AmberWind 28.03.2012 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 U nas wialo, ale cieplo i slonecznie bylo ... bardzo, bardzo brazunia to ja poczekam na ta nazwe. Chociaz z drugiej strony zapytalabym veta, dlaczego lek powinien byc aplikowany. Jesli to nie byl guz zlosliwy, to po co terapia p/nowotworowa? Nie wiem jaki to lek, ale tak na moj chlopski rozum takie leki dzialaj generalnie na caly zywy organizm, niszczac nie tylko komorki nowotworowe ale rowniez te calkiem zdrowe. Taka ich uroda I czasami jest tak, ze rokowania leczenia nowotworu calkiem dobre (terapia dziala) ale pacjent umiera, bo jego organizm nie jest w stanie wytrzymac agresywnej terapii. Dopytaj dokladnie ... ja to tak sobie mysle, ze weci leczacy nasze psy chyba lekko ze mna nie maja. Pamietam jak jakies 6 lat temu nie pozwolilam podawac Majutowi szczepionki przypominajacej co rok (na parwo, nosowke, kaszel kennelowy). I pomyslec, ze w Polsce do tej pory forsowane jest szczepienie psow co rok, zamiast jak caly swiat i wszystkie badania mowi co 3 lata. Tylko na wscieklizne nie mamy wyjscia, bo to prawna regulacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 28.03.2012 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 Boooo jeszcze Majutek wścieklizny się nabawiłby od... panci Ciekawe gdzie te nasze sierściuchy tej wścieklizny się nabawią.. chyba w łóżku.. ale co zrobić... No to teraz dałaś mi dylemat.. Inka w ogródku własnym sprzątanym... i co .. dawać jej te szczepionki z 3 czy 5 składników.. parwowiroza, nosówka i coś tam, coś tam...? Ale nam wodę z mózgu robisz... i bądź tu teraz tak na chłopski rozum mądry.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.03.2012 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 Arni nie kombinuj, tylko na wszystko oprocz wscieklizny co trzy lata. To i tak bardzo bezpieczny protokol, bo na nosowke, parwo i chorobe Rubartcha dorosly pies wykazuje odpornosc 7 lat. Co wiecej po tych 7 latach wcale nie badano poziomu przeciwcial (co nie jest takim ironclad) tylko probowano zakazic wczesniej zaszczepione psy z negatywnym skutkiem rzecz jasna. Zrezygnuj z lepto, chyba ze masz psa dowodnego A i tak szczepienie na lepto dziala tylko przez 6 miesiecy, zawiera chyba kombinacje przeciwko 2 bakteriom, a w przyrodzie spotkac mozna 6. Co wiecej, po szczepieniu dosc czesto sa raportowane wstrzasy, wiec ryzyko duze. Kaszel kennelowy tez do lamusa. Twoja Inka sie nie zarazi, bo nie ma jak. No i wybieraj szczepionki (jesli masz taka mozliwosc) pojedyncze. To zapobiega eksponowaniu psa na zmasowany "strzal". To tak po krotce, chyba ze chcesz linki do badan? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 28.03.2012 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 Nawet dla kaktusów w różnych Waszych miejscach nie jestem na to gotowa W sumie mogłabyś się poświęcić... Czy u Was też tak wiatr duje???? Drzewa mi się kładą, a nic nie piłam!!!! Braza... łeb chce urwać to mało... I ja z południa jakby co.... W centralnej tyż... chęć do roboty mi wiatrzysko odbiera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 28.03.2012 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 Witaj Brazuniu:)Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie.Pati pyta o K. a ja o SZ.P. A ten modrzew, co z Tolą mamy rezerwację...rośnie???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.03.2012 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2012 Już się cieszyłam, że dzisiaj odrobinkę cieplej i popatrywałam w stronę ogródka, a tu od jutra ma wiać, lać i zimnobyć (czasownika mi brakowało, to se stworzyłam nowy). To ja mam gdzieś taki biznes! Kiedyś wet mi powiedział, że szczepionka przeciw wściekliźnie działa dwa lata, no to koty szczepiłam co dwa lata, bo nieobowiązkowo, a psicę co roku, bo się inaczej nie da. A w tym roku ten sam wet rzekł, że teraz inna szczepionka jest i tylko rok działa. No to zaszczepiłam koty, chociaż rok temu też były szczepione. Już sama