braza 22.08.2015 15:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2015 (edytowane) Na załączych powyżej obrazkach widać to cudo Razem z tym telewizorkiem tworza najcudowniejszy duet świata ... daja mi wspólnie nie tylko wodę ... dają CIEPŁĄ WODĘ!!! Telewizorek wisi w kuchni, wielkie cudo wisi w pralni a dogadują się, jak najlepsze małżeństwo ! Pan Demolka nie byłby "Demolką" gdyby czegoś nie zdemolował .... szukał, myślał i ... wymyślił. Nie wiedzieć dlaczego wybór padł na korytarz A żeby korytarz nie czuł się osamotniony (albo zbytnio wyróżniony; do wyboru) pod łom poszły też widoczne wyżej drzwi i taka mam oto śliczną przestrzeń życiową Szklarz umówiony! Elektrycy umówieni, żeby jeszcze mata grzewcza dotrzymała terminu randki bedzie ekstra! Odpływ liniowy zamontowany, to nic w morde bulteriera, że musiałam nabyc drogą kupna CAŁY ZESTAW różnych syfonów!!!! Jest i nawet woda z niego odpływa! Ludzieeee, jak juz ta łazienka "się zrobi" to chyba zaśpiewam z radości!!!!!! Edytowane 22 Sierpnia 2015 przez braza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 31.08.2015 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2015 Do zaśpiewania jeszcze trochę zostało ... Przekroczyłam już pewna granicę i właśnie przestałam gryźć, pluć jadem i produkować ilość piany nie pozwalającej jechać samochodem z otwartym oknem, żeby nie zapluć nią innych kierowców! Mogę już na spokojnie ... no dobra, prawie na spokojnie ... rozmawiać o łazience! Umówiona na randkę dama z wpisu powyżej, mata elektryczna, dopisała i wzięła i przybyła. Kręcili, kombinowali, próbowali ... w końcu doszli do jedynie słusznej opcji i położyli A gdy położyli Pan Andrzej złapał prawie w biegu kafle i ruszył do układania, jakby się bał, że znowu mu ktoś stanie na drodze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 31.08.2015 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2015 Układały się te kafle całe długie półtora dnia. Od czasu do czasu dochodziły mnie słowa ciskane przez Pana Andrzeja niekoniecznie uznane za kulturalne, gdy jakis kafel pomimo delikatnego, wręcz subtelnego traktowania pod sam koniec przycinania kruszył się, na co ja udawałam głuchą, co zresztą przychodziło mi z łatwością, ale w końcu ...! Jeszcze ze wspomaganiem systemu poziomowania (śliczny, niebiesko-czerwony; Pan Andrzej wręcz zakochał się w tych kolorych plastikach ) jest podłoga: Zachlapana, poplamiona, bez fug ale jest!!! W tzw. miedzyczasie pojawił się serwisant Grohe .... przycisk zrobiony, już nie doprowadza mnie do zimnej furii za to miska jak robiła prysznic, tak robi dalej.... Chyba trzeba będzie reklamować, tylko co ja zrobię, gdy każą mi ten egzemplarz odesłac i czekać na następny do rozpatrzenia reklamacji???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 31.08.2015 19:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2015 Kolejnym etapem podłogowym były oczywiście fugi, Pan Demolka pogwizdując - no bo teraz to już luuuuuzik, fugi nie świnie, brzydkich numerów nie wywijają - dokonał dzieła! Po dwóch chyba godzinach mogłam uwiecznić gotową PODŁOGĘ!!! Tak, bo teraz to już jest PODŁOGA I życzę sobie docenienia jej blasku! Pół godziny na ścierce spędziłam, coby oddać jej przecudną urodę!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.09.2015 13:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2015 Robienie klienta w jajo ..... ja w każdym razie czuję się zrobiona ... Do rzeczy: W korytarzu przy łazience leżała sobie wykładzina. Leżała, chociaż po roku wyglądała jakby przeleżała w tym miejscu lat co najniej 30! Remoncik tez się jej nie przysłużył za bardzo .... Jedynie słuszna decyzja zapadła, czas tego brudasa eksmitować i położyć panele. Ponieważ w kuchni są panele ciemne, w salonie jasne no to sobie wymyśliłam, że w korytarzu będzie i to i to. A co, fantazję miałam! W założeniach miało wyglądać to tak: Panele kuchenne to akacja bagienna Eggera z kolekcji Business, panele w salonie to modrzew syberyjski szary takowoż Eggera i takowoż kolekcja Business. I tu pierwsze ostrzeżenie: kolekcji Business nie ma! Cudem znalazłam jakieś resztki akacji bagiennej i radośnie zamówiłam 