Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Ludzie, ja w życiu nie byłam tak konsekwentna w stosunku do swoich psów!!!!!! Od tej konsekwencji to mi się już niedobrze robi!!! Gdy ja gnojka odsyłam na miejsce, pokazując mu palcem kierunek, to skacze do mojej ręki!!!! Wczoraj to już na całość poszłam: gdy po raz kolejny złapał mnie zębami za rękę to po prostu ... posmarowałam ją pieprzem!!! Chwycił .... i się qurna zdziwił!!! Pamiętał to przykre doświadczenie do dzisiaj!!! Wiem, że to nie jest najlepszy sposób, ale cholera jasna!!!!

 

Jeśli pewnego dnia zobaczycie na pasku informacji wiadomość: "Właścicielka zagryzła owczarka niemieckiego" to możecie spokojne powiedzieć, że to o Waszą znajomą z FM chodzi :sick:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak Cię złapie zębami za rękę to wal w pysk z liścia...

Gruby na początku jak go wzięłam to warknął na mnie i zęby pokazał dostał po pysku i się skończyło... potem jeszcze ze 2 razy mu się zdarzyło i poprawiłam szkoleniowo z każdej strony i nie próbuje :yes:

Zębów na mnie nie próbuje nigdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżysia - klejnoty Karuś postradał już ze dwa lata temu, a i tak się szlaja. :sick:

Dobrze przynajmniej tyle, że nauczyliśmy go, iż nigdy nie krzyczymy na niego, jesli zawołany przyjdzie, a raczej dostanie nagrodę, więc na wołanie pędzi nawet z drugiego końca wsi, bardzo ochoczo.

No ale ileż można wołać??? :mad:

 

Brazunia - pogadałabym z fachowcem bezwzględnie, nie do przyjęcia jest, że pies skacze z zębami do Ciebie mimo Twoich wysiłków i konsekwencji.

Chyba po prostu jednak niektóre psy czasem powinny nieco oberwać, np. z liścia, jak pisze Łosia.

Tylko... nie wiem, czy nie jest za późno, czy nie skoczy wtedy do poważniejszego gryzienia... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza, widzę, że tu już dawno po życzeniach,

ale ja przypomnę, że życzyć należy przez cały rok...zwłaszcza dobrze i szczerze ;) :)

Brazuś, niech się spełniają wszystkie marzenia w tym wyjątkowo dobrym 2014 roku :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo DPSia ... jak on bezjajeczny ... i taki jurny ... to ty go zapytaj jak on to robi ... a ja mu Jeża na korepetycję przyślę :sick::rolleyes:

A poważniej - to nie wiem co ci radzić. Znaczy ma szwendacze genetycznie uwarunkowane - nie przejdzie mu ...

 

Braza - masz orzech do zgryzienia wielkości ... strusiego jaja ( na zęby uważaj ;) )

Jak on się na ciebie szczerzy to masz TYLKO "JEDNO" WYJŚCIE :

 

1 - POKAZAĆ, ŻE TY JESTEŚ SILNIEJSZA

2 - TY JESTEŚ PRZYWÓDCĄ STADA

3 - TY JESTEŚ SAMICĄ ALFA ... i jak trzeba będzie to go pogryziesz

 

I na to wszystko masz coraz mniej czasu ... bo psisko rośnie i scenariusz się odwróci.

On ci pokaże od 1 - 3 ... w "lustrzanym odbiciu"

 

 

Tylko po co masz chodzić w kasku i kamizelce kuloodpornej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Bobi pozwalał wszystkim trzem domownikom na wszystko ... prawie ... a prawie robi różnicę ...

Tylko ja mogłem mu wyrwać ze szczęki ciepłą kość, którą akurat dostał ... Reszta rodziny nie próbowała ... (a szkoda, bo kość była smaczna ;) )

Zdarzyło się kilka lat temu, że Bobi szczerzył kły na dorastającego Juniora ... i to wtedy, jak byliśmy w pracy. Trudno było go skarcić za coś, co w jego umyśle juz nie istniało ... Raz go dorwałem ... dostał wpierdol ... Chyba zrozumiał...

 

Nie ma czym się chwalić, ale tak czasami trzeba ... bo potem będzie od pkt. 3 do 1 (jak to ładnie opisała Łosiczka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha - Gwoździk głośno wyraził to, co ja miałam na myśli...

Czasem po prostu trzeba, choć to nie jest miłe.

Tylko obawiam się, że drobna Braza nijak nie da fizycznie rady spuścić wpierdziel silnemu dużemu psu.

Pozostaje fachowiec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niedawno oglądałam tego oswajacza psów - Cezara.

Miał taki jeden przypadek samca co był po przejściach i w domu się go bali.

On z nim normalnie walczył.

Nieciekawie to wyglądało ale dało efekty.

On po prostu tak długo dominował nad psem aż ten przestał sapać, rozluźnił ciało i odpowiednio ułożył uszy. Nim tego nie zrobił to nie ma mocnych, nie pomogło nic.

Aaaa i jeszcze ważna sprawa. Wg Cezara pies wyczuwa emocje. Trza być twardym nie mientkim. Kobieta z tego odcinka musiała wyjść z pokoju, bo żal jej było pieska.

Myślę, że z Tyrionem to aż tak nie musi być.Ja bym się poradziła jakiegoś człowieka co ma do czynienia z takimi psami.