nie wiem, co o tym myśleć... Strasznie drogie te szczepionki dla kotów są. Taka przeciwko pięciu kocim chorobom to prawie stówkę kosztuje! A koty trzy... I niby co roku trza szczepić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 29.03.2012 05:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 A ten modrzew, co z Tolą mamy rezerwację...rośnie???? jeszcze tak, ale przeznaczony na taras, sprzęt do ścięcia wysłany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.03.2012 05:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Wrrr, u nas też wiatrzysko nie odpuszcza, a Sołtys chce mnie na pole wyciągnąć! Może się wybiorę, ale raczej słabo to widzę, nic nie jest warte mojej choroby! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
verunia 29.03.2012 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Dobrze, ze ja nie muszę dzisiaj na dwór wychodzić, brrrrry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 29.03.2012 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Verunia... ja to bym wolała i w Depsinym polu robić i na dwór wyjść, niż być tam gdzie Ty... Zdrówka życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
verunia 29.03.2012 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Oj, tam jakoś się trzeba pocieszać. Mam tu darmowy internet bez limitu więc nie jest źle.Zabieg dopiero jutro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.03.2012 08:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 No Veruńcia, spodobało Ci się widzę, nie próbuj tylko na dłużej tam zostać!!!! Endoxan!!!! Przypomniałam sobie ... ale jak to się ma to tych wcześniejszych "decośtam" to nie wiem. Amberciu, znowu cytuję weta (prawie dosłownie cytuję): "Na wszelki wypadek podam Endoxan. Nie boję się, jestem właściwie pewny, że to nie złośliwe, ale JEŚLI zostały tam jakieś mikrowłókna to endoxan je zniszczy" - koniec prawie cytatu. Poczytałam sobie właśnie o tym endoxanie - zastanowię się nad podaniem jej tego leku. No bo faktycznie może się okazać, że bardziej jej zaszkodzi niż sam gruczolak i jego wycięcie. Przy tym cały czas przypominam: Katma ma prawie 11 lat. ONki naturalną koleją rzeczy dożywają do 12-14 lat zatem pytam: czy mam prawo narażać ją na dodatkowe, zupełnie niepotrzebne cierpienia, skoro w tej chwili rokowania nie są najgorsze? Szczepienia przeciw chorobom robię Katmie i kici co dwa lata, jedną szczepionką - trudno. Jeden strzał co dwa lata im nie zaszkodzi. Wszyscy weterynarze są zgodni, że szczepionki p/wściekliźnie też działają długofalowo (przynajmniej 2 lata), ale jeszcze żaden debilowaty urzędas do tego nie doszedł, to i niestety trzeba co roku zwierzaki kłuć. Miłego wiatrodnia - no pi ..dzi po zbóju! Kjójik, jak to miło, że zajrzałeś!!!! Modrzew rośnie, a Jamles oszczerstwa i kalumnie rzuca bo ten modrzew wcale nie na taras przeznaczony!!!! Ja kiedyś naprawdę dorwę tego naszego Karlusa!!!!;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 29.03.2012 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Braza... jak nie ten to inny... Idę zapytać mojego górala, czy dla mnie drewienko się suszy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.03.2012 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Veruniu - zdrowia życzę i szybkiego dojścia do formy po zabiegu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.03.2012 10:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Jestem po rozmowach z dwoma wetami, którzy niczego wspólnego w tej chwili z nasza Katmą nie mają, ale wcześniej i owszem. Konkluzja jest jedna: ten gruczolak może ale nie musi przyjąć formy złośliwej. Katma jest po sterylce, a gruczolaki "żywią" się narządami rodnymi - odpada więc jeden z powodów rozwijania się tego dalej. Po informacji o wieku psuki każdy z nich, niezależnie, powiedział, że w tej sytuacji on osobiście by się wstrzymał z podaniem endoxanu, choćby ze względu na jej wiek, chociaż oczywiście decyzja należy do opiekunów psa. Jutro jedziemy na kontrolę