Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

braza, to, że żona to nic nie znaczy. ja jeździłam cienkim, który miał urwaną dźwignie zmiany biegów (no, prawie), czasem sam skręcał mimo, ze kierownica była prosto a w jednej oponie miał jajo. Też jestem żoną, podobno. Ale traktowałam go jako coś do nauki a przed sprzedaniem nie opłacało mi się w niego wkładać ani grosza ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

My też za jakis czas będziemy musieli zacząć się rozglądać, ale póki co nasza nexia musi starczyć.

Ma 15 lat, to świetny samochód.

Gdybyż jeszcze klimę miała, bo latem ciężko jeździć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie jeździ nim żona sprzedawcy ... mało prawdopodobne jest, że chce się jej pozbyć, ale na wszelki wypadek poproszę kogoś o radę ...

Agduś, Tikuś to już mnie do białej gorączki doprowadza od pewnego czasu, ale wczoraj to już przeszedł sam siebie! Za dużo szmalu kosztuje mnie już doprowadzanie go do stanu, w którym jazda nim nie będzie totalną ekstremą!! A na marginesie: jest 2 lata młodszy od mojej latorośli, czyli jeszcze nie najgorzej ;) (ten Opel, nie Tikuś)

Odważne założenie niepoparte żadnymi obserwacjami! Skąd wiesz, że żona sprzedawcy nie jest dobrze ubezpieczona na życie? Albo że nie jest straszną heterą (co nie wyklucza pierwszego)? Ja bym się tym nie kierowała!

Tikusia na złom! Miłe autko, ale strasznie mnie deprymowało, kiedy jadąc nim czułam się winna zaśmiecania otoczenia straszliwymi odgłosami, które wydawał.

No fakt, latorośl jeszcze w całkiem niezłym stanie, to skoro autko młodsze - na pewno świetnie się trzyma!

 

Wiecie co, zaczyna mi odchodzić ochota kupna samochodu ... W takich chwilach najchętniej wyprowadziłabym się z powrotem do miasta, gdzie mam taksówki i MKS ... :confused::confused:

Nie chrzań, że tak powiem delikatnie!

 

Brazula - to zamiast je sprzedawać - przenieście się do mieszanka w Kołobrzegu a sprzedaj Uroczysko.

:-)

 

 

 

Ż A R T O W A Ł A M (a DPSia mnie zabije!).

Chyba, że ja Ją uprzedzę!!! Uroczyska nie oddam! Gdzie mi będzie tak dobrze?! No gdzie?!

 

Byle do wiosny - tak jest!

A to już niedługo - podobno do tygodnia :-) :-)

Po raz kolejny protestuję! Żadne "do tygodnia"! Od połowy lutego mamy ferie i ja sobie życzę na nartach pojeździć. I to po śniegu, a nie po kocim żwirku!

 

A tak poważnie to NIE WAŻ SIĘ opuszczać Brazoczyska!

No, nareszcie coś mądrego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa nieee - co do ferii to spoko. W GÓRACH zima BĘDZIE, wiem o tym z wiarygodnego źródła. Narty i te rzeczy - jak najbardziej.

Ale u nas, na nizinach - PRECZ! PRECZ! Zgiń, przepadnij..!

 

Braza - z tą żoną to wnioski faktycznie "zbytdalekoidące"....

 

A ile chcesz... złe pytanie - ile MOŻESZ przeznaczyć na autko?

Może rozwiniemy sensowną dyskusję i POMOŻEMY (nie pierwszy już raz).

 

Są np takie małe, niedrogie Toyotki Aygo..

 

Że już nie wspomnę o Suzuki Jimny - dla Ciebie wg mnie bomba.

Tylko chyba za drogo......

Jak by nie było to jednak TERENÓWKA - dlatego idealny :-) i dlatego droższy :-( - na jedną osobę i pół - czyli na Ciebie, Karlitę i zakupy :-)

I ze śniegu (JAKIEGO ŚNIEGU, co ja godom??) się wygrzebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, zaczyna mi odchodzić ochota kupna samochodu ... W takich chwilach najchętniej wyprowadziłabym się z powrotem do miasta, gdzie mam taksówki i MKS ... :confused::confused:

 

glupoty prawisz Mła Dłoga, glupoty!!! :evil: Zycie w miescie jest trywialne, przewidywalne i zupelnie nie pobudza survivalowej kretywnosci :p Zupelny bezSens! Pada snieg, normalnie wali po oknach i co? I nic, dalej zalegasz przed kompem, albo z ksiazka w reku. Przeciez i tak ktos odsniezy :sick: Auto ma kaprysy i schizy ... i co? Nawet wysilac sie nie trzeba, bo albo idziesz trzy minuty i wpadasz do Metra, a jak nie chcesz brnac przez ten odsniezony chodnik te trzy minuty, to mozesz isc minute ... na autobus. BezSens ... nawet nie trzeba stukac w telefon, aby jakies taxi przywolac :evil:

Brazunia ja wiem co mowie, nie warto Kochana, nie warto! Ja to juz nie wiem co mam ze soba i z moim zrobic, aby nam sie adrenalina dzwigla . Wszytko to takie pewne, schematyczne i jedyne co mnie zaskakuje to co niektorzy sasiedzi. Normalnie chca w karnawale impreze do 24.00 zrobic, to obkleja te windy, garaze i recepcje z informacjami i przeprosinami wszelakimi ... Normalnie jakby niespodziewanki nie mogli zrobic :sick::lol2:

 

Brazunia a tak po prawdzie, to kup se terenowke, o! TYlko nie lat 18+ tylko jakby bardziej zrywna do zycia :-) Bedziecie z Cora zadowolone :-)

BTW a nie mozesz na spokojnie tego auta poszukac i poki co autobusem jezdzic? Komunikacja miejska i podmiejska zla nie jest, a zyskasz troche czasu na dobry wybor czego mocno Ci zycze :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je bym się też zastanowiła nad samochodem żony sprzedawcy... po co sprzedaje skoro on taki dobry...

