agnieszkakusi 15.06.2007 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Po pierwsze nikim nie pogardzam (w odróżnieniu od niektórych), po drugie nie załatwiam rozwodu tylko unieważnienie małżeństwa. W Kościele nie ma rozwodów.Ale to powinnaś chyba wiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.06.2007 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Po pierwsze nikim nie pogardzam Odniosłam wrażenie, ze z pogarda się wypowiadałaś o ludziach, którzy sie boja księdzu podskoczyć... (w odróżnieniu od niektórych), po drugie nie załatwiam rozwodu tylko unieważnienie małżeństwa. W Kościele nie ma rozwodów.Ale to powinnaś chyba wiedzieć. Tak właśnie osobiście traktuje unieważnienie małżeństwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.06.2007 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Nawet przez mysl mi nie przeszlo kogokolwiek rozliczac, zle pojelas moje slowa. Moim zamiarem bylo tylko i wylacznie delikatne zwrocenie uwagi... A to jest coś innego niż rozliczanie? Rozliczenie-uregulowanie wzajemnych należności, zobowiązań [...], dokonanie obrachunku[...], uregulowanie z kimś spraw[...] - Słownik Języka Polskiego tom. III pod red. prof.dr Mieczysława Szymczyka, rok. wyd.1984 To coś zupełnie innego! Nie mam zamiaru z nikim niczego regulować, dokonywać rozrachunków itp., ja tylko zauważam ze wielu ludzi tylko na pokaz jest katolikami. Też nie znoszę dzwonów - mam Kościół po drugiej stronie ulicy. O 6.30 w niedzielę szału można dostać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 15.06.2007 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Widać, że czas nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Jakoś nigdzie nie pisałam, że przeszkadza mi święto jakim jest Boże Ciało. Pisałam o dzwonach, a to jest różnica. O wypraszam to sobie Widać, że czas nauczyć się czytać ze zrozumieniem. to jest już zarezerwowane dla mnie Acha i dzwony sa od dzwonienia.U mnie tak cudownie dzwonią ,że cudownie stawiaja mnie na nogi.Jakoś nie miałem sposobności spotkać wielebnego by je ciut sciszył pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.06.2007 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 [Acha i dzwony sa od dzwonienia.U mnie tak cudownie dzwonią ,że cudownie stawiaja mnie na nogi.Jakoś nie miałem sposobności spotkać wielebnego by je ciut sciszył pzdr. Ja wielebnego spotykałam kilkakrotnie, ale jak tu z pretensjami do faceta w ... sukience??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 15.06.2007 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 nie, nie pogardzam ludźmi i daleko mi do tego w jakiejkolwiek sytuacji.Wiesz, jak spotykałam się z moim mężem dostawałam od jego mamy listy z tekstami: a kysz szatanie, będę sie modlić za syna, żeby zmądrzał...wydzwaniała do mnie do pracy, oskarżała mnie o różne dziwne rzeczy łącznie z tym, że spałam z połową firmy. Wymyślała przeróżne kłamstwa, żeby tylko nas skłócić.Najlepsze jest to, że robiąc to nie widziała mnie nigdy na oczy, nie wiedziała jak wyglądam i kim jestem. NIC. Nade mną mieszka babka, która jest jej koleżanką i non stop byliśmy pod "nadzorem". Efekt jest taki, że jej własny syn chodzi do niej raz na miesiąc chociaż mieszka na tym samym osiedlu. I chodzi tylko dzięki temu, że naciskam na niego, że dziecko powinno znać dziadków.Dlaczego to piszę? Bo jest to osoba, która uważa się za największą na świecie katoliczkę. Gdzie tu mowa o miłości do bliźniego, o szanowaniu ludzi? Dlatego uważam, że z wiarą nie należy się obnosić. Po prostu należy żyć w zgodzie z przykazaniami i własnym sumieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 15.06.2007 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 [Acha i dzwony sa od dzwonienia.U mnie tak cudownie dzwonią ,że cudownie stawiaja mnie na nogi.Jakoś nie miałem sposobności spotkać wielebnego by je ciut sciszył pzdr. Ja wielebnego spotykałam kilkakrotnie, ale jak tu z pretensjami do faceta w ... sukience??? Jak to jak.Przecież to taki sam człowiek jak Ty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 15.06.2007 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 No cóż... Nie bardzo wiem jak mam traktować osobę, której przeszkadza największe katolickie święto. W kwestii formalnej: największym świętem katolickim jest, zdaje się, Wielkanoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 15.06.2007 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 No cóż... Nie bardzo wiem jak mam traktować osobę, której przeszkadza największe katolickie święto. W kwestii formalnej: największym świętem katolickim jest, zdaje się, Wielkanoc. A może :.....Boże Narodzenie, największe święto roku? Życie "chrześcijan" w ciągu roku...