4 paczki ale o modrzewiu - zapomnij!!! Szukałam czegoś podobnego no i znalazłam: dąb northland zimowy (pięęęęęknaaaa nazwa) oczywiście firmy Egger ale kolekcja Classik. No okey, myslę sobie, różnicy praktycznie nie widać, biorę. I wzięłam, 2 paczki za ponad 300 zł. z przesyłką. No i zostałam zrobiona/zrobiłam się * (niepotrzebne skreslić) w jajo. Wszystkie parametry panela takie same: długość, szerokość toczka w toczkę, jedyna różnica .... w zamkach!!! I ni huhu, nie da się połączyć tych dwóch paneli!!! Takim oto sposobem za sprawą radosnej twórczości producenta i ... przyznaję, własnej niewiedzy takowoż, tylko pokażcie mi takiego, kto sprawdza jaki jest rodzaj zamka w panelu - moja podłoga w korytarzu wygląda tak Oczywiście, to leżące kudłate nie miało żadnego wpływu na niedopasowane zamki w panelach Akacji bagiennej wystarczyło na cały korytarz a pięęęęknie brzmiący dąb northland zimowy wypełnił podeścik do sypialni. Teraz czekam na szkło ... i obym nie czekała w nieskończoność, bo o prysznicu nie mam nawet co marzyć dopóki ścian nie ochronię!!!! P.S. Od wczoraj próbowałam tego posta napisać .... poskarżyłam się no i pozostaje mi tylko podziękować Redakcji za tak szybką reakcję bo jak widać, udało się!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.09.2015 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2015 Marazm .... Zastój .... Nuuudaaaaa!!!! Jedyną rzeczą, jaka okazała odrobinę przyzwoitości jest szafka pod umywalkę, która była uprzejma zawisnąć w przewidywanym dla niej miejscu. Reszta to katastrofa: co mi przyjdzie z szafki pod umywalkę skoro sama umywalka w towarzystwie baterii nadal pięknie opakowane spoczywają na podłodze w salonie?, listwy przypodłogowe nie przyklejone, bo czekają na drzwi, drzwi cudnej urody nadal koczują u sprzedawcy, bo ich zamontowanie utrudni wstawienie szyb i lustra. "Szklarz" to od jakiś 3 tygodni najczęściej powtarzane przeze mnie słowo .... w różnych odmianach i różnych konfiguracjach a także emocjach ... A oto i rzeczona szafka. Mam wrażenie, że chyba przegięłam z uchwytami ale trudno ... jeśli nadal będą mi zgrzytały, to się je wymieni. No i wisi sobie i czeka .... Z narażeniem życia (bo gdy robiłam te zdjęcia byłam chora; już mi lepiej, nie ma się co cieszyć przedwcześnie) dałam się gnidom wyciągnąć na spacer. Zastanawiałam się, po kiego grzyba ja tam lezę ... no i dostałam odpowiedź - po tego: Zimno ... coraz zimniej ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 30.09.2015 13:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2015 Jeśli jeszcze nie mam rezerwacji na jakiś psychotryku to dobrze by było ją zrobić .... Miesiąc temu szklarz był i wzion wymiary pod szkło na ściany i lustro. Obiecywał 2 do 3 tygodni czekania! W ub. tygodniu minął miesiąc, a pan zarzekał się, że już ma to na samochodzie, ale właśnie dostał informację o dostawie 180 tafli szkła i musi być, coby rozładowac. "We wtorek będę na 100%, szanowna pani"!!! - tak swołocz obiecywał!! I co?? Wtorek minął, środa mija a szklarz zapadł się pod ziemię, zszedł pod wodę albo wlazł na Mont Everest, cholera wie, w każdym razie .... MILCZY - kryształowa jego przeźroczysta mać!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.10.2015 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2015 (edytowane) Który dzisiaj?? Ano 19 października A.D. 2015! Przeźroczysta Jego Kryształowa mać był ... i chyba powinnam sie cieszyć jak cholera, co nie bardzo mi jednak wychodzi. W okazywaniu pełni radości przeszkadzają mi wypełnione po brzegi kanaliki jadowe!!! Ale .... początek jest! Jutro ma byc koniec. Dojdzie szyba zabezpieczająca i zaizolowanie szczelin. O prysznicu do czwartku moge nie mysleć, mój Pan Demolka dopiero własnie w czwartek może przyjść i zamontować baterie!!!! I na to czekałam prawie miesiąc!!!!!!!!!!!!! Coś dla ukojenia rozstrojonych nerwów: Edytowane 19 Października 2015 przez braza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.10.2015 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2015 Jeszcze wszystko niedomyte, upaćkane ale jest!!! Powyżej drzwi do pralni Zaczątek drzwi. Jak to humorystycznie ujęła moja psiapsiółka Asiek: "Krzesła dla widzów ablucji" Żeby nie było za radośnie to ... zapomniałam Portę poinformować, że grubość ściany uległa minimalnemu powiększeniu: miało być 12 cm jest ... 