Moose 19.08.2012 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 No wiesz... wszak to nie ulegało wątpliwości żadnej Byłam całe 6 dni z Greydułą na wyjeździe, 3 w Zamościu ( spacery po starówie, parkach oraz piwko w ogródkach piwnych - sprawował się bez zarzutu ) i 3 dni u mężowego brata ( socjalizacja ze stadem haszczaków, i pozostawienie go na sobotnią noc w domu w którym był pierwszy raz z bratem małża, gdyż sami weseliliśmy się na ślubie kolegi - psisko NIE WYŁO, NIC NIE ZNISZCZYŁO I BYŁO GRZECZNE ) NORMALNIE W SZOKU JESTEM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.08.2012 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 No, dobrze że już macie dokąd się przeprowadzać! Jeśli dacie radę, to przyjedziecie,ja to wiem:yes: Buziaki dla Bazysi (ten kolega ONek też na pewno bardzo mądry jest) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 22.08.2012 17:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 No ONek wiadomo - jest taki mądry jak Bazyśka, PRAWIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 22.08.2012 17:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 (edytowane) Łosia - ale FAJNIE! To piesio ( i Wy) rodzaj chrztu bojowego przeszliście! Gratuluję i zazdraszczam.... Ja tymczasem ciesze się każdym spotkaniem suni z towarzystwem w psiej szkole . Robi gzreczne ćwiczenia jak trzeba a jak na końcu puszczamy piesy luzem to gania na całego z koleżkami . Ale jak raz wkroczył między tą gówniażerię starszy kolega (ONek własnie) to Bazylia do kolan mi przypadła, ogon pod dupcię i .... gapi się aż do wyskoczenia ze skóry - chce, a boi jednoczesnie ! (typowe ). Dopiero jak jej powiedziałam (naprawdę!) No Bazylia - idż! To poleciała. Ale szacun dla starszego miała cały czas... I dobrze! Edytowane 22 Sierpnia 2012 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 22.08.2012 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 DPSia - jeszcze trochę a Cię nie poznam kobieto (wypatrzylam w Twoich komentach że chudniesz jak dzika!) GRATULUJĘ! A co do tego widzenia się wspólnego to jestem coraz lepszej myśli (powoli...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.08.2012 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 Zaraz tam dzika... Po prostu teraz łatwiej mnie obejść niż przeskoczyć. Oby, oby z tym widzeniem to prawda była... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 23.08.2012 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2012 Tak czy siak DPSia - moje gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.08.2012 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.08.2012 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Zastanwoię się, czy się obrazić za to PRAWIE .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 30.08.2012 12:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 Prawie podobno robi różnicę, ale co TY, Brazunia, na pewno to przeeeeesąd....:yes: A Bazysia ma pierwszą cieczkę... przyspawałam się do niej i oka nie spuszczam. A do tego teraz ( w tych dniach) ponoć "pewne krycie" ( sformułowanie weterynarza) .. He he. Ale śmieszne. Niech mi tylko który ......................................... :mad:!!! Nasz wet i nasz hodowca zgodnie twierdzą - sterylizacja ok. 2-3 miesiące po pierwszej cieczce. Przymierzamy się.............................................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 30.08.2012 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 Ale macie fajnie, znam to z autopsji:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.08.2012 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 No to współczuję wizyt kawalerów okolicznych, dla psa, który czuje sukę w cieczce, nie ma przeszkód, wszystko przegryzie i przez wszystko się przekopie, aby dostać się do swej wybranki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 30.08.2012 18:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 Dlatego panna only na smyczy tylko. Dobrze, że w szkole przetrenowane My niby z dala od innych ale co tam odległości dla takiego jednego z drugim.... Ale stwierdzam, że panna jakby więcej śpi teraz, taka spokojniejsza.... Prawdziwa KOBIETA, kto by pomyślał, kluska jedna..