com/2eejtwg.jpg

 

http://i55.tinypic.com/344y1is.jpg

 

Poza tym to wiosny znowu nie ma....:confused:...już była i poszła sobie ( tylko nie wiem gdzie??? ) .... a pola znowu białe się zrobiły i temperatura spadła poniżej zera...

no nic poczekam, tym bardziej, że zwiastuny oczekiwanej wiosny u nas też już są, co zamieszczam poniżej....:)

 

http://i56.tinypic.com/mcraja.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, wracam wczoraj z pracy do domku i co widze????........no kto zgadnie co?

Nasz kotek przyprowadził sobie .........małą kotkę...;)

Kotka jest młoda i bardzo wychudzona.... i .....wcale nas się nie bojąca. Od razu podeszła do mojego męża i weszła mu na ręce....no i juz została:) i wieczorem wcale nie chciała wyjść z garażu więc ..... zostanie już pewnie na stałe razem z Kacprem...

Teraz znowu pytanie jak jej dać na imię......znowu musimy pomyśleć..:)

 

A tak wygląda:

 

http://i54.tinypic.com/359bk10.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dłuuuuugo nic nie pisałam, więc może w skrócie przedstawię co wydarzało się u nas przez ten czas....

Po pierwsze i smutne....:(... jakbym miała sama mało problemów to jeszcze.......nie mamy juz ani Kacpra ani Kici...:(... Kacper niestety, został potrącony przez samochód i zginął. Mąż zakopał go w lesie....Kicia szukała Kacpra przez dwa dni...chodziła, wszędzie zaglądała, miauczała, patrzyła nam w oczy jakby chciała zapytać i uzyskać potwierdzenie, że Kacpra już nie ma....po czym po prostu poszła sobie i......już nie wróciła. To wszystko działo się w maju......

Z innych typowo wykończeniowych spraw... no to troszkę posunęliśmy się do przodu....żeby nie zanudzać wstawię zdjęcia...:yes:... najpierw zajęliśmy się ziemią przed domkiem....Ziemia zaorana na jesieni, wymagała bronowania na wiosnę....i tu też pogoda nam ciągle sprawiała kłopoty, bo było za mokro, żeby mógł wjechać traktor....z utęsknieniem już czekałam na wyrównanie terenu...i w końcu, któregoś dnia wjechał traktor i zabronował ten kawał ziemii....:yes:

Tak to wyglądało wcześniej...

 

http://i51.tinypic.com/2qimtmb.jpg

 

 

http://i53.tinypic.com/711vuv.jpg

Edytowane przez wasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed nami było dużo pracy, bo trzeba było pozbierać wszystkie grudy gliny, korzenie i częściowo nieprzegniłą trawę, coby później nie puszczało to nowych chwastów....robiliśmy i robiliśmy, chyba z miesiąc oczyszczaliśmy i równaliśmy ręcznie, grabiami cały teren wokół domku.....A teraz......wygląda to tak tak....:D:D:D....

 

http://i53.tinypic.com/24d377p.jpg

 

http://i53.tinypic.com/xnyk5i.jpg

 

http://i52.tinypic.com/2ikfiub.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny etap to nawiezienie ziemi i wyrównanie terenu z przodu domku. Ziemia droga jak czarne złoto....chociaż i tak okazało się, że kupiliśmy kota w worku, bo ładnie wyglądajaca ziemia okazała się tak zachwaszczona, że nie mogę sobie do dzisiaj poradzić z chwastami...Po rozwiezieniu około 60 ton ziemi i wyrównaniu jej ręcznie, bo niestety nie mamy możliwości wpuszczenia traktora na kostkę, bo jak raz wjechał to rozwalił nam kostkę i krawężniki.........posialiśmy trawkę i ......czekaliśmy, czekaliśmy i czekaliśmy.......a tu nic....więc znowu wysialiśmy po raz drugi trawę.....i znowu czekalismy i czekaliśmy ....a tu chwasty zaczęły nam wyrastać takie wielkie a trawka jak na lekarstwo ale pokazała się...codzienne podlewanie dało efekty marne bo marne ale dało....

Teraz wyglada to tak......

