braza 18.05.2009 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Zaczynam się pakować http://www9l.incredimail.com/scache/im//gallery/content/200806181240/content_11903_prev.gif (i zmieniam tytuł dziennika na bardziej adekwatny ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2009 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 No patrzcie Państwo, co za szczęśliwy traf - druga strona dziennika zaczyna się takim postem Zabrzmi to może trochę patetycznie, ale ... podpisując akt pomyślałam o Komturze - mi się udało - Jemu też musi!! Zdjęcia z marca!! I chociaż pogoda nie nastrajała optymistycznie, szaro, buro i zimno to od razu wiedzieliśmy, że to miejsce musi być nasze!!! O ten kawałek ziemi trwał bój zaciekły: http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_102RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_56RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_66RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_59RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_78RozdzielczoPulpitu.jpg I stuletni modrzew, pod którym mam nadzieję zasiąść niedługo z Komturem i wszystkimi Gośćmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2009 21:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Zero zrozumienia dla wątłości mojej Zero tolerancji dla braku oznak bycia homo sapiens Maltretują mnie psychicznie ... a ja ledwo oddech łapię .... Dobra, no to jadziem: - kredyt dostaliśmy (co powyżej), pozostało oczekiwanie na wypowiedź pewnej przemiłej Agencji od Ziemi, że owa Agencja wcale nie ma ochoty na te 20 arów (+ 2 ha dzierżawionych łąk) i można zasiadać do aktu wielkiego notarialnym zwanym!!! Pewien rejent (Milczkiem, dla niepoznaki zwany) obiecywał solennie wypowiedź owej Agencji w ciągu trzech-czterech dni otrzymać, bo "znajomości okrutne jakoweś tam ma"! I co - i psińco - cztery dni minęły sobie radośnie a odpowiedź Agencji w lesie Moje dobre wychowanie nie pozwalało być nieuprzejmą, takowoż dobre wychowanie Pani Sprzedającej na to nie pozwalało: czekałyśmy więc cichutko dzwoniąć do Milczka co dni parę. Ciekawe, że nie umawiając się w ogóle, dzwoniłyśmy dokładnie w tych samych dniach, różniąc się jedynie czasami porą dzwonienia. Po każdym telefonie moje i Pani Sprzedającej dobre wychowanie tak jakby powoli na psy schodziło Hmmmyyy ... ciekawe dlaczego Czas płynął sobie leniwie, raz ja zgrzytałam zębami a Pani obgryzała pazury, żeby w kolejnym dniu robić na odwrót: ja obgryzałam pazury, Pani zgrzytała zębami - nudno nam przynajmniej nie było! W końcu, w piątek 15 maja, po wydzwonieniu limitu chyba połowy ludzkości jest upragniona wiadomość: przyszło!!! Same umówiłyśmy się na poniedziałek, stanowczym głosem zapowiadając, że innej opcji nie przyjmujemy! Wypadło na godzinę 18 - Milczek zajęty bardzo, bo w środę wyjeżdża na szkolenie (jak wszyscy nasi notariusze). 30 minut przed godziną "W" zmiana terminu - na 19 - Milczek musi dojechać!!! Jesteśmy o 19!! Panie sekretarki - przemiłe dziewczyny, które już od trzech godzin powinny siedzieć w domu - robią nam kawę i .... czekamy. W tak zwanym międzyczasie piszą już akt, żeby nie trzeba było za długo. Telefon - Milczek będzie później, bo jakaś zawalidroga leży na szosie, musi inną (czyt.: dłuższą drogą) jechać - zjawia się po 20-ej!!! No i się zaczyna: - "A macie oświadczenie banku?" - "No jest, leży przed Panem" - "Ale oryginał?" - "Oryginał będzie jutro" - "Aha! Ale ... no nie wiem ..." - "Co nie wiem?" - "Nie powinienem tak bez oryginału ... a ma Pani ten kredyt?" - "Panie rejencie, czy Pan myśli, że ja dla własnego widzimisię wydałam juz 14.000?? " - "No nie, pewnie, że nie... ale nie wiem" - "A ja za to wiem - nigdzie się stąd nie ruszamy dopóki nie podpiszemy - jakby co, znajomi mi flagi dostarczą!!!!" - "No już dobrze ... dobrze" O 21.15 zostają złożone wszystkie podpisy, wręczone zielone teczki ze złotymi literami układającymi się w napis "Akt Notarialny" Jestem szczęśliwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2009 21:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 No już wklejam .... Kuchnia http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_112RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_111RozdzielczoPulpitu.jpg Salonik