Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GRANAT - długie dzieje pewnej budowy


Recommended Posts

Po wczorajszym bardzo przykrym dla nas dniu - pogrzeb mamy naszego przyjaciela, zginęła uderzona przez rozpędzony samochód w środę popielcową jak wracała z kościoła :( :( :( - dzisiaj w celu odreagowania pojechaliśmy z mężem na budowę popracować. Zazwyczaj w niedzielę mój mąż nie pracuje ale.....namówiłam go i pojechaliśmy. Ja połowę dnia malowałam deski na podbitkę a mąż coś tam podłubał sobie i do tego parę kafelek w kotłowni położył. Deski maluję drewnochronem o kolorze orzech ciemny i muszę powiedzieć, że nawet ładnie to wygląda. Malowałam tylko raz bo juz po założeniu będą malowane raz jeszcze. chciałam też zrobić ładne zdjęcia mojemu szaraczkowi :) ale moje dziecię tak sformatowało karte do aparatu, że nijak nie mogłam zdjęć zrobić. Także zdjęcia poniżej nie są zbyt dobrej jakości bo robione były telefonem...ale zawsze coś widać..... :D :D :D

Panów od ocieplania wczoraj nie było bo mieli cos do zrobienia na innej budowie....no cóz oby tylko od jutra znowu przyszli....

Szara jest juz cała jedna strona i nawet listwy przyokienne są przyklejone.

http://images27.fotosik.pl/155/2ddcde83af484896med.jpg

 

A tak wyglądają kafelki kupione za bardzo tanie pieniądze. Mój mąż mówi, że nawet dobrze się je kładzie i są dosyć równe jak na taką cenę....

http://images32.fotosik.pl/138/41797d4cccb55aa9med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 602
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie omieszkam dodać, że jest to pierwsze pomieszczenie w którym robi sie ta już właściwa wykończeniówka czyli kafelki.... :D :D :D Jak tylko będzie już położona podłoga to zaraz przywozimy piec i dawaj go podłączać coby jak najszybciej zrobiło się ciepełko w domku.... :D :D

Acha, dzisiaj miałam telefon z wiadomością, że jutro na pewno dotrą do nas grzejniki. Będzie już więc wszystko co potrzebne jest do tego, żeby w domku było ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dzisiaj ociepleniowcy rozłozyli tylko rusztowanie z drugiej strony domku i......pojechali na inną budowę. Dobre co? Szkoda moich nerwów na taką robotę. Strukturę to napewno połozy mi ktoś inny. Nawet dzisiaj rozmawaiłam z takim jednym co wykonuje ocieplenie domów. Rozmowa potoczyła się zupełnie przypadkowo, tak jak i Pan trafił do mnie tylko i wyłącznie przez nieobecność w dniu dziejszym jedne mojej pracownicy..... może tak właśnie miało być? W przyszły poniedziałek przedstawi mi kosztorys położenia podkładu, tynku i farby.

Z wiadomości bieżących i jak najbardziej aktualnych to właśnie w tej chwili jada do mnie na budowę grzejniki. Pan kurier troszke zabłądził i zadzwonił z pytaniem jak dojechać..... :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejny tydzien tak szybko zleciał, ze az szkoda tego czasu. Zima na krótko wróciła i mróz przez te trzy dni na budowie dochodził do -10 stopni. W związku z tym, trzeba było przerwać prace ociepleniowe jak również kładzenie kafelek w kotłowni. Ociepleniowcy zdążyli tylko zakołkować styropian z przodu domku i....przerwa. Tak teraz wygląda nasz Granat ... :D

http://images33.fotosik.pl/147/3619f53aea1fae11med.jpg

A tutaj widok z boku od strony Garażu. Niebo dzisiaj było baaaardzo piekne....

http://images28.fotosik.pl/160/041d44d7b0c27481med.jpg

Mój mąż rozpoczął przybijanie podbitki i muszę przyznać, że bardzo mi sie podoba podbitka drewniana. Po zakończeniu jej przybijania pomaluje ja drugi raz i wtedy dopiero będzie widać cały efekt drewnianej podbitki.... :D :D :D

http://images23.fotosik.pl/160/3d6b7b0bd5fb59c9med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18.02.2008 poniedziałek

Początek tego tygodnia do udanych nie należał ... :( Ociepleniowcy nie przyszli do pracy, pracownik wziął wolne i na dodatek do tego, wystapiła awaria i przez kilka godzin nie było prądu. W związku z tym mój mąż też wrócił do domu i nic nie zrobił na budowie..... :roll: i takim sposobem na budowie wczoraj nic nawet nie drgnęło....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19.02.2008 wtorek