24 cm. No i muszę czekać na dodatkowy tunel. Natomiast przefajna Pani z Porty zapomniała w zamówieniu podać szyby mleczne (poza standardem) i trzeba oweż wymienić. Tak więc mamy remis Widzę światełko w tunelu ... oby nie okazało się być światłami pociągu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.10.2015 15:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2015 (edytowane) W dniu wczorajszym nastąpiła uroczysta inauguracja najwspanialszego, chyba, wynalazku ludzkości - prysznica!!! Wzięłam (nie ukradłam!) go na oczach moich gnid, które zaległy pod łazienką, a jak wiadomo drzwi niet!! Jak wspaniałym uczuciem jest wejście pod prysznic bez pakowania do plecaka wszystkich potrzebnych utensyliów i jazdy do sąsiadów po to, żeby sie porządnie umyć wie tylko ten, który sam to przeżył!!!! Jeszcze wczoraj łazienka wyglądała tak: Wszystkie akcesoria do "lania wody" na miejscu!!! Lałam tę wodę do upojenia, bojler 100l mało nie wymiękł Dzisiaj już jest inaczej. Doszło to i owo Doszedł grzejnik-suszarka na ręczniki (i parę przydatnych drobiazgów pod prysznicem). Robi się suszarka na pranie i czekam na przycięcie szuflady w szafce pod umywalkę coby można było rzeczoną umywalkę zamontować i jednocześnie otworzyć szufladę w celu spożytkowania jej zawartości. 3 miesiące!!!! Tyle czekałam na wzięcie pierwszego prysznica we własnym domu! Nigdy więcej! Jeśli już strzeli mi do łba remontować kolejną łazienkę to najpierw poszukam innego lokum do zamieszkania!!!! Edytowane 23 Października 2015 przez braza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.10.2015 16:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Bez zbednych ceregieli, wstepów i ideologii ... Dzisiaj w końcu umyję zęby bez garów rzucających się na mnie ze zlewozmywaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 28.10.2015 18:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 Życie bez drzwi do łazienki miało nawet swoje zabawne strony, wspólnota ... komuna ... dzieci kwiaty ... Ale skończyło się Statek kosmiczny albo .... co tam kto chce I kinkiety wyszły już z magazynu sklepu!!! Miłe zaskoczenie, bo miały być dopiero po 11 listopada!!!! W promieniach jesiennego słońca .... Czas i miejsce akcji te same Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.11.2015 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2015 Zawisły!! Kinkiety, nie wisielcze truchła!!! Prawica Lewica Centrum No i miodzio! Teoretycznie remont łazienki zakończony! Teoretycznie, bo w praktyce kilku rzeczy brakuje, ale to drobiazg!!! Jak rasowy paprazzi zarejestrowałam znienacka śpiące ich książęce mości ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.12.2015 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2015 Do łazienki wdarł się nowy element! I dobrze, że sie wdarł, bo wszelkie żele, szampony itp. wymysły cywilizacji higieny pałętały się po całej podłodze. Oto element w pełnej krasie: A tak sie bawią gnidy, gdy na zewnątrz wrednie ...albo wpasowują się w otoczenie Uroczo wypackane ściany to element stały i niezmienny Za oknem kuchennym i na nim już święta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 30.03.2016 14:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2016 No jak ten czas popierdziela, straszne! W tak zwanym między czasie pojawiły się nowe elementy wystroju wnętrz: - łazienka: - i salon To bardzo miłe uczucie, gdy kasę wydaje się na dodatki a nie na działalność burząco-odbudowującą Na razie tyle, na więcej dodatków mnie nie stać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 17.06.2016 11:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2016 Kronikarski obowiązek połączony z podniesieniem lokaty w rankingu. Upiększanie wnętrz ma swoje pozytywne strony, to nie ulega wątpliwości ale "zewnętrza" też mają swoje prawa i nasze "zewnętrze" upominało się o nie już od dawna...W końcu tak się rozdarło, że nie sposób było nie zareagować. Pogoda nie sprawiła nam tym razem przyjemności, nie