http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_85RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_86RozdzielczoPulpitu.jpg Za jakiś czas sypialnia http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_88RozdzielczoPulpitu.jpg Poddasze - przyszły pokój gościnny http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_93RozdzielczoPulpitu.jpg i córci - sama wybrała http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_94RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_97RozdzielczoPulpitu.jpg przez ścianę z tym malutkim - tu będzie sypialnia Młodej - planujemy niedużą demolkę ściany i wstawienie drzwi przsuwnych http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_98RozdzielczoPulpitu.jpg Za czas jakiś ( ) gabineto-biblioteka http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_101RozdzielczoPulpitu.jpg I pomieszczenia do większej demolki - dwie łązienki, które planuję połączyć http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_109RozdzielczoPulpitu.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_107RozdzielczoPulpitu.jpg oraz spiżarnia, z której części (tej okiennej) chcę zrobić pralnio-suszarnię ... chcę, ale czy mi to wyjdzie to sam diabeł nawet jeszcze nie wie ... nie zwracać uwagi na rozpiździaj, proszę: http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_113RozdzielczoPulpitu.jpg No i wiatrołap - duży, co mi bardzo odpowiada - narazie zagracony http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_115RozdzielczoPulpitu.jpg I jeszcze jeden modrzew - młodszy brat tamtego dziadka http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_76RozdzielczoPulpitu.jpg No ... radosny obowiązek spełniony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2009 21:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Zdobyłam się na jeszcze jeden wysiłek intelektualny... Chcę tylko powiedzieć, że gdyby nie Wy to nie wiadomo, czy oddawałabym się teraz tej radosnej twórczości wklejanio-pisania... Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna za to, że jesteście!!!! Za wsparcie, wiarę ... dobra, za kopy też Po prostu: dziękuję Wam bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.05.2009 16:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Przyjmijmy, że lekko ochłonęłam ... Mogę co nieco dodać gwoli uzupełnienia: cudo leży na Pojezierzu Drawskim, jakieś 80-85 km od mojej Perły Bałtyku .... czy ja kiedyś przypadkowo nie mówiłam, że chcę zamieszkać nie dalej jak 10-15 km od Mówiłam?? To jakieś majaczenia były W odległości 2,5km leży najczystsze ponoć jezioro w Polsce Komorze.Do Czaplinka i ogromnego Jeziora Drawskiego rzut beretem Przeprowadzka - nie wiem!! Niestety!! Rzeczywistość zaskrzeczała ogromną czarną dziurą na koncie i w związku z tym muszę zweryfikować swoje wielkie plany. Ale to nie oznacza, że nic nie będę robić! Trzeba uprzątnąć, odświeżyć, odmalować, wyrychtować co nieco. Niejeden weekend tam spędzimy na pewno, a latem ma przybyć odsiecz w postaci naszych kochanych Agdusiów Znaczy się: będzie dobrze I tyle gwoli uzupełnienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.05.2009 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Tu były dyrdymały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.05.2009 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2009 Audiencję dzisiaj miałam u księżniczki Brazyli. Przyjęła mnie z godnością - obawiałam się reakcji jedynie słusznej po takim zaniedbaniu, jakie jej zaaplikowała ostatnio - odwrócenia się szlachetnym zadem ode mnie, ale księżniczka okazała się prawdziwie godna swojego tytułu!! Z klasą i stoickim spokojem przyjęła do wiadomości zbliżający się moment zamieszkania we własnym domu!! Decyzja podjęta: koniec roku szkolnego = przeprowadzka!