Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

cześć

miło było was spotkać:)

Dopiero dziś miałam czas po powrocie. No, może inaczej, jak wróciłyśmy z morza rodzina pojechała w góry a ja niby czas miałam. Ale ponieważ nikt mi nie marudził, więc siadałam do kompa tylko żeby pracować. W efekcie nie chodziłam po forach a każdą chwilkę wolności wykorzystywałam na ogród i książki. Dziś laba się skończyła, rodzina w komplecie, znowu chcą jeść. Więc się schroniłam przy kompie :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ewa, You made my evening :lol2:

 

Moja latorośl pracuje, dwa razy dziennie wożę Ją wte i wewte. Mam już powyżej kokardek! Za to żaluzje weszły na okno w kuchni i drzwi tarasowe, za około miesiąc wejdą na resztę okien. Koniec z roletami, brudzą się jak cholera a pranie to horror!

 

No i mamy Betona! Malutka bida wyjęta z poświęceniem spod zwałów betonowych słupów przez strażaków.

 

Jedna z niewielu chwil, gdy nie przemieszcza się z prędkością światła

 

02-08.08 (3).jpg

Edytowane przez braza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...tak sobie przed chwilą pomyślałem, że "wpadnę" na FM. W sumie nie byłem tu, jak przed chwilą sprawdziłem, dwa lata. Gdzie te czasy, kiedy pisałem kilka razy dziennie po kilkanaście postów...

Nie zajęło mi długo, aby przypomnieć sobie pierwsze posty i pierwszą "grupę wsparcia", z którą pisałem od początku pobytu na tym Forum.

Zatem, gdzie mam napisać jak nie u Brazy??? Zakładam, że uda mi się pozdrowić nie tylko Szefową ale i większość moich, mam cały czas nadzieję, znajomych z dawnych czasów...

... co niniejszym czynię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
No i po weekendzie. Pracowity był, bo goście nas nawiedzili, a dzieci rekonstruowały po drugiej stronie Krakowa, do tego zaliczyłam wizytę u okulisty i nowe okulary obstalowałam za sryliard, film oglądnęliśmy w kinie, dzieci odwiedziliśmy, coby zobaczyć bitwę i uczestniczyć w niesamowitym koncercie. W poniedziałek ruszyłam z werwą do pracy i... werwa mnie zgubiła. Najbliższe dwa tygodnie spędzę z dala od szkoły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoździku, przejażdżka a jakże aktualna. Ze względu na upływ czasu Księżniczka Brazylia się obraziła i wystosowała zastępstwo. Chyba lepiej na tym wyjdziesz..

 

Miałam absolutny DAL (x sryliard) i w końcu dopadły mnie wyrzuty sumienia (chwila nieuwagi i mendy już są). Napracowałam się a tu się tyle działo i dzieje... Poza tym zostałam burmistrzem w SimCity i stwierdzam z pokorą, jestem do doopy mi to burmistrzowanie idzie ;) Gdy się już wszystko wyklaruje to się tak rozpiszę..(a może zdjęć nawklejam, jeszcze nie wiem...) że hohoho!

 

Kocham Was jakniewiemco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję że nie będziemy czekać na to hohoho nie wiadomo jak długo;)

 

Wolałabym żebyś napisała „...hohoho nie wiadomo jak krótko” :wiggle:

 

Braza, a co koniśki? jakie zastępstwo?

 

Moja córcia właśnie znalazła dla swoich koników kapitalne miejsce. Masa pastwisk, kawałek lasku i staw. To 3-cia przeprowadzka w ciągu roku.

https://www.facebook.com/kasia.ozdowska/videos/10158275727034041/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co ja atakowałam Brazę telefonicznie, bo mi się nudzi niemożebnie, kiedy tak siedzę w domu. Nie dlatego, że w domu, bo zawsze coś sobie znajdę, tylko dlatego, że siedzę. Wyrwałam biedną z SimCity na kilka godzin. Jak to miasto bez burmistrza tak długo przetrwało, to ja nie wiem. Może już upadło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Burmistrza chwilowo niemoc opanowała to może ja spróbuję

 

Chciałem zdążyć na tę krągłą rocznicę. Nie udało się, ale wiecie dlaczego. Byłem trochę zajęty.