zaczęło wiać ani padać żabami więc czy nam się chciało, czy nie (to drugie, z mojej strony, bardziej odpowiednie) ruszyliśmy zamknąć gębę zewnętrznym oburzonym rejonom domu. Wyszło to, co widać: Ściana zielonego tarasu błaga, skamle o nowy tynk ... Na razie dostała chodniczek ... Drzewa, krzewy i wszelkiej innej maści flora też mają się świetnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.10.2016 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2016 Wszyscy mają świetnie (poza czasem oglądania informacji z Polski i ze świata) a przecież o to chodzi, żebyśmy wszyscy zdrowi byli, czyż nie? Mieliłam ozorem w komentach o bramach i murkach i zostałam zobligowana do ich pokazania. Nie będę się rozpisywać o tym, jak runął mój światopogląd gdy zostałam uświadomiona (bardzo grzecznie, acz stanowczo), że to nie moja prześwietna osoba przyciąga "czytaczy i pisaczy" jeno ... dowody fotograficzne dzieł dokonanych w Brazoczysku. Z trudem podnoszę się po tym ciosie ... Dobrze, skoro tak, to lecimy (oczekuję słów uznania za hart ducha, bom smętna niemożebnie): Odziedziczone po poprzednich właścicielach ogrodzenie drewniane, jakby piękne nie było na początku z biegiem czasu do piękna jest mu coraz dalej za to coraz bliżej do upadku. Tak tez z naszym ogrodzeniem było i czas najwyższy był na zmianę. Wyraźnie zresztą udowodnił nam to nasz Tyrionek, gdy swoimi 40. kilogramami wskakiwał na płot ów, z dobrym rozpędem zresztą, gdy obok przechodził jego ...ekhmy... ulubiony sąsiad. Pytanie już nie brzmiało: "czy płot wytrzyma?" tylko: "jak długo jeszcze płot wytrzyma?" Z bólem serca wyłożyliśmy środki pieniężne na nowe ogrodzenie, a właściwie na jego sporą, i owszem, ale jednak część. Psy bardzo niezadowolone bo skakać to się ani na to ani przez to już nie da. My odwrotnie, właśnie z tych powodów bardzo lubimy nasze nowe ogrodzenie. Widok się przez nie rozpościera bogaty bo w ogólnym rozrachunku jest ono właściwie niezauważalne. Zdjęcia robione teraz ale gwoli formalności dodam, że samo ogrodzenie powstało w maju. Niestety, brama i furtka nie umiały się z ogrodzeniem zaprzyjaźnić. Nie wiem, co czemu dokuczało, co przed czym się wywyższało - ogrodzenie przed bramą, czy odwrotnie - w efekcie kłótnie i docinki były na porządku dziennym. Trzeba było coś poradzić zanim i ogrodzenie i brama z furtką w parze wezmą się za łby na poważnie. Sprawa była tym pilniejsza, iż ja, osoba niezmiernie pokojowo nastawiona miałam już tych niesnasków dość, poza tym brama nie wyrażała chęci współpracy ze mną, sama otwierać się nie chciała i tym samym los swój przypieczętowała ostatecznie! Myślałam, myślałam i wymyśliłam, zamówiłam, pojechałam, przywiozłam a Pan Demolka i elektrycy, ten pierwszy przy wydatnej pomocy Szanownego, ci drudzy pod jego czujnym okiem, pogodzili zwaśnione strony montując prawdziwe cudo techniki! Cudo oczywiście poza tym, że jest cudne, ma największą zaletę świata: otwiera się samo (dobra, nie samo - na rozkaz pilota). Furtka pyszni się posiadaniem dzwonka a gnidy szybko pojęły, że jego dźwięk w domu oznacza "ktoś idzie, trzeba drzeć pyski"! C.d. będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.10.2016 19:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2016 ...jest c.d. Jakiś czas temu (będzie ze dwa lata) Szanowny zrobił przy fundamentach coś, co ja nazwałam "drogą do nikąd" bo też i na nią to wyglądało. Odgrażał się (Szanowny), że to nie koniec....że jeszcze zobaczę ... że: ho! ho! No i zobaczyłam, słowa dotrzymał! Z nie wiadomo czego powstała rabata! I to jaka! Początek Środek Efekt końcowy Warto było czekać na to "Ho! Ho!" Obrazki obyczajowe na koniec Miłego wieczoru. Idę zapalić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.01.2017 21:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2017 Zima ... Najbardziej ulubiona moja pora roku to nie jest ale takie cuda to tylko zimą, myly państwo ... (samej sobie dedykuję gdyby mi znowu ochota na narzekanie przyszła) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.01.2017 21:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2017 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.