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.05.2009 07:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Ogłoszenie drobne: "Chce ktoś spędzić wakacje w Perle Bałtyku 700m od morza - niedrogo?? " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.05.2009 16:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Kredyt uruchomiony! Teraz to już jest absolutnie nasze ... dobra ... bank też trzyma łapę Ale jednak Jutro jadę na uroczyste przekazanie kluczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.05.2009 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2009 Sobota! I w taki dzień pobudka o koszmarnej godzinie – 05:45!! Jakie to szczęście, że mieszkanie mam takie małe, bo nie wiem czy bez komplikacji dotarłabym do kuchni. Ledwo rozbudzona odrobina inteligencji pozwala mi bezkolizyjnie włączyć czajnik i zaparzyć sobie kawy – z każdym jej łykiem inteligencja jakby rosła… jakby, chociaż ociężale. Pakuję termos z kawą do plecaka, po namyśle dorzucam 4 kubki – chętnych do kawy może być więcej. Jedziemy na uroczyste przekazanie kluczy do domu!! Pogoda niezbyt optymistycznie nastrajająca, czarne chmury wiszą nad głowami i zimno, ale mimo to słońce dzielnie przedziera się chwilami przez te czarne "ostęp" i podświetla drogę! Obie z Panią gadamy o bzdetach jednak wraz z rosnącą ilością przebytych kilometrów rośnie w nas też ochota do pogadania o czymś poważniejszym ... no to omawiamy różne sprawy związane z przekazaniem domu i posiadłości. Gęba mi się nie zamyka, mam mnóstwo pytań ale ... cały czas mam wrażenie, że właściwie mnie to nie dotyczy, że to nie moja sprawa, po ki gwizdek ja się tak wygłupiam???!!! Z drogi zgarniamy za sobą jeszcze mojego znajomego, który ma obejrzeć dom i określić się w sprawie jego odświeżenia. I znowu się zastanawiam, po co ja Go ciągnę???!!! Jesteśmy na miejscu! Krótki i zupełnie bezproblemowy - pomimo rzęsistej nocnej ulewy, której ślady widoczne były już od jakiś 30-40 km - przejazd przez las i .... przed oczami, tam gdzie w marcu było widno i przejrzyście, ukazuje się zielona ściana. http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_18.jpg Zapiera mi dech! Pomimo chmur, braku słońca i przejmującego wiatru jest pięknie!!! Pani zatrzymuje się na ganku przed domem, wyjmuje z torebki pęk kluczy i podaje mi go z lekkim uśmiechem. Trzymam w ręku kupę brzydkiego żelastwa i ... jasna cholera!!! Dociera oto do mnie, że to jest mój dom, moja kupa paskudnego żelastwa i tym paskudnym żelastwem otworzę zaraz drzwi a za nimi jest nasz cudowny własny świat!!!!! Matkooooo, klucha mi jakaś w gardle urosła, oczy podejrzanie zwilgotniały ... no kretynka!!!! Weszliśmy do środka, we własnej kuchni, na własnym stole postawiłam termos z kawą, ciepnęłam plecak na moje własne krzesło i … zostałam sprowadzona do parteru rzeczowym głosem Pani zaczynającej udzielać mi instruktażu, "jak nie robić, żeby nie pójść z dymem w czasie gotowania obiadu" No i po wzruszeniach I tak wszystkiego nie zapamiętałam, ale co tam, z dymem nie pójdę, zbyt silny instynkt samozachowawczy we mnie siedzi, poza tym na miejscu Jest Pan A. - złoty człowiek, znający się na wszystkim i do tego posiadający konie - całe 5 sztuk!!!! Zlazłam te nasze włości, pomimo koszmarnie dużej i jeszcze bardziej koszmarnie mokrej trawy, czułam jak w butach zaczyna mi chlupotać woda i zachwycałam się każdą gałązką, każdą szyszką ... mało, każdym listkiem!!!!! Modrzew zrobił się dostojny, piękny wręcz błyszczy klasą i rasową urodą... http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_7.jpg ... jeno mi się w kadrze za bardzo nie zmieścił Zieleń jest wszechobecna, spomiędzy niej przebijają czerwienie, biel i fiolet przekwitających już tutaj, niestety, bzów. Tonie w niej wszystko - studnia, wolnostojący taras i dom. http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_10.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_21.jpg Nasz cudo, nasze magiczne miejsce, nasz azyl!!!! http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_13.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_6.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_9.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/23052009%20Czarne%20Wielkie/20090523_20.jpg Po jakiejś wrednie krótkiej godzinie zostałam brutalnie ściągnięta na ziemię, że czas na powrót!!! Jaki powrót???? Nie mam zamiaru się stąd ruszać!!!!!! Dopiero mgliste wspomnienie jakiejś dwunastolatki ze smutkiem w oczach wpatrującej się w zamknięte na głucho drzwi małego mieszkanka i jeszcze smutniejszych oczu psuki wlepionych w ten sam punkt (czyli drzwi) przywołało mnie do porządku. No tak .... psia krew!!! Czy można czegoś zazdrościć kubkom, zwykłym, kamionkowym kubkom???? A można, qurna, można!!!!! One tam zostały, szczęściarze!