Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ambercia... Ty nie gadaj o Grycanach....

Ja może szprotką nie jestem... ale bywa u mnie różnie... raz szczuplutka, raz okrąglutka ciut rubensowskich kształtów... Słodyczy nie jadam.. nie powiem, ze wcale, ale jakoś tak nie przepadam...

Lodów nie za bardzo lubię... czasami od dzwonu zjem... Wówczas mąż zaprosił... wysilił się chłopina, błysnął... i co... miałam zepsuć... to i zjadłam lody 2-3 gałki i bardzo niedobrą bita śmietanę;(

Ale żeby wszystkie tak Grycanki wyglądały... ooo nieeeee

W zaszłym roku bardzo przytył Emil.. wina leków, wcześniej wypadek, unieruchomiony był , a i brak ruchu i zima... Co ja się nagimnastykowałam, żeby schudł... On nie jadł.. on żarł... Ale schudł 12 kilo!!! na dziecko 12,5 lat.. to baaardzo dużo... ale nic na siłę... więcej sportu, odstawione wszystkie wypełniacze, zdrowe jedzenie... ale i basen i rower kilka godzin dziennie.... I dał chłopak radę...

Teraz widzę, że rowerka nie męczy i widzę, ze zaczyna zaokrąglać się... Ojjj będziemy walczyć... Ale leki też robią swoje:( a musi brać...

 

A wiecie , że ja tych lodów nie znam... albo widziałam, ale nawet nie wiem... Ja za lodami niekoniecznie....

Czasami kupię, chłopaki wsuną, a ja nawet nie mam ochoty spróbować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam luuubię słodkości różne, to mnie często gubi... :(

No i w ogóle - lubię jeść smaczne rzeczy, niekoniecznie słodkie.

Głodowanie to zdecydowanie nie dla mnie.

Bardzo staram się nie jeść tyle, ile mam ochotę.

Chyba za mało ruchu mam... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie cierpię gotować, dlatego zawsze kolekcjonowałam wszelkie sprzety, które to gotowanie by przyspieszyły, ułatwiły, ograniczyły czas itd :) Ideałem byłby robot, któremy bym włożyła kartkę ze spisem składników a na okresloną godzinę by wyjął z siebie określoną potrawę. Składniki mogę dostarczyć

Jeść w sumie też nie lubię, oprócz słodyczy :rolleyes:

Ale niestety mam zgubny nałóg - trzeba, bo się zmarnuje. Jednym słowem czasem robię za kosz na śmieci i sama wiem, ze to głupie, ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze my tutaj w wadze piorkowej Brazy niezle off-ujemy :o Zobaczycie, jeszcze chwila a nas wszystkie wywali na zbity pysk i zeby :offtopic:

 

No ale nic ... ja pewnie i tak wylece jako pierwsza ;)

 

Arnika otylosc, ktora jest wynikiem chorob metabolicznych i brania okreslonych lekow to moze jakies 0,5% (w porywach) calej grubej populacji. Reszta - trzeba ta prawde w koncu obnazyc - to efekt zwyklego obzarstwa, braku kontroli nad zawartoscia talerza i jakze czesto powtarzanej "slabej woli". I albo sie godzimy z takim stanem rzeczy i wtedy jest ok, albo to zmieniamy i tez jest ok. Generalnie mnie jest trudno zrozumiec pewne ... hmmm slabosci ;) Jesli mam cel, to nie ma polsrodkow, wymowek, stania okrakiem miedzy poboznym zyczeniem a wykonaniem. Jesli sobie w jakiejs sferze odpuszczam, to tez ok. Godze sie z konsekwencjami i wiem do czego mnie to doprowadzi. Cokolwiek wybierzemy, najwazniejsza jest uczciwosc wzgledem siebie. Bez usprawiedliwienia, wybielania i mniej lub bardziej drobnych klamstw.

Ja nie twierdze, ze kazdy ma miec jedynie sluszny rozmiar 36 ... wcale nie. Mysle tylko, ze dookola za duzo jest grubych ludzi, zupelnie niezadowolonych ze swojego wygladu i zupelnie nie radzacy sobie z wyznaczaniem celow i ich realizacja. Z drugiej strony jakze czesto - w chwilach slabosci ;)) - znajduja poklask i solidarnosc ze strony towarzyszy dietowej niedoli. Cudownie, nie? Jakby otylosc byla zabroniona przez prawo, podobnie jak np. rozboj na staruszce w bialy dzien, to ciekawe, czy tak chetnie kolka wzajemnej adoracji wyrazalyby wspolczucie w stosunku do czynu zabronionego i wstydliwego :o:lol2:

I jeszcze jedno ... z mojego punktu widzenia osoby grube, nie dbajace o swoja kondycje, to przede wszystkim ogromny publiczny koszt, zwiazany z koniecznoscia ciaglego leczenia wszelakich dysfunkcji zwiazanych z konsekwencjami bycia grubym. Cala masa chorob pewnie niejednej otylej osobie by sie nie wydarzyla, gdyby nie nadmierne kilogramy. W obecnej sytuacji ekonomicznej, pewnie niewiele nas dzieli nie tylko od postulowanego wczesniej podwyzszenia VAT-u na smieciowe zarcie, ale rowniez bardziej restrykcyjnej polityki fiskalnej i ubezpieczeniowej za "ponadstandardowe" kilogramy.

