Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Granat - komentarze


Recommended Posts

Pada, pada i nie wie kiedy ma przestać...:(:bash:.... wczoraj padało, przedwczoraj padało...ciągle pada...trawa już tak zarosła, że lepiej nie mówić no i ziemia już jest tak nasiąknięta, że woda stoi i bardzo pomału wsiąka. Nie wiem kiedy skoszę trawę ale wiem, że dzisiaj nie poddałam się i razem z córką wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Jutro pokażę parę zdjęć z wykonanej pracy....:):):)...jestem dumna z siebie i z córki, wszystko zrobiłyśmy same, zięć kończył przykręcać deski na tarasie a my dzielnie walczyłyśmy z przodu domku.....na zmianę z deszczem....w końcu powiedziałam, że z cukru nie jesteśmy i nie rozpuścimy się i musimy to dzisiaj skończyć...no i skończyłyśmy....rano zrobię zdjęcia po całości i wrzuce na stronkę w dzienniku....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Wasiu cuuuudnieeeee!!!!!!!http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/99.gifhttp://www.emotka.pl/emotikony/emocje/101.gif

Gratulacje!http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/236.gif

Wspaniale prezentuje się odgród-ta rabata okrągła,opaska żwirowa..i wszystko:)

 

 

..ale z Ciebei dobra dusza kobietko..żeby takie jajeczka wyhodować...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusia, dzięki..:).. U Ciebie jest tak samo ładnie jak u mnie, a te Twoje nowe roślinki...uuu... a jak to cieszy....jak patrzysz, że to wszystko co jest wokół domku, zrobione zostało własnymi "ręcami" ..:):D:)

Został nam jeszcze kawałek trawnika do zrobienia przed domkiem ..no.... i wtedy będzie już jedna strona od drogi - wokół domku - zrobione. Druga strona to plan na przyszły rok....i tak sobie marzę o drewutni po tej drugiej stronie...zobaczymy przyszłość okaże się albo dobra albo.....tfu, tfu... nie ma innej opcji tylko dobra....mój mąż musi normalnie chodzić i wrócić do całkowitej kondycji....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam, byłam z wizytą.....jak tam mąż? Wczoraj miał operacje, jak się czuje? Mam nadzieje, ze dobrze i nie będzie już męczył się z tym kolanem.

Pewnie pracuś z niego i nieźle je nadwyrężył wcześniej + otyłość (jak pisałaś) i wszystko do kupy się zebrało nie?

 

Pięknie wygląda ta rabatka (raczej rabata bo taka duuuża :D ) koło lasu :) Masz co robić :) Psiaki nie mają ochoty demolowac kwiatków? :)

Co jestem u Ciebie w dzienniku to zerkam na to jak wygląda Twoja trawa po tym całym własnoręcznym równaniu i czyszczeniu, mnie to czeka na wiosne i już się boję, ze nie dam rady :/ Na szczęście doszłam do wniosku, ze przeoramy tylko część działki, tą na której nic nie ma. Plac przed tarasem zrobiłam sama, wypielęgnuję go bez konieczności orania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No hej, niestety mąż nie jest po operacji. Wyznaczony termin okazał się fikcją, bo nie został przyjęty na oddział tylko odesłany do domu...:mad::mad::mad:...tak wygladał mój mąż..zły, wściekły i na dodatek cierpiący z bólu....kiedy usłyszał nastepny termin 30 styczeń 2012 !!!!!! po prostu nie wytrzymał.....:mad::mad::mad:... i Pan ordynator naszego szpitala poczuł się obrażony....tak tłumaczył się przed Dyrektorem szpitala, kiedy został wezwany w celu wyjaśnienia dlaczego nie przyjął mojego męża na oddział. No ale dzisiaj mam informację, że jutro mam przywieźć męża do szpitala ale też mi nie dano 100 % pewności, że go przyjmą....:bash::bash::bash: ... jutro zobaczymy.....

ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTAJĄCYM COBYŚCIE NIGDY NIE CHOROWALI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wasiek,

 

najgorzej jak musimy sami albo członkowie naszych rodzin przechodzić "chorobę" naszej służby zdrowia...ja ostanio powalczyć musiałam w sprawie mamy...też nerwy puszczały...ale to już za nami.