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.06.2007 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Dlaczego to piszę? Bo jest to osoba, która uważa się za największą na świecie katoliczkę. Oooo kochana.. Jak ja bym Ci zaczęła opowiadać o osobach, które uważają się za katolików to byś swoją teściową uznała za świętą. Czego to dowodzi? Niczego... Nie każdy kto się uważa jest naprawdę osobą wierzącą... Przykładem Twoja teściowa, ale może ty również... Nie odpowiadaj, sama się nad tym zastanów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.06.2007 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 W kwestii formalnej: największym świętem katolickim jest, zdaje się, Wielkanoc. W kwestii formalnej. Wielkanoc nie jest świętem wyłącznie katolickim. Jest świętem chrześcijańskim... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 15.06.2007 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 No cóż... Nie bardzo wiem jak mam traktować osobę, której przeszkadza największe katolickie święto. W kwestii formalnej: największym świętem katolickim jest, zdaje się, Wielkanoc. A może :.....Boże Narodzenie, największe święto roku? Życie "chrześcijan" w ciągu roku...... Kiedyś uczestniczyłam w dużej i poważnej debacie w temacie ważności tychże Świąt Dla katolika Zmartwychwstanie Chrystusa powinno być zapowiedzią szansy na zmartwychwstanie i życie wieczne również dla siebie samego. Boże Narodzenie fajnie się świętuje, ale Wielkanoc jest ważniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 15.06.2007 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 .... Wielkanoc - największe święto Kościoła katolickiego Kościół katolicki obchodzi największe swoje święto w całym roku liturgicznym: uroczystość świąt Zmartwychwstania Pańskiego, określaną jako Święta Wielkanocne. Zmartwychwstanie dla wszystkich chrześcijan jest największym świętem, nie wszyscy jednak obchodzą je tak samo Z tym radosnym pozdrowieniem, drodzy Bracia i Siostry, również w tym roku wyczekujemy i sławimy największe chrześcijańskie święto, często zwane w pieśniach liturgicznych „Świętem Świąt”. Dzień Zmartwychwstania Pańskiego dopełnia i nadaje sens wszystkim pozostałym świętom chrześcijańskim: Bożemu Narodzeniu, Chrztu Pańskiemu, Przemienieniu. I wszystkim innym radosnym dniom ku czci świętych, których imionami wypełniony jest kalendarz i „Żywoty” tu na ziemi, oraz Księga Żywych na niebie. każdy ma racje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 15.06.2007 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Sledze ten watek od samego początku i gdy przeczytałam wypowiedz Capricorn to pierwsze co mi nasunęło się na mysl to nie narzekanie na Boze Cialo, odniosłam wrazenie, ze Capricorn zakładając ten watek chciala podzielic się radością mieszkania we wlasnym domku, posiadania ogrodka itd… A tymczasem rozpętała się mala burza i troche czuje niesmak czytając wypowiedzi JoShi dotyczące rozwodu kościelnego (jak to JoShi ujęłaś) agnieszkikusi. A właściwie agnieszkakusi poruszyla temat dzwonow, a nie Bozego Ciala i chyba niepotrzebnie, bo strasznie jej sie zebralo. A tak na marginesie JoShi to czytam wiele poruszanych tematow na forum i już dawno zwróciłam uwage, ze w większości watkow, w których się wypowiadasz znajdujesz sobie zawsza jakas „ofiare” na której się wyzywasz slownie czesto wpierajac komus cos czego nie napisal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.06.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 JoShi mam wrażenie, że należysz do osób, które muszą miec kogos, na kogo mogą pokrzyczec. Mnie tez się od Ciebie oberwalo, chociaz zupelnie prywatnie. Czytając, rozne Twoje wypowiedzi w roznych watkach odnoszę, przykro mi to pisać, wrażenie, że bardzo lubisz złościć się na ludzi i wytykać im "złe" postawy. Może odrobina tolerancji i czasami nawet spojrzenia "z przymrużeniem oka" na pewne ludzkie zachowania i poglądy? Wszystkim to się przyda, Tobie również Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 15.06.2007 23:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Sledze ten watek od samego początku i gdy przeczytałam wypowiedz Capricorn to pierwsze co mi nasunęło się na mysl to nie narzekanie na Boze Cialo, odniosłam wrazenie, ze Capricorn zakładając ten watek chciala