Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze U GAGATY


Recommended Posts

No więc .... schab robiłam tak jak pisała Ewa (EZS) z małymi modyfikacjami.

 

To dla tych co lubią szynki długodojrzewające....

 

Schab jeden w całości (najlepiej w miarę możliwości długi i wąski) obtaczam w cukrze, wkładam do lodówki na min. dobę.

Schab wypuszcza wodę, zlewam ją i myję schab, wycieram papierowym ręcznikiem po czym obtaczam w soli i jw.

Znów zlewam wodę, myję itd. (schab robi się taki obkurczony, twardszy, nic dziwnego, skoro oddał tyle wody..) i obtaczam go w ziołach, przyprawach np czosnek, co kto chce. I znów do lodówki. I po następnej min. dobie wieszam go w miejscu suchym i przewiewnym (u mnie wisiał nad kuchnią kaflową ale wiem, że można tez nad kaloryferem spoko. Na min. 5 dób. Tylko jak ktoś ma kota w domu, to nie wiem co z nim zrobić na ten czas......

 

Potem się je. I jest super (a'la szynka parmeńska, długodojrzewająca...). Z każdym dniem jest nieco inny, odnoszę wrażenie (jak go już zdejmę po tych min. 5 dobach to trzymam go w lodówce).

 

I teraz tak - przepis mówi, żeby go, po wyjęciu z lodówki w ziołach, włożyć w .. "skarpetkę rajstopową".. czystą, nową... :rolleyes::rolleyes:i w niej dopiero powiesić.

I tak zrobiłam za pierwszym razem

A za drugim, ponieważ kupiłam schab dość gruby z jednego końca, nadziałam go z tego grubego końca na pręt, co by wisząc się rozciągnął nieco i juz nie wsadzałam w skarpetę tylko zawiesiłam na tym pręcie (mam nad kuchnią taka kratownice,więc przypadkowo miałam na czym i jak).

A w skarpecie jest o tyle łatwiej, że zaczepia się później taką skarpetę o coś i już wisi.

 

Za piewrszym razem dałam bardzo dużo soli i wyszedł bardzo słony. Za drugim zmniejszyłam ilość soli - wyszedł łagodniejszy. Można modyfikować też różnymi ziołami, zawsze wyjdzie inny.

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bagnety na broni, a gdzieżby indziej???

 

Pewnie że można nad elektrycznym ;)

Musisz tak zawiesić żeby koty sie nie dostały (da się w ogóle???) kub zamknąć na te parę dni pomieszczenie w którym będą wisieć i już.

 

Nawiasem mówiąc- to wcale nie wydziela jakichś specjalnych zapachów.. Tyle co te przyprawy... Bazylia na ten przykład wykazywała ZERO zainteresowanie wiszącym schabem, co innego natomiast kiedy go już przekroiłam i zaczęłąm jeśc..... Nooo w w końcu to jest MIĘSKO...:cool::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przykład - (..ciągnę niezrażona..) kładziesz jakiś pręt (lepiej płaski niż okrągły) na którejś szafie ale tak, żeby trochę wystawał i na części wystającej możesz już zaczepiać wzmiankowane wyżej mięsko w pończosze. A żeby wszystko nie spadło dociskasz do szafy pręt czymś (??) ciężkim.

To był SPOSÓB NR 1.

:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wypadku najlepszym kotem jest KotekRysio, który mięsa nie jada. Suchą karmę - owszem, ale mięsa surowego nie tknie! Tylko że my mamy jeszcze dwie bardziej normalne kocice...

Zresztą na razie jakoś nie mam ochoty schabu produkować.

 

Braza, a Ty gościnnego nie możesz zamknąć przed kotami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kot starego mięsa nie rusza , musi mnieć świeżonkę :D a pies zje i cuchnące :p....tak się zastanawiam :confused: na ile ten schab na Brazowej szafie i pręcie jest zepsuty , na ile ususzony .....

i poszłam tropem i dowiedziałam się ,że robią tak schab , karkówkę, szynkę , kiełbasę palcówkę ......suszyli na suszarce do naczyń koło kuchenki , pod okapem nad kuchenką , w sieni , na strychu , latem przy otwartym oknie, karnisz w kuchni .... ...temperatura wskazana na 18- 20 stopni , temperatura pokojowa.........suszyli w podkolanówce , w dwóch podkolanówkach , pończosze , w gazie , w siatce od wędlin , w jednorazowej skarpetce (? ) ..........

u Milorda dowiedziałam się ...."trzeci krok w jej przygotowaniu trwa niestety najdłużej. Szynka powinna powisieć w ciepłym i przewiewnym miejscu minimum 4 tygodnie a najlepiej i ze 3 miesiące. W sieci zapewne znajdziecie masę przepisów, które podają, ze wystarcza od kilku dni do 2 tygodni. Może i tak, jeśli tylko lubicie niemal zupełnie lub na wpół surowe mięso. Ja nie przepadam, wolę żeby przesuszyła się na wskroś. Jest wtedy o 178491387,034 razy lepsza i niech nikt mi nie wmawia, że czas suszenia nie jest istotny, bo nie na darmo w Parmie szynki wiszą po kilkanaście miesięcy! "

 

no to nie zrobię :lol2:

 

a jeszcze się dowiedziałam ,że pleśnią nie trzeba sie przeimać :no:

 

no to idę spać:bye:

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...