Teks miał być gotowy na 16.06.2019 i ......

 

Dzisiaj mija 12 lat od momentu pierwszego wpisu Brazy.

 

Ten tekst zacząłem pisać 14.01.2019. Większość powstała podczas moich nocnych wacht pomiędzy północą, a szóstą rano.

Moje pióro jest ciężkie, oblepione muszlami i wodorostami ,a na dodatek kołysze się co chwilę. Zima za bulajem, wokół śnieg i lód, ciemno się robi o 1415. Jestem w porcie zwanym Wenecją Północy. Jest środek nocy , niewiele się dzieje ,to i do głowy przychodzą różne pokręcone pomysły. Zacząłem przeglądać Brazowe Komentarze i oto co mi wyszło.

 

16.06.2007

„ Wszystkich którzy mają ochotę zapraszam do komentowania.

Komentarze pozytywne mile widziane, te pozytywnie inaczej jakoś przełknę.”

To pierwszy wpis Brazy. Odzew był natychmiastowy. A kto popełnił pierwsze wpisy? W kolejności od 1-5

tatjana

Iwozelka

Anoleiz

Agduś

Biała

Nazwy i nicki forumowiczów, a w większości przypadków forumowiczek w / brzmieniu / pisowni oryginalnej.

No właśnie.

Lista goszczących na Komentarzach Brazy jest długa, a większość to kobiety, no bo nie wierzę, żeby jakiś zmyślny facet podszył się pod babeczkę. Fenomen. Gdzie są mężczyźni? No nieważne. Pewnie wyjaśnienie pojawi się jak opublikuję ten tekst na Forum.

Kolejna noc. 0430. Śnieg przestał padać. W biurze ciepło. Oczy się zamykają. Wpadłem na chwilę do wu i....ruszamy dalej. Teraz będzie tłumnie.

niezapominajka, Guest, sąsiad1964, bobowa budowniczowa, Nefer, kolakao, Stukpuk, scur, Jacek1204, rrmi,domonikas, Anoleiz, magi, Reyzel, Kaśka Maciej, nitubaga, mhk, DarioAs, ghost34, Dom, frosch, ulerowa, kawika, małgoś2, anjamen, Piątka, Megana, EDZIA, efilo, Żelka, Maluszek, wiolasz, mayland, 1950, możesz, maksiu, AGP,v erunia, Yeti,Yoric,sharoon,kasia64,Latarnik, amonite, markoto,AmberWind, Marjucha, AgaJeżyk, radia, Gwoździk, pestka56, mapka, Chęć Paul, Gosiek33, jamles, Gagata, Tola, sipatka, TAR, Prababka, Arctica, Maxtorka, Arnika, jea, EZS, Moose, DPS, Gosia-Anbudowa, Agduś, wu, Wiolasz, Lucyna1,Edmar70, aniawmuratorze,

Po latach zostało tylko kilku najwytrwalszych forumowiczów. Ci którzy na początku obiecywali kibicować i wspierać zniknęli stosunkowo szybko i nigdy się nie pojawili. Byli też tacy którzy swoimi mądrymi radami i doświadczeniem wspomogli Brazę ,ale też gdzieś się ulotnili. Szkoda bo to byli interesujący ludzie.

Chyba wychwyciłem wszystkich, ale nie jestem pewien ponieważ nie przeglądałem każdej z 2173 stron, odpowiedzi 43220 i odwiedzin 4414705. Niezła statystyka. Nie mniej jednak mogłem kogoś ominąć, ale nie chodzi o te pominięcia, a raczej o charakter forum, a w szczególności komentarzy.