Dzisiaj wszystko wróciło do normy... :D Ociepleniowcy przyjechali i zrobili przód domku na szaro, pracownik tez pracował cały dzień no i mój mąż kładł dzisiaj podbitkę i baaaaardzo się złościł, bo to żmudna praca jest z tą podbitką a na dodatek bardzo powoli postepująca do przodu. Znając mojego męża, to widzę jak on docina te deseczki co do milimetra, żeby zadnych krzywizn nie było. Pewnie dlatego też tak wolno mu to idzie. Ale za to jaki efekt będzie....... :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po całym tygodniu, znowu moja kontrola na budowie ... :) Ocieplaczom pozostała jeszcze jedna ściana do zrobienia ale domek juz nabiera zupełnie innych walorów... :D :D :D Powoli, powoli zaczyna wyglądać jak prawdziwy dom do którego niebawem się wprowadzimy... :) :) :) to niebawem to oczywiście w cudzysłowiu bo zbyt szybko to nie nastąpi. Jeszcze jest tyle prac do zrobienia w środku, że biorę wszystko na spokojnie. Tymbardziej, że priorytetem teraz od marca będzie mieszkanie syna, które trzeba będzie doprowadzić do takiego stanu, żeby syn mógł w nim zamieszkać. Poniżej wygląd naszego szarego Granacika....

http://images31.fotosik.pl/155/e7d2bf36bc3e8322med.jpg

 

http://images32.fotosik.pl/154/42b0f47a127b3404med.jpg

Najgorsze jest to, że nadal nic nie można zrobić z oczyszczalnią bo błoto jest okrutne, co zresztą widać od strony tarasu. Żeby wyrównać to błotko bedziemy chyba musieli czekać do lata aż słońce i wiatr wysuszą glinę na tyle, żeby można było wjechać jakimś sprzętem i równać to podłoże..... :( :( :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ociepleniowcy przykleili brakujący styropian na ostatniej ścianie i zaczęli kołkować. Pogoda robi się coraz ładniejsza i słońce zaczyna wychylać się zza chmur. Przy bramie po raz pierwszy na naszej działce zakwitły przebiśniegi i od razu widać, że wiosna sie zbliża...... :) :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mam mały klops......zadzwoniłam dzisiaj do Pana hydraulika, żeby podłaczył nam kaloryfery bo juz czas......a tu słyszę, że on w szpitalu leży.... :( No i zastanawiam sie co dalej. Jestem tez po rozmowie z panem od rur preizolowanych bo on będzie podłączał mi piec i wstepnie umówiliśmy sie na poniedziałek na kosztorys. Widać będę zmuszona poprosić jego pracowników, żeby założyli mi te kaloryfery....Generalnie to mam problem z ogrzewaniem, bo mam do ogrzania dwa budynki, kotłownia w garażu ale zbiornik na ciepłą wodę chcę miec w domu. No i Pan wpadł na genialne rozwiązanie, żeby postawić zbiornik buforowy 500 litrowy z jakimś drugim zbiornikiem w srodku, który rozwiąże mi to wszystko. Oczywiście koszty tego przedsięwzięcia wzrastają ale piec ma za to bardzo dobrze pracować. Sama już nic nie wiem. W poniedziałek ma mi powiedzieć ile to wszystko będzie kosztować.

A tak wygląda dzisiaj nasz domek.... ściana skończona i Panowie ocieplacze od jutra zaczynają albo..... inaczej ..... :wink: :wink: :wink: kończą budynek gosdpodarczy....

 

http://images33.fotosik.pl/160/660d97b04fbbe3b5med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rusztowanie z domu już rozebrane i ustawione wokół budynku gospodarczego. Pewnie z tydzień jeszcze im to zajmie ....albo i dłużej....:roll: :roll:

Dzisiaj fugowanie kotłowni. Za oknem leje deszcz i wieje wiatr. Od wczoraj zapowiadają orkan Emi na dzisiejszy dzień i to właśnie u nas.. :o :o :o Oby tylko nie narobił nam, żadnych zniszczeń....a kysz, a kysz od naszej budowy.... :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orkan Emi, przeszedł obok, chociaż nie powiem wiało ostro. Na polu wszystkie roslinki stoją na swoim miejscu, dach też jest tam gdzie powinien być więc jest ok. :D :D :D

Miniony weekend spędziłam bardzo niebudowlano bo z moim wnuczkiem.... :D :D :D To jest niewiarygodne ale wcale nie ciągnęło mnie na budowę tylko do mojego wnuczka....a miałam go u siebie przez całą sobotę i niedziele. Rodzice mieli wolne, a ja przyjemność spędzenia duzo czasu z Patryczkiem. O dziwo, nawet do kompa nie usiadłam ale.....to pewnie dlatego, że w niedziele był oblężony przez mojego męża.... :) :) :)

A to mój coraz większy wnusio....

 

http://images31.fotosik.pl/165/0d70b4a51f115ad1med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w końcu dotarłam na budowę i stwierdzam, że jeszcze duuuużo pracy przed nami.... widać też, że wiosna nadchodzi i powoli wszystko budzi się do życia po "zimowym" śnie. Ptaszki tak ładnie śpiewały, że wcale nie chciało mi się wracać do miasta....

Krótka relacja z dzisiejszego dnia...

