Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze U GAGATY


Recommended Posts

No mała chyba nie była... skoro drzwi zjadła:D.

 

Nasza Hannah próbuje drzwi otwierać, dwa razy będąc w domu zamknięta, tak normalnie na klamkę wyszła sobie. Teraz jak muszą zostać to przekręcam klucz w drzwiach żeby nie skumała, że tam nacisnąć i się wlezie/wylezie. Ale to tylko jak słyszą, że jesteśmy na zewnątrz, listonosz czy cuś...

Ze stołu jeszcze nic nie wzięły. Chyba ciocia Kaja je tak nauczyła... to był pies... nawet na niziutkiej ławie mogły tony kiełbachy leżeć.

Pamiętam taką historyjkę, jak jeszcze na budowie poprzedniego domu teść jadł drożdżówkę. Kaja tradycyjnie żebrała, wiem nie powinna, ale jeszcze jej tego nie powiedziałam i siedziała. Oderwał kawałek buły, nie chcąc dawać jej z dłoni, położył na krawędzi "stołu" (dwie dechy na pustaku). Bidulka popatrzyła na mnie taaaaaaakim wzrokiem... no dałam jej, przecież ja swojego psa się nie brzydziłam, chociaż fafluniła się czasami, fakt.

 

Nikt mnie nie przekona :p

BOKSERY TO NAJMĄDRZEJSZE PSY NA ŚWIECIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nooo wkręca! O psach można dłuuuugoooooo!!!! Nasza Cheri dwa razy zalała nam mieszkanie, tak bardzo bała się strzałów. Próbowała schować się w łazience, pod kibelkiem, a była tylko trochę mniejsza niż Katma, drugim razem zerwałapanele plastikowe ze ściany. Poleciały razem z wiszącymi na ścianie półkami prosto na spłuczkę no i efekt wiadomy... A w drzwiach wygryzła wieeelkąąą dziurę!!!

Katunia to pikuś! Uwielbiała czytać: najbardziej podchodziły jej grube tomiska: "Pan Tadeusz", "Album dzikich kotów świata", itp. Klasę pokazała przy przepięknie wydanym albumie "Rasy psów" - zeżarła do kartki ... z opisem Owczarka Niemieckiego :D Nauczyłam się też dzięki niej łączenia kabelków telefonicznych, uwielbiała je rozrywać! Oczywiście wystarczyło schować je pod listwę podłogową, ale Szanowny zawsze miał coś innego do zrobienia ... W końcu Katma wygrała, Szanowny schował kable!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zdjęcia Saby, ale "analogowe". Nie chce mi się ich skanować. Saba nie była wielka - taka do kolana, może ciut wyżej. Biała w rude łaty, kudłata, z owczarka to miała głównie ogon biały i chorągwiasty. No i pochodzenie - z Zakopanego była.

Strasznie się zapasła, bo wiecznie była głodna, a moja mama zawsze się użaliła nad sunią. Niewiele wtedy wiedzieliśmy o psach. Była karmiona kaszą z mięsem, a właściwie tym, co się dało kupić bez kartek. Przez pewien czas były to np. konserwy dla niemowląt - takie pasztety w puszkach (normalnych metalowych!), kidey indziej wymiona krowie, które po ugotowaniu stawały się gumowate, więc suka miała zabawę żując je, albo jakieś podroby. I na takiej diecie przeżyła 19 lat! Co kundel - to kundel!

No i zupełnie niewychowana była. Znaczy umiała przyjść na wołanie - jeżeli chciała (ale przynajmniej wiedziała, że powinna przyjść), siąść, zostać, leżeć, podać łapę, ale tak w ogóle to niewychowana była, w łóżkach z nami spała ku naszej radości ogromnej, no i niszczyła oraz zżerała wszystko, co się dało.

 

Koty mojej mamy też nauczyły się otwierać lodówkę. O ile suka była zamykana w przedpokoju, o tyle koty miały dostęp do lodówki pod nieobecność ludzi w domu. Na szczęście lodówka miała wystające uchwyty, więc łatwo było przywiązać do nich sznurek, który przywiązywało się przed wyjściem z domu do kranu nad zlewem.

