AgaJeżyk 14.12.2013 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Jeżysia, tak naprawde to nigdy się nie wie, czemu psiak ryje. Może czuć coś żywego pod ziemią i chce wykopać. myszora kiedyś goniła ... i kreta bo wierzchem po działce latał ( włókninę mamy ) to możliwe Może być z jakiegos powodu zestresowany - lajt max jak mówią młodzi, nie ma powoda do stresa Może po prostu się nudzić.- trzy sztuki som to wariują cały dzień, podwórko zasypane zabawkami... Może mieć nadmiar żarcia i chcieć schować sobie-aaaa to są wtedy małe norki baaardzo dokładnie zakryte Może też po prostu mieć to w genach i żadna siła nie odwiedzie...- i to może być prawda ... Trza byłoby pilnować, kiedy kopie i skarcić stanowczo, zmęczyć mocniej na spacerach, zająć czymś w domu, ogrodzić ogród czy ważne miejsca/rośliny. Poszukać, co fachowcy w necie radzą...- karcić już nie mam sumienia bo ona tak doskonale wie kiedy zasłużyła , że jeszcze dziury nie znalazłam a ona już z uszami po sobie chodzi i łukiem mnie omija. A ja tylko mordę drę ... nie będę wielkiego psa bić bo się jeszcze poodzieram sama ... Może więcej uwagi potrzebuje, zabawy z piłką czy innych zadań. Ale z tym psim nawykiem zawsze bardzo trudno jest walczyć. Ano trudno ... doświadczam właśnie. Bąble mi od łopaty wychodzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 14.12.2013 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Jeżysiu suki czasem kopią jak im się w główce pomajga że trzeba gniazdo naszykować młodym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 14.12.2013 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Jeżysiu suki czasem kopią jak im się w główce pomajga że trzeba gniazdo naszykować młodym A jak zastrzyki dostają i się nie cieczkują to też ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.12.2013 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Mój pies szczyt kopania ma w okolicy cieczki. Ja już nie zasypuję, niech sobie kopie, przynajmniej w jednym miejscu jest. Zasypuję, jak jej trochę przechodzi. Podobno wilkowate to genetycznie, nie odwiedziesz od tematu. A wybieganie i długi spacer to tylko powodują, ze wytrenowana bardziej i na kopanie ma więcej siły, głębszy dół jej wychodzi . Może tak zapaść ją, to jej się nie będzie chciało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 14.12.2013 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 instynkt mimo wszystko działa:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.12.2013 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Mój mi dzisiaj tawułke japońską wykopał i tak cudownie, wesoło się nią bawił .... Zastosowałam sposób Gagaty - tam, gdzie kopał po zasypaniu połozyłam jego dżówno pod niezbyt grubą warstwą ziemi i w tym miejscu już nie kopie. W innych i owszem, jak tak dalej pójdzie to całą działkę będę miała w jego dżównach:D ale może przeniesienie się z kopaniem do lasu .... Szanowny na morze ruszył, tym razem do Batumi przez Turcję, ja powoli zaczynam dom przyozdabiać, chociaż sprzątać i tak mi się nie chce już tylko 10 dni do świąt i ... aż do 06.01. wolne od szkoły!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 14.12.2013 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 EZS - moja "koparka" właśnie miałaby cieczkę ... gdyby nie zastrzyk. A poprzedni maraton wykopaliskowy miała na wiosnę ! No to by to było TO ! Ja jej zostawiłam jedną taką jamę co by sobie rządziła do woli. Nic z tego. Jak już wyorała na taka głębokość, że włażą tam razem z Bobikiem - znalazła nowe miejsce. Może to dlatego, że miała "zwiedzającego" ... a sobie nie życzyła gościów. Siatka odpada - za duże powierzchnie i w miejscach gdzie kwiatki mam. Na wiosnę nie przekopię. Braza - twoje podwórko to będzie gigantyczne pole minowe: ... Kiedyś z Jeżem wtykaliśmy w krecie i mysie nory takie kocie bomby z kuwety. Wiesz - ten zbrylony żwirek i grubsze tematy. Nie wiem jakim cudem w to wlazłam ... Nigdy więcej ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 14.12.2013 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Moje kopią tylko za kretem... niestety krecik nie wybiera miejsc ustronnych i mniej widocznych:mad:... cały trawnik przy domu zorany mam:bash: Jeżowa??? A tymi zastrzykami nie boisz się ropomacicza suni zafundować??? Ja kocice kłuję ale też z obawą Batumi, ech Batumi, herbaciane pola Batumi... Fajnie Mu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.12.2013 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 AgaJeżyk, zastrzyki nie są dobre, już lepiej sterylizować. Ja się na psach nie znam za bardzo, ale mogę się domyślać na bazie ludzi, co w tym zastrzyku jest i takie dawki hormonów - nie ma bata - muszą działać rakotwórczo. To nie jest pytanie z kręgu "czy" ale "kiedy" czyli czy pies zdąży zachorować... Ja nie