 

No dobra, a teraz mnie zlinczujcie i za poglady i za przekonania :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambercia... nie zlinczuję Ciebie :)

Masz absolutną racje... Albo chcę dobrze wyglądać, albo nie.. Ale dobrze to rozmiar 38 czy 44???

Ja się i w tym i w tym dobrze czuje...

Jestem zadowolona, szczęśliwa, nienawidzę być głodna... Nie jem za dużo słodyczy, tylko jak mam ochotę i to naprawdę rzadko... Jedyny grzech kawa z mlekiem 7,5 + cukier.. ale to kocham... zamienić na strewię... No dobra, ale to apteką nie śmierdzi???

Z drugiej strony mnie zżerają nerwy.. znaczy jedni chudną, a ja niestety tyję...

Wchodzę czytam jak dziewczyny zrzucają kilogramy... fajnie... ale ja jeszcze nie postanowiłam.. Na razie myślę....

Ale jak dojrzeję.... to te 10-15kg pójdzie precz. Nie lubię ćwiczeń, ale bez się nie da.. stąd moje pytania o płytki ( nie zapomniałaś, miałaś czas zerknąć? )

I powiem, że w swojej garderobie mam tyle rozmiarów, że aż głowa mała... jak schudnę do 38 to nie będę gorączkowo szukała spodni czy spódnicy albo bluzki... ja to wszystko mam...

Czyli jestem nieźle przygotowana.

Dojrzewam, dojrzewam... zobaczysz... kiedyś napiszę... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika dokladnie o to chodzi. O uczciwosc wzgledem siebie :-) Jesli dobrze Ci w roz. 38, ok. Jesli tez dobrze sie czujesz w 44, to tez ok.

NIe mniej musisz sobie zdawac sprawe, ze od samej kawy z mlekiem i cukrem, gdy profil zywieniowy jest ok, nie wykrecilabys rozmiaru 44. I nie ma tak, ze tyje sie od stresu. Tyje sie, ze ten stres leczy sie w lodowce.

 

No to czekam na to kiedys, a wtedy :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mnie się też taki robot podoba! Zakupy mogę robić i nawet wymyślać menu, jeżeli nie będę musiała gotować. U mnie by się robocik napracował, bo każde dziecko co innego lubi.

 

Lody Grycan dooobre są! Czekoladowe zwłaszcza. No ale antyreklama mocna!

 

 

 

Ja mysle, ze my tutaj w wadze piorkowej Brazy niezle off-ujemy :o Zobaczycie, jeszcze chwila a nas wszystkie wywali na zbity pysk i zeby :offtopic:

 

 

No dobra, a teraz mnie zlinczujcie i za poglady i za przekonania :sick:

 

Nie wywali, nie wywali! Poczyta sobie i pocieszy się, że tego problemu nie ma. I od razu z dołka wyjdzie!

 

Ja linczować nie będę, bo dobrze gadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Brazulka... depresji już nie masz :) Prawda:)

 

Żebyś Ty Ambercia widziała jakie to ja ruchy mam i jak ja biegam... Masakra....

No i to też jest prawda... czasami się podjada... podjada, ale z tego nerwu nawet nie wiesz ile zjadłaś... i tu jest pogrzebane... Jedna czy dwie kawy z mlekiem i cukrem to nic... ale już 8-10 to trochę... wiem co powiesz.. ale ja mam takie niskie ciśnienie... Z drugiej strony ja ją lubię....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie cierpię gotować, dlatego zawsze kolekcjonowałam wszelkie sprzety, które to gotowanie by przyspieszyły, ułatwiły, ograniczyły czas itd :) Ideałem byłby robot, któremy bym włożyła kartkę ze spisem składników a na okresloną godzinę by wyjął z siebie określoną potrawę. ..

 

Ja nawet wiem jak się ten robot nazywa - RESTAURACJA ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zerknijcie ile kosztuje otylosc

 

USA, Canada http://www.usatoday.com/yourlife/health/medical/2011-01-12-obesity-costs-300-bilion_N.htm

estymacje dla UK http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7106219.stm

 

Liczby robia wrazenie ;)

 

Arnika codziennie pije trzy podwojne espresso z mlekiem i stevia albo slodzikiem. Pije bo tez lubie, a po treningu HIIT cisnienie leci mi w dol na maksa ;) Taka zaleznosc. Sadze, ze zastapienie cukru slodzikiem (jesli stevii nie lubisz) bedzie mniejszym zlem, niz uzywanie cukru :-)

Okropne zapotrzebowanie na proste wegle mam, gdy sie nie wyspie. Wiem o tym i kontroluje :-) Zaraz po wstaniu zjadam duze sniadanie z chudego bialka i wiekszej ilosci wegli zlozonych niz zazwyczaj.

Gdy jestem na maksa zestresowana, to musze to wybiegac. Wtedy godzina albo dwie na biezni, albo rowerze spinningowym pozwalaja zebrac mysli i nabrac dystansu. Inaczej nie potrafie ...

Kazda z nas, ma swoje slabosci. To normalne, no ale jakos trzeba sobie radzic :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...