Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z naszych futer to teraz tylko Mały-Rudy wychodzi na cała noc. Sądzę jednak, że wcale nie ma takiego zamiaru, tylko nie zauważa, kiedy idziemy spać, a potem to już jest za późno na powrót. Parę razy zdarzyło mi się obudzić w nocy i przypomnieć sobie, że pewne głupek jest na polu,a tam mróz. I leciałam, jak ta guuupia drzwi mu otwierać i kiciać w ciemność. O dziwi, za Gieńkiem aryskotratka Carmen wyłazi na trochę. Wraca zaraz i siedzi na tarasie patrząc z wyrzutem w okno. A Miśka siedzi w domu i jest niedopieszczona. Właśnie mi przelazła po klawiaturze, uwaliła się, wywołując dziwne skutki (głupieje mi komputer na całego!!!), wymasowała mnie łapkami i pazurkami i dostała nakaz eksmisji z natychmiastową wykonalnością. Teraz Wero siedzi przy drzwiach tarasowych i kicia. Carmen wróciła, Maniuś jeszcze nie. Znów mu dupka umarznie w nocy...

 

Depsiu, zajrzałam. Podumamy, pogadamy, może coś znajdziemy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4584970
Udostępnij na innych stronach

Nasz kocio Maksik to chodzi uwiązany na smyczce wydłużonej o kilkanaście metrów sznurkiem.

Złości się jak nie wiem co. A najbardziej kiedy mu się sznurek pozaczepia o kępki traw i go wyhamowuje. Jaśnie (tfuuu) pan hrabia drzeeee jape bo mu się to nie podoba a szarpać się ze sznurkiem to on nie zamierza.

Wpadlismy na pomyśł, żeby sznurek odwiązać, bo przecież i tak będzie czuł smyczkę - aleeee, gdzie taaaam - od razu pooooszeeeedł.... na środku szosy go łapałam.....

 

Ponieważ w rodzinie wszyscy zaopatrzeni w OGROMNĄ wyobraźnię i wielgachną miłość do Maksika, wolimy biegać i odsupływać kocia z kępek trawy niźli zbierać szpadlem jego resztki rozjechane przez auta.

Wolność wolnością ale my też mamy prawo do niestresującego odpoczynku co nie?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585377
Udostępnij na innych stronach

Aaa jeszcze dodam, że aktualnie codziennie rano, jaśnie (tfuuuu) pan hrabia każe sobie balkon otwierać, bo musi sprawdzić jaka pogoda jest. I okno zwykłe absolutnie się do tego nie nadaje. Pół biedy, kiedy robi to jak już nie śpimy...... Ale on oczywiście ma fanaberie około 5 nad ranem. A jeśli się dostatecznie szybko nie postaramy to kocio łapką po zasłoniętych żaluzjach przejeźdża....:mad:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585391
Udostępnij na innych stronach

My na szczęście do ruchliwych ulic mamy daleko, więc koty są względnie bezpieczne. Oczywiście wiadomo, że zawsze coś się może przydarzyć - w końcu Kiczorka zakończyła życie z nieokreślonych bliżej przyczyn właśnie tutaj, ale jest to akceptowalny poziom ryzyka.

 

Nasze potwory mają obsesję na punkcie zakopywania swoich dzieł w kuwecie. Kiedy w środku nocy któregoś dopadnie, to budzą się we mnie mordercze myśli. A kot kopie... drapie..., zasypuje..., grzechocze peletami po plastikowym dnie kuwety jak dusza potępiona..., wychodzi z kuwety..., chwila ciszy..., przypomina sobie, że powinien dokładniej zakopać..., wraca, kopie..., drapie..., ucieka przed spadającym z góry kapciem..., odczekuje..., wraca..., kopie...

Miśka i Gieniek potrafili też obudzić nas mruczeniem. Właziło takie do pokoju i z samego szczęścia, że jest tak blisko nas mruczało jak traktor. Teraz już im przeszło. Czy dorosłe koty zawsze mruczą ciszej niż młode?

Że już nie wspomnę o zabawach. Kiedy weźmie je na biegi tabunowe po schodach, to się nie da spać. W dodatku prawie każdy bieg kończy się zwarciem połączonym z dzikimi wrzaskami - ot taka niewinna zabawa...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585442
Udostępnij na innych stronach

DPS

 

tam jest podany za krótki nr konta.

 

Atijo - napisałam na PW, konto jest OK, musiałaś się pomylić. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585511
Udostępnij na innych stronach

Że już nie wspomnę o zabawach. Kiedy weźmie je na biegi tabunowe po schodach, to się nie da spać. W dodatku prawie każdy bieg kończy się zwarciem połączonym z dzikimi wrzaskami - ot taka niewinna zabawa...