Wysyłam na priva kontakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu to nie jest aż tak źle. Jakby miał Cię złapać zębiskami za rękę tak na poważnie to następnym razem nie miała byś za bardzo co wyciągać w tym rozkazującym geście. Wydaje mi się, że on się raczej przekomarza, a walnięcie z liścia, dla pewności powtórzenie z drugiej strony i co najważniejsze DOMINUJĄCO nie poklepująco.

 

Programu akurat tego nie oglądałam, ale przecież Cezar też ani wielki ani wypasiony nie jest, ot niewielka chłopina...

To wcale nie zależy od siły. W kurniku też często małe kogutki rządzą wielkie kochiny pod sobą mając...

 

Ma się słuchać i kropka. Moje psice też duże, a zawsze wyjmę im z paszczy absolutnie wszystko... tylko nie można pomyśleć nawet, że nie dam rady, bo cholery szybciej zrozumią tą myśl niż Ty sama ją przetrawisz. Tyrion nie jest po przejściach, jest kochany i dobrze o tym łazja wie... i pozwala sobie na tyle na ile Ty mu pozwalasz:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi emocjami to chyba prawda jest ...

Ja tam z natury nadwyraz spokojny człowiek jestem ... ale do czasu ( jak każdy pewnie )

Jak mi Tofik zdemolował pokój na poddaszu ( wskoczył w kaktusy, dooopę pożgał i wszystko fruwało jak się ratował - nawet fotel od kompa ) ) to się z bezsilności tak darłam, że Jeż na dole ataku śmiechu dostał bo wszystkie insze stwory chciały się pozabijać byle się z domu wydostać. Omijały mnie szerokim łukiem z uszami w pozycji " nie bij ... wytłumacz "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolek ma podobnie. Skąd skubaniec wie, że tym razem to trzeba posłuchać a innym nie - jego psia tajemnica. Ale pewnie wyczuwa to zdecydowanie w naszej postawie. Pewnie my też wiemy, kiedy chcemy by zwierz absolutnie zrobił to co chcemy a kiedy tylko tak - no jak pójdzie to dobrze... a jak nie to .............................. też dobrze..............:lol2:

Tylko że zdajemy sobie sprawę z tego dopiero po głębszym przeanalizowaniu (jakkolwiek dwuznacznie to "głębsze" brzmi ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie też KIEDYŚ dogadywali się językiem ciała (i ... chmmm.. pomrukami) kiedy się nam jeszcze (ku, chyba..., naszemu nieszczęściu) mowa nie rozwinęła.. Gadać (i pisać) dziś można wszystko, kłamać , naciągac itp.. ale gdy JĘZYK CIAŁA mówi co innego - nic z tego! A na pewno widzi to pies (czy inny zwierz). Drugiego człowieka to jeszcze może da się (ale to chyba tak naprawdę tylko wtedy, kiedy sam chce) przekonać słowami odmiennymi od języka ciała. Psa nie. Jak to mówi Cesar - "spokojny i asertywny".. A to jest truuuuudne... Bo trzeba NAPRAWDĘ BYĆ SPOKOJNYM i ASERTYWNYM, czyli - Twoja energia musi "mówić" to samo co Ty (na pewno też wydzielamy inny, dla psa wyczuwalny, zapach, kiedy jestesmy zdenerwowani a kiedy spokojni i pewni siebie).

Bardzo podoba mi się w tym wszystkim taki też skutek, że sama o sobie nauczyłam się duzo szkoląc psa i pewne rzeczy mogłam w sobie poprawić :yes:. Np na szkoleniu trenerka mówi - "teraz każemy psu usiąść". OK - łatwizna, myślę - mówię suni: "siad". Siadała juz wczesniej ale tym razem jakos tak na mnie patrzy i, widzę, że się gad bezczelny zastanawia! A trenerka podchodzi do mnie i mówi - "ale prosze to mowić zdecydowanym tonem, prosze jej narzucać swoja wolę a nie "proponować"...:sick:

I ja faktycznie wsłuchałam się w to co mówię i brzmiało to, w rozwinięciu, mniej więcej tak - "Kochana Bazyleńko, usiądź, jeśli masz ochotę, byłoby miło - pańcia by się ucieszyła .... ale - jesli nie usiądziesz, to trudno, nic nie szkodzi...". I dopóki ternerka, jako osoba z zewnatrz, nie zwróciła mi na to uwagi to nie miałam o tym pojęcia...!

Pamiętam to do dziś :D I teraz juz wiem, co to znaczy KOMENDA. Pies też.

 

Brazunia, tak jak pisałam (i potwierdzają to Arctica i Łosia) do drugiego roku nie odpuszczaj, potem będziesz dopiero "zbierać plony". Twoja postura NIE MA znaczenia. Zobaczysz w pewnym momencie, że to zaczyna działać :yes::yes:. I wtedy będziesz mieć koło siebie super-psa, super-obrońcę i super-stróża.

Czego Ci życzę w Nowym Roczku:bye::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że Emi, chociaż łajza ma swoje zdanie na temat posłuszeństwa należnemu ludziom, nie próbowała z nami walczyć - nie wiem, czy bym sobie poradziła z takim problemem jak Tyrion. Braza, słuchaj fachowców i walcz, póki masz szanse na wygraną! I wywal bestię ze swojego legowiska!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...