rozwiązanie umowy o pracę

[arcobaleno]

Od dziś jestem wolna Poszło gładko i bez bólu - oni nie przedłuzyli mi umowy ze względu na długi okres pobytu na zwolnieniu - kierowniczka o nic nie pytała, nic nie komplikowała, zwróciła mi jeszcze jakies tam zaległe nie rozliczone pieniądze i na tym się współpraca zakończyła - uff!!

[kropeczka27]

No to gratuluję arco! Ile czasu tam w sumie pracowałaś?

[arcobaleno]

Najpierw z pełnym poświęceniem zostawiłam Julkę z mężem i babciami i pojechałam na 2 tyg szkolenie do Gdyni. Po szkoleniu od razu do pracy - w sumie okres próbny trwał jakieś 2,5 m-ca. Poczytałam sobie jak zareagowałaś po pierwszym dniu pracy - ja przez pierwsze dni też ryczałam, szłam do pracy ze smętną miną i ściśniętym żoładkiem - byłam w szoku, że tak można przyjąć nowego pracownika i ze taka może być atmosfera w pracy - dlatego powiedziałam sobie dość - nie będą mnie wykorzystywać i robić ze mnie durnia

[kropeczka27]

arco zgadzam się z Tobą, że nie ma co dla durnej pracy męczyć się. Ja męczyłam sie 1,5 roku i powiedziałam sobie, że jeśli tym razem będzie mi bardzo źle to po prostu odejdę. I to od razu.. Jestem jednak uparta, długo walczyłam o taką pracę, więc tak łatwo nie dam za wygraną

Szukasz kolejnej pracy?

[arcobaleno]

Szukasz kolejnej pracy?

oj szukam odkąd poszłam na zwolnienie. Zależy mi na pracy w "ludzkich" godzinach, zeby pogodzić ze sobą zawożenie/odbieranie Julki z złobka no i dojazdy - niestety w moim miescie nie jest to łatwe..Najgorsze, ze zawsze jestem dosłownie o krok. mam okropnego pecha - jak nigdy normalnie - zaczynam już popadac we frustrację (oo ale zabrzmiało ) .

[mati_sowee]

ja szukam - moze ktos z Was slyszal o wolnym etacie nauczyciela w szkolach wyzszych lub policealnych - zakres szeroko pojete nauki polityczne, moze byc doradztwo, zarządzanie, kwestie bezpieczeństwa