Tak wyglądają parapety

http://images30.fotosik.pl/173/2a38fba5ba9f870fmed.jpg

 

a tutaj widok na budynek gospodarczy i wejście do domku. ....jeszcze troszkę i bedzie szary jak domek

http://images32.fotosik.pl/172/ecb7dfc436a619aamed.jpg

tak wygląda z innej perspektywy

http://images32.fotosik.pl/172/e55caf80c8027857med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic nie możemy jeszcze zrobic z ta gliną wszechogarniającą... :x :x :x Błotko jest okropne i żeby jakoś przejść do domu suchą nogą, mój mąż wymyslił fajny chodnik..... :D :D :D

http://images33.fotosik.pl/173/36a6704579870392med.jpg

 

http://images25.fotosik.pl/172/a028fc60edf9c949med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę bylismy w Warszawie ale wcale nie łaziliśmy po sklepach bo nie mielismy czasu. Stwierdzam, że to miasto to jeden wielki moloch i do tego strasznie rozkopany. Samochodu nie było gdzie w centrum postawić a w pałacu ślubów to taśma jakaś była.....ślub za slubem, 10 minut i następna para. Potem jechalismy na obiad weselny na starówkę i tam dopiero naszukaliśmy sie miejsca do zaparkowania i kicha. W koncu znaleźliśmy wolne miejsce dopiero na placu przed teatrem wielkim i stamtąd poszliśmy już na pieszo. W Warszawie często z mężem bywaliśmy i wydawało nam się, że troszkę ją znamy ale......nic z tego.... :) :) :) Po raz pierwszy, troszkę sobie pokręciliśmy się po mieście szukając wyjazdu na Gdańsk. Ulice albo rozkopane albo jednokierunkowe i .....szukaj wiatru w polu... znaczy sie kierunkowskazu.... :) :) :)

Szukalismy aż znaleźliśmy i spokojnie za któryms razem w końcu wyjechaliśmy......No cóż podróże kształcą, czyż nie? :D :D :D :D :D

Krajobraz warszawy ... :D :D :D piekny.... :D :D Kto zgadnie ..co to????

http://images32.fotosik.pl/177/a99604524aec9de5med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro ocieplacze mają skończyć budynek gospodarczy. Kolejni fachowcy opuszczą naszą posesję i cieszę się z tego, chociaż znowu zostanę lżejsza w portfelu... :( :( :( W domku praca stoi, bo jak nie ma mojego męża to i pracownik wziął sobie wolne i odpoczywa.....

A tak wygląda budynek gospodarczy w trakcie prac....Po lewej stronie,to białe to jest dobudowana kotłownia, która w środku już jest skończona i czeka na piec. Tu gdzie teraz jest drabina będą schody na górę na taras z którego jest wejście do górnej części budynku.

http://images32.fotosik.pl/176/0c9f225a7fe3bf1emed.jpg

A tak przebijają się kwiatki, które wsadziłam na jesieni....za tydzień mam nadzieję będą już całkowicie widoczne bo bardzo ciepło u nas teraz się zrobiło.... :) :) :) :)

http://images24.fotosik.pl/175/d98693eabfc1a2b6med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mój mąż to jest kochany... :D :D :D jest w Poznaniu, kupuje materiały do mieszkania synka ....ale mysli tez o naszych sprawach i chwała mu za to.... :D :D :D Właśnie szuka płytek do naszego pomieszczenia gospodarczego i jak znajdzie w miare tanie to kupi...a dzisiaj słuchajcie, miedzy zakupami paneli i wyborem drzwi wewnetrznych do mieszkanka synka, kupił tuje do ogrodu... :D :D :D Mówi mi, że są wieksze od tych, które posadziłam na jesieni - przywiezione przez mojego zięcia aż z niemiec zachodnich, po 2,5 euro za sztukę!!! teraz mąz płacił po 13 zł i podobno są wysokie ponad 1m i dosyć gęste..... :D :D :D

Dzisiaj tez Panowie ocieplacze zakończyli swoją pracę u mnie na budowie. Rozliczyłam się z nimi no i mamy już obydwa budynki szare.....od razu inaczej to wygląda....Żeby jeszcze deszcz nie padał to byłoby dobrze. Potrzebuje kilka ładnych słonecznych i suchych dni, żeby wysuszyło mi glinę.....to mogłabym zakonczyc sprawę oczyszczalni...... :roll: :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dzisiaj na budowie.....jestem załamana... :( :( :( deszcz, deszcz i błoto, błoto,błoto tragedia nic nie można zrobic z tym wstretnym błociskiem, nigdzie dojśc. Ja chcę już słońca, wiatru i ciepłej pogody, żeby wyschło mi to i żeby w końcu zrobili mi tą oczyszczalnie :x :x :x

Samopoczucie okropne, bezsilność i niemoc ... i jeszcze Ci fachowcy :evil: :evil: :evil: Muszę ich ściągnąć na poprawki.

http://images31.fotosik.pl/179/34fe87204de94cb7med.jpg

BŁOTO WSZĘDZIE BŁOTO

http://images25.fotosik.pl/175/b335fa545ac4f3bamed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...