Samochody to trudny temat...

Kupowaliśmy już sporo... ale sprzedając zawsze uczciwie był wymieniany rozrząd, oleje, filtry, naprawiane było wszystko to co należało się wymienić... Kupujący nie dokładał nic do samochodu. Tylko mojego już pełnoletniego AX sprzedawałam jako uszkodzony... otrzymana kwota nie pokryła OC, baku benzyny i nowego akumulatora. Pan wiedział, że jest to to i to do roboty. Ja też wolałabym wiedzieć i kupić do roboty, niż podpicowanego rzęcha...

Jedno nasze auto kupione od poleconego faceta było normalnie porażką... Włożyliśmy w niego prawie tyle samo ile kosztowało, a był to VW Passat i wcale nie stary, bo 4-5 letni... jeździłam nim dwa lata, jak już naprawiliśmy wszystko i wymienili co się tylko dało to wymieniliśmy na nowy model...

Ten został sprzedany... o zgrozo tylko z przebiegiem 19 000km na wykończeniówkę... Facet mlaskał nad nim... po półtorej roku skubnęli mu go :( Był cudny, szybki i bezpieczny).

 

Braza... każdy z nas ma jakieś informacje, doświadczenia, preferencje... jeździł różnymi samochodami...

Powiedz ile możesz przeznaczyć na auto, co preferujesz, jaki segment, jaka marka wchodzi w grę, jaka pojemność ile koni, kombi czy sedan, kolor wykluczony ( u mnie czerwonemu mówię stanowcze NIE ) ... a zobaczysz... posypią się info...

Ja mam chyba bzika na punkcie aut... mamy też znajomego co sprowadza samochody... może coś podpowiemy...

Z moich obserwacji po roku jeżdżenia wynika, ze dobrze zrobiłam kupując benzynkę i przerobieniem jej na gaz... Po roku jeżdżę z połowę ceny... Już natłukłam 25-30 000 km...

Popatrz może za benzynowym pojazdem... i powiem, że serwis benzyny jest tańszy niż diesla... a jeździliśmy dieslem od prawie 20 lat... Wcale tanio nie jest....

I nie bój się jechać na drugi koniec Polski po autko.... My tak jeździmy;) Wsiądziesz w Pociąg i dojedziesz gdzieś... tam pan Ciebie odbierze.... Laptop w rękę, żebyś na miejscu Ty wskazała warsztat... a nie facet, bo zawiezie Cie do kolegi...

ZAWSZE sprawdź samochód... ZAWSZE...

My tylko jednego nie sprawdziliśmy... tego złoma co kupiliśmy... tylko jednego, bo zaufaliśmy znajomemu znajomego... facetowi z polecenia... brrrr

Jak kupowałam mężowi samochód, to facet od pytań i tel miał mnie dość... ale nie chciało mi się jechać 350km tylko się przejechać... Jak już jechałam to wiedziałam po co jadę, a i tak były dwie niespodzianki, co prawda łatwe w usunięcie, ale jednak, z tym, ze warto było ten samochód kupić , mimo to... to był bardzo dobry zakup i cieszy męża do dziś i nie ma go zamiaru zmieniać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika, to lepiej ty pytaj zamiast Brazy, jak ona już coś znajdzie :)

Dla mnie to koszmar. Teraz kupowałam jesienią. fajny kupilismy, sprowadzany, cudnie jeździ ale... dlaczego pali 12l jeszcze nie odkryliśmy :( No, w mieście, na trasie 8.

Co do gazu - zależy. Mnie się nie opłaca, bo jezdzę dużo ale na krótkie trasy. Często nie zdążyłby się nawet przełączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wymaga regulacji, może filtry, może gaźnik... a co to diesel czy benzyna? co to za autko? I jakie ma objawy oprócz spalania... Bo 12l na BMW to OK, a na segment A to sporawo.... A pod komputer go ktoś podpinał... Może dobry mechanik z KTSem... by wystarczył...

 

Braza... właśnie oglądałam Chevroleta Aveo za 12000zł , tylko 14 000km przebiegu , z gazem z 2010r, dwa błotniki lekko wgięte, ale to pikuś, do rejestracji, więc trzeba ciut polatać po urzędach, ale jak jesteś odporna to to autko na moje oko jest w całości do jazdy za 14000zł... to dobra cena na tak młode autko i z tak małym przebiegiem...

Dla mnie jedyny minus... - czerwone... Ale ja z definicji nie lubię czerwonych aut...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałaś jak blondynka;)

Benzyna czy diesel? Pojemność..?

A kto ją podpinał pod kompa? A może zbadać ją gdzieś indziej...

Powodów może być całe mnóstwo... Może być sonda lambda, zawory, filtr powietrza wymienia się co 10-15 000tys/km, świece, przepływomierz pod warunkiem , że jest, bo nie we wszystkich samochodach jest, i kilka innych.... Ale największy wpływ może mieć sonda lambda...

Jakbyś była blisko to podjechałabyś do mojego mechanika...

Napisz co to za autko oprócz marki i roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...