Komentarze to „ sól amatorów budowlańców” i przepiękna karta kontaktów tych wirtualnych i tych w realu / życiu codziennym/. Wybaczcie moje wstawki obcych słów, skrótów młodzieżowych, ale tak mam po części z racji wykonywanego zawodu, a po części „ posiadania” wspaniałej córki nadal w wieku szkolnym.

Nie wiem jak to się zaczęło, ale pewnie była tego jakaś przyczyna. Braza na pewno wie. Poszukiwanie domu i swojego miejsca, szukanie rady i pomocy, pomysłów i wsparcia duchowego. Wszystko na raz. Nie mniej jednak kiedy już wystartowało to nie chce się zatrzymać i mimo, że jestem na komentach widziany bardzo rzadko, to czerpię z tego miejsca bardzo dużo informacji, tych dobrych i tych mniej dobrych, a przede wszystkim czytając wymianę doświadczeń niekoniecznie budowlanych poprawia mi się humor i samopoczucie. Większości z Was nie znam i być może nie poznam czego bardzo żałuję, ponieważ patrząc na dotychczas zawarte forumowe rzeczywiste znajomości jesteście ludźmi z którymi można zrobić wiele jak nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wiecie generalnie to mnie w domu trudno zastać. Tym samym Braza została zmuszona do podejmowania większości decyzji samodzielnie. W 2007 internet nie był dostępny jak obecnie tak ,że komunikacja odbywała się głównie telefonicznie. Jakie to było ciekawe, a zarazem irytujące bieganie po nieznanej okolicy w poszukiwaniu budki telefonicznej z odpowiednim numerem / nazwijmy go darmowym w obecnym języku /, trochę później pojawiły się karty SIM o niespotykanej w tamtym czasie ilości tanich minut, ale niestety do wykorzystania tylko w jednym kraju. I to było to!

Dzięki temu mogliśmy rozmawiać godzinami dyskutując, omawiając i podejmując decyzje. W tej konfiguracji pełniłem raczej rolę słuchacza niż doradcy, ale także byłem chyba „ głosem rozsądku” . Braza jak nigdy wcześniej rozwinęła swoje talenty projektowo – budowlane, a ja nie zawsze wiedziałem o czym ona mówi dopóki tego nie zobaczyłem na własne oczy.

Wracając do głównego nurtu to gdyby nie forumowe słowa wsparcia , otuchy, zagrzewania do boju, nie rezygnowania z powodu drobnych przejściowych trudności zapewne Brazoczysko pozostałoby tylko mglistym marzeniem.

Były wzloty i upadki. Przy Wdzięcznym było mnóstwo zaklinanie, plucia przez ramię, skakania przez ogień i nie wyszło.

Cytat „ Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wówczas uda nam się pojąć jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki jakie nam niesie los – Paulo Coelho” Tak wyraziła się Newfie.

Przydało się kiedy Wdzięczny padł pod ciosami bankowców.

Wkrótce znaleźliśmy perełkę. Gotowy domek z dużym sadem , stawem przed tarasem ale..... Właścicielką była pewna dusza artystyczna i ta dusza w końcowej fazie realizacji kupna bardzo, bardzo, bardzo zawiodła Brazę. Niestety mogłem ją pocieszyć tylko i wyłącznie na odległość.

Nowe Worowo było także bardzo interesujące, ale zagmatwana sytuacja prawno – geodezyjna spowodowała naszą rezygnację

Potem pojawiła się Szwajcaria Połczyńska i też szybko poszła w zapomnienie ze względu na stan budynków i duże koszty remontu.

A potem nagle........

Ale jak wiecie żeby marzenia się spełniły to trzeba im pomóc. Czekanie na cud niczego nie zmieni. Niektórzy czekają i nigdy się nie doczekają. A tak w ogóle zaskoczyła mnie determinacja Brazy w jej dążeniu do celu. Również interesujące jest to ,że nie mając nic, po latach ciężkiej pracy i wyrzeczeń powstało Brazoczysko. Nadal nie w pełni wykończone, ale jednak istnieje. Przyznaję, że trochę pomogłem , ale zapłaciłem wysoką cenę, nie mniej jednak nie żałuję widząc zadowoloną i szczęśliwą Brazę pijącą kawę , wpatrującą się w magiczny ogień kominka.