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 30.08.2012 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 :lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 31.08.2012 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 My tu sobie wczoraj wieczorkiem gadugadu a w tym czasie na dworze.................................................................. Wyszłam nakarmić koty (Bazyska w domu) a tu patrzę - coś małego i jasnego kotłuje się pod bramą..... Co za licho, myślałam najpierw że jakiś zwierz przylazł dziki typu lis (??), zając... Ale nie! To (jak się dobrze domyślacie..) był (przeczołgujący się w popłochu z powrotem na mój widok) K A W A L E R ! Taki mały żółty kurdupel, 30 cm wzrostu, spokrewniony z połową psiego Dolnego Sląska i Wielkopolski (na granicy mieszkamy)... Do naszej KSIĘŻNICZKI ???????!!! Bezczelny! Ale - lekceważyć nie można - sprzęt ma, kurdupel nie kurdupel.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 31.08.2012 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 My tu sobie wczoraj wieczorkiem gadugadu a w tym czasie na dworze.................................................................. Wyszłam nakarmić koty (Bazyska w domu) a tu patrzę - coś małego i jasnego kotłuje się pod bramą..... Co za licho, myślałam najpierw że jakiś zwierz przylazł dziki typu lis (??), zając... Ale nie! To (jak się dobrze domyślacie..) był (przeczołgujący się w popłochu z powrotem na mój widok) K A W A L E R ! Taki mały żółty kurdupel, 30 cm wzrostu, spokrewniony z połową psiego Dolnego Sląska i Wielkopolski (na granicy mieszkamy)... Do naszej KSIĘŻNICZKI ???????!!! Bezczelny! Ale - lekceważyć nie można - sprzęt ma, kurdupel nie kurdupel.... No to urwanie głowy masz... A Bazyśka jak będzie miała TE DNI, to już szczególnie uważaj, bo suka potrafi się położyć, żeby tylko kawaler sięgnął... Pozdrawiamy z Greydułą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 31.08.2012 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Już mi Was żal i Waszych płotów i bram... Drzwi też mi szkoda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 31.08.2012 19:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 (edytowane) Dzięki za pozdrowienia i wyrazy współczucia..TE DNI już są właśnie, więc panna (na wydaniu??) wychodzi tylko na smyczy (ale to wiadomo) oraz tylko na terenie posesji (co by zapachami nie kusić...)Posesja będzie więc zas.rana ale co tam - nie szkoda róż (????????)...Trzymajcie kciuki!! Edytowane 31 Sierpnia 2012 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 31.08.2012 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Dzięki za pozdrowienia i wyrazy współczucia.. TE DNI już są właśnie, więc panna (na wydaniu??) wychodzi tylko na smyczy (ale to wiadomo) oraz tylko na terenie posesji (co by zapachami nie kusić...) Posesja będzie więc zas.rana ale co tam - nie szkoda róż (????????)... Trzymajcie kciuki!! Nosz przeca, że trzymiemy,,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.08.2012 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 I tak chyba rasowce są mniej ponętne niż kundlice. Właśnie opowiadałam Brazie, co się działo, kiedy nasza Saba miała cieczkę (moja mama nie chciała się zgodzić na sterylkę, a ja nie miałam wtedy nic do gadania). Oj, działo się, działo... Psy biegały nie tylko za nią, ale i za nami. Wtedy mnóstwo ludzi miało psy i wypuszczało je luzem na osiedle rano, a wpuszczało do domów wieczorem. Wszystkie te psy gnały za nami do sklepu, do szkoły, wszędzie! Niektóre jurne kundle obskakiwały nas z zamiarem jednoznacznym acz nietrafnie ukierunkowanym. Sabcia była tak ponętna, że obdarzała i nas swoimi urokami. Spacery były koszmarem, najgorszym w dniach, kiedy i ona chciała. Opędzanie się od sfory kundli wszelakich rozmiarów i ciągnięcie nad wyraz chętnej kundlicy na smyczy doprowadzało nas do czarnej rozpaczy. Chodziliśmy z bratem we dwójkę. Jedno odganiało oszalałe z namiętności lubieżne samce psie, drugie ciągnęło Sabę, która wyrywała się w kierunku wielbicieli z zapraszająco odstawionym w bok ogonem. Koszmar! Mam porównanie z Emi, która nawet w ćwierci nie była tak interesująca w tych dniach. Owszem, kręciło się czasem kilka psów pod domem, obsikiwały nam drzwi, ale za nami nie biegały.Takoż cieszcie się, że rasowość odebrała psicom nieco atrakcyjności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.