\

Życzę, żeby i u was wszystko szło lepszym torem :D

 

Duże zakupy ogródkowe faktycznie poczyniłaś...rośliny potrafią być takie wdzięczne. Ja uwielbiam pracę w ogrodzie - to moja prawdziwa odskocznia od życia :cool:

 

Trzymam kciuki za operaję..

 

3majcie się dzielnie :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qurcze, powiadomień nie dostawałam a u takie wieści:(

Życzę dużo zdrowia dla mm i Ciebie,żebyś wytrzymała to wszystko...

 

Zakupy super!!!Dla mnie ogród tak jak dla Amtli,to sama przyjemność,jak tam jestem zapominam o kłopotach,stresach...Już żałuję,że dzień coraz krótszy,bo w pełni lata szalałam nawet do 21.

 

Taras śliczny Wasiu,zadroszczę ci tego bosego latania po tarasie.Na kaflach to jest mniej przyjemne:)

 

Pomysl z tujami myślę,ze bardzo dobry.Masz sporo miejsca i na pewno będzie to lepiej wyglądać niż np.pergole czy drewniane płoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
No hej, niestety mąż nie jest po operacji. Wyznaczony termin okazał się fikcją, bo nie został przyjęty na oddział tylko odesłany do domu...:mad::mad::mad:...tak wygladał mój mąż..zły, wściekły i na dodatek cierpiący z bólu....kiedy usłyszał nastepny termin 30 styczeń 2012 !!!!!! po prostu nie wytrzymał.....:mad::mad::mad:... i Pan ordynator naszego szpitala poczuł się obrażony....tak tłumaczył się przed Dyrektorem szpitala, kiedy został wezwany w celu wyjaśnienia dlaczego nie przyjął mojego męża na oddział. No ale dzisiaj mam informację, że jutro mam przywieźć męża do szpitala ale też mi nie dano 100 % pewności, że go przyjmą....:bash::bash::bash: ... jutro zobaczymy.....

ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTAJĄCYM COBYŚCIE NIGDY NIE CHOROWALI

 

 

 

O,ludzie, ale chamstwo!!!

A ja tez pracuję w służbie zdrowia, ale na szczęście nie w szpitalu, ale z kontraktem NFZ i też mam ciągle roszczenia, a NFZ wymyśla i zmienia, a pacjent cierpi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusia, dzieki za zdrówko oj przyda się i to bardzo, bo i mama mi na dodatek zachorowała i mam teraz szpital w domku...mama leży nie wstaje tak ją dopadło coś strasznego a jak wstaje to z moją pomocą tylko do toalety.... a wokół domku jest tyle do zrobienia bo zimno się robi.....:eek::eek::eek:

 

Dorbi, pracujesz w służbie zdrowia to sama wiesz jak to wygląda. Paranoja totalna z tymi limitami. No ale najważniejsze to to, że mój mąż jest już po operacji i w domku powoli dochodzi do siebie....:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasiu jak dobrze,że mąż już po operacji:)

Niech dobrzeje, a domkiem i to co wokół się nie przejmuj.Jak wszystko się ułoży będziecie nadal działać.Ty musisz być teraz zdrowa ,żeby podołać temu wszystkiemu.

A z mamą to coś poważnego?

 

 

..ja też służba zdrowia jak wiesz...i też mam już dosyć limitów,kolejek..Do tego teraz rozporządzenie naszej dur...minister zdrowia dot. specjalistów...Jak wejdzie w życie to po nowym roku zostanie mi tylko praktyka prywatna...strach się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z mamą to jak lekarz powiedział - zamówiłam wizytę domową- złapała jakiegoś wrednego wirusa, który rozłozył ją totalnie ... nie miała siły jeść więc i nie ma siły wstac i kółko zamkniete. Teraz na siłe jej wciskam posiłki i jest już troche lepiej...tylko płacze mi, że mam dosyć kłopotów z mężem a jeszcze ona mi doszła...och ta moja mamuska...:)..ciągle się martwi o mnie....a nie myśli o sobie...

Miejsce nasze jest super, naokoło las a i do miasta blisko...

Podoba mi się i mam zamiar zostać tu na dłużej....i jeszcze dłużej...:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...