 

http://i54.tinypic.com/6f9qh4.jpg

 

Nawet klomb zrobiłam i powsadzałam tam dużo róznych cebulek i teraz czekam na efekty tych moich wypocin... :-)

 

http://i52.tinypic.com/rlxmx5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo czasu zajęło nam doprowadzenie terenu do jakiegoś odpowiedniego poziomu ale to jeszcze nie koniec, bo został jeszcze kawał ziemi do wysiania trawy przy samym wjeździe ale to dopiero jak pozbedziemy się ostatniej góry ziemi, która czeka na obsypanie wokół tarasu.......który własnie się robi.....:D:D:D.....

Tak, tak....mój mąż wziął się za taras.....i już wyglada ON CU DO WNIE....:yes::yes::yes:

Zeby zrobić taras, to najpierw podjęliśmy decyzję, że trzeba położyć tynk na scianę tarasową, żeby potem już nie stawiać rusztowania na drewnie....wybór tynku był szybki i bezbolesny bo i ja i mój mąż chcieliśmy taki sam kolor...śmietankowy, ekrii...

No i wyszedł bardzo ładny kolor.....

Tak wygląda taras z samym betonem....

 

http://i56.tinypic.com/admhl4.jpg

 

A tak legary rozłożone i bardzo dobrze przymocowane do betonu...

 

http://i52.tinypic.com/5ysuwy.jpg

 

ściana tarasowa już w ostatecznym tynku ...:D:D:D

 

http://i52.tinypic.com/2h4gdqg.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jeszcze jedno zdjęcie mojej wypracowanej trawki na własnej ziemi, czyli tutaj wcale nie nawoziliśmy ziemi tylko zaoraliśmy glinę ...i bardzo dobrze zrobiliśmy bo nie ma tu tyle chwastów jak na tej ziemi kupionej....

 

http://i53.tinypic.com/xnyk5i.jpg

 

A teraz ciąg dalszy tarasu.....już nic nie piszę tylko wklejam zdjęcia....:-) :-) :-)

 

http://i51.tinypic.com/2uqf0ja.jpg

 

http://i52.tinypic.com/4t90kw.jpg

 

Oczywiście teraz już zrobione jest dużo więcej ... ale nie mam zdjęć....wkleję po weekendzie....jak znowu zjadę do miasta....:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Taras niestety, jeszcze nie skończony....mąż mi się bardzo rozchorował a właściwie to noga odmówiła mu posłuszeństwa... i leży z nogą do góry. Lekarz powiedział, że czeka go proteza kolana....jak nie schudnie to szybciej niż myśli...

Taras poczeka, wszystko inne też poczeka bo zdrowie najważniejsze.....tylko chwasty nie chcą czekać i rosną jak oszalałe....ciągle mam co robić. Cieszę się bardzo z kwiatków, które poprzyjmowały mi się...między innymi 4 clematisy, pnące się po kratce... dopiero wypuszczają małe kwiatuszki i baardzo to mnie cieszy...:-) :-) :-)

Mam też problem z rabatą, którą usypałam wzdłuż lasu....muszę zrobić porządne obrzeże wokól fali, bo trawa zaczyna wchodzić mi na rabatę....

 

http://i51.tinypic.com/rj0d29.jpg

 

A tu moje dwa pieski baraszkujące na zielonej trawce....

 

http://i53.tinypic.com/k0nat5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pada, pada a miało już być lato....

Obrzeża wokół fali zrobić nie mogę, bo za mokro. Jak tylko będzie to możliwe to zrobię je w sposób już sprawdzony przez wiele forumek a ściągnięty od Toli..:yes:

Taras stoi, mąż leży....i jeździ po lekarzach, robiąc kolejne badania....:(...biorąc kolejne leki i nic lepiej sie nie dzieje....:o:(

Szersza część tarasu jest zrobiona, pozostała do przykręcenia jeszcze węższa część tarasu ale i tak już mi się podoba. Martwi mnie tylko jedno a mianowicie to, że zanim deski tarasowe zostaną do końca przykręcone to będą juz tak brudne, że będę musiała je myć ciśnieniowo. A wszystko przez psy, które lubią wylegiwać się na drewnie wnosząc przy tym dużo błota na deski...:(.. bo u nas co chwila pada i ziemia niestety, nie nadąża z wysychaniem.....

