Renia 17.06.2007 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2007 Chyba pozostaje bliska rodzina lub dobrzy i uczynni znajomi....jesli sie nie zabiera zwierzęcia na wyjazd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.06.2007 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2007 Też raczej nie wyobrażam sobie, że mogłabym oddać do hotelu. Tym bardziej, że jedna suka jest ze schroniska i wiadomo z czym by się jej skojarzyło. Do tej pory przychodził mój tata, kilka razy dziennie na kilka godzin, jak był 1 pies i 1 kot. No, ale wtedy mieszkaliśmy blisko rodziców. Teraz jeszcze się nie zdarzył taki wyjazd. Mój starszy syn już raczej z nami nie jeździ, więc pewnie on by został ze zwierzakami. Ja to się właściwie tak ustawiam, żeby do tej teściowej nie jeździć, dlatego powoli powiększam stadko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 17.06.2007 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2007 Ja jestem straszna "psiara" i nasz pies jest bardzo uczlowieczony ale gdy ktos przychodzi do nas i wiem, ze ta osoba nie toleruje zwierzat to nie pozwalam naszmu pupilowi na przymilanie sie, ma zachowac bezbieczna odleglosc od goscia.Rowniez gdy ja ide do kogos co ma psa lub kota to wytarmosze zwierzaka na powitanie, a gdy psiak zaczepia mnie podczas rozmowy i jest natretny, a jego wlasciciel nie reaguje to mowie glosno i wyraznie osobie, u ktorej jestem aby kazala swojemu psu isc lezec. Kocham zwierzaki ale nie wyobrazam sobie co chwile glaskac psiaka gdy jestem u kogos co wiazaloby sie z czestym wychodzeniem do wc w celu mycia rak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 17.06.2007 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2007 Osoby, ktore nie toleruja naszej milosci do psa w pewien sposob rozumie i usprawiedliwiam dlatego, ze my dopoki nie mielismy swojego psiaka tez krzywo patrzylismy na milosc znajomych do ich psow. A teraz inni krzywo patrza na nas jak nasz pies doslownie wszedzie z nami jezdzi i to na tylnim siedzeniu obok syna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.06.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Mam znajomego, który uwielbia zwierzęta, jego suka uwielbiała przytulanie i tarmoszenie i szaleńcze powitania. Jak ten znajomy przychodził do nas i próbował w ten sam sposób witać się z naszą, to kiedyś pokazała mu ząbki, bo ona nie znosi obcych. Tak samo kotka nie pozwoliła się dotknąć. Ale był nieszczęśliwy. Teraz mamy drugą sukę, która chętnie szaleje na powitanie, więc i ta starsza jest bardziej przystępna Mnie moje zwierzaki nauczyły, żeby nie dotykać obcych zwierząt o ile wyraźnie się tego nie domagają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.06.2007 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Mam znajomego, który uwielbia zwierzęta, jego suka uwielbiała przytulanie i tarmoszenie i szaleńcze powitania. Jak ten znajomy przychodził do nas i próbował w ten sam sposób witać się z naszą, to kiedyś pokazała mu ząbki, bo ona nie znosi obcych. Tak samo kotka nie pozwoliła się dotknąć. Ale był nieszczęśliwy. Teraz mamy drugą sukę, która chętnie szaleje na powitanie, więc i ta starsza jest bardziej przystępna Mnie moje zwierzaki nauczyły, żeby nie dotykać obcych zwierząt o ile wyraźnie się tego nie domagają. Wiem ,że w piesku nie mozna wszystkiego wyuczyc.Można go spróbowac ułożyć.Mój pies jest miły gdy jest ktoś z domownikow w domu.Gorzej z wychodzeniem obcego.Zawsze oznajmia ,że nad wszystkim miala uwage ,,,no ,żeby sobie nie myslał ten tego,,,. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 18.06.2007 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Nie wiem co nazywasz przesada.To ,że ogarnął Cie wielki smutek ?Czy może to ,że w ogóle wyjazd do hotelu? Zastanawiam się czy nie jest przesadą moja reakcja na myśl pozostawienia tam psa. Teoretycznie pies ma zapewnione w takim hotelu miejsce do spania, jedzenie, opiekę. Ale po co mu to wszystko jeśli nie ma z nim pancia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.06.2007 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Nie wiem co nazywasz przesada.To ,że ogarnął Cie wielki smutek ?Czy może to ,że w ogóle wyjazd do hotelu? Zastanawiam się czy nie jest przesadą moja reakcja na myśl pozostawienia tam psa. Teoretycznie pies ma zapewnione w takim hotelu miejsce do spania, jedzenie, opiekę. Ale po co mu to wszystko jeśli nie ma z nim pancia. Skoro dopuszczasz taka mysl to to jest właśnie przesada.Powtarzam .....hotel