 

Arctica, mnie też podobają się boksery. Mogłyby tylko być ciut większe i bardziej kudłate, ale charakterki mają cudowne! No i ten temperament!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote=DPS;5293781

Osia - patrząc na zestaw Twoich piesków (poza ON), to pachnie mi myślistwem. ;)

U mojego Taty, znaczy się. :lol2:

U mnie analogicznie Kochana :)

 

Najbardziej to błękitny... później żółty, ale gładko żółty bez pręg... później czarny... i na pewno nie arlekin.

 

To, że Ciorny jest niejadek to chyba lepiej ze względu na ten skręt, nie?

 

No preferencje podobne, ino, że u mnie po niebieskim to od razu był czorny a potem żółtek... :yes:

A niejadkostwo chyba zdrowsze dla doga niż żarłoczność... ale wiesz jak ja się martwię, jak nie zje posiłku??? wiem wiem , waryjatka jestem :rotfl:

 

Oj, błękitny to i mi się marzy. Mocarcik był prawie błękitny ... stalowy z ciemnymi pręgami. Teraz jednak rozglądamy się za ONkiem, Katunia coraz starsza, musi mieć czas i siły na odchowanie gówniarza:)

Mocarcik był merlaczkiem???

 

Ojojoj - pięękne historie!

Chyba nieco kopnięte jesteśmy wszystkie... na punkcie zwierzów...:hug:

 

 

"Uczciwie rzecz biorąc jednak jak zostaje w salonie luzem na noc to śpi snem sprawiedliwego na swoim posłanku, nic nie gryząc i na kanapę nie włażąc..."

 

Skąd to wiesz, Łosia??

Bo na kanapę kładę jakieś niezauważalne dla psiska rzeczy...piórka, kłaczki...;)

 

Może dlatego, że to były psy szkolone porządnie przez mojego ojca...?

Mojemu Tatuniowi zawżdy konsekwencji brakowało...:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Ojciec ma niebywały dar "rozmawiania" z psami.

Każdy pies, nawet rozżarty nienawiścią łańcuchowiec, któremu właściciele miskę widłami podsuwają, dostaje amoku radosnego na Jego widok i dźwięk głosu.

Oczywiście nie ma żadnego znaczenia, że dany pies widzi Go po raz pierwszy w życiu.

Też paru rzeczy się od niego nauczyłam, ale daleko mi do niego. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi przypominał Bazylka zawsze... I kiedy odszedł (Mocarcik) to ja tak już powoli jakoś zaczęłam się przyzwyczajać do myśli, że i Bazyś... z racji wieku...

 

Ale się nie przyzwyczaiłam. Nie da się.

 

A Mocarcik to taka poczciwa dusza był.

Fajnie, że się zdążyliśmy poznać (dzięki zakupowi Brazoczyska) i jeszcze poznało go tyle osób na FM (nie wszyscy osobiście, ale co tam).

 

Dogi są wyjątkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osia, toś mnie zabiła z tym merlaczkiem, a bodaj, nie mam pojęcia o co chodzi. Gagatko, nie gniewaj się, wrzucę Mocarcika:

[ATTACH=CONFIG]108536[/ATTACH]

Był merlaczkiem... śliczny... :) Mina jak u zaspanego mojego maleństwa...

 

Ale się nie przyzwyczaiłam. Nie da się.

 

Dogi są wyjątkowe.

Do odejścia bliskich nie da się przyzwyczaić...:(

 

Psy zdecydowanie za krótko żyją:(

Podstawą dla mnie jest to, żeby nie cierpiały...

 

Weźcie przestańcie! Emi ma 67 lat, a wcale po niej nie widać. Może będzie wyjątkowo długowiecznym leosiem?

 

Oby!! Bardzo ją lubię! Mam nadzieję, że jeszcze niejednego papieroska razem wypalimy :yes:

Emi pali...???:eek::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np dopóki głaskali go po główce (!) albo po łapce (!) JAK SOBIE TEGO ŻYCZYŁ i jeśli PRZESTAWALI JAK SOBIE TEGO ŻYCZYŁ.

Proste, jasne i klarownie zasady.

 

Ach - Mała Galeria Wspomnień...

Image01++.jpg

Mały Bazyś w dzieciństwie (no - MAŁY to on nigdy nie był..)

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...