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.05.2009 16:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 Zwiedziłam sobie dzisiaj sklep z farbami. Chociaż znalazła się pewna osoba z mojego kręgu znajomych, która na moją decyzję zakupu Tikkurili nazwała mnie snobem( ) to jednak zostaję przy swoim - będzie Tikkurila Córcia poszła w zaparte i do sypialni wybrała sobie taki kolorek, jako kolor główny http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_h478.gif i ten http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_h480.gif na skos .. Po ciężkich bojach i kłótniach, które o mało nie zakończyły się oskarżeniem mnie o maltretowanie i złe traktowanie własnego dziecka do saloniku wybrała to: http://www.tikkurila.com/images/swatches/info/tikkurila_x384.gif Matko, nie będę psioczyć ... nie będę ...!!!! A ja ... ja mam problem! Normalka!! Zawsze jest problem. Nie mogę znaleźć całej gamy kolorów Symphony w sieci, nie mam pojęcia, gdzie ją wcięło, ku pamięci więc tylko zapiszę sobie numery interesującego mnie odcienia, o takie coś do kuchni http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_h457.gif takie coś do saloniku http://www.tikkurila.com/images/swatches/info/tikkurila_y401.gif i z tej numeracji do sypialni http://www.tikkurila.com/images/swatches/info/tikkurila_g457.gif Kolory reszty pomieszczeń są dla mnie jeszcze wielką tajemnicą... Równie dobrze może się oczywiście okazać, że obecne plany o kant pewnej części ciała będzie można rozbić, bo kto wie, czy mi się nie gust nie odmieni przez ten czas Cena za litr powaliła mnie na kolana: 27 pln I to tych kolorów mniej intensywnych!! Im mocniejszy odcień tym drożej - zwariowali!!!! A na niedzielę umówiłam się z elektrykiem - obejrzy sobie nasze cudo i wypowie na temat tego co mogę, a czego absolutnie nie mogę sobie podłączać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 28.05.2009 09:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2009 Przed chwilą zatarabanił domofonem posłaniec Bogów zwany prozaicznie listonoszem. Miał dla mnie małą, standardowa kopertę, a w niej ... "Informacja o gruntach (do celów podatku rolnego)", "Informacja o nieruchomościach i obiektach budowlanych (do celów podatku od nieruchomości)" oraz pismo zaadresowane do mnie i Szanownego Pana od pewnego Pana Burmistrza informujące mnie, że zgodnie z art takimitakim, ust,takimitaki ustawy takiejitakiej mam obowiązek podatkowy... Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić, ale się ucieszyłam O farbach też nic nie wiem, pojawiły się kolejne wyzwania ... albo dokonam wyboru, albo zwariuję - i to na samym początku drogi Fajnie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiochman 30.05.2009 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2009 \\informujące mnie, że zgodnie z art takimitakim, ust,takimitaki ustawy takiejitakiej mam obowiązek podatkowy... Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić, ale się ucieszyłam \\ Ty się nie ciesz, Ty zapłać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 30.05.2009 18:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2009 Zapłacę, jak się wzbogacę Tylko nie mówcie, że nie uprzedzałam, bo uprzedzałam, że decyzje o kolorach mogą jeszcze ulec zmianie! No i uległy Tikkurilę chyba sobie daruję, za droga zmynda jest, niestety, na "tapetę" wszedł Dulux. Córcia nadal trwa przy wrzosach i fioletach, ale do saloniku chce jednak jaśniejsze - w grę wchodza: "Spokojny róż" na ścianach i "Wrzosowe wzgórza" na skosie, a w sypialni kolejno "Jeżynowy koktail" i "Kwitnący lotos" - ktoś nota bene nieźle się nagłówkował przy wymyślaniu tych nazw Kuchnia, sypialnia nasza i salonik też już w miarę opracowane, ale reszta w lesie. Może mały casting? Jakieś propozycje przyszłych gości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 31.05.2009 15:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2009 31 maja 2009 r., godzina 06.12. Braza budzi się z niewyjaśnionym jeszcze uczuciem, że to nie będzie taki sobie zwykły dzień! Za fajnie wszystko dotąd wyglądało, prędzej czy później musi pierdyknąć!! Odrzuca jednak od siebie tę myśl jako koszmarnie głupią i po omacku, na wpół śpiąc zmierza do kuchni po codzienną porcję