podzielic się radością mieszkania we wlasnym domku, posiadania ogrodka itd… dokładnie tak było. Chciałam podzielić się radością wynikającą z możliwości spędzania tego swięta inaczej niż do tej pory. Potem wyjechałąm, wróciłam... i zdziwiłam się, czytając, w którą stronę poszła dyskusja. A tymczasem rozpętała się mala burza i troche czuje niesmak czytając wypowiedzi JoShi dotyczące rozwodu kościelnego (jak to JoShi ujęłaś) agnieszkikusi. A właściwie agnieszkakusi poruszyla temat dzwonow, a nie Bozego Ciala i chyba niepotrzebnie, bo strasznie jej sie zebralo. A tak na marginesie JoShi to czytam wiele poruszanych tematow na forum i już dawno zwróciłam uwage, ze w większości watkow, w których się wypowiadasz znajdujesz sobie zawsza jakas „ofiare” na której się wyzywasz slownie czesto wpierajac komus cos czego nie napisal. mozliwe, że JoShi lubi sobie "pojechać" po kimś. Ale prawdą jest też to, że agnieszkakusi, zapewne nieświadomie, czyni z siebie łatwy cel takich ataków. Bardzo dużo pisze nie tylko o sobie, ale np. o pracy męża i jego problemach osobistych, o problemach z bratem, o wątpliwościach dotyczących ewentualnej drugiej ciaży, itp. I JA NIE MOWIE, ZE TO JEST ZLE - sama czasami mam desperacką potrzebę wygadania się, i wkurzam się sama na siebie, że łatwiej to w necie zrobić niż porozmawiać z kimś bliskim. Ale to jest bardzo duże forum. Nie można liczyć na to, iż wszyscy forumowicze będą bezwzględnie życzliwi. A osoby złośliwe będą pamiętać o czyichś słabych stronach, i będzie im łatwiej "pojechać". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.06.2007 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 A tak na marginesie JoShi to czytam wiele poruszanych tematow na forum i już dawno zwróciłam uwage, ze w większości watkow, w których się wypowiadasz znajdujesz sobie zawsza jakas „ofiare” na której się wyzywasz slownie czesto wpierajac komus cos czego nie napisal. Tak to widzisz? Masz prawo. Ja to widzę inaczej. Nikomu nie wpierał że napisał coś innego niż napisał. Pisze o tym jak odbieram to co zostało napisane, a to zasadnicza różnica, przynajmniej moim zdaniem. Oczywiście nie musisz się z nim godzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.06.2007 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Może odrobina tolerancji i czasami nawet spojrzenia "z przymrużeniem oka" na pewne ludzkie zachowania i poglądy? Widzisz, ja nie lubię po prostu jak się krytykuje ludzi za coś co się samemu robi. Uważam, że obrabianie komuś tyłka za jego plecami stoi daleko od szacunku i tolerancji. Sama tego nie robię, przeciwnie mówię ludziom co o nich myślę, co jak widzisz nie przysparza mi przyjaciół. No cóż, może ludzie wolą sobie na wzajem robić za plecami. PS: nigdy nie szukam sobie ofiary. Po prostu łatwo wyłapuję nieścisłości i nielogiczności w wypowiedziach innych ludzi... A że chcą ze mną dyskutować to moja wina? PS2: Ja tam sie nie wdaję w prywatne sprawy forumowiczów, o sprawach agnieszki, które wymieniła Capricorn nie mam bladego pojęcia. Nie uważam, tez, żeby to był dobry pomysł wywlekać je w takie dyskusji. W końcu nie mają z nią żadnego związku. To znaczy nie miały póki Capricorn o nich nie wspomniała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 16.06.2007 00:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2007 PS: nigdy nie szukam sobie ofiary. Po prostu łatwo wyłapuję nieścisłości i nielogiczności w wypowiedziach innych ludzi... A że chcą ze mną dyskutować to moja wina? PS2: Ja tam sie nie wdaję w prywatne sprawy forumowiczów, o sprawach agnieszki, które wymieniła Capricorn nie mam bladego pojęcia. Nie uważam, tez, żeby to był dobry pomysł wywlekać je w takie dyskusji. W końcu nie mają z nią żadnego związku. To znaczy nie miały póki Capricorn o nich nie wspomniała. Każdy czyta forum inaczej. Ty wyszukujesz nieścisłości. Ja mam tak, ze jak widzę post forumowicza xyz, np. "jaki kupić rower?" to zaraz kojarzę, że to ten, który ma problem z mrówkami, albo z żoną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.06.2007 00:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2007 Każdy czyta forum inaczej. Ty wyszukujesz nieścisłości. Ja mam tak, ze jak widzę post forumowicza xyz, np. "jaki kupić rower?" to zaraz kojarzę, że to ten, który ma problem z mrówkami, albo z żoną Widzisz a ja nie. Nawet nie kojarzę, że osoba z którą rozmawiam być może się wyzłośliwiała na mnie w jakimś innym wątku. Po prostu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.