sterylizowałam, najpierw chciałam żeby raz miała szczeniaki a potem już nie miało sensu. Ale u nas teren zamknięty i nie ma problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.12.2013 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 moje tylko za jeżami polowania urzadzaja:lol2: a tak to luz na bani, nie kopia, kretów u nas prawie nie ma, jedynie nornice ale tych nie wylapia, tylko wesza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.12.2013 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Emi kiedyś usiłowała się podkopać pod dom i tak do niego wejść. Raz bardzo skutecznie podkopała się pod kojcem. W wynajmowanym domu był kojec, raz ją zamknęliśmy i wylazła dołem. Pod płotem nie próbuje kopać, ale chyba umie go przeskoczyć, bo nas ostatnio przywitała, kiedy wracałam samochodem z dziewczynami. Furtka była zadrutowana (bo z klamki otwiera), a psica powitała nas po zewnętrznej stronie. W dodatku koniecznie chciała się z samochodem przywitać serdecznie i usłyszałam stuknięcie w karoserię. Mało nie zeszłam, widząc oczyma wyobraźni własną psicę własnokolnie przejechaną, ale dzieci zeznały, że ona ogonem walnęła w drzwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 14.12.2013 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 moje tylko za jeżami polowania urzadzaja:lol2: a tak to luz na bani, nie kopia, kretów u nas prawie nie ma, jedynie nornice ale tych nie wylapia, tylko wesza. Strach się u ciebie pokazać ... zaciukają mnie jak nic Ja się przymierzam do sterylki. Chcemy tylko co by się uregulowała hormonalnie bo jak ją przygarnęliśmy to młodziutka była i nikt nie wie ile miała miesięcy. Pachniała szczeniakiem z pyska. Wet kazał poczekać. Trochę się też boję ... u dużych psów to poważny zabieg ... Bobikowi jak jajka urwało to się chłop nie zorientował nawet. Porzygał sobie trochę po narkozie i to wszystko. Poprzednią sunię miałam prawie 18 lat. Tylko na szczepionkach - nic się nie działo złego. Umarło jej się na starość i słabe serduszko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.12.2013 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 nie boj, krzywdy nie robia, tylko obszczekają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 14.12.2013 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 nie boj, krzywdy nie robia, tylko obszczekają. Przeczytałam ... obszczają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.12.2013 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 no co Ty???? one kulturalne, na gości nie sikaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.12.2013 22:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2013 Nie ma recepty na wszystko. Moja Katunia nie była sterylizowana za młodu, zastrzyków żadnych nie dostawała a ropomacicze sie wdało, gdy miała 8 lat. Operacja na szybko, bo było źle, wyszła z tego .... Trzy lata była jeszcze z nami. Nie! Nie ma recepty. Ten nasz powaleniec odjajczony, palma mu nadal odbija, ale zwalam to na karb młodego wieku! Po podwórku nie boję się chodzić, bo na nim nie kopie. Za to przypominajkę mam w telefonie .... na wiosnę będzie wrzeszczeć, żeby uważać przy nawożeniu roślin:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 15.12.2013 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Wszystko już dziewczyny napisały, też bym sterylizowała. U mnie jedna po sterylce, druga czeka aż dojdzie w pełni do siebie po operacji, ma być cięta wiosną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 15.12.2013 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Moją Inkę sterylizowałam po pierwszej cieczce... można i bez cieczki sterylizować.. szkoły są dwie.. i nie wiem która lepsza.. mu ją wzięliśmy właśnie po cieczce... i była ciachnięta zaraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 15.12.2013 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 U nas sterylizację robią w jednej klinice, która ma podpisaną umowę z Urzędem Miejskim. UM dofinansuje połowę wartości zabiegu ... ale tylko mieszkańcom miasta.... W ubiegłym roku wywinęliśmy taki myk, że wszystkie trzy koty pokroiliśmy ... podając znajomych za właścicieli Jeden poszedł z rodzicami, drugi z siostrą Jeża ... trzeci z moją koleżanką. Co by nie było nadużycia - spauzowaliśmy. W przyszłym roku zabieramy się za psice - też podstępnie Koty były ważniejsze bo one rozmnażają się na potęgę i łażą po całej okolicy... nad psami panujemy ( siedzą w ogrodzeniu ) Trza se jakoś radzić nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 15.12.2013 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 No to dobrze, że koty ciachnięte... A ile u Was kosztuje sterylka? u nas 300 albo i ponad 300zł... już nie pamiętam... ale dla trójki czy czwórki sierściuchów to spory wydatek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.