Komentarze do Brazowego Uroczyska

[TAR]

proszek otruje mrówki i piwonię

 

chyba nie, ten proszek na mrowki nic nie robi roslinom

[braza]

Proszek na mrówki działa na mrówki. Nie wiem co prawda, jak i czy działa na inne owady, również pożyteczne, ale mrówek dzięki niemu się pozbywam na czas jakiś, przynajmniej. Cholery można dostać gdy się widzi te rujnujące wszystko sfory mszyc, niestety!

 

Jakoś tak bleee jest na dworze i spac mi się straszliwie chce. Chyba sobie utnę komarka ...

[braza]

Wiecie ... rozbawiło mnie to, chociaż nie wiem dlaczego ... Edytowane 7 Kwietnia 2014 przez braza

[Maxtorka]

Maxi - jakbyś miała berberysowe bździnki to ja chętna jestem na każdą ilość, absolutnie każdą - potrzebuję zasieki kolczaste wokół grządek na polu posadzić, a grządek na polu jest baaaardzo dużo.

Tak więc absolutnie każda bździnka znajdzie miejsce i troskliwą opiekę!

 

Nie ma sprawy Depsiu( jest kolegium;)).

Jutro wybiorę się na obchód i jak pozbieram towarzycho zaraz Ci umyślnym prześlę.

 

U mnie też słońce zabrali ale w miarę ciepło, to nie apeluję

A żółte mrówki nie dość że szpetne to jeszcze strasznie piecze po ugryzieniu.

Tak jak Braza pisze, proszek na mrówki zabija mrówki, nie tyka roślin.

Edytowane 7 Kwietnia 2014 przez Maxtorka

[TAR]

sypne dzis expelem nie chce mszycy, a piwonie i tak wykopalam i przesadzilam (wiem, wiem niedobry czas ale mus byl, przetrwaly w miare bezbolesnie, wielkie bryly wykopalam)

[braza]

Ja mam Brossa z ub.r. Musze kupić coś nowego, ten Expel się sprawdza?

[TAR]

u mnie tak, z brosa sobie nic nie robily. czy u was po zimie tez jest mnostwo domkow po ślimorach? wczoraj cala torebke wyzbieralam:rolleyes:

[katka27]

Oj mnóstwo... Mrówki i ślimory nie dawały za wygraną u mnie na początku marca... kurcze ale powiem szczerze, że jestem w szoku bo u mnie z kolei tylko Bros na takie że tak powiem męczydła zawsze działał. A czego używałaś? ja na mrówki używałam w tamtym sezonie Mrówkofonu (trochę barwi kostkę ale skuteczny) w tym sezonie kupiłam proszek na mrówki bo mrówkofonu akurat nie było i zobaczymy jak będzie, a na ślimaki od niedawna używam snakolu i zauważyłam, że jest ich mniej.

[Agduś]

Ślimaki ekspediuję za płot, z mrówkami żyję w zgodzie - one mi nie wadzą, ja im. No czasem, kiedy przekopuję grządki, rozwalę przy okazji jakieś gniazdo, ale myślę, że jakoś sobie potem radzą. Nie zauważyłam, żeby w okolicach opanowanych przez mrówki było więcej mszyc, więc mogę mieć ogród bez chemii przeciwmrówkowej. Chyba mój jest najbardziej eko!

[wu]

u mnie to się jednak pokrywa - mrówki równa się dużo mszyć a po tym jak mnie ostatnio pokąsały czerwone mrówy na moim własnym ogródku to morduję bzzzzzzzz litości:mad:

[DPS]

Ja wiem na pewno, że lanie wrzątkiem to ściema, w nosie to mrówy mają.

Staramy się po prostu rozkopywać im gniazda i wywalać larwy z matką, żeby nie mogły się odnaleźć.

Czasem proszek do pieczenia podziała, ale nie na długo...

Nie cierpię mrówek, NIE ZNOSZĘ ICH!!!

[Agduś]

Najwyraźniej mam jakieś bardziej przyjazne mrówki - taka lokalna odmiana!

[TAR]

u mnie chemia to tez juz ostatecznosc, czesc mrowek mi nie wadzi ale te miejsca gdzie potem mam mszyce traktuje proszkiem mrowkowym, a potem plyn do naczyn i lecimy po mszycach.

[Agduś]

Mszyce miałam jednego roku na łubinach. Potraktowałam je płynem do garów, ale chyba przegięłam, bo padły i mszyce i łubiny. Mszyce chyba przekazały wiedzę o nieprzyjazności tego miejsca innym, bo nie wróciły. Natomiast wracają czasem zielone gąsieniczki - wielbicielki wierzb. Szare mydło rozprawia się z nimi skutecznie, ale to ich niczego nie uczy. Na szczęście wierzby są przed domem, a wszystko, co jadalne, za domem, więc ta "chemia" mydlana nie dociera do jedzenia.

[EZS]

gąsienniczki to mam na agreście. I niestety, to mój ulubiony krzak a albo nie ma agrestu bo nie taki rok, albo motyle. Tylko, że ja z pęsetą siedzę i wybieram! Slimaki też zbierałam pęsetą w ubiegłym roku i w piwie topiłam. Czyli ja jestem najbardziej eko

[Agduś]

Muszę wreszcie agrest posadzić. Miałam już, ale zmarniał. Za to porzeczki owocują pięknie! I czerwone i białe. Czarnych nie lubię - tylko przetwory, ale tych nie umiem robić.

Nie wiem, czy szare mydło (takie zwykłe w kostce) nie jest eko.

 

PS Braza, dla sąsiada: http://www.niepolomice.eu/pl/news_show.php?readmore=6309

Edytowane 7 Kwietnia 2014 przez Agduś

[Arctica]

Ja wiem na pewno, że lanie wrzątkiem to ściema, w nosie to mrówy mają.

Staramy się po prostu rozkopywać im gniazda i wywalać larwy z matką, żeby nie mogły się odnaleźć.

Czasem proszek do pieczenia podziała, ale nie na długo...

Nie cierpię mrówek, NIE ZNOSZĘ ICH!!!

 

 

No coś Ty Depsia???

 

Przecież to sama natura:rolleyes:... jak ten pier...ony kret co mi borówki wykopał!!!

[katka27]

U mnie mrówki = mszyce. Niestety:( więc albo walcze z jednym albo z drugim ehh.. zazdroszcze tych przyjaznych mrowek:D

[braza]

Lało i grzmiało, ale zdążyłam dalie posadzić!!!

 

Cześć Katka27, miło Cię czytać!

TARcia, jak Ci się IV sezon podoba???? Bo mi bardzo, zapowiada się świetnie

[Maxtorka]

A nie za wcześnie na dalie?

 

U mnie dziś była pierwsza wiosenna burza z przytupem - gradu napadało tyle, że się prawie zaspy porobiły:lol2:

I podlało troszkę więc w sumie skarżyć się nie będę