napoju sprowadzonego z Ameryki do Europy już tak dawno temu, że nikt nawet nie pamięta kto to uczynił. Na dzisiaj jest umówiona z elektrykiem, któremu trzeba palcem pokazać, gdzie mają być gniazdka, lampki i tym podobne pierdółki, niezbędne do normalnego funkcjonowania domu. Obudzona paroma aromatycznymi łykami włącza komputer, sprawdza wiadomości, zastanawia się nad rozmieszczeniem paru kinkietów – coś jej nie pasuje, psia krętka – i powoli zaczyna szykować się do wyjazdu. Jest 10.00. Razem z elektrykiem zmierzają w kierunku Uroczyska. Półtorej godziny mija niezauważalnie, facet ma gadane, Braza też nie od macochy, czas fajnie mija. Na miejscu oczekuje już na nich zarządca, gotowy nieść wszelką pomoc i udzielać potrzebnych informacji. Braza radośnie pozostawia Panów w swoim towarzystwie, rozkoszując się urokiem i wdziękiem miejsca, pstrykając radośnie fotki i uśmiechając się do wschodzących lub kwitnących już roślinek. http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090531_7.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090531_8.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090531_6.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090531_10.jpg Elektryk zaczyna oględziny od parteru. Po dłuższym czasie stwierdza, że ogólnie może być, kable w dobrym stanie, porządne, nie jakieś badziewiarskie aluminium, więc nie będzie kłopotu. Jest co prawda mały problem z główną skrzynką rozdzielczą, bo rozprowadzenie – ( początek ) – tychże kabli jest z aluminium, ale to drobnostka to się wymieni i po kłopocie. Braza radośnie się uśmiecha i zaczyna uświadamiać temu jakże miłemu Panu gdzie co ma być, jak i po, na co ten jakże miły Pan ze stoickim spokojem przerywając jej bujną elokwencję stwierdza, że najpierw to on jeszcze pójdzie na górę. Ależ oczywiście – Braza jest łagodnie i pokojowo nastawiona do życia i świata, piękny słoneczny dzień, cieplutko błogo, dlaczego miałaby żałować człowiekowi odrobiny przyjemności, jaką jest spacerek po poddaszu jej domu?? Sama została na parterze upewniając się jeszcze raz, że wymyślone przez nią usytuowanie kinkietów, lampek, gniazdek i takich tam ma faktycznie sens, obmierzając pomieszczenia - nie zapomniała wziąć miarki, o nieeeeee - z łagodnym uśmiechem błąkającym się na ustach oczekując na powrót jakże miłego Pana. W końcu ten jakże miły Pan schodzi z góry, Braza odwraca się do niego z uśmiechem radości na twarzy i w tym samym momencie uśmiech radości zamienia się w skrzywiony grymas ... ten jakże miły Pan minę ma bowiem nietęgą. Braza jeszcze ma nadzieję ... jeszcze się łudzi, że ten jakże miły Pan po prostu rąbnął gdzieś w powałę głową (powała nisko, Pan niezwykle wysoki, mogło się zdarzyć) ale jej całe jestestwo już protestuje, juz krzyczy, że qurna to poranne przeczucie czegoś niedobrego nie było psu na budę!!!! Ten już mniej miły Pan informuje grobowym głosem, że elektryka na górze jest pod psem i to cud, że nic się nie stało i że kable to wszystko jeszcze wytrzymały! Trza pruć i wymieniać!! "Aaaaa i nie ma odgromówki - najmniejszej"... dodaje ten już zupełnie niemiły Pan tym samym grobowym głosem. Przyznać się, kto kazał mi zabrać tam elektryka???? No już????? Że co Że to był mój pomysł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 31.05.2009 18:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2009 Zeżarłam dzisiaj 2 pierwsze czereśnie ... z mojego drzewka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.06.2009 06:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Poprzestanę na suchej relacji z wczorajszego pobytu na włościach ... nie stać mnie obecnie na żaden intelektualny wysiłek, wszystkie siły skierowałam do walki z .... no właśnie nie wiem, czy to zwykłe aczkolwiek wyjątkowo upierdliwe i uparte przeziębienie, czy jakiś inny badziew ... W domku było tak pioruńsko zimno, że odważyłam się rozpalić pod kuchnią ... widok własnoręcznie rozpalonego i hajcującego się pięknie ognia - bezcenne!! Zdjęcia nie zrobiła, w ogóle wielu zdjęć nie zrobiłam, ale to zrzucam na karb nie najlepszego samopoczucia. Ale porobiłam zdjęcia ogrodu i lasu, może zostanie mi wybaczone to kuchenne niedociągnięcie ... Winorośla prężą się na murku, mają już nawet drobniutkie zawiązki owoców