Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

teraz już prawka bezterminowego się nie dostanie

ale badania nadal są hmmm z grubsza.

Co innego, jak się jest skierowanym za wykroczenie, udzial w wypadku itd.. Wtedy zwykle są pierwsze konkretne badania. Oj bardzo konkretne. I baardzo często ze skutkiem negatywnym, bo ustawowe wymagania dla bycia zwykłym kierowcą są wysokie, trzeba całkiem zdrowym być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja twierdzę od wielu lat, że starsi ludzie powinni co roku przechodzić badania.

na wzrok, na koncentrację, szybkośc reakcji, ogólny stan zdrowia.

Tacy starsi panowie za kółkiem potrafią nieźle namieszać, bo czegoś nie zauważą, bo omyłkowo pojadą nie tak, jak trzeba, bo zapomną, że tamtemu kierowcy trzeba dac pierwszeństwo itd.

Obserwuję, jak Teść jeździ - massssakra, naprawdę. :(

Wsiąść z nim do samochodu to naprawde akt dużej odwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że dawanie prawka wraz z pozwoleniem na samodzielną jazdę goowniarzom - to jest dopiero masakra.

 

Przecież to dzieciuchy bez wyobrazni naładowane testosteronem, adrenaliną i bog wie czym jeszcze, dla których popisanie się przed rowieśnikami jest podstawową motywacją i sensem zycia .

 

Ale nieeeeee, skąd - wykluczone, żeby podnieśc wiek młodego kierowcy - straciloby się głównego klienta na idiotycznie wypasione bryki, ktorymi i tak kretyny nie mają gdzie jeździć, bo gdzie takie prędkości mozna rozwinąć, jakie te bryki szpanerskie rozwinąć mogą...

 

Uchch...są sprawy, które mnie wkur..wnerwiają do granic!

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O smarkaczach nie pisałam, bo to oczywista oczywistość. ;)

Wychodzi, że my - ci w średnim wieku i ze znakomitą kondycją (jak jeden mąż) jesteśmy najlepsi. :cool:

A przynajmniej ci, którzy prowadzą... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano "gołąbki" to problem. Z jednej strony samochód to ich jedyna możliwość samodzielności. Na wsi młody jakoś się wydostanie, starszy i sam - tragedia. Poza tym jednak rutyna często ich ratuje i świadomość ograniczeń, a większość zdaje sobie sprawę. Trzeba chyba jednak uszanować siwiznę. Ale problem zdrowia jest i badań by żadnych nie przeszli. Nie wiem, jak to będzie - teraz już nie wydaje się bezterminowych praw, co będzie, jak przyjdzie taki dziadek 80 lat na badania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tego zdania co Gagata - o wiele większym zagrożeniem jest gówniarzeria bez wyobraźni za to ze zbyt wybujałym testosteronem niż tzw. starsi panowie (czy panie), ale to właśnie gówniarzeria napędza rynek.

 

Witam wieczorowo. Prasóweczkę sobie odwaliłam, kawusię wypiłam przyszłam więc jeszcze duchowo się dokarmić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałam prawko robić jak miałam 16 lat...

No i niestety podnieśli wiek.. od 17 lat.. więc dopiero rok później zrobiłam...

Ale fakt.. mając już ciut więcej lat jeżdżę bardzo dobrze, ale są dni, że nie poszaleją, że wiem, że nie jestem skoncentrowana, że jestem zdenerwowana albo coś nie tak, i wówczas jadą jak przysłowiowa blondynka... baaardzo zgodnie z przepisami, co mnie wcale się prawie nie zdarza...

Wydaje mi się, że kobiety potrafią się przyznać do tego, ze dziś jest gorszy dzień, że nie ma co szaleć, albo nie wsiadać za kierownicę... Ja tak mam.. Wówczas wsiada za kółko mąż...

Ale jak muszę sama, to naprawdę baaardzo uważam...

I t fakt... czasami nie wiem kto daje ludziom prawka... co niektórzy niektórzy nie powinni go dostać.. bo się po prostu nie nadają... Z niektórych osób nie będzie lekarz, ktoś inny nie będzie stomatologiem a jeszcze inny grafikiem czy artystą.. Każdy ma jakieś inne predyspozycje..

Wiem , że ja za kółko to się wyrywałam jeszcze z kołyski... baaardzo to lubiłam, bardzo to mi się podobało... Nadal lubię.. ale teraz jakby trochę mniej, bo kierownica to teraz nie jest dla mnie coś pożądanego, mam ją na wyłączność, i raczej to już konieczność...

