Olkalybowa 11.06.2007 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Myslalam nad drugim ale juz jeden to u mnie wielkie osiagniecie, bo jestem alergikiem, zreszta drugi moze nie byc az taki "wytresowany" jak ten znalezny... to medal Ci się należy ,że mimo alergii przygarnęłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Marek30022 u nas też owczarek . Tak jak mówisz podczas spotkań trzeba kontrolować i psa i dziecko. Pierwszego,żeby nie przygniótł, drugiego,żeby nie był zbyt brutalny. Pies to nie zabawka i należy obchodzić się z nim delikatnie - cały czas powtarzam to mojemu pięciomiesięcznemu szkrabowi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.06.2007 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Myslalam nad drugim ale juz jeden to u mnie wielkie osiagniecie, bo jestem alergikiem, zreszta drugi moze nie byc az taki "wytresowany" jak ten znalezny... to medal Ci się należy ,że mimo alergii przygarnęłaś dziekuje, choc oczywiscie osiagniecie nie jest wybitne, male kotki sa przeciez rozczulajace alergia na sam widok przechodzi Kot na szczescie lubi wode i chetnie sie kapie, nauczyl sie tez spac w lazience. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.06.2007 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Marek30022 u nas też owczarek . Tak jak mówisz podczas spotkań trzeba kontrolować i psa i dziecko. Pierwszego,żeby nie przygniótł, drugiego,żeby nie był zbyt brutalny. Pies to nie zabawka i należy obchodzić się z nim delikatnie - cały czas powtarzam to mojemu pięciomiesięcznemu szkrabowi . Pies mojej siostry znosil moje dzecko z anielska cierpliwoscia, az dziw bo nigdy wczesniej nie mial kontaktu z malucham,i a 2 letnie dziecie bardzo bylo ciekawe z czego sklada sie geba psa i co ma w srodku, jaki kolor ma jezyk, do czego sluzy ogon , dziecko sie "edukowalo" a pies jakby zadowolony, ze jest w centrum uwagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.06.2007 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Boli mnie też fakt, że większość naszych znajomych, bliskich nie lubi naszego psa. Fakt, że Bezan jest trochę szalony i wylewny i nie da się przejść obok niego obojętnie. Za bardzo kocham zwierzęta, aby zrozumieć tych, którzy ich nie kochają. Jak jest u Was? Czy wasi przyjaciele to także zakręceni miłośnicy zwierząt? Dziwie sie, że Ty sie dziwisz, że ktos może nie lubic psów, zwłaszcza tych szalonych jak określasz sama..... Ja np. bywając u znajomych na imieninach corocznie musiałam staczac boje z ich duzym psem, który dopraszał sie przy stole aby mu cos dac do jedzenia kładąc mi oslinioną morde na kolanach, rekach itp. To bylo takie natrętne, nie pomagało odpychanie, proszenie słowem, gestem... Znajomi nie reagowali, bo go kochali, to naturalne. Zawsze byłam zmęczona wizytą i użeraniem sie z natrętnym psem, który nie odstepował od stołu.... nie można bylo swobodnie jeść ! Poza tym w każdym prawie mieszkaniu/domu gdzie jest pies, jak sie wchodzi, to przez kilka minut nie można nic powiedzieć, bo jest jazgot, pies szczeka, gospodarze go uciszaja, wyganiaja, zamykaja w łazience lub w innym pomieszczeniu, on szczeka, piszczy, drapie, oni go w końcu wpuszczają, wtedy zaczyna zaczepiać, dopominac sie o pieszczoty albo wręcz warczeć .... to jest horror.... Na wakacjach u bliskiej rodziny za granicą (3 tygodnie) pies musiał chodzic w kagańcu i byc wiązany do drzewa, bo inaczej pogryzłby nas wszystkich troje, zresztą swojego pana też jak mu sie cos nie podobało, honorował tylko panią. Słyszałam przez pół dnia warczenie i widziałam kły, nikt nie mógł nawet podejśc blisko, bo zaczynał sie koncert. Zapominamy, że dla włascicieli pies jest kims ważnym, czlonkiem rodziny kochanym, chcianym, ale dla obcych ludzi jest byc może uciązliwościa, szczegolnie dla takich, którzy psa nie maja i nigdy miec nie będa, bo za nim nie przepadają... Ja tak mam...kocham koty. Są ciche, spokojne, nie szczekają, nie robia zamieszania, znają swoje miejsce, nie narzucaja sie... dlatego własnie ich kocham. Nie wymagajcie od ludzi aby kochali Wasze psy....mają prawo ich nie kochać, nie lubic. Może kochaja węże albo chomiki, też nie szczekają..... Gdzie ta tolerancja ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 11.06.2007 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2007 Reniu przykro mi,że miałaś kontakt tylko ze źle ułożonymi psami. Przecież nie wymagam, aby ludzie kochali tylko psy. Napisałam : Za bardzo kocham zwierzęta, aby zrozumieć tych, którzy ich nie kochają. Do napisania postu sprowokowało mnie podejście wujka dobra rada do załatwienia problemu z zawadzającym jego zdaniem psem. Zszokował mnie pomysł pozbycia się zwierzęcia z tak błahego powodu i to nie jest w tym momencie istotne czy to pies, kot, chomik czy wąż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.06.2007 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Nie wymagajcie od ludzi aby kochali Wasze psy....mają prawo ich nie kochać, nie lubic. Może kochaja węże albo chomiki, też nie szczekają..... Gdzie ta tolerancja ??? Ja też nie wymagam, zeby kochali moje psy i kota, ale jeśli ktoś nie akceptuje moich zwierząt nie musi korzystać z mojego zaproszenia. Rada wujka wydaje mi się po prostu złośliwością (tak jak rady mojej teściowej) - podkreśleniem, jacy to wariaci, pies jest dla nich taki ważny. Moi znajomi już chyba wiedzą, że zwierzęta są dla mnie ważne. Nie wiem, czy to świr, czy poczucie odpowiedzialności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 12.06.2007 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ja też nie wymagam, zeby kochali moje psy i kota, ale jeśli ktoś nie akceptuje moich zwierząt nie musi korzystać z mojego zaproszenia. . Wydaje mi się,że niestety tak sie nie da.Mi np. szkoda jest tych moich znajomych,ktorzy nie odwiedzaja mnie bo mam cudowna suczke pepsi.Choć pepsi to przylepa to i tak dla nich jest tylko psem a co idzie dalej w parze psem ,ktorego boja sie ich pociechy.Na nic tłumaczenia,że jest łagodna jak baranek.Nie i koniec.Ale wszyscy zgodnie mowią ,przypominajac sobie stare czasy......Jak to fajnie było jak nie mieliście psa. itd,itd. Ano fajnie odpowiadam i zmieniam temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.06.2007 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ja też nie wymagam, zeby kochali moje psy i kota, ale jeśli ktoś nie akceptuje moich zwierząt nie musi korzystać z mojego zaproszenia. . Wydaje mi się,że niestety tak sie nie da.Mi np. szkoda jest tych moich znajomych,ktorzy nie odwiedzaja mnie bo mam cudowna suczke pepsi.Choć pepsi to przylepa to i tak dla nich jest tylko psem a co idzie dalej w parze psem ,ktorego boja sie ich pociechy.Na nic tłumaczenia,że jest łagodna jak baranek.Nie i koniec.Ale wszyscy zgodnie mowią ,przypominajac sobie stare czasy......Jak to fajnie było jak nie mieliście psa. itd,itd. Ano fajnie odpowiadam i zmieniam temat. Można się w knajpie spotkać. Kiedyś moja mama się popisała u mojej siostry mówiąc coś z 10 razy, jak u niej śmierdzi kotem. Wszyscy czuli niestosowność jej zachowania, chociaż kot oznakował całe mieszkanie bardzo starannie i rzeczywiście capiło nieźle. Trudno. Szwagier się wkurzył, wziął kota na ramię i poszedł do drugiego pokoju. Atmosfera siadła, a nie o to przecież chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.06.2007 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ze wspólnego wyjazdu nigdy nie zrezygnuje bo bym chyba uschła z tęsknoty. Koniecznie muszę się rozejrzeć za psimi maniakami . Nie musisz sie za bardzo rozglądać , jam Ci jest . I moja rodzinka Nasz Maksiu jeździł z nami wszędzie , na wakacje , do teściów i moich rodzicow . Na szczęście wszędzie był kochany i akceptowany . Na wakacje zawsze wybieraliśmy miejsca gdzie mogliśmy go zabrać . Był z nami na Mazurach , w Bieszczadach , nawet Tarnicę zdobył Dla niego zmieniliśmy samochód na kombi , żeby mu było wygodniej w podróży . Budując dom tez myśleliśmy o tym , że na starość sobie pobiega w ogródku , nie będzie musiał chodzić po schodach no i wrzeszcie zaspokoi swój instynkt pilnowania swego terytorium i stada . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.06.2007 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ale wszyscy zgodnie mowią ,przypominajac sobie stare czasy......Jak to fajnie było jak nie mieliście psa. No jednak mam racje, że cudzy pies to uciążliwość dla innych.... Z kotami chyba troche lepiej, może nie sa uciążliwe, tylko ten zapach.... Ja zniosę zapach, nie przeszkadza mi, bo kota kocham, ale inni ....???? Nie kochaja go, jest im obojetny, więc i zapach drażni. Takie to własnie jest życie ze zwierzętami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.06.2007 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 No jednak mam racje, że cudzy pies to uciążliwość dla innych.... Z kotami chyba troche lepiej, może