Olkalybowa 10.06.2007 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 Do założenia tego wątku skłoniła mnie wczorajsza rada szwagra. Ale może od początku. W związku z tym, że wyjeżdżamy na wakacje i bierzemy ze sobą psa, który będzie podróżował w bagażniku (opel astra hatchback) zabraknie nam miejsca na bagaże. Chcemy kupić, pożyczyć bagażnik na dach, a wujek dobra rada na to : to wypier....lcie psa . Ja wiem, że to nie jego pies i może mieć swoje zdanie, ale i tak mnie to bardzo zabolało. Boli mnie też fakt, że większość naszych znajomych, bliskich nie lubi naszego psa. Fakt, że Bezan jest trochę szalony i wylewny i nie da się przejść obok niego obojętnie. Jest jeszcze młody. Z dnia na dzień poważnieje . Za bardzo kocham zwierzęta, aby zrozumieć tych, którzy ich nie kochają. Jak jest u Was? Czy wasi przyjaciele to także zakręceni miłośnicy zwierząt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.06.2007 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 Ja na pewno bym polubiła twojego Bezana . Nie wszyscy kochaja psy i trudno ich do tego zmuszać. Moją to tylko nie lubią obcy ludzie bo i ona za nimi nie przepada. Znajomych to urzekła juz wszystkich, nawet tych ktorzy uważają ze miejsca psa jest w budzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 10.06.2007 10:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 verunia to jak już będziemy miały do siebie bliżej wpadnę z Bezanem na przeszkolenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.06.2007 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 Chcemy kupić, pożyczyć bagażnik na dach, a wujek dobra rada na to : to wypier....lcie psa . Jeszcze mu nie powiedziałaś, żeby się nie wtrącał? To Twój samochód, Twój bagażnik i Twój pies. Ja nie mam podobnego problemy z psem, ale też nie mam znajomych, którzy udzielają mi nieproszeni tego typu rad. Mam za to w domu różne dziwne zwierzęta i jeszcze nikt mi nie zaproponował, żebym się ich pozbyła. Jeśli ktoś mnie nie akceptuje i nie akceptuje mojego hobby to po co mi taki znajomy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.06.2007 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 [ Jeśli ktoś mnie nie akceptuje i nie akceptuje mojego hobby to po co mi taki znajomy? ABSOLUTNIE POPIERAMi!!!! Wyznaje zasade - moj zwierzak - moj problem. Olkalybowa - Ty sie takimi ludzmi w ogole nie przejmuj i szukaj dalej tego bagaznika (ja niestety nie mam). O poziomie czlowieczenstwa swiadczy nasz stosunek do istot slabszych - nie wiem kto to powiedzial, ale to madre slowa. Milych wakacji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 05:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Ze wspólnego wyjazdu nigdy nie zrezygnuje bo bym chyba uschła z tęsknoty. Koniecznie muszę się rozejrzeć za psimi maniakami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 11.06.2007 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Moja teściowa, jak miałam 1 kota i 1 psa mówiła: oddajcie tez zwierzęta i przyjedźcie do mnie na wakacje. (Poniekąd ją rozumiem - jest uczulona na sierść.) Od kiedy zna mnie lepiej juz tego nie mówi. Teraz mam 2 psy i kota i myślę, że to dopiero początek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.06.2007 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Eh ja mam problem, mam zupelnie "nieplanowane" zwierze w domu, znaczy kotka (szczescie, ze nie 3, bo znalazlam trojeczke w tamte wakacje...) W tym roku wyjezdzamy, ale kot zostanie w domu, nie wyobrazam sobie go zabracze soba- my caly dzien na plazy, a kot zamkniety w obcym pomieszczeniu? Nie wiem jak zniesie to roztanie. Bedzie 2 tyg siedzial sam w domu , co prawda kilka osob bedzie go odwiedzac na karmienie i mizianie, ale to nie to samo Ktos z was moze juz zostawial kota samego na tak dlugo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 10:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Mufka weź drugiego kotka . Bankowo nie będzie im razem smutno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Moja teściowa...: i właśnie tu jest problem bo tak jak ze znajomych można zrezygnować i poszukać innych to z rodziny się raczej nie da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 11.06.2007 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Mufka weź drugiego kotka . Bankowo nie będzie im razem smutno . Najlepiej kotkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 11.06.