A teraz krótka sesja....:yes:

 

http://i51.tinypic.com/9amvdl.jpg

 

http://i55.tinypic.com/mj9ybm.jpg

 

http://i53.tinypic.com/67l08w.jpg

 

http://i53.tinypic.com/209nlf9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nogą mojego męża troszkę lepiej. Gips jednak pomógł, bo teraz nie nadwyręża tak stawu kolanowego jak bez gipsu. Myślę, że do końca miesiąca i tak z tarasem nie ruszy dalej ale ja już i tak zamówiłam olej Beckersa do desek tarasowych.

A na razie to nie mogę napatrzeć się na swój zielony teren przed domkiem, za domkiem....:yes::yes::yes:...i sama się dziwię, że jeszcze niedawno była tam wszędzie jedno wielkie glinowisko....

 

http://i56.tinypic.com/34t7u3r.jpg

 

http://i54.tinypic.com/eujzwj.jpg

 

http://i51.tinypic.com/zje8v8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wszystko nadal stoi.....z mężem gorzej...jest po jednym zabiegu i czeka teraz na operacje kolana. Pierwszy termin operacji 30.04.2012 a do tego czasu zwijaj sie z bólu człowieku...bo limity przekroczone...:bash::bash::bash: ... Paranoja totalna...

Całe szczęście, że mamy dobrych ludzi wokół siebie....:):):)....."ludzie" wiedzą o kim piszę...:D:D:D... no i termin operacji to 12.09.2011r..... czekamy a potem jeszcze tylko rehabilitacja i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze....:):):)

A w międzyczasie ja sama osobiście - pod kierunkiem męża :) - zrobiłam odwodnienie okrągłej rabaty. Po dużych ulewach cały czas stała tam woda i wyglądało to tak jakby wokół rabaty była fosa wypełniona wodą...a teraz - sprawdzone po wczorajszych silnych ulewach - dzisiaj rano już nie było tam wody....:)

Dzisiaj będę wysypywać wokół tej rabaty kamień, coby nadać jeszcze większego uroku....

zdjęcia jak skończę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

I znowu miałam długą przerwę w pisaniu...no ale cóż..problemy, problemy....a życie toczy się dalej....mąż cały czas leży i jest coraz gorzej niż lepiej...:bash:.. całe szczęście, że do 12 września już coraz bliżej. Było kilka bardzo trudnych sytuacji ....no ale coś tam wokół domku też sie działo...poniżej fotorelacja...bo bardzo podoba mi się moja praca i bardzo lubię codziennie rano oglądać roślinki......są cuuuudne....bo moje....:)

Najpierw rabata z fosą...to znaczy przed zrobieniem odwodnienia....

 

http://i56.tinypic.com/2vcf9g2.jpg

 

A teraz wyglada to tak....z kamieniami i odwodnieniem...woda bardzo szybko spływa.....

 

http://i52.tinypic.com/2rztff6.jpg

 

Następny temat to kamyki wokół domu...kupiłam kamyki na rabatę ale po wysypaniu wokół okrągłego kwietnika pomyślałam, że tyle mi zostało i może wystarczy na opaskę wokół domku.....no i wystarczyło i jeszcze zostało...

Przy tych pracach miałam pomocników i małych i dużych...bez córki pewnie niewiele bym zrobiła....jest moją motywacją teraz kiedy mąż leży....

Najpierw trzeba było wyrównać piaskiem

http://i54.tinypic.com/120t4xl.jpg

 

no a potem to już poszło.... z pomocnikami...oczywiście..

 

http://i53.tinypic.com/14xlzsz.jpg

 

http://i56.tinypic.com/20hmwyw.jpg

 

http://i53.tinypic.com/1z4js7b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdjęcia z poranka...wstaję, idę z psami na spacer a jak jest słońce to robię zdjęcia bo jest tak pieknie, że .... no cóż sami wiecie co....:):):).. jodła koreańska...

 

http://i54.tinypic.com/27z9swh.jpg

 

http://i52.tinypic.com/2db10gj.jpg

 

http://i56.tinypic.com/2ba7n5.jpg

 

http://i53.tinypic.com/eecnr.jpg

 

http://i51.tinypic.com/x1llcp.jpg

 

http://i53.tinypic.com/bdk5mh.jpg

 

http://i56.tinypic.com/1218lu8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trakcie robienia kamyków wokół domku, znalazłam w piasku 3 małe jajeczka...nie wiedziałam czyje to i postanowiłam zobaczyć co się z nich wykluje....włożyłam jajeczka do słoika z piaskiem i postawiłam na parapecie...następnego dnia wnusio krzyczy ....wykluło się, wykluło sie.....no i wykluły się trzy takie małe gady...:-)

 

http://i51.tinypic.com/28rpsgo.jpg

 

wypuściłam je z powrotem na piasek i trawkę...a potem obok znlazłam takie cudo...