 

O tak. Nasz kocio sam (sierotka kochana) ale biegi po mieszkaniu odstawia regularnie. Są tego trzy powody:

1. ponieważ właśnie postawił klocka w kuwecie i musi sobie wywietrzyć pod ogonem (albo z radości że trafił gdzieś obok - bo świnia też tak potrafi czasem)

2. bo został otworzony balkon i sobie przewietrzył futro - więc z radości szaleje zwijając dywany albo razem z chodnikami z przedpokoju ląduje na drzwiach szafy

3. któreś z nas wróci do domu jako ostati osobnik stada - i kot z radości dostaje szaleńczego cwału - ten również zwykle kończy się na drzwiach szafy bo poślizgi dywaników na płytkach są zarąbiste.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585850
Udostępnij na innych stronach

Nasz kot też urządzał nocne biegi nie pomagało zamykanie drzwi, bo sobie sam otwieał skacząc na klamkę i było po przeszkodzie. Po jakimś czasie wpadłam na pomysł dawania wołowinki surowej lub rybki na kolację, suchy pokarm w miseczce miał przez cały dzień i nocne gonitwy sie skończyły.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4585922
Udostępnij na innych stronach

Ooooo, koty górą!!! Wczoraj przyglądałam się, jak nasza drapieżna wysokość bawi się z nornicą - chyba to była nornica, bo małe jakieś takie i cholernie sprytne!!! Ubaw po pachy - małe sprytne było już chyba z lekka zmęczone, ale gdy na chwilę przycupnęło z nadzieją, że tym razem się ukryło, kicia z anielską cierpliwością siadała tuż obok, owijała łapki ogonkiem i .... czekała. Jeśli małe sprytne jej zdaniem za długo odpoczywało przednia łapka kici z gracją się podnosiła i ... uzmysławiała małemu sprytnemu, że zaczyna być nudno .... Nie mogłam oczu oderwać normalnie. Aż w końcu małe sprytne wprysnęło pod pieniek i tam się przyczaiło ... Kicia tak długo tańczyła wokół pieńka, że nawet nasza leniwa psuka się zainteresowała i obie z kicią niuchy wsadzały pod ten pieniek, aż miło. Małemu sprytnemu zabrakło przebiegłości i cierpliwości ... za wcześnie wyszedł spod pieńka, drapieżna wysokość, w przeciwieństwie do leniwej wysokości nie pozwoliła sobie na odbój i w efekcie zewłok małego sprytnego wylądował na tarasie.

 

Po raz pierwszy o tej porze doby mam tylko 0 stopni za oknem!!! Wiosna, wiosna, wiosna ach gdzie ty???!!!!! Chyba już blisko...:yes:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4586603
Udostępnij na innych stronach

.....małe sprytne było już chyba z lekka zmęczone, ale gdy na chwilę przycupnęło z nadzieją, że tym razem się ukryło,...

 

...........:

 

 

pomyślałem o Wusi ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4586709
Udostępnij na innych stronach

Moje dzieci w takich sytuacjach interweniują, ratując małe-sprytne. A już nie zapomnę Madzi niosącej na złożonych dłoniach dorodną mysz wstrząsaną agonalnymi drgawkami "Mamo, popatrz, ona się rusza, jeszcze żyje! Mamo, popatrz, jakie ona ma śliczne oczka! I tak smutno patrzy..." Mysz wylądowała za płotem "Tam sobie odpocznie i pójdzie na łąkę."

Aż mnie samej zrobiło się żal gryzonia... No ale cóż - taki ich los. Matka-Natura jest okrutna!

Nasze francusie dostały właśnie żarełko z puszki. Nadzieja, że nażarte prześpią całą noc, byłaby jednak żałośnie śmieszna.

Jednak najbardziej bawi mnie paniczny strach, jaki w kotach wzbudza królik - znacznie od nich mniejszy. No mówię Wam - to trzeba zobaczyć! Królik rusza w stronę kota, a kot czmycha niemal zabijając się o drzwi! Wtedy, w obecności króliczki, Pepe rzucił się na kota jak szarżujący byk, Gieniek mało drzwi ze sobą nie zabrał! A tak normalnie, to po prostu podchodzi do kotów, a te wieją aż się kurzy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4586774
Udostępnij na innych stronach

No co Wy, nie fujara, tylko nie chciał, żeby mu się zabawka popsuła. :lol2:

Koty są fascynujące i nic tego nie zmieni. :)

Nawet nasza miłość do psów. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/80929-komentarze-do-brazowego-uroczyska/page/1287/#findComment-4588319
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...