braza 24.03.2012 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2012 No my nie mamy ONka, jeno w typie ONka, Katma też nie ma papierów, chociaż prezez Związku bardzo nas namawiał na ich wyrobienie. Tylko pytam, po ki gwizdek?? Na wystawy z nią jeździć nie miałam zamiaru, szczenić tym bardziej, to takimi papierami mogłabym sobie d... podetrzeć - chociaż .... nie wiem, chyba za twarde...?Wszystko należy robić z umiarem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.03.2012 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Tak jest - precz z radykalizmem i oszołomstwem! Na barykady, pogonić oszołomów! Wybić radykałów! Wywrócić to wszystko do góry nogami, zbudować nowy ład! Ups... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 25.03.2012 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Aleś rozpędziochy nabrała, noooo!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 25.03.2012 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 DPSia może teraz Ty na sołtysa?? Może to byc piekny początek kariery politycznej... Ja bym tam na Ciebie głosowała Była u ARCTICI, pewnie! Zostawiłam swój ślad, ale się musiałysmy minąć.. Arctica to Qeen of Animals!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.03.2012 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 No kiedy u nas we wsi to jakoś nie rozumieją ludzi z umiarem, tylko na innych chcą głosowac, a na mnie to wcale! Pewnie boją się, że umiarkowanie bym coś ciągle od nich chciała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 25.03.2012 12:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 .. Pewnie boją się, że umiarkowanie bym coś ciągle od nich chciała. Dokładnie tak. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.03.2012 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Eeee, nie ma żalu, ja to i sama bym nie chciała na sołtyskę, starczyło mi, jak Mojny był. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 25.03.2012 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Tak jest - precz z radykalizmem i oszołomstwem! Na barykady, pogonić oszołomów! Wybić radykałów! Wywrócić to wszystko do góry nogami, zbudować nowy ład! Ups... No jeszcze flaga w dłoń i na barykady.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 25.03.2012 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Albo lepiej... bagnet na broń... no chyba, że miało być bezkrwawo:rolleyes: Gagatko dziękuję za uznanie (uznanie???) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.03.2012 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 No co, przecie pisałam, że oszołomstwa nie znoszę, no to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.03.2012 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Oszołomstwa też nie lubię, ale... Sąsiedzi wzięli albo kupili kundelka "w typie ON-ka". Kundelek rósł, biegał po podwórku, skakał, podszczypywał dzieci - jak to szczeniak. Kiedyś uciekł za furtkę, właściciel leciał za nim z krzykiem, a pies nic, bo on po prostu nie wiedział, że ma na takie wołanie reagować. Zaczepiłam sąsiada, że powinien czegoś psa nauczyć, choćby przychodzenia na wołanie. Wybuchnął śmiechem, że przecież kundla nie będzie szkolił. Piesek rósł, dzieci zaczynały się go bać. Przeszkadzał w zabawach, bo niewpuszczany do domu (raz wpuszczony zniszczył tapetę w nowiutkim domku) tęsknił za towarzystwem i chciał się bawić z dziećmi po swojemu, bo nie wiedział, co wolno, a czego nie. W efekcie wylądował na łańcuchu. Skowyczał całymi dniami, zwłaszcza, kiedy widział dzieci, a one do niego nie podchodziły. Próbowałam sąsiadce tłumaczyć, że pies na łańcuchu zgłupieje, że stanie się groźny dla dzieci, że co to za frajda mieć łańcuchowca, w końcu, że szkoda mi zwierzaka. I w tym momencie skończyły się nasze układy dobrosąsiedzkie - sąsiadka się obraziła, nawrzeszczała na mnie, że się wtrącam i..., no nieważne. Po wakacjach psa nie było. Nie mam pojęcia, co z nim zrobili. Dopiero niedawno ich córka powiedziała mojej, że pies jest na wsi na łańcuchu (z satysfakcją), bo myśmy kazali jej rodzicom go oddać. Primo - gdyby ten pies kosztował ich zdaniem dużo, to by go nie kupili, bo tak naprawdę go nie chcieli, ani nie potrzebowali. Ot taka zachcianka - mamy dom, trzeba mieć psa, dzieci się będą cieszyły.Secundo - gdyby zapłacili, to by go nie oddali. Coś, co kosztuje, szanowaliby. Sąsiad wyraźnie powiedział, że "kundla nie będzie uczył". Rasowego znaczy można uczyć. A gdyby go nauczyli przychodzić na wołanie, odsyłać na miejsce i tam zostawać i nie skakać na dzieci, to by nie było powodu do wiązania na łańcuchu i całej tej historii.Tertio - gdyby chcieli psa za darmo i musieli przejść uciążliwą procedurę adopcyjną, to by się zniechęcili, albo coś zrozumieli.Dlatego, choć nie rozumiem rzucania się na właścicieli psów "w typie rasy", gdy co się dobrze psami zajmują, to nie popieram rozmnażania kundli i takich psów. Sama oberwałam na forum Muratora od szalonych i nawiedzonych tak, że powinnam w odwecie założyć pseudohodowlę, jednak w końcu uznałam ich argumenty, choć ze wszystkich sił się starały, żebym je znienawidziła wraz ze wszystkimi ideami, które propagowały. Te kundelki, które już są, trzeba kochać, adoptować i opiekować się nimi jak najlepiej, bo to żadna różnica, czy mają rodowód, czy też nie. Jednak nie wolno kupować kundli i psów "w typie rasy", bo nakręca się w ten sposób biznes pseudohodowców. Co nie znaczy, że wierzę naiwnie w cudowne warunki w KAŻDEJ zarejestrowanej hodowli. Te też powinny być kontrolowane, ale to