Jeżdżę dużo sama i to po Polsce... Czasami mam nawet dość skoro jeżdżę jakieś ok 30000km rocznie... czasami i więcej, czasami mniej.. ale to jak na niepracującą kobietę to sporo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się i z postulatem badania starszych kierowców i z uwagami na temat gówniażerii szpanującej wypasionymi brykami. O ile jednak badania starszych kierowców mogą dać miarodajne wyniki, o tyle trudno ocenić możliwe zachowanie młodych za kierownicą. Jechałam w wakacje z ojcem znajomych Brazy. Co gorsza jechały z nami moje dzieci. I przyznam szczerze, że miałam chwilami duszę na ramieniu! Facet nie szalał, ale kiedy czasem kierownica jakoś dziwnie mu drgała w ręku i zjeżdżał na środek jezdni, to czułam się mocno niepewnie. Za to on czuł się pewnie - w końcu tyle tat już jeździł, pewnie nie miał wypadku... A co do młodzieży, to jeden szesnastlolatek drugiemu nierówny i żadne badania lekarskie nie sprawdzą, czy będzie jeździł rozsądnie, czy zaszaleje, żeby zaimponować kolegom. No chyba, żeby były to szczegółowe badania psychologiczne, odpłatne oczywiście i obowiązkowe do np. 20 roku życia. ALe i wtedy psycholog, który zasłynie z wydawania pozytywnych opinii będzie miał kolejkę chętnych, a inny, uczciwie oceniający szaleńców będzie mógł grać w minigolfa na pustym korytarzu przed swoim gabinetem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie, ja wiem, jak jeździ mój ojciec i też widzę, że on nie tyle jeżdzi źle, ile świat go przerasta. Ja jeżdzę po mieście więc się przyzwyczaiłam. Do wąskich uliczek, do zakazów i szalejących "niecierpliwych", ojciec mieszka pod miastem i teraz już do centrum się boi. Bo odwykł i refleks nie ten. Ale z drugiej strony bez samochodu na tej ich wsi to bryndza, oni na piechotę to nwet do sklepu już nie dojdą, samochód to ostatnia nadzieja. Jak ojciec wysiądzie i odmówi jazdy to chyba będę musiała ich wziąść do siebie, bo sami z głodu umrą. Przygnębiające...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to ujęłaś, Ewa - starsze osoby świat zaczyna przerastać.

Nas, niestety, też to zapewne kiedyś czeka.

I dlatego takim draństwem jest to, że na wsiach najczęściej nie ma żadnej możliwości, żeby w sensowny sposób dostać się do miasta komunikacją typu PKS. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam sobie wasze opinie i tak sobie pomyślałam o tych "gołąbkach". Mój tako pod 70 podchodzący, jeszcze parę lat temu nauczał jazdy w szkole. Jego jazda znacznie różni się od jazdy innych panów w jego wieku. Wszystko zależy od doświadczenia, częstotliwości jazdy i od osobistych predyspozycji. Nie szufladkowałabym starszych, tak samo jak i młodych. Wsród nas "średniaków" (wiekowych oczywista) też są szaleńcy, przekonani o swej doskonałości, bystrości umysłu, niezawodności samochodu....

Do czasu kochani do czasu....

Pewnego dnia, nie wiadomo dlaczgo nagle hamulce znikają przed skrzyżowaniem, po to by za skrzyżowaniem (jak nam dane było przeżyć) uruchamiają się jak gdyby nigdy nic....

Nie ma takiego mądrego, co by znalazł cudowny środek. Ot trzeba samemu rozglądać się na wszystkich i uważać na tych "szybkich" i na tych co to "za wolni są i drogę blokują"....

Edytowane przez sipatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby na dowód co pisałam.

Właśnie znalazł mnie "kolega"z pracy, w naszym wieku. Wyjeżdżając z parkingu przed szkołą zarysował mi tylni zderzak od strony pasażera. :evil::evil::evil:

I to przodem wyjeżdżał.

Nie miał czasu nawet spisać oświadczenia. Jutro wpadnie.

Sobie drzwi w potrójny rowek ozdobił. Zdolny jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie mozna szufladkować.

Trzeba uważać, ale biologia jest nieubłagana także.

Młodzi to dużo adrenaliny i chęć zdobywania świata, starsi to słabszy wzrok, wolniejsza reakcja, mniejsza stanowczośc na drodze.

I dlatego - im starszy kierowca, tym uważniej powinien być badany.

Młodzi?

Jakieś specjalne psychotesty bym wymyśliła, dla sprawdzenia modelu zachowania poszczególnych osobników na drodze.

Jak przejdzie test, to dopiero może dostać prawko.

Po wypadkach spowodowanych - testy od nowa, a co!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się najbardziej boję manewrów właśnie na parkingach - nigdy nie wiadomo jaka swołocz w danej chwili się przypałęta. W ub.r. mało facetowi w tyłek nie wjechałam wyjeżdżając - no dosłownie ułamek sekundy wcześniej się oglądałam i go nie było ... Na szczęście wtedy jeszcze Tikuś miał dobre hamulce :popcorn:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na parkingu stalismy, we wsi gminnej.

Gówniarze jakieś wjechali i stanęli tak, że 3 auta zablokowali, a całą prawie drogę wyjazdu zastawili na szerokość.

Spokojnie stali i rozmawiali, patrząc, jak Sołtys 3 razy wycofuje małym autem dziadków, żeby w ogóle móc wyjechac z parkingu.

We mnie się gotowało.

Tylko nie wiedziałam, na kogo najpierw ruszyć: na Sołtysa za jego... kompletny brak jakiejkolwiek asertywności, że o testosteronie nie wspomnę, czy na gówniarzy, za bezczelność i bezmyślność.

W końcu zmieliłam soczystą mowę w zębach i przeczekałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...