Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Vibovitu nie cierpiałam - mdły i paskudny był - za to mój brat go uwielbiał. Visolvit pamiętam jak przez mgłę. Za to dostawaliśmy kiedyś z bratem przepyszne wapno w granulkach. To była nagroda za instynkt. Zaczęło się od tego, że wylizywaliśmy ściany z farby. Mama się wściekała, bo zostawały koszmarne plamy, pozbawione farby placki. Pamiętam nawet technikę - najpierw się śliniło ścianę, a potem wylizywało do gołego tynku. Awantury i kary nie pomagały - przeszliśmy do podziemia i wylizywaliśmy za szafą, za wersalką, tam, gdzie nie było widać. Mamę wreszcie natchnęło i poszła z nami do lekarki, a ona stwierdziła, że widocznie wapna nam brakuje. No i w nagrodę dostawaliśmy codziennie trochę granulek na spodeczku. Były lepsze niż ściana!

Dzisiaj dzieci nie mają tak dobrze, bo ścian się nie maluje farbą kredową...

 

A a'propos córek i synów, to ja zdecydowanie wolę córki, no ale tych facetów też ktoś musi urodzić i wychować. Oby dobrze!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm .. u jednego starszego na razie laski nie znalazłam.. za to kolegów tak.. po imprezie... No i co ja mam teraz myśleć:rolleyes:

Nic to.. z nim jak na razie jest wszystko OK... Mam taką nadzieję..

U młodego.. mogę jeszcze spokojnie znajdować wszystko.. dziś np rozebraną lampkę do części pierwszych z biurka z pociętym kablem .. bo nie działała... A ona nie działała, bo... uwaga.. bezpiecznik wywaliło.. młode więc myśląc , że lampka zmarła.. zrobił jej sekcje...

Musiałybyście widzieć jaki mąż był wściekły rano.. a ja popłakałam się ze śmiechu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm .. u jednego starszego na razie laski nie znalazłam.. za to kolegów tak.. po imprezie... No i co ja mam teraz myśleć:rolleyes:

 

Slonko, ze jeszcze wszystko przed Toba :yes::lol2: Aby tylko ladna byla, partycypowala w robieniu sniadania, parzyla dobra kawe i nie siedziala za dlugo w lazience :p

 

No i stalo sie .... nabylam dzisiaj Visolvit :stirthepot: Czuje pelen blogostan! NOrmalnie jakby czas cofnal sie do czasow podstawowki :D Toz to byl najpyszniejszy "snack" dzieciecego zycia :-) Ja nie wiem, po co dzisiaj dzieciom te wszystkie tluste chipsy, batony, paluszki czy inne paskudztwa :eek::bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

przede mną na szczęście jeszcze długie lata znajdowania w łóżku syna wyłącznie zabawek:rotfl:

 

Wusia, minie jak z bicza strzelił! Ani się obejrzysz, a zabawki zmienią się w... no, oby nie w zabawki...

 

Hmmmm .. u jednego starszego na razie laski nie znalazłam.. za to kolegów tak.. po imprezie... No i co ja mam teraz myśleć:rolleyes:

Nic to.. z nim jak na razie jest wszystko OK... Mam taką nadzieję..

 

Lepiej nie myśl...

 

kurka ja tez jadlam te granulki, pycha byly owocowe , takie rozowe

 

Koloru nie pamiętam, ale pamiętam radość na widok spodeczka z granulkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak konsumowalas, oblizanym paluchem prosto z z torebki? ja zawsze mialam lewy wskazujacy w kolorze mocno pomaranczowym:lol2:

 

 

prawy wskazujacy :lol2: Utytlany na calej dlugosci :lol2: W lewej trzymalam ksiazke, dlugopis, zeszyt ... W dziecinstwie, po zlamaniu prawej reki bylam przez pare lat obo_reczna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wcinałam granulki, nie wiele smaków było lepszych od tych granulkowych.

Palec pomarańczowy miałam od oranżadki w proszku.

Niestety ohydny smak tranu w płynie pamiętam do dziś. Nie tylko smak, zapach też.

Mdli na samo wspomnienie.

Najpierw do połknięcia łyżka tranu, po nim dla zabicia smaku dwie łyżki kwaśnego kompotu agrestowego.

Nie jem od tamtej pory ani agrestu, ani nie piję kompotu. Fuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wcinałam granulki, nie wiele smaków było lepszych od tych granulkowych.

Palec pomarańczowy miałam od oranżadki w proszku.

Niestety ohydny smak tranu w płynie pamiętam do dziś. Nie tylko smak, zapach też.

Mdli na samo wspomnienie.

Najpierw do połknięcia łyżka tranu, po nim dla zabicia smaku dwie łyżki kwaśnego kompotu agrestowego.

Nie jem od tamtej pory ani agrestu, ani nie piję kompotu. Fuj.

 

Ooo, z tym tranem też tak mam! :sick:

Mnie dawano natychmiast potem kromkę suchego chleba do buzi.

I natychmiast potem pędziłam do muszli...

Brrr!!!

Do dzisiaj ryb przez to nie lubię. Fuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tran mi nie robil, ryby lubilam i lubie ale szpinak - o nieee nie moge sie do niego przekonac, moze dlatego ze zwykle z czosnkiem sie go przyrzadza a dla mnie czosnek jest fuj.

jak bylam mala to katowano mnie mlekiem z miodem i czosnkiem, po tym mialam reakcje jak Depesia po tranie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...