Komentarze do Brazowego Uroczyska

[braza]

O, dzięki, taki rosołek z kani może i ja machnę jutro albo pojutrze. U nas nadal obfitują. Szanowny co prawda troszkę spasował (okey, przyznaję, od pewnego czasu na widok grzybów robiłam się agresywna) ale jak Go zapwnie, że nikogo nie skrzywdzę to parę kani na pewno znajdzie i przyniesie:)

 

Qrcze, jaki paradoks! Arni ślinka na smażone kanie leci a Agduś (ja po części również) zgrzytamy już zębami na takowe ... Życie to jednak pełne niespodzianek jest

[Arnika]

Dobrze, że mąż i Emil FM nie czytają.. bo by kazali jechać po grzyby:rolleyes:

Znaczy Emil... bo jemu jest rybka gdzie, byle by były...

[braza]

A jaki problem ... no ja w każdym razie nie widzę!

[Arnika]

:okilometrowy....

[Arctica]

U nas grzybów nie ma

 

Kanióffff w każdym razie... pieczarek trochę...

[DPS]

Ja też kaniami już nieco przeżarta.

Były flaczki, pasztet, pierogi, bo smażonych już nie mogliśmy, za dużo.

Ale pozostałych grzybów u nas teraz już mało jest, zdecydowanie.

I będą się kończyć, bo sucho już w lesie bardzo, a deszczu nie widać, jak zwykle u nas.

[Arctica]

U nas jest... se weź...

[Gosiek33]

nie ma sprawiedliwości na tym świecie

 

 

z grzybów to u mnie mączniak się sieje

[Moose]

Grzybów nie ma... kanie są

Deszcz wczoraj przestał padać i dziś piękne słoneczko

Miłego dnia

[braza]

Też fajną pogodę mieliśmy, taką jak lubię! Grzyby jeszcze są, chociaż większość to jakaś taka cherlawa, ale mozna znaleźć fajne sztuki. Dzisiaj znowu zrobiłam mix z gałązką rozmarynu a drugi z kurkami z koprem. Octu miałam mało jak się okazało więc dodałam soku z limonki ... ciekawe, co z tego wyjdzie???

 

Miłego wieczoru!!!

[Agduś]

Pewnie coś dobrego wyjdzie.

 

Nam dzisiaj padało trochę, ale weekend ma być ładny. Ciągle się wybieramy w góry i ciągle coś przeszkadza - kiedy pogoda ma być ładna, to jakieś inne przedsięwzięcia wyskakują, a kiedy wolni jesteśmy, to znów pada... Uda się przed wiosną?

[Arnika]

I tylko dwa słoiczki?

 

No to ja wiem.. za płotem zbierasz grzybki.. i żeby na raz się nie narobić to robisz po dwa słoiczki...

Ja jak coś robię .. to jest u mnie jak w przetwórni owocowo warzywnej... produkcja na maxa...

[DPS]

Bardzoś kreatywna kuchennie ostatnio.

Za to ja ciekawam bardzo, co wyjdzie, napisz koniecznie!

[Agduś]

Prawie poszłam w ślady Brazy dzisiaj i popełniłam zaledwie dziesięć małych słoiczków sosu paprykowego słodko - pikantnego. To naprawdę mało, bo ja normalnie to jak Arnika. Do kiszenia i w musztardę poszło 40 kg ogórków, a i tak dziecka policzyły te kiszone, podzieliły i wyszło im, że dwa tygodniowo otwierać wolno.

[Arnika]

No jak nic.. z matematyki to Twoje pociechy dobre są... ja nie kiszę w słoikach a w 5 litrowych bańkach.. nie mam tyle słoików... i ja też podobnie jak Ty .. ogórki na worki kupuję...

[EZS]

miałam zakisić wzorem Arniki w bańce, ale ... mi się nie chce. I nie mam gdzie trzymać, u nas w domu ciepło a garażu nie mam. Co tam, byle do wiosny

[Arnika]

Szkoda, że nie wiedziałam... zrobiłabym więcej...

[DPS]

U nas też przemysłowe ilości lecą, tylko że ogórki to stopniowo, w miarę zbiorów kolejnych na polu.

Teraz mam na tapecie dżem z dyni, jeszcze trochę zrobię go, bo dobry wychodzi, smaczny.

[braza]

No dwa słoiczki, oczywiście, jeden z rozmarynem mix grzybów drugi kurki z gałązkami kopru. Dzisiaj zrobiłam kolejne doświadczenie, bo nie chciało mi się robić osobnej zalewy. Miałam trochę małych kapeluszy różnych grzybów i parę kurek no to zrobiłam malutki słoiczek kurek i większy mix grzybków w .... zalewie musztardowej. Matko, ciekawe czy zdecyduję się tego spróbować???

 

Jesień przepiękna, trochę wrzucę:

 

Nawet ostróżka od Jagody zakwitła!!! Dla takiej pogody na pewno warto!!!

[Moose]

Pięknie