Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Jakie książki??? Nie daj swaroża, kucharskie ....:o

 

Koty eksmituję i ... zaczynam się smędzić, bo sama nie wiem czego chcę ... Jak to wolny dzień to pikuś, walę paszczą w poduszkę i już, ale jak w tygodniu to po prostu czasami już nie opłaca się kłaść, zresztą pewnie już bym nie wstała na czas ...

 

Pestka, ja klaczki na razie do domu nie wziełam, jest 20 km ode mnie. Może w przyszłym roku ... Kozy jednak nie będzie, lubię je, ale gdy ma je ktoś inny:yes: Alpake bym chciała, tylko ta cena ....

 

Wiecie co .... straszliwy leń mnie dopadł, a do tego telefon po aktualizacji programu wszystko mi wywalił, myslałam że szlag mnie trafi, pół dnia odnawiałam wszystko:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pestka - a y teraz w czerwcu do berlina się wybierasz, nie?

No to masz do mnie wtedy 150 km niemiecką autostradą. :cool:

Co kupić, kawę czy herbatę dla Ciebie?

Chyba, że jesteś fanką domowych soków!

To są, pyszne. :popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, ja niestety jak przymurowana u siebie. Ale jakby się wybierała w tamtym kierunku, to Cię napadnę z dużą radością.

Ja jedynie kawy nie piję, chociaż podobno parzę taką, że palce lizać. Reszta napojów jest mile widziana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, a do tego telefon po aktualizacji programu wszystko mi wywalił, myslałam że szlag mnie trafi, pół dnia odnawiałam wszystko:mad:

 

wlasnie teraz tez przenosze dane z nokii na galaxa, masakra - czemu programy synchronizacji nie sa kompatybilne:mad: i poprawki na kompie robie jakbym miała to w fonie robic to chyba ku...wicy bym dostala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z herbatą przyszłam :D powiedzieć ,że koty to rzadka sierściucha :mad:moją muszę eksmitować na noce pod gwiazdami, bo mnie co godzinę budzi , to ja po omacku do drzwi ...a ona do kuchni ...to ja poślę jej kilka długich ,że w nocy to ja ją na pewno karmić nie będę, niech se to ze głupiego łebka kociego wybije i myk z powrotem pod kołderkę a po godzinie powtórka z rozrywki :mad: za 3 cim razem nerwa i sumienie mnie puszcza , dopadają mnie mordercze instynkta , łapię paskudę i za drzwi won :lol2: teraz noce spędza za drzwiami a wtedy pana wk..., bo mu na parapecie śpiewa :D ale nie ma źle , na tarasie stoi moje letnie wyrko z kocem :p

 

sąsiad ma konie i miał na początku konia jednego , to klaczka miała do towarzystwa kozę :yes: ładnie się prowadzali ...dalej nie napiszę :no:

 

idę na kominy sę gdzieś :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z herbatą przyszłam :D powiedzieć ,że koty to rzadka sierściucha :mad:moją muszę eksmitować na noce pod gwiazdami, bo mnie co godzinę budzi , to ja po omacku do drzwi ...a ona do kuchni ...to ja poślę jej kilka długich ,że w nocy to ja ją na pewno karmić nie będę, niech se to ze głupiego łebka kociego wybije i myk z powrotem pod kołderkę a po godzinie powtórka z rozrywki :mad: za 3 cim razem nerwa i sumienie mnie puszcza , dopadają mnie mordercze instynkta , łapię paskudę i za drzwi won :lol2: teraz noce spędza za drzwiami a wtedy pana wk..., bo mu na parapecie śpiewa :D ale nie ma źle , na tarasie stoi moje letnie wyrko z kocem :p

 

sąsiad ma konie i miał na początku konia jednego , to klaczka miała do towarzystwa kozę :yes: ładnie się prowadzali ...dalej nie napiszę :no:

 

idę na kominy sę gdzieś :bye:

 

U mnie suche i miseczka ze śmietanką stoją non stop. Jak chcą to się dokarmiają same i myk z powrotem na łóżeczko. Spinoza, rasowa łowczyni, na jedzonko latem przychodzi dopiero wieczorem. Cały dzień jej nie ma. No, chyba, że mi prezencik w postaci tłustej myszki przynosi. To wtedy mamy pomiałkiwania i dumne stąpania, a potem pani musi wątróbkę sprzątnąć.

Zimą mam gorzej, bo Pasqal uważa, że jedyne słuszne miejsce do spania to blat biurka między moim biustem a klawiaturą, a poducha to moja ręka.

Co by nie robiły uwielbiam je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nasza księżna Nefer chyba najmniej paskudna! :o

Owszem, parę razy zdarzyło się jej obudzić nas w nocy, ale to naprawdę sporadycznie się zdarza.

Często teraz zostaje na noc na dworze (zimą za nic w świecie!) i wtedy rano naje się chrupek, popije i myk! Na nasze łóżko w sypialni.

Zwija się w kłębek i tyle ją widzieli, śpi. :lol2:

Chyba, że jeszcze nie jest pościelone, wtedy rozgłośnym miauczeniem domaga się natychmiastowego pościelenia, bo przecież nie będzie spała na takim rozwalonym!

