braza 11.12.2009 17:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 ....... to widać ... i słychać ... i czuć ... ... jestem z miasta ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.12.2009 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 ... a ja ze wsi ... i zawsze o tym pamiętaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Czeeeść. Baby nie widzę, ale od wczorajszego wieczora nic na forumie nie otwiera mi się normalnie, tylko otworzy się i jest jakby zablokowane, żaden przycisk nie działa, muszę odświeżać i wtedy jest dobrze. No cholera mnie strzeli przez to ciągłe odświeżanie! mam tak samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compadre 11.12.2009 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Braza, zrób ten rosołek z zielonych gąsek:) Nie pożałujesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 mnie by się przydał taki kachlok na swieta zawsze brakuje mi miejsca na kuchence gazowej wychowana jestem na piecu (nie kaflowym co prawda) ale to byla bajka tu nastawiasz , tu przesuwasz , tu odstawiasz .... caly czas cos sie dzialo na płycie i wszystko caly czas ciepłe mikrofalówka niepotrzebna była a te placki z ciasta na kluski albo na makaron .......pieczone bezpośrednio na blasze ..echh ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 11.12.2009 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 DObre są Ja u babci takie sobie robię na kuchni z fajerkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.12.2009 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia, wszelki duch Ja tam tej kuchni nie lubię i tak, mówta co chceta Ale fakt - krokiety wyszły świetne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 11.12.2009 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia, wszelki duch Ja tam tej kuchni nie lubię i tak, mówta co chceta Ale fakt - krokiety wyszły świetne Twoja zasługa nie kuchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.12.2009 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 a te placki z ciasta na kluski albo na makaron .......pieczone bezpośrednio na blasze ..echh ... ... pamiętam do dziś tzw. podpłomyki ... bo chyba tak się zwały .... kiedy moja Babcia na takiej kuchni piekła "placki" ... posypywała chyba solą ... i takie "burchle" się robiły .... i było to takie smaczne .... ... za co dzisiaj płacą "mieszczuchy" jak za zboże ... PS. .... ale to nie ten smak .... bo nie z takiej kuchni ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.12.2009 18:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia, wszelki duch Ja tam tej kuchni nie lubię i tak, mówta co chceta Ale fakt - krokiety wyszły świetne Twoja zasługa nie kuchni Czy ja już mówiłam, że Cię normalnie kocham!!!!! Gwoździku, ja wiem, że płacą, no ale nie lubię jej i już, no ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 zimą zawsze odrabiałam lekcje na stole w kuchni przy piecu było tak cudnie cieplutko z rozpalaniem też nie miałam problemów zresztą było to moim obowiązkiem domowym (braza , może przydzielisz corce nowe obowiazki? : kuchnia i kominek ) najpierw rozpalalam normalnie gazeta i cienkimi drewienkami (nieraz musialam je sobie sama narabac ) potem rodzice kupili takie elektryczne ustrojstwo (zapalarka - wygladala jak plaska grzalka) i to juz byl luksio , bo wegiel potrzebowal duzo czasu zeby sie rozpalic .... placki byly bossskie mama nie cierpiala zapachu tej spalenizny i zlosliwie zaczela smarowac blachy jakims grafitem ze niby ladne czarne byly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 popatrz gwozdzik, slyszalam o podplomykach i zawsze myslalam , ze ich nie jadlam z tymi pecherzami to byly z ciasta makaronowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 11.12.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia u mojej babci piec kaflowy przy kuchni jest na 2 strony (do pokoju). Biłyśmy się z siostrą o miejsce na całej ławce przy tym piecu żeby można bylo się położyć i plecki wygrzewać I ja pod kuchnią rozpalałam ale nie codziennie. Generalnie to nam sie bawić ogniem nie pozwalali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.12.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Twoja zasługa nie kuchni mayland - z jednej strony masz rację .... ale z drugiej ..... to tak jakbyś powiedziała kierowcy malucha, że rozpędzenie się do 240 km/h to jego zasługa .... ... golonkę też można przygotowywać od A do Z w mikrofali ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.12.2009 18:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Twoja zasługa nie kuchni mayland - z jednej strony masz rację .... ale z drugiej ..... to tak jakbyś powiedziała kierowcy malucha, że rozpędzenie się do 240 km/h to jego zasługa .... Uważaj.... jeszcze nadal Cię lubię... ... golonkę też można przygotowywać od A do Z w mikrofali ... Można, i ... szczerze to ja różnicy nie czuję - mam straszliwie niewysublimowany smak... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.12.2009 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 popatrz gwozdzik, slyszalam o podplomykach i zawsze myslalam , ze ich nie jadlam z tymi pecherzami to byly z ciasta makaronowego ... prawdopodobnie coś mylę .... pamiętam do dziś ten słony smak, ......te powstajęce podczas smażenia "burchle" .... i Babcię, która przy mnie ciasto "lała" na blachę .... ... ale z czego to ciasto było to ja nie wiem .... ... przepraszam, jeśli coś pomyliłem .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia u mojej babci piec kaflowy przy kuchni jest na 2 strony (do pokoju). Biłyśmy się z siostrą o miejsce na całej ławce przy tym piecu żeby można bylo się położyć i plecki wygrzewać I ja pod kuchnią rozpalałam ale nie codziennie. Generalnie to nam sie bawić ogniem nie pozwalali ech to byly czasy babcia moja do dzisiaj ma kaflowy w kuchni i w pokoju ten drugi posiada tzw "dochówkę" , grzeje sie tam zawsze woda w garnku albo jakies jedzonko mój dziadek był zdunem , robił ponoć najlepsze piece w okolicy ludzie do dziś go chwalą , choć ten nie zyje już od 27 lat kurcze ale do mam daleko 600km stąd czy z B. tak samo braza ma do niej blisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.12.2009 18:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Frosia, do kogo ja mam blisko??? Albo coś Tobie umknęło,albo to ja guła jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.12.2009 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 mayland - z jednej strony masz rację .... ale z drugiej ..... to tak jakbyś powiedziała kierowcy malucha, że rozpędzenie się do 240 km/h to jego zasługa .... Uważaj.... jeszcze nadal Cię lubię... ... ale ja nie mam złych intencji .... podałem tylko przykład, świadczący na korzyść kuchni .... bo jestem za nią (za kuchnią znaczy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 11.12.2009 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 popatrz gwozdzik, slyszalam o podplomykach i zawsze myslalam , ze ich nie jadlam z tymi pecherzami to byly z ciasta makaronowego ... prawdopodobnie coś mylę .... pamiętam do dziś ten słony smak, ......te powstajęce podczas smażenia "burchle" .... i Babcię, która przy mnie ciasto "lała" na blachę .... ... ale z czego to ciasto było to ja nie wiem .... ... przepraszam, jeśli coś pomyliłem .... może wcale się nie mylisz ja znam tylko takie z wykradzionego mamie rozwalkowanego ciasta makaronowego a kluski ? jeszcze surowe perfidnia rozplaszczalo sie na blaszce pieklo z dwoch stron i to bylo to , co żaby lubia najbardziej chyba kiedys bedac u depeesi namowie ja do szalenstwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.