nigdy..Ty w hotelu na Ukrainie też możesz miec opieke.Jedziesz sama kładzesz sie spac po kolacji(ryba),(tania wycieczka) i nagle slyszysz jak za oknami hotelowymi ktoś robi cos czego niepowinien. Co czujesz? To samo co Twój pies Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zott36 19.06.2007 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2007 Mam dwie wysterylizowane kotki bo na psa nie mam czasu. A jak reagują sąsiedzi i znajomi na 2 koty w domu? Jak miałam jednego to mówili , ze zostanę starą panną - chociaż juz byłam mężatką Odkąd mam 2 ( często wyjeżdżam i uważam ,ze trzymanie jednego kota jest dla niego krzywdą) to znajomi twierdzą , ze mam w domu schronisko . Czy ja się tym przejmuję - wcale. Jedni znajomi odchodzą , drudzy przychodzą - takie życie. Jak staraliśmy się o dziecko to pierwsze pytanie znajomych , sąsiadów brzmiało – gdzie oddacie kota do schroniska? , co z nim zrobicie. ? ( bez komentarza) Odpowiadałam, że utopię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga_koty 20.06.2007 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2007 zott36 - uwielbiam te pytania Ja mam 3 koty, z których 2 są zawsze bardziej zainteresowane wąchaniem butów lub kurtek gości niż samymi gośćmi, a trzeci rzadko kiedy przychodzi do obcych, a nawet jak przyjdzie to ogląda ich tylko z daleka. Znajomi, którym to przeszkadza przestali nas odwiedzać a mi jakoś ich nie brakuje .... Gdy zaszłam w ciążę wszyscy pytali co teraz zrobimy z kotami. Zawsze odpowiadałam, ze jak się nie dogadają z dzieciakiem, to dzieciak pójdzie do domu dziecka. W końcu koty były pierwsze A rodzina ... Rodzina już widziała jak potrafię dać do wiwatu gdy próbuje się mi dawać dobre rady co do tego ile kotów powinnam mieć, ile na nie wydawać i co z nimi zrobić gdy zaszłam w ciążę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 20.06.2007 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2007 Rodzina już widziała jak potrafię dać do wiwatu gdy próbuje się mi dawać dobre rady co do tego ile kotów powinnam mieć, ile na nie wydawać i co z nimi zrobić gdy zaszłam w ciążę .... Brawo !!! To dopiero jest milość do zwierzęcia. A tych znajomych to tez bym nie żałowała ! Przyjda inni co będa lubic koty i będziecie miec przynajmniej jeden wspólny dyzurny temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.06.2007 04:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Ja mam dwa psy . Kiedy przychodza do nas goscie , to psy sa raczej zamykane. Wiem , ze nawet jak ktos lubi zwierzeta to moze to komus przeszkadzac i szanuje to . Psy mam raczej dobrze wychowane, zreszta maja juz swoje lata. Mam maly ogrodek, zasadzonych pare krzaczkow i drzewek. Moje psy nie zalatwiaja swoich potrzeb w ogrodzie, moze dlatego , ze chodze z nimi cztery razy dziennie na spacery.Bardzo sie ciesze z tych paru zasadzonych roslinek , ze mi rosna , bo ciagle mimo staran wszystko predzej czy pozniej marnialo.Mam sasiadke, ktora tez ma psa i zawsze przychodzi z nim do mnie.Moje psy nie toleruja innych zwierzat w domu , wiec jest zawsze jakis problem. Pies sasiadki , kiedy jest ladna pogoda i siedzimy na tarasie ciagle opsikuje mi moje wypielegnowane roslinki, ktore zaczynaja zolknac.Wlazi mi ciagle na kolana , albo gwalci moja noge.Sasiadka udaje , ze niczego nie widzi.Wlazi na moje kanapy i ciagle cos tam drapie. Tez nie zwraca uwagi na to co robi jej pies. Juz pare razy prosilam , zeby nie przychodzila ze swoim psem , bo widzi , ze moje sie denerwuja, ale dziala tylko jednorazowo.Uwielbiam zwierzeta , ale ten pies dziala na mnie odpychajaco. Kiedy sasiadka przyjdzie niezapowiedzianie bez psa , a moja sunia podleci sie do niej przywitac a ja nie zdaze jej zamknac. to robi raban , zeby ja zabrac , bo jest na bialo ubrana..Juz sama nie wiem , moze to ja jestem przewrazliwiona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 26.06.2007 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Nie, nie jesteś, nastepnym razem jak przyjdzie z psem, to juz przy drzwiach popros ją żeby go odprowadziła do domu i powiedz, że nie masz ochoty żeby sikał na Twoje rosliny i drapał Twoje kanapy. To poskutkuje. Jak tak nie zrobisz, to do konca życia bedziesz sie denerwować.Ona Tobie może zwracac uwage, a Ty jej nie ?Piszesz, że Twoje prosby działaja jednorazowo....jak zawrócisz ja do domu, to poskutkuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katya1984 26.06.2007 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Odkąd mam 2 ( często wyjeżdżam i uważam ,ze trzymanie jednego kota jest dla niego krzywdą) to znajomi twierdzą , ze mam w domu schronisko . 