nie sa uciążliwe, tylko ten zapach.... Ja zniosę zapach, nie przeszkadza mi, bo kota kocham, ale inni ....???? Nie kochaja go, jest im obojetny, więc i zapach drażni. Takie to własnie jest życie ze zwierzętami. Reniu, sorry, mam wrażenie, że się mylisz. Mam też wrażenie, że masz problem z lękiem przed psami. Moja mama ma inny problem - ma migreny. Jej przeszkadza akurat zapach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 12.06.2007 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Z kotami chyba troche lepiej, może nie sa uciążliwe, tylko ten zapach.... Renia, jaki zapach??? Ulozony kot zalatwia sie do kuwety, jest czysciutki i nie wydziela zadnego zapachu, a kuwete tez trzeba czyscic regularnie i wcale nie czuc w domu kota, juz bardziej czuc psy (bo im czasem z pyska zalatuje...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.06.2007 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Z kotami chyba troche lepiej, może nie sa uciążliwe, tylko ten zapach.... Renia, jaki zapach??? Ulozony kot zalatwia sie do kuwety, jest czysciutki i nie wydziela zadnego zapachu, a kuwete tez trzeba czyscic regularnie i wcale nie czuc w domu kota, juz bardziej czuc psy (bo im czasem z pyska zalatuje...) Kocur nieułozony i niekastrowany znaczy swoje terytorium. Kocur mojej siostry znaczył bardzo starannie Nie można się było pomylić A w ogóle to z żadnego pyska, tylko pysia kochanego, a ząbki można pieskom myć. Moja starsza panienka to lubi, chyba ta pasta jest smaczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 12.06.2007 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Można się w knajpie spotkać. Ale w knajpie nie da sie poogladac zdjec z wakacji i na dodatek inaczej smakuje karczunio z grilla jak kazdy uczestnik dżamprezy dosmakowuje swoim "pięc groszy" .Knajpa to knajpa.A poukładane zwierze w domu to już inny temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 12.06.2007 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ja zniosę zapach, nie przeszkadza mi, bo kota kocham, ale inni ....???? Nie kochaja go, jest im obojetny, więc i zapach drażni. Drażnić mnie może,ale nigdy bym Ci nie powiedziała: wyrzuć tego kota bo śmierdzi. To przecież Twój ukochany przyjaciel i jest to dla mnie wystarczający powód, aby powstrzymać się od jakichkolwiek komentarzy i dobrych rad (piję tu do wujka dobra rada). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 12.06.2007 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Wydaje mi się,że niestety tak sie nie da.Mi np. szkoda jest tych moich znajomych,ktorzy nie odwiedzaja mnie bo mam cudowna suczke pepsi.Choć pepsi to przylepa to i tak dla nich jest tylko psem a co idzie dalej w parze psem ,ktorego boja sie ich pociechy.Na nic tłumaczenia,że jest łagodna jak baranek.Nie i koniec.Ale wszyscy zgodnie mowią ,przypominajac sobie stare czasy......Jak to fajnie było jak nie mieliście psa. itd,itd. Ano fajnie odpowiadam i zmieniam temat. Też nad tym ubolewam bo Ci nasi znajomi to "mimo wszystko" fajni ludzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 12.06.2007 12:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Ze wspólnego wyjazdu nigdy nie zrezygnuje bo bym chyba uschła z tęsknoty. Koniecznie muszę się rozejrzeć za psimi maniakami . Nie musisz sie za bardzo rozglądać , jam Ci jest . I moja rodzinka :D Na wakacje zawsze wybieraliśmy miejsca gdzie mogliśmy go zabrać . Dla niego zmieniliśmy samochód na kombi , żeby mu było wygodniej w podróży . u nas tak samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 12.06.2007 12:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Można się w knajpie spotkać. Ale w knajpie nie da sie poogladac zdjec z wakacji i na dodatek inaczej smakuje karczunio z grilla jak kazdy uczestnik dżamprezy dosmakowuje swoim "pięc groszy" .Knajpa to knajpa.A poukładane zwierze w domu to już inny temat. no i do knajpy nie wpuszczą z psem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 12.06.2007 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2007 Można się w knajpie spotkać. Ale w knajpie nie da sie poogladac zdjec z wakacji i na dodatek inaczej smakuje karczunio z grilla jak kazdy uczestnik dżamprezy dosmakowuje swoim "pięc groszy" .Knajpa to knajpa.A poukładane zwierze w domu to już inny temat. no i do knajpy nie wpuszczą z psem Świeta prawda..... bo i sie kelner umeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.