Pomysły na Brazoczysko pojawiały się i znikały w zależności od sytuacji która cały czas była bardzo niepewna.

Nie mniej jednak decyzje które zostały podjęte w ciągu zaledwie kilku minut miały swoje dalsze pozytywne konsekwencje.

Co było najtrudniejsze dla Brazy?

Zmiana środowiska, brak sklepu pod ręką , daleko wszędzie oraz miejsce zamieszkania.

Jakie pozytywne strony z perspektywy czasu?

Na pewno rozwój praktyczny. Dom, ogród, zwierzęta, odwożenie córci do szkoły, sklepy i zakupy, drewno do kominka, fachowcy i firmy, organizacja całego życia w lesie, poznawanie sąsiadów i specyfiki życia na wsi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w zamian?

To jest bezcenne i ktoś kto tego nie doświadczył ten nie wie. To jest inny świat. Inne doznania i inne doświadczenia. Nauka życia od nowa jeżeli całe życie mieszkaliśmy w mieście. W takich chwilach jesteśmy jak Kolumb który odkrył Amerykę . Wszystko nas zaskakuje, nie możemy się nadziwić jak ktoś może nie mieć toalety w domu lub bieżącej wody, a jak siedzi w pokoju to ubrany jest w kurtkę bo tak słabo jest ocieplony dom. Że siekiera i kosa mogą być Twoimi dobrymi przyjaciółmi, a łopata do śniegu to narzędzie pierwszej potrzeby.

Mieszkając w bloku czy też na osiedlu domów znamy najbliższych sąsiadów. Na wsi poznaje się wielu ludzi nawet z odległych zakątków . Niektórych poznajemy w wiejskim sklepie, niektórzy podjeżdżają pod bramę ciekawi co takiego sprowadziło mieszczuchów do lasu, a inni żeby po prostu się przywitać.

Nie bez znaczenia jest również ta część rodziny która zazwyczaj nie gada, ale o swoje upomnieć się potrafi.

Mocart, Katma, Cleo Julka, Tyrion , Tarya, Achilles, Betonik i oczywiście półkrwi Wielkopolanka Jej Wysokość Brazylia.

Niestety żyją krócej niż my i to jest smutne. Smutniejsze jest to, że odchodzą kiedy wydają się nadal pogodne i pełne życia nawet jeżeli już są bardzo chore. Doświadczyłem ich odejścia dwukrotnie. I za każdym razem ryczałem jak małe dziecko. Nie da się w takim momencie powstrzymać rozdzierającego serce żalu.

 

Nasz dom w lesie jest domem ”otwartym” i odwiedziny forumowiczów witamy z radością . Jak to mówi przysłowie” głodnego nakarmić, spragnionego napoić”. Poza tym przyjemnie jest spędzić czas z kimś z kim mamy wspólne tematy, a jak wiecie z doświadczenia rzucone na forum jedno słowo np. ziemia do ogrodu rozpoczyna długą i efektywną wymianę informacji niekoniecznie na temat ziemi, ale i tematów pobocznych. Pogoda, zwierzaki, książki, choroby, samopoczucie, dzieci, budowa czegokolwiek oczywiście, wzloty i upadki, praca, poniedziałek, święta, pożegnania, polityka w niewielkim stopniu, przepisy te prawne i te kulinarne, fachowcy, gwoździe i Gwoździki, jakieś szalone futrzaki z Himalajów albo inne króliki, piękne ogrody i europejskie wojaże, zdjęcia, zacięcia, moda, gnidy, BRAZOCZYSKO, kwiaty, drzewa, trawy,, ścieżki, urządzenia i marzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...