rany, będę rozmawiać z prowadzącymi lekarzami ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 29.03.2012 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Braza wszystkiego dobrego dla Katmy Sorry, ze tak Cie dociskalam w sprawie tego guza i leku. Wiem, ze ani Ty ani ja vetami/lekarzami nie jestesmy, ale dla spokoju sumienia (ja tak mam) wszystko w tak waznej sprawie powinno byc wyjasnione, chociazby to oznaczalo zadawanie ogromu pytan, konsultacji u innych specjalistow i przekopania wszystkich opublikowanych badan . Widzisz, teraz masz juz prawie komplet informacji i mozesz podjac decyzje, czy wprowadzic leczenie uzupelniajace Endoxanem, czy tez nie. Trzymam kciuki za dobre decyzje i za szybkie oswobodzenie suczenki z gustownej koszulki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.03.2012 15:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Z podjęciem decyzji wstrzymam się na pewno do całkowitego wygojenia rany, chociaż ... bardziej nastawiona jestem na "nie" niż na "tak". Chcę, żeby psuka była zdrowa i jak najdłużej z nami, podanie go to ogromne ryzyko, że jeśli nawet przed hipotetycznym nowotworem ją obronimy to padnie x powodu byle gówna, które ma 90% szans więcej ją dopaść gdy system obronny pójdzie się sypać.Zreszta, jaką bym decyzję nie podjęła to i tak nie będzie zadowalająca. Chmury, wiatr do d... z taką wiosną!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.03.2012 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Jesteś dokładnie w tym samym miejscu, w którym my byliśmy z Abrunią po operacji. My nie podawaliśmy chemioterapii, z tych powodów, o których piszesz. I tak odeszła z powodu wieku i bioder... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 29.03.2012 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Jak już mówiłam, chyba lepsze dwa lata życia w dobrej kondycji, niż cztery w cierpieniu spowodowanym chorobami, które mogłyby ją dopaść po spadku odporności. Mając te dane, które przekazałaś, chyba bym nie podawała. No chyba, że dowiesz się czegoś nowego. Na przykład, jak szybko rozwijałby się hipotetyczny nowotwór, który mógłby się rozpocząć od ewentualnie pozostawionych komórek gruczolaka. Jeżeli szybko, to można przemyśleć decyzję podaniu chemii, jeżeli powoli, to... chyba nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 29.03.2012 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2012 Braza dobrze piszesz Oburzajace jest jednak to, ze lekarz chcial podac tak silny i z takimi pewnymi skutkami ubocznymi preparat, bez pelnego objasnienia ... no tak jakby to byla witamina C. POdamy cztery dawki i jesli bylyby komorki rakowe to wtedy znikna ... tiaaaaaaa Wcale mi to sie nie podoba. U Majuta diagnoza byla jasna, bo po badaniu hist-pat, ktore w przypadku Katmy powinny byc rowniez wykonane, a nie na "oko" lekarza mimo ze zaslania sie praktyka w Niemczech (sic!). Maja miala nowotwor zlosliwy, kazdy z trzych guzow nie wiekszy niz 3 mm srednicy (czyli malenstwa). Po konsultacji z onkologiem wiedzielismy, ze aby wlaczyc leczenie uzupelniajce (chemioterpie) MUSIMY miec do niej wskazania czyli obecnosc komorek rakowych i ewentualne przerzuty. Rak sutka tak jak u kobiet daje przerzuty do mozgu i na pluca. Zbadalismy wiec tomografem i RTG te obszary a dodatkowo zrobilismy badanie markerow (ktore nigdy wystarczajacym badaniem nie jest, tylko jako towarzyszace). Badania byly negatywne a sucz (mimo zdiagnozowanych i wycietych nowotorow zlosliwych czysta). Co roku powtarzamy badania tomografem i RTG. Jesli cokolwiek zlego by sie dzialo i w badaniach znalazlo swoj obraz, to pozostaje nam chemioterapia. Ale tylko wtedy, a nie ... bo gdyby cos sie dzialo. Przy takich informacjach jakie masz, a wlasciwie jakich nie masz leczenia uzupelniajacego rzeczywiscie nie powinnas aplikowac. A weta zmien jesli mozesz. Mysle, ze przed Katma jeszcze kawal dobrego i radosnego zycia Sciskam Was mocno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.