już łatwiej, bo są zarejestrowane, czyli ktoś wie, że istnieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 25.03.2012 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 Co nie znaczy, że wierzę naiwnie w cudowne warunki w KAŻDEJ zarejestrowanej hodowli. Te też powinny być kontrolowane, ale to już łatwiej, bo są zarejestrowane, czyli ktoś wie, że istnieją. Nie są kontrolowane i dobrze, że nie wierzysz w cudowne warunki każdej hodowli... Byłam w 2 hodowlach na wsi... jedna... szczeniaki w domu, lgnęły do człowieka, dorosłe psy włażące na człowieka z miłością i glutami ofkors druga... szczeniaki w klatce na dworze, wypuszczone z klatki nie wykazały żadnego zainteresowanie ludźmi...uciekły po prostu bo CHCIAŁY SIĘ WYBIEGAĆ A LUDZI MIAŁY W ...GŁĘBOKIM POWAŻANIU... (dorosłych nam nie pokazano) Takie mam spostrzeżenia własne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 26.03.2012 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 OCZYWIŚCIE, że nie wolno kupować.Bardzo mądre jest hasło "Zawsze adoptuj - nigdy nie kupuj". Tak w odniesieniu do tych, którzy po prostu chcą mieć psa, towarzysza, a nie zakładac hodowlę. Co do sąsiada - tacy ludzie nie zmieniają się tak łatwo, nie wierzę, że gdyby miał drogiego rasowca to poświęciłby mu czas i wyszkolił go. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 26.03.2012 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Gagatko dziękuję za uznanie (uznanie???) UZNANIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 26.03.2012 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Co do sąsiada - tacy ludzie nie zmieniają się tak łatwo, nie wierzę, że gdyby miał drogiego rasowca to poświęciłby mu czas i wyszkolił go. No jasne żeby nie szkolił. Problem zawsze jest jeden - są Ludzie i ludzie (także wśród właścicieli psów). I zawsze, w każdej sytuacji generują te same problemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 26.03.2012 14:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Zapomniałam się pochwalić - byliśmy w sobotę (pięękna pogoda!) na pierwszej rowerowej wycieczce! A co najważniejsze - sunia pierwszy raz została sama na AŻ dwie godziny. NIC nie poniszczyła, po prostu sobie grzecznie spała....na własnym legowisku... Nooo - to teraz przedłużymy wyjazd dwukrotnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 26.03.2012 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 No widzisz jaka dzielna dziewczynka! Pomiziaj za uchem od cioci... Moje wytrzymują do 4 h, później zaczyna im się nudzić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 26.03.2012 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 ... Poczytałem Wasze opinie na temat psów rasowych i nierasowych, ich wychowaniu i tak dalej ... popieram w rozciągłości .. dodam tylko, że według mnie zasada jest prosta - osoba (rodzina), która kocha zwierzęta i je naprawdę chce mieć - potrafi ułożyć (wychować) psa zarówno rasowego jak i nierasowego ... Obydwa będą mądre i nie muszą przechodzić specjalnych szkół, aby nie stwarzały (niepotrzebnego) zagrożenia dla obcych, a tym bardziej dla własnych dzieci. W wypadku posiadania zwierząt działa dokładnie taka sama zasada jak z "posiadaniem" własnych dzieci. Większość ludzi (na szczęście) jest odpowiedzialna i decydując się na dziecko zdają sobie sprawę z odpowiedzialności jaką na siebie biorą ... Niestety, jak wiecie, są i tacy co "posiedli" a nie dorośli emocjonalnie do posiadania. Cześć, tak w ogóle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.03.2012 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Pewnie, że można wyszkolić i rasowego i nierasowego, ale u sąsiada osłabiło mnie przekonanie, że rasowego "się szkoli", a kundla nie, bo tak i koniec! A co do tego, co on by zrobił, to pewnie nie umiałby wyszkolić rasowego, tak samo, jak nie umiał nierasowego. Tyle że sama myśl o szkoleniu nie wywoływałaby u niego takiego śmiechu. Może, gdyby zapłacił za psa więcej niż za butelkę czegokolwiek, co lubi, to już nie oddałby go komuś na łańcuch tak lekką rączką. Oczywiście nie z powodu żalu, że na łańcuch, tylko żalu, że tyle kasy oddaje. Gagatko, gratuluję mądrej dziewczynki! Moja pierwsza sunia (kundel podhalański) niszczyła jak tornado wszystko w domu do późnej starości. Ciekawe, od czego to zależy. Emi raz pogryzła butka Małgosi (nowego!!!), ale została wtedy przez dzieci zamknięta sama w pokoju w nieznanym jej mieszkaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.03.2012 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Nooo - to teraz przedłużymy wyjazd dwukrotnie Nie Moje wytrzymują do 4 h, później zaczyna im się nudzić... No właśnie, uważaj coby nie przesadzić... Ale poskrob i od Osicy za uszyskami ... Poczytałem Wasze opinie na temat psów rasowych i nierasowych, ich wychowaniu i tak dalej ... popieram w rozciągłości .. W wypadku posiadania zwierząt działa dokładnie taka sama zasada jak z "posiadaniem" własnych dzieci. Większość ludzi (na szczęście) jest odpowiedzialna i decydując się na dziecko zdają sobie sprawę z odpowiedzialności jaką na siebie biorą ... Niestety, jak wiecie, są i tacy co "posiedli" a nie dorośli emocjonalnie do posiadania. Cześć, tak w ogóle NO NIESTETY, ŁATWO ZROBIĆ DZIECKO, ŁATWO KUPIĆ PSA... u sąsiada osłabiło mnie przekonanie, że rasowego "się szkoli", a kundla nie, bo tak i koniec! A co do tego, co on by zrobił, to pewnie nie umiałby wyszkolić rasowego, tak samo, jak nie umiał nierasowego... Nic dodać nic ująć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.