Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Jak ten Góral za chlebem się pałętam ... jeszcze trochę a zawodzić będę "Góralko czy ci nie zał ...??"

Ty mnie Kozucha nie strasz, w najgorszych koszmarach siebie takiej nie widzę !!!!

 

Depsia, jasssooo, a ja myślałam że Ty się gimnastykujesz, a Tyś mi modrzewia korowała - jak on zimy nie przetrwa przez tę goliznę to popamiętasz!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No zaraz, zaraz! Kankan też był! Przy kankanie się przyssałaś do estrady, bo bez majtów wywijałaś, bo je koza porwała! I gdyby nie sęk, coś go wyrwała, to pewnie do dzisiaj byś tam tkwiła przyssana!

Służby zdrowia potrzebujesz? Wysyłam! http://www.bandyci.org/img/siostra.gif

 

Braza, strach się bać, gdybyś miała tak wyglądać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uschła ! ... ale dupę to jej jakby ...urwało ? :sick:

 

Urwało bo się koniczyny najadła :lol2:

 

Dupę ma! Taż ogonem macha! Łeb też jest, czyli myśli. Ino brzucha brak, więc jeść nie może - znaczy tania w utrzymaniu jest.

 

Jeden już oduczał konia od jedzenia i prawie mu się udało ino kuń padł był.:yes: Braza nie może więc na dokarmianie ją trza wziąć :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś - jak nie powściągniesz języka, to ja tez powiem, coś wyprawiała u nas, w libacjach z gośćmi uczestnicząc!

Teraz to już mi wszystko jedno, zostałam pomówiona, zdradzona i skompromitowana twierdzeniem, jakobym sęk wyrwała.

Owszem, przyssałam się, ale mając niejaką wprawę, bo raz już tak miałam jak ćwiczyłyśmy kankana dla Komtura, NICZEGO NIE WYRWAŁAM!!! :mad: :evil:

 

Za to ta dziura w tarasie, która powstała, kiedy wywaliłaś się po pijaku na deski, wciąż jest!!! :p

W tym roku planujemy z Sołtysem poprawić ten taras, więc jak znowu będziesz miała zamiar wódkę pić, to nie na tarasie, tylko na gruncie twardym to będzie!

Jena, jena, tak mnie pomówić, że ja wyrwałam... :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty lepiej powiedz do czego ci był ten sęk a ?

 

Duży chociaż ? :rotfl:

 

A taras siem kamieniem wykłada jak siem ma rozrywkowych przyjaciół !

Agduś kask założy i niech sie bawi dziewczę w gościnie !

 

A z tym ogonem to mię się wydało, że to kiteczka taka ...gumką związana ...

Toć ogon nikomu jeszcze z pleców nie wyrósł ... no garb to jeszcze ... ale ogon ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu, pamiętaj, że ja mam w zanadrzu prawdę o pochodzeniu pewnego przepisu! A ten taras toś sama załatwiła, ino nie pamiętasz, bo Ci się film urwał! Uparłaś się jak osioł, żeby z kalenicy skakać z obrusem nad głową, twierdząc, że przy Twojej piórkowej wadze, to taki spadochron wystarczy. Nie wystarczył...

Kask na głowie to i tak miałam, bo Depsia zanim skoczyła, to na tej kalenicy kankana odstawiała, aż dachówki się kruszyły i gościom na łby spadały. Widać nie pierwszy raz tak było, bo Sołtys nawet nie próbował interweniować, ino zaraz kaski wyjął ze skrytki i gościom sprawnie rozdał. Zresztą goście co niektórzy nie daliby interweniować, bo pamiętajmy, że Depsia bez majtek tańczyła... Wprawdzie żonaci udawali, że nie patrzą, żony zębami zgrzytały, ale Sołtys szybko im polał czegoś ze spacjalnej buteleczki i już im było wsio rawno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he, wszyscy wiedzą, że wyobraźnię to Ty masz bujną, kochaniutka! :cool:

Po pierwsze, dziura w tarasie to Twoja robota, bo byłaś po spożyciu i jak z dęba zaczęły drobne gałązki spadać przy podmuchu wiaterku, to uznałas, że bombardują zza Nysy i po wydaniu bojowego okrzyku "Biją naszych! Prać!!! " ruszyłaś "naszym" na odsiecz, ino co się troszkę nogi Tobie zaplątały.

Potem zobaczywszy mnie nad sobą, uznałaś, że to nie Ty leżysz, tylko ja na dachu siedzę i jęłaś usilnie mnie namawiać, abym z rzekomego dachu zlazła.

A bez majtek???