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Ktos z was moze juz zostawial kota samego na tak dlugo? Aż na 2 tyg. to nie, ale tak z 10 dni moja kotka siedziała. Przychodził mój tata, wypuszczał ją i wpuszczał (bo ona wtedy była z tych latających), kiedyś nie przyszła i została całą noc na dworze, więc przyszedł wcześnie rano i jeszcze na nią czekał Miziania to ona za specjalnie nie potrzebuje w wielkich ilościach. Olkaybowa ja to mam dobrze z tym uczuleniem teściowej, wiem A jak do nas przyjeżdża na miesiąc , to jakoś sobie radzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 11:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Olkaybowa ja to mam dobrze z tym uczuleniem teściowej, wiem A jak do nas przyjeżdża na miesiąc , to jakoś sobie radzi... widzisz jaką masz super teściową, cierpi ale synowej nie zaniedbuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 11:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Mufka weź drugiego kotka . Bankowo nie będzie im razem smutno . Najlepiej kotkę no a potem to już stworzą własną rodzinę i żaden człowiek nie będzie im już potrzebny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 11.06.2007 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Ja osobiście na takie rady nie zwracam uwagi Mamy dwuletnią amstaffkę, a ta rasa jak mało która jest znienawidzona przez "opinię publiczną". Terierami typu bull fascynuję się już może z 10 lat, od kiedy zobaczyłam pierwszego asta wiedziałam ,że to "moja rasa". Lubię rozmawiać merytorycznie na dany temat, poziom znajomości tematu powinien być wśród rozmówców wyrównany. Niestety często słyszę niczym nie uzasadnione " mądrości". Każdy ma prawo do swojego zdania, a ja mam prawo słuchać tego co uważam za słuszne. W dyskusje nic nie wnoszące nie daję wciągać , czytelników faktu nie mam wśród swoich znajomych .Ogólnie to większość znajomych i rodziny jest przyzwyczajona do widoku naszej suczy, i nikt nie robi z tego zagadnienia. Większość naszych znajomych ma psy, sam widok i obecność naszej suczy jest dla nich normalną sprawą, trudno im zaakceptować "tylko" rasę naszej Asty. Po bliższym poznaniu wszystkie uprzedzenia pryskają bo nasz Aścioch to straszny pieszczoch i przesympatyczna sucz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.06.2007 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Moja teściowa...: i właśnie tu jest problem bo tak jak ze znajomych można zrezygnować i poszukać innych to z rodziny się raczej nie da Rodzinę można sobie wychować, przynajmniej w kwestii nie udzielania głupio-mądrych rad na temat nielubianych przez nich zwierząt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 11:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Niektórym nie mieści się w głowie, że mamy małe dziecko i psa. I już sie martwią co to będzie jak mały zacznie raczkować . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.06.2007 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Mufka weź drugiego kotka . Bankowo nie będzie im razem smutno . Najlepiej kotkę no a potem to już stworzą własną rodzinę i żaden człowiek nie będzie im już potrzebny Myslalam nad drugim ale juz jeden to u mnie wielkie osiagniecie, bo jestem alergikiem, zreszta drugi moze nie byc az taki "wytresowany" jak ten znalezny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 11:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Moja teściowa...: i właśnie tu jest problem bo tak jak ze znajomych można zrezygnować i poszukać innych to z rodziny się raczej nie da Rodzinę można sobie wychować, przynajmniej w kwestii nie udzielania głupio-mądrych rad na temat nielubianych przez nich zwierząt. mój problem tkwi w tym,że wkurzają mnie nawet ich niewypowiedziane myśli a ja chce dla nich jak najlepiej, kochając zwierzęta byliby przecież tacy szczśsliwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 11.06.2007 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Niektórym nie mieści się w głowie, że mamy małe dziecko i psa. I już sie martwią co to będzie jak mały zacznie raczkować . Moja 4 letnia owczarzyca niemiecka najlepiej "dogaduje się" z dwuletnim synem a jak Ją za bardzo "męczy" to wstaje i odchodzi. Trzeba tylko uważać aby w zabawie nie potrącila Małego przypadkowo bo różnica w wadze jest jeszcze zbyt duża. Ale generalnie trzeba zawsze zachować trochę ostrożności w kontaktach dziecka z psem bo tak jak człowiekowi to i psu może czasami coś "odbić". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.