Naprawdę!

Jak ścielę i nakrywam narzutą, to nawet nie zlezie cholera jedna, tylko siada na końcu zwiniętej narzuty i jedzie razem z nią po łózku... :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiiiaaaa, towarzystwo kociej adoracji, jak widzę:lol2: Moje jeśli przychodzą na noc do domu to chcą wyjść razem ze wstającym słońce .... toż to znęcanie się nad ludźmi jest!!!!!

 

Brazylka będzie miała towarzystwo, jak już do nas przyjdzie, to pewne, ale nie kozy, o nie!!!! Te chmurki fajne są!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kocie drzwiczki i mam z głowy kocie wędrówki :lol2:

 

Fakt, że miewamy gościnnie np. Pirata w stringach. I nawet bywają akcje zaczepno obronne, ale pirat uważa, że skoro bezczelnie się wprasza, to nie wypada się bić. Kiedy Pasqal go niby atakuje, Pirat śpiewa „łoli, łoli, łoli......”. W życiu nie słyszałyście nic tak śmiesznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz Miśka ma dobre serce dla kotów, więc nie może zostawać na noc w domu, jeśli inny kot zostanie na polu. Miśka dyżuruje chyba cała noc przy drzwiach tarasowych i, kiedy tylko zobaczy rude Paskudztwo albo Carmen po drugiej stronie, leci pędem na górę, żeby nas zawołać, bo sama nie umie drzwi otworzyć. I śpiewa nam pod drzwiami pokoju (zamkniętymi), zawodzi, miauczy, mrauczy, płacze... A my nic - znieczulica ostra. No to ona na dół, pocieszać biedaka zza drzwi i znów na górę...

Ostatnio późnym wieczorem słyszę, że chyba krzesło spada po schodach. Skąd krzesło na schodach? A, to tylko Rysiek zaliczył klapa od Weroniki, bo się składał do sikania na środku pracowni i obrażony zszedł ze schodów... Pewnie prosto do kuwety, bo naprzeciwko schodów stoi. Jednak w ramach protestu zrobił to z gracją tabunu podkutych koni.

Ktoś mówił, że koty cichutko chodzą?

"Mały biały kotek na puszystym dywanie"? Wcale nie trzeba mieć kaca, żeby szeptać "Nie tup kotku, nie tup."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy z tymi alpakami i dlaczego kupić ich nie można tylko adoptować?

No i na kotach się nie znam..Moja Niuśka śpi ze mną i mnie nie daj co.. nie budzi.. śpi dotąd dopóki pancia śpi... i nie ruszy się..

Jak mąż chce ją rano wyprowadzić to pod łóżko się schowa.. czasami brał ją na ręce z zaskoczenia.. cwana bestia już wiedziała.. i szybciej pod łóżko się chowała.. tylko po to aby mnie pilnować... ale znalazł na nią sposób.. rozum to moja sucz ma w żołądku a za pomidorka kawałek to łapki sobie popląta i ABSy nie działają na zakrętach...

 

Braza .. dla Brazylki to koninka albo konik.. nooo albo owca.. tak zrobił mój wujek.. konikowi kupił owcę do towarzystwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz Miśka ma dobre serce dla kotów, więc nie może zostawać na noc w domu, jeśli inny kot zostanie na polu. Miśka dyżuruje chyba cała noc przy drzwiach tarasowych i, kiedy tylko zobaczy rude Paskudztwo albo Carmen po drugiej stronie, leci pędem na górę, żeby nas zawołać, bo sama nie umie drzwi otworzyć. I śpiewa nam pod drzwiami pokoju (zamkniętymi), zawodzi, miauczy, mrauczy, płacze... A my nic - znieczulica ostra. No to ona na dół, pocieszać biedaka zza drzwi i znów na górę...

Ostatnio późnym wieczorem słyszę, że chyba krzesło spada po schodach. Skąd krzesło na schodach? A, to tylko Rysiek zaliczył klapa od Weroniki, bo się składał do sikania na środku pracowni i obrażony zszedł ze schodów... Pewnie prosto do kuwety, bo naprzeciwko schodów stoi. Jednak w ramach protestu zrobił to z gracją tabunu podkutych koni.

Ktoś mówił, że koty cichutko chodzą?

"Mały biały kotek na puszystym dywanie"? Wcale nie trzeba mieć kaca, żeby szeptać "Nie tup kotku, nie tup."

 

Agduś, uśmiałam się jak dzika :rotfl:

 

Moje też driftingi trenują i łomoty na schodach. A jak żarełko się chce wyłudzić to trzeba uważać, bo można niezłego orła przez roztańczone bydlę wywinąć.

Znasz kociarstwo.pl ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nam Misiek to dziczeje.

Coraz rzadziej do domu zagląda, przychodzi raz na kilka dni, czasem dłużej niż tydzień go nie ma.

Wygląda paskudnie, zapyziały, ciężko go dorwać, żeby coś z nim zrobić.

Oczy ma zapaskudzone, jak go dorwę raz na te kilka dni to zakrapiam, ale on potem znowu znika i leczenie diabli biorą.

Obwieś jeden...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...