Ja nie wiem, w jaką czarną dziurę Ty po pijaku zajrzałaś, kochana... :jawdrop:

To, co Sołtys rozdawał, to nie były kaski, tylko czapeczki reklamowe, te żółte...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne gałązki z dęba, ino Ty się na obiad najadłaś bigosu, a wieczorem, straciwszy kontrolę nad zwieraczami na skutek nadmiernego spożycia, zaczęłaś gazy bojowe wypuszczać z takim hałasem, że rzeczywiście mogło to przypominać kanonadę. A ja krzyknęłam "Ratuj się kto może!" i wraz z gośćmi oddaliłam się na bezpieczną odległość. Kiedy wróciliśmy, ty już byłaś na dachu. Podobno najpierw wołałaś, że jesteś rakietą kosmiczną i siła odrzutu Cię tam wyniosła, ale tego nikt nie widział, jeno Sołtys zza węgła usłyszał. Po cholerę jako rakieta chwyciłaś obrus, zwalając wszystko ze stołu, to już nie wiem. O tym, co się później działo, już pisałam - gość włączył radio, rap jakiś okropny leciał, ale Ty się uparłaś kankana do niego tańczyć. Nawet nieźle Ci to szło, zważywszy na stan nieważkości, w którym się znajdowałaś. Majtałaś rączo nóżkami i kiecką machałaś, czemu przy okazji cijałaś i wycinałaś hołubce, to już nie wiem. No ale tyłek to już trzeba było sobie opalić choć trochę, skoro planowałaś takie występy bez majtek, bo świecił jak księżyc w pełni! Gościowa udawała, że nie widzi, Gościowi dla odmiany oczy wyłaziły z orbit (dobrze, że okulary miał, to się zatrzymały, bo inaczej to by jak ślimak wyglądał), Gościątka udawały, że śpią, ale widziałam ich wielkie oczyska zza szyby, Gościosiostra spłoniła się jak panienka i zakryła oczy swoim psem, udając, że kleszczy w sierści szuka. Wreszcie Gościowa, widząc, że mąż się zaczyna dusić od wstrzymywania oddechu, niby przypadkiem zahaczyła o kabel i wyłączyła radio. Gość zachłysnął się powietrzem, a Ty krzyknęłaś, że paralotniarstwo wyssałaś z mlekiem matki, i skoczyłaś na taras. Stół nie przeżył - następnego dnia jego resztki spłonęły w kominku, bo nie było czego zbierać - taras postanowił nie stawiać daremnego oporu i przepuścił Cię dalej, a gościnna matka - Ziemia przyjęła Cię z cichym jękiem... Dziurę następnego dnia rankiem Sołtys zasypał wespół z sąsiadem - właścicielem koparki.

I tak to było!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanonada, moja droga, nastąpiła nie po bigosie, tylko wtedy, kiedy dosiadłaś gościowego odkurzacza i z okrzykiem "Hurrra!!! Szarżaaaaa!!!" podskakiwałaś na nim bojowo. Biedny sprzęt nie mógł wytrzymać i krztusił się i dusił, aż do chwili, kiedy Gość zdołał Cię przekonać, że czas na popas dla konia i byłby już poszedł z Tobą po siano dla rumaka, gdyby nie interwencja zaniepokojonego rozwojem sytuacji Andrzeja.

Siano i tak przytargałaś po tym, jak pobiegłaś do stodoły w podskokach, krzycząc, że zawsze marzyłaś o skakaniu z sąsieka za siano, możebnie z leżącym tam panem w stanie gotowości. Ponieważ majty Ci się zgubiły (potem uznałaś, że to moje i natrętnie dopytywałaś, dlaczego kupiłam takie same), to siano nabrało Ci się tu i ówdzie, Gość nawet bardzo chciał pomóc Ci je wybierać, ale uciekłaś, wykrzykując, że teraz to koza sąsiadki na pewno Cię polubi i idziesz się z nią zapoznać.

Dlaczego przy okazji uznałaś, że obrus może służyć Ci za muletę w walce z rzeczoną kozą, to ja nie wiem, jednakowoż przestraszona koza znalazła się po trzech dniach w sąsiedniej wsi.

Okazało się też, że używając chwacko wyrwanej deski tarasowej, postanowiłaś uprawiać surfing na piasku tam za laskiem, dlatego rano znaleźliśmy Cię leżącą z wniebowziętym wyrazem twarzy tamże. Co prawda trudno Cie było do domu zaciągnąć, bo wykrzykiwałas, że Twoi fani będą zawiedzeni, ale w końcu zwabiliśmy Cie obietnicą, że pozwolimy Ci jeszcze pojeździć na odkurzaczu.

Ponieważ odkurzacz wessał Twoje majtki, o których myślałaś, że są moje, to przestał działać i wtedy krzyknęłaś: "Koniu!!! Masz mnie słuchać!!! Instruktorką jestem!!!", po czym wyczerpana, padłas w tę dziurę na tarasie.

Tak to było własnie. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...