2 koty to schronisko? O Boszz.... Poleć znajomym, żeby się przeszli do schronu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 01.08.2007 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 bonnie poruszyła tutaj dość istotny problem - odwiedzin ze swoim pupilem. Co innego gdy do mnie przychodzą goście, którzy wiedzą że są narażeni na koty i psa. Ich wybór czy im zwierzaki przeszkadzają czy nie, choć i tak staram się w imię gościnności odizolować to towarzystwo. Natomiast nie jestem szczęśliwa gdy przychodzą do mnie znajomi ze swoimi pupilami, chociaż bardzo lubię zwierzęta. Powód jest prosty: zwykle to ja mam kłopot. Moje koty nie lubią psów, nawet mojego a co dopiero obce. Stresują się, uciekają albo są agresywne. No i muszę je na czas wizyty zamykać. Tymczasem cudzy pies biega sobie wszędzie swobodnie, czego np. nie wolno mojemu własnemu. Mój pies też nie lubi innych psów (vide - zamknięty jak koty, tyle że protestuje) lub lubi je nadmiernie (gonitwy, zniszczenia itp.).I mój ogród (choć na razie to zalążek ogrodu) też nie lubi psów. Wystarczy mi sprzątanie kup po mojej suce, zasypywanie dołów, denrewowanie się jej nszczcielską robotąi.Nie wiem skąd się wziął zwyczaj przychodzenia w gości ze zwierzęciem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fuerstathos 04.08.2007 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2007 Odkąd mam 2 ( często wyjeżdżam i uważam ,ze trzymanie jednego kota jest dla niego krzywdą) to znajomi twierdzą , ze mam w domu schronisko . Mi zdarza się mieć w porywach 5 - 8 kotów Tymczasowo oczywiście, na stałe mam na szczęśie tylko 2. Znajomi już przyzwyczili się, że kilka futrzaków można to spotkać. A futrzaki same intuicyjnie wiedzą, komu wpakować się na kolana, a do kogo się nie zbliżać. Często znajomi pomagają szukać nowych domków dla "moich" sierotek Zawsze znajdzie się też ktoś, kto futrami zaopiekuje się podczas naszego wyjazdu. Natomiast nieznajomym i rodzinie wcale nie mówię o wszystkim, bo patrzą na mnie jak na wariatkę Sąsiedzi wiedzą tylko o tych kotach, które w oknach widać. Zdażyło mi się kiedyś slyszeć przez okno: "Mamo, ale zawsie był czalno-biały.... No mówię ci, że czalno biały był!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 08.08.2007 00:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2007 A ja mam mały zwierzyniec. Mam ukochanego kaukaza Marsa, kundla Miśka i grono kotów, których nie liczę. Tata jeszcze choduje ptaszki. Mieszkają one sobie na działeczece samiutkie - niestety, bo rodzice wyprowadzili się jakiś czas temu do bloków. Ja już od 3 lat przebywam za granicą. Generalnie wszyscy sobie dają nieźle radę. Mama codziennie przychodzi po pracy na działkę. Karmi je i przebywa z nim do późnej nocy. Tata pracuje w delegacji więc jest tylko na weekendy. Za to gdy już jest to z samego rana maszeruje do zwierząt. Moi rodzice nie potrafią wytrzymać bez towarzystwa zwierząt. Najgorsze rozstanie było jak ja wyjechałam. Tęskniłam za wszystkimi, ale najbardziej za Marsem. Mama opowiadała mi przez telefon jak wył i czasami skomlał. Patrzył ciągle na furtkę i na ulicę. Byliśmy bardzo zżyci ze sobą. Ciągle go czesałam, wychodziłam z nim, biłam się z nim i trenowałam go. Co do kotów to też je kocham, ale mam wrażenie, że im większy gabarytowo domownik tym miłość potrafi być większa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szklanka literatka 10.08.2007 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 . Chcemy kupić, pożyczyć bagażnik na dach, a wujek dobra rada na to : to wypier....lcie psa . Ja wiem, że to nie jego pies i może mieć swoje zdanie, ale i tak mnie to bardzo zabolało. Wspolczuje szwagra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 10.08.2007 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 A ja znienawidzilam kolezanke po tekscie na temat mojej kotki. Kotka byla chora, gonilam z nia do weterynarza, na co moja kolezanka - A nie lepiej od razu ja uspic? Nic dziwnego ze kotka tez jej nienawidzi i gryzie ja po nogach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.08.2007 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Kotka byla chora, gonilam z nia do weterynarza, na co moja kolezanka - A nie lepiej od razu ja uspic? Nic dziwnego ze kotka tez jej nienawidzi i gryzie ja po nogach Ja tez bym ja gryzła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.