http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_28.jpg Studnia zanurzyła w potoku zieleni i łubinów, tylko jej daszek wystaje http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_32.jpg Zieleń wita juz od bramy http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_39.jpg Namiot ze świerkowych gałęzi http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_23.jpg Ten sam świerk z innej perspektywy - świetne zdjęci autorstwa córci http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_22.jpg cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.06.2009 07:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Ciąg dalszy... Zdjęcia fajoskie ... dawaj jeszcze, bo lubię "zielone" zdjęcia To masz Magiczny zakątek ... podobno są tam grzyby - jadalne! http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_24.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_26.jpg http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_41.jpg Czy w tej studni masz wodę? Mam!! Co jest za tym murem? To http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_31.jpg Jak dojechałaś? Z kolegą, samochodem! Jak się paliło pod kuchnią? Zajebiście!!!! Poznałaś sąsiadów? Jednego Jak wyglądają? Wygląda na normalnego Pomalowałaś piaskowiec? Nie! I nie pomaluję, nie zasługuje na mój wysiłek! Kosiłaś już trawkę?...... Trawa skoszona, ale nie moimi rencami, od czego ma się zarządcę ....itd.itd. Czyli ...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.06.2009 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Przerwę na chwilę to unoszenie się na urokami Uroczyska! Niniejszym zwracam się do Piąteczki z prośbą ogromną o pomoc i wsparcie, bo sama za diabła nie mogę sobie poradzić! Każdy, kto ma coś mądrego lub mniej mądrego (bele konstruktywnego) do powiedzenia może głos zabrać takowoż.Ubzdurałam sobie otóż kolor „oliwkowy gaj” Duluxa do kuchni. Ponieważ kuchnia graniczy z salonem szerokim na 100cm wejściem – obecnie są tam drzwi, które mam zamiar zdemontować – chcę jakoś zgrać kolorystyczne te dwa pomieszczenia. Upatrzyłam sobie w katalogu kolor „lato Toskanii”, który to kolor wydawał się pasować do owego nieszczęsnego piaskowca wokół kominka, natomiast ścianę na wprost wejścia z kuchni, a co za tym idzie dobrze widoczną z tego pomieszczenia obrzucić owym „oliwkowym gajem” . Okazuje się jednak, że na ścianie, po podwójnym pomalowaniu kolorek „lato Toskanii” jest nie mniej nie więcej po prostu sraczkowaty. Z lekka mnie to podłamało. Wygląda to mniej więcej tak – kolor powyżej „lato Toskanii” kolor niżej „imbirowe pola”, które też wypróbowałamhttp://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_43.jpgNa tym zdjęciu widać przejście do kuchnihttp://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%20Wielkie/20090307_85RozdzielczoPulpitu.jpg I tu właśnie powstaje problem. Mam kilka wyjść: mogę położyć na wszystkich ścianach salonu ten „oliwkowy gaj” – podoba mi się ten kolorek, w zależności od kąta padania światła jest albo lekko zabarwiony szarością, albo taki delikatny zielonkawy i nawet piaskowiec dość dobrze z nim wygląda. Nad oknem, na wprost wejścia z kuchni jest taka „załamana ściana”, występ – nie wiem jak to nazwać, w każdym razie pomyślałam, żeby go pomalować innym, np. kontrastowym kolorem i taki sam kolor położyć na czopuch kominka, ale nie mam pojęcia, jaki to ma być kolor?? I co z meblami?? Jaki kolor tapicerki, jaki odcień mebli. Nie mam pomysłów, nic mi nie przychodzi do głowy.Kilka moich propozycji kolorystycznych, z żadnej nie jestem zadowolona – Piąteczko ! Jesteś artystką, co ja źle robię??? "oliwkowy gaj z białą czekoladą" - tylko jedna ściana jest w "oliwkwowym gaju"http://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-bialaczek.jpghttp://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-bialaczek1.jpgz "dzikim winem"http://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-dzikiewino1.jpghttp://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-dzikiewino.jpgz "kawa z przyjacielem"http://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-kawazprzyj.jpghttp://i201.photobucket.com/albums/aa11/Nenka5/nasz%20salonik/oliwka-kawazprzyj1.jpg A może jakieś inne propozycje...?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.