 

http://i52.tinypic.com/6z0k5d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego lata mieliśmy też przygodę z szerszeniami. Siedząc wieczorkiem na tarasie zauważyliśmy, że coraz więcej szerszeni przylatuje do nas ...i zaczęliśmy rozglądać się, gdzie one mogłyby mieć gniazdo....szukaliśmy i znaleźliśmy....gniazdo uwiły sobie w kominie tam gdzie wcześniej - ze dwa lata temu -gniazdo miały osy...

Jako, że szerszeń jest gorszy od osy, nasz zięć zadzwonił po straż pożarną. Kazali kupić nam czarnego raida i wtedy ich powiadomić. Tak też zrobiłam czyli objeździłam pół miasta za czarnym raidem i jak w końcu znalazłam to zaraz dryn, dryn po straż....przyjechali i tak to się odbyło...

 

http://i52.tinypic.com/214teyt.jpg

 

http://i54.tinypic.com/b8wtig.jpg

 

http://i55.tinypic.com/2dwc0t2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po akcji niszczenia gniazda szerszeni, odbyła się akcja olejowania skończonego przez naszego zięcia ....tarasu....zostały wprawdzie jeszcze schody do zrobienia ale to już zrobi sam mój mąż na przyszłą wiosnę...:yes: ..taras został zaolejowany tylko raz bo na drugi niestety, już oleju nie starczyło pomimo, że po wyliczeniach duża pucha tego oleju powinna wystarczyć na dwa razy. No cóż, zamówiłam drugą dużą puchę oleju i czekam teraz na dostawę. Jak przyjdzie to pomaluje się po raz drugi....a i tak po pierwszym olejowaniu wygląda super...

 

Tutaj widać różnicę w kolorze...

 

http://i54.tinypic.com/20723r8.jpg

 

A tutaj z bliska - jedna warstwa oleju

 

http://i51.tinypic.com/143qcfq.jpg

 

Teraz tylko obsypać taras ziemią i na jesieni mogę sadzić różne roślinki.....:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

I znowu dużo czasu upłynęło jak nie pisałam ale tez niewiele się działo. Mąż z bólu zwijała się cały czas, żaden lekarz nie wiedział o co chodzi i każdy kazał czekać na operację to potem wszystko minie.....minął ale termin operacji a mojego męża nie przyjęto do szpitala...cała zawierucha ...ale teraz już jest ok, jest w szpitalu i czeka na operację...

A ja w międzyczasie kupiłam trochę roślinek - wielkim fartem :D..i troszkę powsadzałam a resztę przetrzymam w garażu do wiosny jak będę miała już obsypany taras. Taras jeszcze nie skończony ale zaolejowany dwukrotnie i tak przezimuje a na wiosnę dojdą jeszcze schody i barierka i będzie już całkiem bosko. Teraz jak było ciepło to chodziłam sobie po tarasie na boso i było mi tak przyjemnie....:yes:...ach rozmarzyłam się..mało było ciepłych dni ale cos tam było i na tarasie troszkę się siedziało...

A teraz pokażę coś co mi wyrosło z jednego rozchodnika...a dwa kolory się trafiły...:yes:

http://i55.tinypic.com/2hqtjxf.jpg

 

no i moje zakupy...:-)

 

http://i56.tinypic.com/2viigyt.jpg

 

i częściowe nasadzenia...

 

http://i54.tinypic.com/izuo2o.jpg

 

Coraz bardziej ogród mnie wciąga..mam tyle pomysłów do realizacji ale....:-( :-( ...kaska,kaska.... :-(

chciałabym jeszcze w tym roku posadzić tuje z jednej strony tarasu, gdzie zawsze wiatr wieje. Wymyśliłam sobie, że posadzę tam tuje szmaragd i jak one urosną to stworzą taką ścianę na której wiatr będzie się zatrzymywał i nie będzie tak wiało jak siedzimy na tarasie. Będzie to swojego rodzaju parawan - zielony parawan. A tuje chcę posadzić na końcu wąskiego tarasu. Co o tym myslicie, czy taki parawan sprawdzi się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...